Treść opublikowana przez ogqozo
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 800
-
Xenoblade Chronicles 2
Switch 2 ogólnie jest mocniejszy i gry działają na nim szybciej, niekoniecznie muszą mieć specjalny patch. Zaiste gra jest płynniejsza i lepszą ma rozdzielczość. Kwestia nieco lepszego radzenia sobie konsoli z momentami zwolnień (nie przekraczając ustalonego w sofcie limitu 30 klatek) oraz z racji na dynamiczną rozdzielczość, w różnych momentach gra ma wyższą rozdzielczość. Także ładowania są nieco krótsze. Patch do gry może wprowadzić znacznie większe zmiany, ale zobaczymy co i jak i kiedy będzie w tej kwestii.
-
TRANSFERY
Może na fali, a może miał jeden wyjątkowo dobry sezon, i nie spełni takiego standardu. Zwłascza że mówimy o Man Unite, gdzie większość zawodników przychodzi po świetnych sezonach (często bardzo wielu), a w koszulce diabłów moc gaśnie... Granit Xhaka podobno naprawdę poprosił o transfer do Sunderlandu. Kurde, niektórzy to chyba naprawdę kochają Premier League. Czaicie być ważną postacią w Leverkusen, wygrywać, bić rekordy, walczyć w LM, i chcieć odejść do Sunderlandu. Który uważany jest za głownego faworyta do spadku. Dziwna sprawa, bo niedawno mówiło się, że Xhaka jest w pełni zadowolony w klubie. Jego forma nieco opadła ostatnio, ale nadal trudno go zastąpić na ten moment i raczej jest zawsze w jedenastce. Niemniej, Leverkusen ma się nie zgadzać na transfer, bo i tak już straciło kilku ważnych graczy latem.
-
Hades II
No... jak ktoś jest niecierpliwy, to early access raczej daje szybsze wyjście 1.0 (albo/i lepszej gry), niż gdyby małe studio musiało samo testować. Niektórzy też lubią etap early access. Hades 2 to gra oparta na opanowywaniu gameplayu i balansu, więc niektórzy grają już z radością od kilkuset godzin, i podoba im się to, że wszystko jest zmienne, że co chwila jest mniejsza lub większa zmiana i mogą na nowo odkrywać, co tym razem jest mocne, co tym razem ma sens ze sobą łączyć itp. Produkcja do etapu wydania na Switchu idzie dość normalnie jak na tę branżę, wydali nowy duży dodatek, mówią że "raczej" będzie to ostatni i że następny duży update to będzie 1.0. Wychodząc co kilka miesięcy, te kolejne dodatki ogólnie dość trzymały się zarysu oczekiwań od początku, z określoną przez twórców na blogu ich liczbą, zawartością itd. Jasne, mówili że liczą na mniej niż 5 miesięcy, ale dostarczenie co 5 miesięcy zamiast co "miejmy nadzieję 3-4" to żaden rekord w branży tworzenia gier. Ponadto, Hades 2 ma tyle zawartości i jakości, że za 30 euro mogliby spokojnie sprzedać i to, co jest teraz, i to, co dojdzie w 1.0, i nikt by nie uważał, że to słabe czy niedorobione gry. Więc w czym problem, w graniu w nazwę gry czy w to co w niej jest?
-
TRANSFERY
Mbeumo ma już 25 lat, rzadko piłkarz wyskakuje w takim wieku na taki poziom. Mógł realistycznie założyć, że w reprezentacji Francji nigdy nie zagra. Zresztą i teraz to nie wiem, czy by tam grał, konkurencję mają sporą raczej na tych pozycjach. Dzisiaj widzę, że wszyscy w necie jęczą, że Liverpool chce kupić Ekitike. "Za drogo". W sensie opłata transferowa oburza ludzi od opłat transferowych. "Na papierze", Ekitike ma potencjał na wszystko - wysoki, umie dryblować, stworzyć, podać, strzela celnie. No ale miał dopiero jeden dobry sezon, kiedy ledwo skończył 23 lata teraz, więc go jebią srogo, że skandaliczny transfer. Tymczasem Mbeumo zaraz kończy 26 lat i w sumie pierwszy raz miał taki wybitny sezon. Trzeba go raczej uzn Tymczasem po latach plotek, Rashford chyba w końcu trafia do Barcelony. Wypożyczenie. Juventus miał zgodzić się na szaloną kwotę 25 mln euro za transfer Jadona Sancho. Diabły szaleją (z oddawaniem bezużytecznych typów).
