
Treść opublikowana przez Wredny
-
Cyberpunk 2077
Myślę, że chodziło mu o "choroby wieku dziecięcego", choć akurat obecna generacja zdołała tego uniknąć, ale jednak nigdy nic nie wiadomo...
-
Cyberpunk 2077
- Resident Evil 3 Remake
Kłopot z progresem serii jest taki, że Capcom nie używał spin-offów do eksperymentów, a implementował wszelkie nowinki do głównych odsłon. Czasem wyszło fajnie (RE4, REVII), czasem ch#jowo (RE6), ale nie mozna im odmówić chęci zmieniania serii... Ale nie uważam, że wypuszczanie starych odsłon z totalnie starymi rozwiązaniami, za to z nową grafiką i kilkoma współczesnymi mechanikami to jakaś ujma - wręcz przeciwnie - w dzisiejszych czasach to przyjemny powiew świeżości (stęchlizny?!). RE2 jak żadna inna gra, dała mi znów tę młodzieńczą radochę z eksploracji komisariatu, kombinowania z przedmiotami i wymijania zombiaków - dawno inny tytuł nie był w stanie tak mnie wciągnąć, bym znów zapomniał o bożym świecie i realnych problemach. Więc nie, nie potrzebuję innowacji w obrębie tej serii, jeśli tylko gry będą tak zayebiste, jak RE2 - dla mnie wszystkie firmy mogą zacząć masowo robić remake'i swoich kultowych IP w takim stylu, jak zrobił to Capcom - wtedy miałbym wyebane na nowe marki i grał tylko w te "starocie".- Playerunknown's Battlegrounds
- Playerunknown's Battlegrounds
Te problemy już dawno ogarnięte, nawet na podstawowym PS4 - w sumie najgorzej było na nowej mapce Vikendi, na której framerate leciał na pysk, ale także występował pop-up całych budynków - to była masakra. Teraz gierka spokojnie trzyma te 30 fpsów, chyba że akurat lądujesz w gorącym miejscu, za towarzystwo mając 5-10 innych graczy - wtedy nastąpi klatkowanie. Podczas normalnej gry jest płynnie i nie ma na co narzekać.- Bloodstained: Ritual of the Night
Czyli w moim przypadku grind Dzięki- Bloodstained: Ritual of the Night
Jak z poziomem trudności? Bo wiele osób mówi, że dość prosta jak na gatunek, ale ostatnio kumpel mnie zaniepokoił, informując że gierka jest dość wymagająca. Miałem na celowniku od dawna, ale wciąż się waham, bo jednak od wielu tego typu gier się odbiłem - ostatnio od Blasphemous na przykład.- Dying Light 2
Kuźwa, wiedziałem że aktywność w tym temacie będzie związana z plotkowaniem na temat opóźnień - oby nie. Dla mnie DL2 to jeden z najbardziej oczekiwanych tytułów tego roku - tylko TLoU2 i Ghost of Tsushima wyżej. No i chciałbym jednak zagrać w to jak najszybciej - niby jest w tym pierwszym kwartale co robić, ale jakoś tęskno mi do tego kimatu, nowych możliwości i odkrywania historii, która wydaje się całkiem interesująca.- No Man's Sky
Jeśli chodzi o "oszustwa z trailera" to już dawno można zapomnieć, bo wszystko to, a nawet więcej jest już w grze - tyle że po wielu patchach i update'ach (choć spoko, że darmowych). Ale fakt - grind jest tu upierdliwy, zwłaszcza jak wciąż trafia się na niegościnne planety, gdzie nie można sobie spokojnie "pogórniczyć", bo albo promieniowanie, albo gaz, albo upał, albo wk#rwiający sentinele... Później, gdy już się rozbuduje plecak (warto robić to na każdej stacji, plus zawsze znajdować upgrade na planetach), to ten grind nie doskwiera tak mocno, bo po prostu kupujemy surowce, zamiast je wydobywać i jakoś to leci. Dotarcie do centrum galaktyki to straszna porcja grindu i mozllny proces. W pewnym momencie odpuściłem i dałem się "podwieźć" innemu graczowi. Jeśli jeszcze nie załatali (choć wątpię), a Ciebie najdzie na powrót to poniżej masz poradnik odnośnie duplikowania przedmiotów, który może pomóc w podróżach Niedawno natknąłem się na gameplay z Astroneer, które w założeniach wygląda bardzo podobnie do NMS (w temacie grindu niestety również) i tak się trochę zastanawiam, bo mimo wszystko było to dla mnie bardzo relaksujące przeżycie.- Resident Evil 3 Remake
