Treść opublikowana przez ogqozo
-
Bundesliga
Niestety. 4-1. Chociaż pierwszy raz od ponad dekady mistrzostwo decyduje się w ostatniej kolejce, to korona po raz SIÓDMY z rzędu trafia do Monachium. Ribbery i Robben żegnają się z Niemcami z odpowiednio 9 i 8 tytułami pod pachą. To były czasy. Według mediów, z Monachium raczej pożegna się też Robert Kovacz. Styl i występ w LM nie zmieniły się od tej wygranej. Obecnie Bawarczycy marzą o Eriku ten Hagu, który swego czasu pracował już z rezerwami Bayernu.
-
Serie A
Nie minął miesiąc od czasu, gdy Allegri zapewniał prasę, że zostaje. Jestem jednak dość zaskoczony. Nie wiem, kogo lepszego na tę sytuację ma klub na oku i czym się kieruje. Mourinho pewnie szuka pracy, Pochettino niespecjalnie, podobnież chyba jeszcze nie Sarri. Ogólnie we Włoszech wydaje się ludziom, że wróci Conte, a jeśli nie on, to nikt nie wie. Conte miał powiedzieć tak: okej, dogadałem się z Interem, ale jeśli Allegri odejdzie teraz, to wolę was niż Inter. W miarę dnia coraz więcej mówi się o rozmowach z Simone Inzaghim. Na razie czekam na wydarzenia weekendu, bo walka o 4., a nawet 3. miejsce może jeszcze jakimś cudem się zaognić. Inter gra na terenie Napoli, a Atalanta na Juventusie. Jeśli stracą punkty, Milan i Roma mają nadal szanse wskoczyć w ich zasięg. Czy Piątek jeszcze się kiedykolwiek przebudzi? Czy w końcu zobaczymy Papu Gomeza w Lidze Mistrzów?
-
Porty - życzenia i stan faktyczny
Wygląda na to, że Switch czyni cuda i Square Enix... spatchowało podstawowe problemy na jakie ludzie narzekali od tylu lat w porcie Final Fantasy VII.
-
"Zielony jak ta trawa" - Switch Ver.
To jest cyfrowe połączenie, więc niespecjalnie może to mieć wpływ na "jakość grafiki". Wiele osób ich używa i efekt na ekranie jest taki sam. Ale wiele docków nieoryginalnych ludziom po prostu uwalało konsole. Spala układ zasilania czy coś tam. Ładowanie przez USB-C to ciężka sprawa, jak się okazuje. Teraz są tacy jak Jumpgate, którzy mówią: okej, testowaliśmy to wiele miesięcy, wiemy czemu te docki uwalały ludziom konsole, i nasz już tego nie zrobi. Ale ponieważ Nintendo raczej lubi zarabiać na swoich akcesoriach (każda wręcz aktualizacja systemu wprowadza nowe zmiany wycelowane w piractwo), a twórcom tych innych może nadal tylko się wydaje, że wiedzą już wszystko o tym jak to działa, na razie raczej nie byłbym nigdy pewny przyszłości mając takiego docka.
-
eShop - małe gry, VC, ciekawe promocje itd.
Normalne Mario, w sensie 2-3. Gra ma zdecydowanie tempo Pegasusowej platformówki (naturalnie animacja jest bardziej responsywna, ale tylko troszkę - aż idzie chwilę się przyzwyczaić do tego jak mało trzeba robić w sensie sterowania i z jak dużymi odstępami), jest dość wypchana akcją z metra na metr, całą grę "idzie się w prawo", z okazjonalnymi ukrytymi komnatami. Nie ma tu mowy o eksploracji, ale używane przedmioty, ataki i ogólny setting (pomiędzy planszami proste "miasteczka" z paroma postaciami i zadaniami) są ewidentnie oparte na Castlevanii. Jeśli chodzi o fizykę sterowania, z klasyków najbliżej raczej do Duck Tales (łopata także wyraźnie nawiązuje do laski z tej gry).
-
TRANSFERY
Lato się powoli zaczyna. "L'Equipe" mówi o transferze Hazarda pewnym tonem. To dość mocne źródło. Transfer ma zostać dokończony niedługo po zakończeniu sezonu (czyli jeszcze chwila, bo Chelsea gra za 2 tygodnie finał EL). Chelsea ma dostać 100 mln euro. Niewiele przy skali straty, ale przy kończącym się kontrakcie 28-letniego zawodnika sporo. Atletico poinformowało na swoim oficjalnym Twitterze: Griezmann zakomunikował, że nie powróci w barwach Atletico w przyszłym sezonie.