-
Nintendo Switch 2 - temat główny
Dock rysuje w przewidywalny sposób - jak pocierasz nim o ekran, to rysuje. Jednym to się zdarzy, innym nie. Ja jestem leniwy, nie zawsze podnoszę ładnie do góry i no rysuje mi tę folię kupioną w U za 100 zł. Kiepska sprawia. Można by to zaprojektować tak, by uniknąć takiej możliwości i by to się nie działo, na parę sposobów. No ale kosztowałoby to pewnie z 80 centów i klienci by jęczeli, że cena wyższa niż maszynki, która nie ma docka w ogóle i czyste skurwystyństwo Nintendo, więc ciężki wybór dla producenta.
-
TRANSFERY
Liverpool też może jeszcze mieć akcje tego lata. Z klubu chce odejść Luis Diaz. Liverpool mówi "nie jest na sprzedaż"... ALE. Tak się mówi. W razie takiego wydarzenia, Liverpool pyta o napastników. Chyba mają ochotę na dryblasa, bo pytali o Isaka oraz Ekitike. Obaj byliby niesamowicie drodzy, z samą opłatą transferową na pewno co najmniej ok. 100 mln euro. Według "AS", Liverpool złoży też ofertę za Rodrygo. Darwin Nunez jak zawsze flirtuje z Arabią - wolałby Europę, ale nikt się nie zdecydował. Raczej na wylocie, jak zawsze. (Napoli wybrało Lorenzo Luccę, młodego dość Włocha, na nowego napastnika). W ogóle to kurde - jak na to, jak zdominowali Anglię, największą, najbogatszą ligę - i są przecież słynną marką, słynnym klubem - to sporo graczy jakoś chce odejść z Liverpoolu lol. Ibrahima Konate odrzuca oferty przedłużenia kontraktu. W tym momencie planuje za rok przejść za darmo do Realu. Rodrigo de Paul w MLS - w Interze Miami. Zaskakujące. 31 lat i grał regularnie w Atletico i kadrze Argentyny, a w Miami nie mogą chyba nawet zapłacić mu sowicie. Podobno de Paul jest wielkim fanem życia nocnego w Miami, a także Lionela Messiego, ale rzadko ktoś taki odchodzi do USA... Może Messiemu kończą się koledzy, bo czas Alby i Busqueta chyba dobiega końca.
-
Donkey Kong Bananza
Gra dostała 90, człowiek chciałby wejść w internet i jebać Nintendo że tak zawiodło ze swoją największą grą roku, ale dostaje taką dawkę przesadzonej fanatozy nie na temat, że nikt normalny widząc to nie może jeszcze krytykować N w świetle tego. Smak życia odebrany.
-
Donkey Kong Bananza
Ja pierdolę, temat o grze "Donkey Kong: Bananza" a ci nie mogą bez swoich fantazji jednej strony. Dzięki za tę ważną informację o grze "Donkey Kong: Bananza".
-
Donkey Kong Bananza
Famitsu: FABUŁA cienka czasem można przypadkowo zacząć się wspinać na ścianę zamiast kopać łatwy główny wątek wymagające opcjonalne wyzwania, które spodobają się fanom gier akcji Reszta to pochwały i to chyba takie, jakich się już wszyscy spodziewali, super się gra, nowatorskie, super grafika, muzyka, gra dla dzieci i dla dorosłych, odniesienia do historii serii i DK, bla bla. Długość gry "zależy od tego jak grasz".