Chyba faktycznie tak jest, bo moim ukochanym Residentem jest RE2 - pierwsza styczność z serią, zaledwie jedna płyta i to po niemiecku- Cyberpunk 2077
No i super, lepiej chyba dostać produkt dopracowany, a pierwszy kwartał to i tak maskra, jeśli chodzi o premiery: FFVII, RE3, Dying Light 2, DOOM Eternal... Ten wrzesień trochę jednak słaby, bo wtedy to trochę ni w p!zdę ni w oko - next gena jeszcze nie będzie, a na starą generację troche strach brać...- Uncharted 4: A Thief's End
Powtórzę to po raz kolejny, ale jeśli nie będą to jakieś młode lata Sully'ego to jedyną sensowną opcją jest niedaleka przyszłość i dwudziestoletnia Cassie, jako bezpośrednia konkurentka Lary Croft.- Uncharted 4: A Thief's End
Super gierka, ale za dużo TLoU vibe, przez co przymulała zbyt wiele razy. Epilog ratuje sytuację i poprawia ogólne wrażenie, ale U2 to da mnie nadal niedościgniony ideał, jeśli chodzi o wyważenie proporcji akcja/fabuła/zagadki. Gdybym miał oceniać ogólnikowo, nie wgłębiając się w szczegóły to The Lost Legacy również postawiłbym wyżej niż U4, właśnie ze względu na dobre skondensowanie całości i minimalizm w ekspozycji fabularnej, która w U4 była zbyt rozdmuchana. Tak czy siak super gierka i moje zestawienie wygląda tak U2>U4>UtLL>U>U3 (yebać maczetami), w odsłonę z Vity niestety nie grałem.- PS4 - Komentarze i inne rozmowy
Widzę drugi Mejm na forumku - tylko Duke Nukem Forever brakuje U mnie staty też raczej z d#py, ale i tak fajny bajer:- Playerunknown's Battlegrounds
Zwłaszcza, że niedawno odchudzili Vikendi, wywalając z 40% zabudowań, sporo lasów itp - myślałem, że po tych zmianach już wszyscy szczęśliwi, ale jednak nie... Oficjalnie Vikendi udaje się na wakacje, bo mają na niej jeszcze sporo do roboty, trochę nowych pomysłów itp - wróci podrasowana, poprawiona i z kilkoma nowościami.- Playerunknown's Battlegrounds
Filmik od WackyJacky idealnie przedstawia wszystkie nowości, które zawitaja wraz z najnowszym update'm: Szczerze powiedziawszy to akurat mnie te zmiany zniechęcają do powrotu i chyba sobie przyszły sezon zupełnie odpuszczę - nowa mapa to już Call of Duty - 64 graczy, jakieś tunele, korytarze, a na środku pustynia, żywcem wyjęta z Miramar, do którego nie pałam zbytnią sympatią. Za to mapa, którą uwielbiam (Vikendi) wypada z rotacji, co jest głównym powodem mojej niechęci - mogliby wyebać ten nieszczęsny Miramar, skoro dają więcej piasku, ale nie - teraz non stop będę patrzył na pustynię... No słabo to widzę i odechciało mi się PUBGa...- Playerunknown's Battlegrounds
Oczywiście, że się da, ale im więcej razy padnie, tym trudniej będzie, bo sie będzie szybciej wykrwawiał. EDIT: Właśnie to miałem na myśli - powalonego. Jak go dobiją to sayonara @Yakubu - no to chyba typ B ma to wszystko, bo ja od zawsze tak gram i tak zalecał każdy YouTuber w poradach dla początkujących. Typ A to jakiś poroniony pomysł, C chyba nie sprawdzałem, bo B jest idealne. Hmm... chyba faktycznie długo nie grałem, bo jak teraz sobie pomyślę, to jednak wychylam się gałkami Ale to nadal idealne rozwiązanie, bo z trzeciej osoby właśnie L1/R1 można się gibać.- Playerunknown's Battlegrounds
Nowa mapka to ma być jakaś 1/4 Sanhoka, więc bym się nie podniecał, bo chyba będzie pod ten cały "deathmatch" tylko. Szkoda, bo widzę tu taki Afganistan, czy ki ch#j, ale na tak małej przestrzeni na pewno nie pozwolą rozgrywać pełnoprawnego Battle Royale. No i zniszczalne elementy otoczenia niby, ale jak znam życie to skończy sie na strzelaniu przez płyty pilśniowe - o akcjach z Bad Company można zapomnieć. Poniżej Boris podsumował wszystkie te nowe rewelacje:- Control
Ja wyczulony??? Przecież ja tu mam opinię ślepego na spadki framerate'u Po prostu mówię jak jest - są tytuły, gdzie nie rzuca mi się to w oczy i nie przeszkadza mi w rozgrywce (jak The Last Guardian - tu tylko kamera miała "momenty"), są takie, w których zauważam, momentami jest to upierdliwe, ale gra jest na tyle zayebista, że wybaczam (Control właśnie), a są takie, że dropy obierają przyjemność z grania (Blighttown w pierwszym Dark Souls czy Fallouty na PS3).- Control