-
Ekstraklasa + Puchar Polski
Kiedy sezon się kończy i są szanse, że Legia przegra
-
Premier League
Typy... się trochę cieszą. Teraz widać, czemu byłoby dla neutralsa fajniej, gdyby Liverpool wygrał. Wtedy byłaby szalona radość. City trudno jest aż tak się jarać. Dla Aguero, Kompany'ego i Davida Silvy to już czwarty tytuł. To sporo - poza całym składem Manchesteru United, tylko Terry, Drogba i Czech mają na koncie cztery zwycięstwa w Premier League. Aż sam nie wiem, co teraz zrobią latem Liverpool i Man City. Składy wydają się bliskie perfekcji, tak samo jak stopień opanowania swojego stylu gry przez drużynę. Nie wiem, jaki kierunek dla nich teraz. Klub, który za czasów Fergusona zdominował Premier League, kończy sezon po miesiącach smutnej formy. Chociaż pewne 6. miejsce nie brzmi niby aż tak historycznie źle, to na ten moment wygląda to naprawdę dennie dla United. Ofensywa oparta na jednym piłkarzu, który stracił ostatnio formę, a defensywa wpuszczalska jak nigdy. Jednocześnie klub ledwie rok temu zajął 2. miejsce, ma wielu utalentowanych piłkarzy, więc trudno mówić o jakimś końcu ery.
-
Premier League
Ja to pie'rdole, zdejmuje marynare
-
Premier League
No nie, mają 9 pkt. straty do United. Wolves na pewno skończą na 7. miejscu. Z tego co rozumiem, to w świetle wyniku tych wszystkich pucharów, to znaczy, że Wolves zagrają w EL. Ale to ostatni mecz, i nie sądzę, by był brak chęci. Gra pierwsza jedenastka.
-
Premier League
Wolves to jest dokładnie ten zespół, który grając o nic pokona faworyta walczącego o wszystko. Od dawna jakoś to wliczałem na koniec sezonu, że Liverpool dziś przegra, i w sumie aż czekam na niespodziankę że jednak wygrają. A City, hm, niby powinni wygrać aż z 6-0, ale po ostatnich ich meczach i mękach na 1-0 w sumie we wszystko mogę uwierzyć z ich strony. Ależ się szykuje ceglarstwo w zakładzie murarskim Brighton. Żeby podsumować ten sezon w Europie, powinien jeszcze gdzieś się pojawić VAR i podejmowanie bardzo spornej, przesądzającej mistrzostwo decyzji przez 7 minut, no ale w PL takie cuda to dopiero od przyszłego sezonu.
-
Bundesliga
W przedostatniej kolejce, dziś Bayern może sobie zapewnić tytuł, jeśli wygra w Lipsku. Ale znów widzimy, jak denerwujący dla wszystkich jest VAR. Gol Goretzki na 1-0, od razu po strzeleniu podskakuje, wielka radość, trwająca długo. Potem decyzja, że gola jednak nie ma. Długo wcześniej w tej akcji - był naprawdę minimalny spalony. Nie wiem no. Gdy taki ważny gol wpada i jednak nie wiadomo czy człek ma emocjonalnie uznać że padł, czy nie, to jakoś strasznie mnie denerwuje w tym sezonie. Ostatnia kolejka może nie być teraz nudna. Bayern gra z Eintrachtem, który walczy o 4. miejsce i grę w Lidze Mistrzów. Być może ostatni mecz dla Orłów zagra Luka Jović, jedna ze wschodzących gwiazd sezonu. Czy Jović jest tak dobry, jak młody Reus czy coś? No nie, to napastnik do strzelania, jest to jeszcze niedopracowany produkt i nierówny. Większość ludzi w Niemczech powie, że najlepszym graczem Eintrachtu na ten moment jest Sebastien Haller. Ale Jović ma 21 lat, ma warunki fizyczne, ma przyjęcie, ma strzał obiema nogami. Jest widoczna szansa, że jeśli duży klub nie kupi go teraz, to później już okazji nie będzie.
-
eShop - małe gry, VC, ciekawe promocje itd.