-
Primera Division
Ja nie wiem ogólnie, o co ludziom chodzi z karłami na imprezę. Niektóre firmy reklamujące turystom kawalerskie w Krakowie też oferują możliwość wynajęcia karła (nazywa się Mr Tomek i ma 130 cm), który przyłańcuchuje się do nas kajdankami. W Hiszpanii gdy niedawno zakazano tego, to mówiono zwłaszcza o organizowanych często walkach karłów na ringu dla beki, coś jak walki psów, mniemam. Trochę kontrowersyjne - w końcu ci co walczą, żyją w wolnym kraju, nie byli niewolnikami, i niektórzy mówili, że to lubią i nie czują braku szacunku, a i pewnie kasa z tego była. Rzucanie karłami, jak w "Wall Street"... To akurat się zaczęło w Australii w latach 80. W każdym kraju zrobiła się moda na różne akcje z karłami jako szczyt imprezowania, ale trochę mnie to rozwala, ile razy słyszę, że poważni ludzie to robią.
-
The Alters
No... mogły się wyprzedać pre-ordery. Chyba mi się coś pomieszało z limitką na PC, że to będzie jakiś Limited Run czy coś w tym stylu, bo czemu by nie wydawali fizyka równo z premierą. Dziwna sprawa. To chyba jednak normalne wydanie i nigdy nie będzie go brakować. Przynajmniej nie za 300 zł jak na Nintendo czy czymś.
-
Donkey Kong Bananza
Trochę powtarzający ten z IGN-u, ale też bogaty wywiad, rzadko chyba PRZED premierą Nintendo pokazywało takie detale. Są tam całe nagrania jako odniesienia, w tym niewykorzystane - nie da się wkleić tutaj, ale jest wideo prototypu do Odyssey z goombą mającym wielkie ręce i wyrywającym kawałki ściany lol. Wygląda na to, że gdyby nawet nie było pomysłu z Donkey Kongiem, to studio pewnie zrobiłby kolejną grę opartą mocno na voxelach i destrukcji otoczenia, opowiadają sporo o tym, jak im się to już pod koniec prac nad Odyssey podobało - "że każda akcja gracza ma reakcję w świecie, i tak można kontynuować bez końca". DK ma przebrania, bo bez nich wyglądał dość nudno z tyłu, "masa brązowego futra i tyle". Motokura stwierdza, że zaczęli myśleć o przeniesieniu projektu na Switcha 2 w 2021 roku. Nie ma co, gra powstawała długo i pewnie czekała na nową konsolę. Switch 2 sprawił, że więcej rzeczy można zniszczyć, co zintensyfikowało gameplay. Voxele używają sporo pamięci. Na S1 nie było możliwe osiągnięcie takiej ilości materiału/powierzchni dokoła, a ponadto nie byłoby 60 klateczek. Studio mogło powrócić do porzuconych elementów, jak wybuchy gdy rzucimy czymś wielkim, albo zawalanie się. Watanabe mówi, że gra ma "smooth 60 fps" i dzięki temu lepiej oddaje, ile się dzieje naraz w grze. Voxele wpływają też na wyjątkową przestrzenność dźwięku, w tym muzyka ma brzmieć odpowiednio do otoczenia Donkeya. Twórcy zapowiadają, że nie walczyli z "sequence breakami", bo uznali, że fajnie one pasują do głównego tematu destrukcji, więc możliwe będzie pominąć pewne lokacje czy scenki na drodze do serca planety. Gra powinna mieć sporo muzyczek odnoszących się do klasycznych kawałków z serii DKC. Fajne koncepty.
-
Xbox Game Pass - gry w abonamencie
Wheel World to nowa gra twórców (twórcy?) Nidhogga, wygląda jakoś nijako wizualnie, ale według relacji, gra się świetnie, potencjał jest, dobry get. Abiotic Factor ma trochę zatwardziałych fanów, survival (liniowy do przechodzenia, nie online, ale z możliwością co-opa), wygląda na oko jak pecetowy FPS z lat 90., ale jak będzie czas to się sprawdzi. Friendly Neighborhood też kultowa gierka w pewnych kręgach, ot indie horror, trochę mało tam jest, ale można cyknąć. Przyzwoity rzut solidniaczków na 8/10 w swoim gatunku się zapowiada.
