Czoperrr

Co do xCloud na Switchu, nie chce mi się wierzyć, że pazerne Nintendo blokujące wszelkie inicjatywy zgodzi się na to. Phil musiałby im zaproponować naprawdę korzystny deal.

Gówno obesrane i tyle, jutro wjeżdża Dirt 5 do gamepassa to można ograc jak się komuś znudził Godrizon.

Polyphony to straszne lenie i partaczę, dziwie się dlaczego Sony ich nadal finansuje.

Prey także przede mną, problem loadingów na pewno zniknie. Grałem w demo przez chwilę, ale odrzuciło mnie melee i walka z czarnymi glutami, aczkolwiek setting bardzo mi przypasował.

Oby, chcę ograć drugą część The Evil Within oraz serię Dishonored, którą z nadmiaru gierek pominąłem

Vigilante 8 bardzo dobra gierka, ale multiplatforma. Teraz roastujemy Sony za porzucenie własnych IP wyścigowych

Jest w Gamepassie. Co do gier Bethesdy - cala biblioteka powinna trafić do GP dopiero po sfinalizowaniu przejęcia, zapewne będzie to za kilka miesięcy.

Sony lekceważy temat ścigałek. Mieli takie tytuły jak Motorstorm, Twisted Metal, Driveclub. Co zostało? Zapowiedź Gran Turismo, które poprzeczkę zawiesiło sobie bardzo nisko za sprawą GT Sport.

No wypadałoby w końcu coś pokazać, bo nawet mi za jakiś czas skończy się backlog z Xbox One

Nad czym mam myśleć?

Schabek jak pocisnął Gram w to od premiery XSX i idzie mi dość wolno, ale odpalam dla relaksu w przerwach między innymi tytułami. Fantastyczna pozycja.

Resident Evil 3 (XSX) W końcu remake trzeciej części dostał swoją kolej i wylądował tydzień temu w czytniku. Podchodziłem do tytułu sceptycznie po przeczytaniu niepochlebnych recenzji, w których wymieniało się brak zawartości i odcinanie kuponów po części drugiej. Częściowo się z tym zgadzam, po fantastycznej i rozbudowanej części drugiej otrzymaliśmy grę, krótką i intensywną. Dokładnie tak samo było w przypadku oryginału z 1999 roku, który po dwupłytowej poprzedniczce wydawał się być tytułem krótkim i korzystającym z assetów poprzedniczki. Niekoniecznie jest to wadą gry. Szybkie tempo akcji nadaje grze charakteru, a zmiany w scenariuszu takie jak prolog w mieszkaniu Jill, inna ścieżka Carlosa lub ukazanie momentu ugryzienia Marvina przez zombie są in plus. Niestety, dla fana serii znającego oryginał na pamięć smuci okrojenie materiału i zrezygnowanie z lokacji takich jak Clock Tower albo cmentarz z pamiętną walką z Grave Diggerem. Sam Nemesis, choć odświeżony perfekcyjnie, denerwuje zdolnościami teleportu. Technicznie gra działa i wygląda pięknie w 4K. RE Engine jest silnikiem z ogromnym potencjałem, jeszcze wiele dobra dzięki niemu powstanie. Brakuje tutaj scenariuszy dodatkowych, ale dzięki nagrodom w dostępnym w menu oraz potencjału do speedrunowania gry wrócę do niej kilkukrotnie. Gra nie jest warta swojej początkowej cenie 250zł, ale teraz, gdy jest dostępna za połowę tej kwoty mogę ją polecić każdemu.

Quantum Break i Alan mogłyby chociaż otrzymać patcha do 4K. QB mam jeszcze przed sobą i chciałbym to ograć w najlepszej jakości, a Alan to Alan - świetna gierka i chętnie ograłbym raz jeszcze.

Residenty szybko tanieją i nawet jako fan RE kupię rok po premierze za 120zł tak jak zrobiłem z Remakiem czy pół roku po premierze RE3.

Płacz o brak polskich napisów, a za dzieciaka w 1998 grało się w wersje po Japońsku i nikt nie stękał.

Przydałoby się, niestety MP3 w ogóle nie jest we wstecznej co jest bardzo smutne, jedyny tytuł, który chciałbym ograć raz jeszcze.

No to są jakieś jaja W tym roku raczej nie wyjdzie, dobrze, że mam backlog.

Zmieńcie ktoś rangę ASX na Xbox Insider

https://www.polygon.com/

No spoko, ale to Killer Queen Black zobaczyłem na YT i zastanawiam się jak można w takie coś grać xD

Od razu lepiej, mam nadzieję, że Sony wypuści czarną wersję konsoli (lub czarną slimkę).

Jeśli ktoś jeszcze nie grał - polecam wstrzymać się do czasu wyjścia tego patcha. Gra jest genialna, najlepsza odsłona serii, niestety ogrywałem to na PS4 fat i w wielu momentach ta konsola po prostu nie wyrabiała przez co doświadczenie nie należało to najprzyjemniejszych.

Tak tylko jest różnica między czasowym exclusivem w pecetowym sklepie, a czasowym exclusivem na konsoli. W pierwszym przypadku odpada koszt zakupu kolejnego sprzętu.

Jestem ciekaw czy inwestowanie w czasowe exclusive faktycznie jest opłacalne - jestem sceptyczny. Nie sądzę, by ktoś był tak napalony na gierkę, aby kupić drugą konsolę zamiast poczekać pół roku lub rok i zagrać w dany tytuł na posiadanym już sprzęcie.

Myslę, że studiów na tą generację już wystarczy. Czas na to, by te studia zaczęły wypuszczać jakieś solidne gry i robiły to regularnie.