Chwilę potem przeceniono jeszcze o 1/3 ceny Minecraft. To chyba pierwsza w historii przecena tej gry, z okazji 10. rocznicy wydania pierwszej wersji. Uznałem to za dobry moment, by w końcu zmusić się do spróbowania jednej z najważniejszych gier tego stulecia. Nawet jeśli czuję się za stary i za głupi, żeby grać w grę, gdzie... mam coś robić sam, zamiast wykonywać po prostu napisane na ekranie zadania.
-
eShop - małe gry, VC, ciekawe promocje itd.
Ale fajnoforowicze zawsze jak im się gra nie spodoba to mają ten tekst, że widocznie recenzenci gupi tylko godzinę pograli, nie to co ja madafaka wielki zdolny skończyć grę trwającą ze 7 godzin i wydać werdykt sprawiedliwy i jedyny słuszny. Ogólnie ta obsesja foruma że "hurr durr inni nie kończą gier tylko ja wielki znawca, jak ktoś ma inną opinię to jedyny możliwy powód to że nie grał tylko udaje" to jedna z dziwniejszych jazd (nigdy żaden z nich mi nie odpowiedział, co by miało dawać udawanie że się... gra w gierki dla dzieci), no ale tak tu jest. Napisać coś normalnie o samej grze to, oczywiście, poniżej ich poziomu. Oni tacy są w każdym dziale. Owlboy jest zarąbisty. Przy czym to jest gierka bardziej na historię, wyjątkowy łzawy nastrój, niż żeby się fajnie skakało czy coś. Specyficzna mieszanka ogólnie, ale dla niektórych to zaleta. Ja miałem cały czas sporo frajdy z tego, jak jedyna w swoim rodzaju jest to gierka. No, poza tą mini-gierką że cię wystrzeliwują z katapulty, byłem wściekły. Oczywiście jest ona opcjonalna.
-
eShop - małe gry, VC, ciekawe promocje itd.
Uuurgh. Szybciej byłoby napisać, czego nie kupić. Zależy, kto czego nie ma. O wielu z tych gier pisałem już sporo. Z moich notatek wynika, że świeże są promocje na Celeste, Bastiona, Don't Starve i Wandersong. W takich promocjach, propozycje Drinkbox oraz świata Steamworld zdecydowanie stanowią ewenement jeśli chodzi o stosunek jakości do ceny. Co do tych pierwszych to przypomnijmy, że w Severed gra się tylko mobilnie, za to z kolei w Guacamelee mało co widać na małym ekranie. Guacamelee 2 pozostaje jedną z najlepiej dopracowanych gier akcji w generacji. Aż trochę żal, że tyle pary poszło w sequel "indyka", przez co trochę ludzie szukający nowości nie czuli podjary tą gierką. O, albo Velocity 2X. Uwielbiam tę gierkę. Jedna z tych nielicznych nadal gierek, gdzie spokojnie można sobie zawsze włączyć w pociągu, nawet po roku niegrania, na 5 czy 50 minut popykania. Taka tania. Aha, no i Splasher, ta gra jest na promocji często ale ogólnie wiadomo że trudno o lepszy deal niż Splasher za 20 zł.
-
Premier League
Dla Romy to standard, cały sezon tylko próbuje walczyć o 4. miejsce, jak pięć innych ekip, po prostu nie dogonią. Jak przegrywali, to głównie z tymi lepszymi ekipami. Za to Arsenal w końcówce w sumie przyzwoitego do tej pory sezonu zdołał w ciągu 6 ostatnich meczów 4 razy przegrać ze średnimi przeciwnikami i zremisować u siebie z Brighton. A jedyna wymęczona wygrana pomiędzy tym wszystkim wymagała, by w pierwszych 10 minutach meczu bramkarz rywala podał piłkę do Aubameyanga 1 metr od bramki, a Deeney walnął komuś z łokcia w łeb i wyleciał z boiska. Wystarczyłaby naprawdę średnia gra na ten koniec sezonu, żeby mieć tyle szczęścia i urwać 4. miejsce i zafundować Tottenhamowi bolesny upadek po ich kompletnym załamaniu. Ale Arsenalowi udało się odwalić jeszcze większe. Chelsea na tym tle wypadła najlepiej. Trochę punktów ostatnio stracili, ale w sumie chyba nieźle grają od czasu paru pamiętnych wysokich porażek. Nawet jak przegrali z Liverpoolem, to swoje momenty mieli. Kończą sezon w sumie w podobnym miejscu, co rok temu - myślę, że w tym momencie można spokojnie mówić o Hazardzie nadal jako najlepszym graczu indywidualnym ligi, koleś nadal strzela gole częściej niż ich "dziewiątka", a do tego kreuje praktycznie wszystko. A reszta.... hm.