-
Death Stranding 2 On The Beach
No ale po to to opisałem dokładnie w tym "długim" opisie - przecież nie chodzi mi o powtarzanie zadania które się tak samo nazywa, tylko że ogólnie nie robisz nic nowego w kolejnych. Ja nawet nie umiałbym powiedzieć, czy zadanie już zrobiłem, czy nie, bo tego jest tyle, że tak czy siak przechodzisz podobne drogi kolejny raz. Gdyby ekwipunek nie był fizycznie limitowany, tylko "zbierasz do magicznego wora" jak w innych grach, to oczywiście można by po prostu zbierać wszystkie zguby do danej lokacji cały czas, i je dawać potem wielkimi porcjami, no ale nie można, więc "robienie większości zadań i przynieść dużo znajdziek" jak dla mnie nadal zaczyna się robić mocno pracoholiczne.
-
Reprezentacja Polski
Borek napisał, że 100% Urban z Magierą. I cicho? Sam nie wiem, co czuć w związku z tym. Powiem tyle, gdyby mi ktoś powiedział, że Urban i Magiera i jeden z nich będzie asystentem, to nie umiałbym trafić, który z dwóch.
-
Death Stranding 2 On The Beach
Jak napisałem wszystko, co myślę o tym DS2, to mi wyszło, że chyba moderacja mi zlimitowała posty lol, bo się nie wysyła. No, dorośli mężczyźni. Bardzo dorośli. W skrócie, dla mnie Death Stranding jest głównie po prostu... za duże. To już czwarta gra Kojimy z rzędu, która daje mi to samo uczucie. Do podstawowej gry nasrać masę powtarzalności. Jak dla mnie, gdyby to obciąć o powiedzmy jedną trzecią, albo połowę, to gra mogłaby dawać wielką satysfakcję. Jeśli ktoś ma ambicję 5 gwiazdek - musi robić prawdziwe "góvnoquesty", bo w grze skupionej na docieraniu w dane miejsce, musi jeszcze raz i jeszcze raz iść w to samo miejsce. Zbiera te zamówienia masowo, żeby w dziesiątkach miejsc nabijać te gwiazdki, i uderza o limity ładunku plecaka, carriera, ciężarówki, i musi tak jeździć tam i siam. Wiele to nie zmienia, że jest limit, trzeba tylko poświęcić znowu czas. Ponadto, wpływ tych zamówień na opowieść jest naprawdę żadny, bo nie ma prawie NIC z nimi związanego, jest tylko nazwa przedmiotu (wow, niosę tabletki na ból głowy, kolejny raz), a postać po otrzymaniu klepie tylko swoją standardową formułkę "wow, Sam, TO jest w świetnym stanie, dzięki!". I ja mam tak zazwyczaj, że zrobię to raz, drugi i jest fajnie - początkowo. Ale kolejny raz, i kolejny, a dalej daleko do 5 gwiazdek... I wtedy zaczynam wchodzić w tryb zastanawia się, ile mi się chce. Zmarnowany potencjał, swoją drogą, bo ten świat i system miałyby miejsce na znacznie ciekawsze questy. Choćby to nadal było "weź przedmiot X", ale ten przedmiot by leżał w jakichś specyficznych punktach wymagających jakiegoś zwrotu akcj w gameplayu (jak to te sławenty "góvnoquesty" w dobrych jRPG-ach robią), a nie w 99% po prostu sobie leży gdzieś ogólnie w danej okolicy, nie wymagając niczego innego, niż wszystkie inne zamówienia. Na większą skalę - mamy wyjątkowe lokacje, za górami, za rzekami, wymagające ciekawego innego podejścia. Ale to tylko dotyczy szerzej rozumianych lokacji, a indywidualne zamówienia zazwyczaj już nic nie wnoszą. Coś gdzieś leży pośrodku i tyle. Jasne, nikt mi nie każe robić tych gwiazdek. Można iść do przodu główne misje, wtedy gra leci gładziutko. To może być taki mój problem, że jak coś jest w grze, lista do wypełnienia, to jednak chcę ją wypełnić. I w moich ulubionych grach jest idealnie tak, że ją wypełnię, robiąc dość świeże rzeczy. U Kojimy tak nie jest - maksowanie jest dla tych, którzy naprawdę lubią chodzić tymi samymi ścieżkami wiele razy. Zwłaszcza budowanie dróg to typowy grind. Jasne, nie trzeba tego robić, ale sposób ich robienia... co w tym jest fajnego? Tak samo jak w jedynce, nosisz te ceramicsy i nosisz te ceramicsy, i tak nosisz te ceramicsy . Gdyby tego budowania dróg była połowa mniej, to dalej ogólny przekaz by był osiągnięty, moim zdaniem.