- Playerunknown's Battlegrounds
- OSCARY
I znów będzie, że Oscary białe, ale tym razem trochę racji bym przyznał, bo gdzie chociażby Taraji P. Henson z jej fantastyczną rolą w The Best of Enemies (w ogóle gdzie ten film?). Laska do tej pory grała jakieś bździągwy w romantycznych komedyjkach, a teraz byłem naprawdę pod wrażeniem.- Playerunknown's Battlegrounds
No w TPP dochodzi też rodzaj strachu, którego nie doświadczysz w FPP - gdy biegniesz przez szczere pole i nie widzisz zupełnie nikogo, ale wiesz, że gdzieś za murkiem/drzewem/kamieniem stoi jakiś ciul i obraca kamerą, widząc Cię doskonale - ten strach jest obcy w FPP, a na TPP trzeba się z nim notorycznie mierzyć- Playerunknown's Battlegrounds
Też bym chętnie pograł w FPP, ale na PC to jednak trochę inna bajka - u nas, z racji tych 30fpsów, w FPP gierka sprawia wrażenie mniej płynnej, niż faktycznie jest, plus więcej graficznych niedoskonałości wychodzi. Zresztą nawet na PC ostatnio widziałem u Choco, jak chwalił, że gierka w TPP wydaje się dużo ładniejsza (no i w sumie tylko to, bo ogólnie szydził z takiego grania).- Platinum Club
Ancestors the Humankind Odyssey Platyna #121 Nowy rok czas zacząć Podobnie jak w zeszłym, tak i tutaj pierwsza platynka to survival, który napocząłem jeszcze w roku poprzednim. O gierce skrótowo - ambitny projekt 35 osób, który w survivalowej mechanice stara się przybliżyć nam temat ludzkiej ewolucji, poprzez oddanie nam w ręce stada prymitywnych małp. Gra nie prowadzi za rączkę, nie tłumaczy zbyt wiele, ale mimo to jest przystępniejsza od większości tytułów tego typu. Owszem, nadal musimy dbać o podstawowe potrzeby naszych podopiecznych (jedzenie/picie/spanie), a także zajmować się ich ranami, czy wytwarzaniem prymitywnych broni, ale gameplay jest mniej "symulacyjny", niż w wielu innych survivalach (DayZ np), czy też pozbawiony chamskiego grindu (No Man's Sky), a bardziej przypomina RPG akcji z nastawieniem na rozwój postaci (naprawdę odczuwalny). Technicznie też nie ma się do czego przyczepić - oprawa graficzna jest sympatyczna i zgrabnie balansuje pomiędzy kreskówkowatością, a względnym realizmem, natomiast muzyka to miód dla uszu i czynnik niezwykle relaksujący. Do tego zero błędów, glitchy, bugów - dość niesamowita sprawa, jak na indyka od tak małego zespołu. W temacie trofeów nie ma za bardzo się o czym rozpisywać, bo są dość nieskomplikowane i wpadają za postępy w grze. Tymi najbliżej platyny będą z pewnością te za osiągnięcie najwyższego możliwego w grze stopnia ewolucji, oraz za ubicie wszystkich drapieżników (jeden z nich rezyduje w ostatniej krainie, więc trzeba przejść całą mapę gry, by się z nim spotkać). Do tego jeszcze dwa, kolejno za umiejętność przyswojenia pokarmu z czterech źródeł (rośliny, grzyby, jajka, mięso) oraz za opanowanie chodzenia na dwóch nogach - z tymi jest ciut więcej zabawy i wymagają trochę pracy z drzewkiem rozwoju postaci. Poza tym trudność stwarza tu sama gra i czasem niełatwe uzyskanie w niej postępów. Na liczniku wybiło mi równe 50h, ale spokojnie da się szybciej - po prostu ja grałem ostrożnie, plus pod koniec wydłużałem sobie rozgrywkę, odblokowując każdą miejscówkę na mapie, bo nie chciałem, aby gra się skończyła Z czystym sercem polecam ten tytuł każdemu, a w szczególności miłośnikom survivali, którym nie straszna odrobina powtarzalności i niespieszne tempo rozgrywki. Gdyby nie kilka mniejszych wpadek w temacie projektowania gameplayu (głównie "obsługa stada" i ich nisko rozwinięta inteligencja - np z zajętymi dłońmi nie napiją się wody, czy nie najedzą, a same nie odłożą trzymanych przedmiotów), to śmiało dałbym oczko wyżej, a tak: Ocena gry 8/10 Trudność w zdobyciu platyny 3/10 - Resident Evil 3 Remake