-
Fire Emblem Awakening
Nie wiem, czy to było w pełni zamierzone, ale na pewno FE Awakening to głównie gra o parowaniu postaci, także podczas walk. Na wyższych poziomach trudności to już w ogóle parowanie stanowi samo w sobie różnicę między bardzo frustrującą grą, a łatwą grą. Prędzej czy później gracze dochodzą do tego wniosku, choć gra go raczej dosłownie nie przekazuje. Taniec to głównie ciekawostka, no ale jest. Jak dostaniesz taką postać to raczej nie przegapisz.
-
Wiedźmin 3: Dziki Gon
Ten wątek Jaskółki to tylko przykład, że gra kiepsko tłumaczy pewne rzeczy, bo niejedna osoba przez jakiś czas gra i nie wie jak to działa. Jaskółka jest najprzydatniejszym przedmiotem w grze, takim Estusem Wiedźmina 3, bo - gra nie za bardzo dobrze to tłumaczy graczowi - eliksiry odnawiają się praktycznie za darmo przy każdej medytacji. Teoretycznie gra pisze, że zużywa alkohol, ale nie wydaje mi się, żeby kiedyś mi ich zabrakło (a jedzenie na pewno by się skończyło 10 razy, gdybym go używał w formie praktycznie plastra na każdą ranę jak Jaskółkę). Oznacza to, że poza wyjątkowymi sytuacjami, nie ma potrzeby zużywać jedzenia, które po spożyciu znika. Na ile kojarzę, nie da się też chyba jej "nie mieć", to może być jeden z nieskończonych bugów gry, ale chciałbym faktycznie zobaczyć że to możliwe, w zdjęciu ekranu ekwipunku.
-
Fire Emblem Awakening
Ok, pewnie za późno, ale mi się wydaje to tak: To jest procentowa szansa i tak, poza poziomem, głównie na to wpływa poziom supportu. Na poziom supportu raczej głównie wpływają walki. To znaczy, możesz nabijać te punkty poprzez rozmowy poza walkami i czasami w ich trakcie, ale więcej okazji na podnoszenie wskaźnika jest podczas bitwy: mały wpływ ma walka z daną postacią na przylegającym polu oraz leczenie jej lub używanie na niej tańców, za to duży wpływ ma stoczenie walki z daną postacią w parze (dual system albo jedna jednostka na drugiej).
-
Wiedźmin 3: Dziki Gon
Także gry na 10/10 mają często bardzo wiele niedoróbek. Nawet częściej, bo w obecnej epoce takie gry zazwyczaj są przeogromne. Nawet Breath of the Wild ma pewne wady, które przez pierwsze 10 czy 20 godzin będą każdego dorosłego człowieka denerwować. Takie Final Fantasy VII było też drętwe, miało męczące subquesty i minigierki, a do tego było brzydkie i nie za mądre, walki były repetytywne i nie za głębokie, ale to przecież nie o to chodziło. A tutaj mówimy przecież o grze zrobionej w niesamowicie pececiarskim kraju, o kontynuacji serii, która dała nam jedne z najmniej grywalnych i najmniej dorobionych pozycji w historii. Nie wiem, czego oczekiwałeś. Wiedźmin 3 nie jest kultową pozycją, bo ludzie mówią, że im się w nim super biega i macha. To przede wszystkim interaktywna powieść, a może wręcz interaktywny świat powieści, który przy okazji daje nam drętwą bo drętwą, ale okazję wykonywać samemu wszelkie wiedźmińskie czynności. Gra podejmuje wiele tematów często obecnych w grach, ale robi je lepiej niż tamte. Przede wszystkim daje nam mnóstwo rozkosznych polskich tekstów. Ta gra jest kultowa za teksty, za to że sam quest "Spis cudzołożnic" ma więcej kapitalnych tekstów niż "Seksmisja", za ogłoszenia i to co słyszysz dokoła, a także to że to wszystko jest tak sensownie i zabawnie rozłożone w świecie, od wioch gdzie walczysz z utopcami by wyłowić szakłak i zbierać jarzębinę po polach, po dzielnice bogatych gdzie w burdelu słuchasz jak gadają o tym, w co warto obecnie inwestować, i zagadujesz do jednych z najlepiej wymodelowanych kurtyzan w historii gier. Za to, że już zawsze skacząc przez ognisko w Noc Kupały