-
The Alters
Ultima wysłała mi fizyka. Widzę, że po miesiącu nadal jest dostępne, czyli jednak żaden rarytas rynkowy z tego nie wyszedł. No ale, za miesiąc po wakacjach i Bananzie itd. się przejdzie i może sprzeda.
-
Donkey Kong Bananza
W środę, pewnie jak zwykle o europejskim popołudniu. Spoiler, powiedzą że gra dobra.
-
Primera Division
Yamal skończył 18 lat i w sumie dostarczył na odpowiednim poziomie lol. Problemem ma być zwłaszcza zamówienie autobusu pełnego karłów, ponieważ w Hiszpanii ma być z tego co czytam nielegalne robienie takich rzeczy. Jedna modelka stwierdziła, że była rekrutowana na tę imprezę - organizatorzy mieli zastrzegać, by były to "tylko blondynki, w wieku 18-25, z dokładnie określonym rozmiarem biustu". Każda zaproszona modelka miałaby dostać 10-20 tysięcy euro za udział. Niemniej pojawiły się ploteczkowe donosy, że nie udało się sprawić, by wszystkie były pełnoletnie... Yamal wystroił się czy to na bossa, czy ironicznie na emeryta. Chłopaki z Barcy wrzucają też zdjęcia z ostrymi filtrami jak ze starego filmu, ogólnie wygląda to efektownie. Zdjęcia ustawione, nie wolno było wnosić telefonów, więc nie wiadomo, co poza tym się tam działo. Niemniej, goście dostali też info o zakazie używek, i nie ma żadnych wieści, by Yamal czy inni zawodnicy spóźnili się następnego dnia na trening o 9 rano.
-
TRANSFERY
Real potwierdza, że trafia do nich Alvaro Carreras. Mimo, że na KMŚ odżył Fran Garcia, to i tak transfer poszedł. Carreras na tej samej imprezie nie zachwycił, ale chyba już byli dogadani. Spora opłata za zawodnika, który na razie nie jest jakimś topowym lewym obrońcą świata. Ale jest młody, a nikt nie mówi, że Fran Garcia utrzyma świetną formę. Równie dobrze może za 10 lat powiemy, że całe życie Carreras był lewym obrońcą Realu. Ponadto Carreras dobrze ma się czuć w systemie gry trójką stoperów, z którym Real pewnie będzie eksperymentował pod wodzą Alonso. Real niby ściągnął więc pożądanych zawodników, ale nadal są pytania, czy nie zechcą jednak więcej obrońców czy pomocników na środek. Wobec renesansu Garcii, pewnie chcieliby oddać Mendy'ego, ale ten ma długi kontrakt i wieczne kontuzje, marne szanse. Alaba też nie wiadomo, czy zechce rozwiązać kontrakt. Większe szanse ma Rodrygo - niezwykle utalentowany piłkarz, który prawie w ogóle nie grał na KMŚ i chyba chcą go opchnąć, ale za wysoką kwotę. Ogólnie jest temat Brazylijczyków. Vinicius nadal nie uzgodnił nowego kontraktu, bo jest w mieszanej formie i Real nie chce mu dawać bajońskich rekordowych sum. Młody Endrick zaś nie wiadomo ile pogra, patrząc na eksplozję Gonzalo Garcii.
-
Baby Steps
Po DS2, pora zająć się kolejnym megahiciorem na PS5, który skłoni miliardy do zakupu konsoli i... chodzenia. Wiadomo, że Baby Steps to dość zabawna gra będąca jak prztyczek w nos ludziom biorącym gierki dla dzieci poważnie, ale to nie znaczy, że nie stawia faktycznie ciekawego wyzwania graczowi. Jednocześnie, będzie "nieco" przystępniejsza, niż poprzednie gry Bennetta Foddy'ego. Baby Steps jest trochę jak QWOP wrzucony przez trzy osoby w trójwymiar. Spusty podnoszą nogi, a gałeczki nimi sterują. No i starasz się chodzić. Jako że trio nie lubi niewidzialnych ścian, to gra przy przejściu w 3D stała się open worldem, pełnym jakichś małych odkryć i zadań i postaci, które chuj wie co robią na tej górze, którą przemierzamy. Nie ma tyrolek i online. Przez całą grę trzeba przejść tę jebaną górę. Osiągnąć to swoimi siłami. Czasem może się potkniesz i spadasz tam, gdzie byłeś pół godziny temu. SOULSY CHODZENIA. Niemniej, gra wybacza więcej, niż w QWOP czy Getting Over It. Utrzymanie równowagi jest w miarę wykonalne, a poza tym spadając na ryj, można odkryć nowe miejsca i ciekawostki w świecie gry. Ponadto, jest to zabawne. Nate zapowiada się na jedną z najlepszych postaci w historii gier, i na pewno najbardziej kultowy Nate na Plejstejszyn. Jego upadki są całkiem śmieszne. Fizyka gry nie jest do końca realistyczna i można odratować sytuacje, które w realu już by oznaczały upadek. Małe questy oznaczają, że mamy wiele krótkich wyzwań, których wykonanie da nam trochę satysfakcji na głównej drodze. "Dual Shockers" określiło grę jako niegrywalne, kompletnie pozbawione uroku gówno. Demko jest, na PC. Data premiery 8 września. Podjara?
-
Donkey Kong Bananza
Byłbym zdziwiony, jakby nie było, Nintendo uwielbia powtarzać swoje kultowe melodie, a temu kawalkowi od DKC nie mogą się oprzeć jak jesteś pod wodą. Tropical Freeze mógłby mieć podtytuł "ale wiecie, że Aquatic Ambience jest zajebiste? Chcecie jeszcze i jeszcze?".
-
Donkey Kong Bananza
Ale wiesz że Meta to nie jest średnia z CD-Action i forum Ekstrima tylko z całego świata zwykłych ludzi lol.
-
Death Stranding 2 On The Beach
Testerzy mówili, że gra jest zbyt dobra, więc Kojima nonkoformistycznie dodał te wszystkie nieskończone animacje i teksty jak ładujesz kryształy, odpinasz floating carrier, słuchasz całej tej otoczki przyjmowania i odbierania zamówień, słuchasz że dodali ci więcej materiałów i możesz z nich skorzystać jeśli masz ochotę, Sam...
-
TRANSFERY
Powtórzę, że Madueke dostaje podobno niecałe 3 mln funtów rocznie w Chelsea. Myślę, że to może mieć kluczowe znaczenie. Niektórzy może myśląc o zawodniku, który regularnie gra w topowym klubie Anglii, zakładają, że dostaje 10 mln rocznie albo więcej (tak jak Havertz dostaje komiczne 15 mln), ale tak nie jest. Pewnie był to ruch znacznie mniejszego ryzyka, niż taki Rodrygo, który pewnie chciałby co najmniej 15. Dla Chelsea to raczej pasuje do modelu ściągania masy talentów i kto się wypromuje, to nawet coś zarobią. "Arteta out" bo ściągnął młodego londyńskiego zawodnika z talentem za nieogromną kasę, to trochę beka. Przy podobnym budżecie (choć trudno porównywać budżet Chelsea do czegokolwiek...), Arstetal przez ostatnie 3 sezony zdobył 70 punktów więcej, niż Chelsea.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 800