będziesz sobie nucił piosenkę z Gwinta: na-ja hejja, jeja hejja. Gra jest kultowa za niezliczone pamiętne momenty, kiedy inne wielkie zachodnie gry mają ich mało. Wiele osób z tym co napisałeś się zgadza, to nie jest tak że ktoś nie zauważył. Część rzeczy w grze jest bardzo nieczytelna i albo źle zrobiona, albo źle przekazana graczowi (skille, ekwipunek, interfejs, Gwint, walka, praktycznie całe sterowanie i animacje...), natomiast w większości okazuje się znośna, jak się o nie spytasz i wyczaisz. Na przykład co do walki - jeśli grałeś w wiele gierek, to pewnie tak jak wiele osób, po prostu nie czaisz, że system może być aż tak prosty, jak w Wiedźminie 3. Szukasz odruchowo jakichś metod, żeby to reagowało lepiej. Ale ich nie ma. Gdy to zczaisz, zaczynasz walczyć tak, jak w tej grze należy, czyli maszując X i niezręcznie odskakując w losowych momentach. Zawartości jest absurdalnie dużo, no ale trudno - tak jak mówią wyżej, nikt nie każe nikomu ani wciskać jakiegoś specjalnego poziomu trudności, ani robić wszystkiego na 100%. Pewna dowolność jest jednak też zaletą - można poczuć się bardziej jak faktyczny bohater i wykonawca, jeśli dokoła jest mnóstwo rzeczy, które na siebie nawzajem wpływają, i w różny sposób można się na nie natykać albo nie. Np. na polowania można być prowadzonym przez ogłoszenia i tracking na mapie, ale też część natrafi się samemu po prostu chodząc po jakichś miejscach i patrząc, i wtedy szukając w drugą stronę, gdzie jest człowiek od tego potwora. Może potrzebujesz zrobić przedmiot, na który już wcześniej gdzie indziej znalazłeś recepturę, i tak dalej. Nie jest to najbardziej "wydajny" sposób prezentowania takiego wątku, ale jego naturalność istnienia w świecie w różnych aspektach ma swoje własne pozytywy. Każdy robi co chce, ale ogólnie jeśli lubisz nieźle napisane historie (a w porównaniu do innych gier wideo tego typu: genialnie napisane historie), to są szanse, że ostatecznie na jakichś warunkach się "dogadasz" z tą grą, a nieskończone wręcz wady Wiedźmina 3 będą cię bardziej bawić, niż irytować. Byle do Meksyk... do Nowigradu.
-
"Zielony jak ta trawa" - Switch Ver.
Te e-maile czasami są, ale wydają się działać dość wybiórczo. Pewna metoda to raczej włączyć Switcha jakoś raz na tydzień i popatrzeć na tę watchlistę, czy jest przy jakimś tytule czerwony znacznik.
-
Jaką grę wybrać?
No to nieźle, oczywiście nawet oficjalnie nie wypisali tego bo po co.
-
Jaką grę wybrać?
Nie bardzo. Z takich gier wyszły raczej tylko Civilization VI i Cities Skyline. Z tego co wiem, obie nie mają na Switcha dostępnego języka polskiego. Chociaż na PC oczywiście mają.
-
Serie A
W sumie fakt, patrząc na formę każdy z nich straci punkty jeszcze 3 razy, ale Atalanta ma nadal wszystko w rękach.
-
Serie A
Szybko poszło. Nadszedł dzień, w którym ten brodaty ciul posadził naszego pistoleiro na ławce. Od zbawcy do... kolesia na ławce. Niewiele to dało. Milan znowu strzelał głównie z dystansu, Salvatore Sirigu potwierdził, czemu we Włoszech mówi się o nim jako o bramkarzu sezonu, a Torino wzięło 3 punkty. No i koniec pięknej historii, Milan wypadł z top 4, mimo że rywale bardzo się starali, by ich nie dogonić. Teraz Roma rozdaje karty, a w zasięgu jednego meczu są Atalanta, Milan, Torino i Lazio. Szanse na zobaczenie Piątka w LM są więc małe. Wydaje mi się, że Roma i Atalanta wyglądają w tym gronie najlepiej. Mają bardzo fajne tercety w ataku. Justin Kluivert naprawdę ma talent, on i Zaniolo to najbardziej prominentni nastoletni gracze w Serie A; mimo zwolnienia Monchiego, Romie może coś zostać z jego rządów.