
Treść opublikowana przez Wredny
-
Horizon: Zero Dawn
Tylko się cieszyć w takim razie, że będziessz miał możliwość zagrania w najlepszą wersję
- Death Stranding
-
Playerunknown's Battlegrounds
No ja na ostatnie 10 gier, 3 skończyłem w Top 3 - dwa razy drugie i raz trzecie miejsce. Żal zwłaszcza tego ostatniego meczu, bo gdybym typa ubił, byłby kurczak podany na dziesięciu killach Ale mimo wszystko jest progres, bo wcześniej grałem straszny piach, głównie przez składy - w ekipie może i beka, ale też za duży chaos (i hałas).
- Playerunknown's Battlegrounds
- Death Stranding
-
Konsolowa Tęcza
A ja czasem bym takowe chciał, bo dzięki temu mam większa motywację, by z danym trybem multi zostać na dłużej (o ie oczywiście jest fajny). Po prostu bez pucharków zagram chwilę, ale mam wyrzuty sumienia, że ja tu jakieś multi cisnę, podczas gdy na półce tyle singlowego dobra zalega odłogiem i przez to nigdy na dłużej nie bawię w multi. A jakby były pucharki to miałbym wymówkę przed samym sobą, że przecież wypada dobić do tego 55. levelu, czy zaliczyć 1000 killsów
-
Konsolowa Tęcza
Doskonale Cię rozumiem Co prawda już dawno wyrosłem z ciśnienia na maxowanie wszystkiego w co gram (zresztą ono było głównie urojeniem, bo wiele zaczętych tytułów i tak było zbyt trudnych/czasochłonnych, by na poważnie myśleć o platynie/calaku), ale co jakiś czas odpalę gierkę, w której komplecik wydaje się możliwy do zdobycia i stare nawyki wracają. Niestety aktualnie brak czasu, gier coraz więcej, na półce ponad 100 nie ruszonych tytułów, pewnie ze dwa razy tyle w cyfrze... No nie ma jak Ostatnio zaliczyłem takie Detroit Become Human - jedno przejście, moja historia, choć z niektórych wyborów nie jestem zadowolony. Platynka niby prosta, ale nie chce mi się powtarzać tych chapterów, żeby wybrać coś wbrew sobie tylko po to, by dostać pucharek. Zostawiłem na 51% i pewnie nigdy nie wrócę. Prawda jest taka, że trofki/acziki mimo początkowej frajdy, potrafią mieć negatywny wpływ na nasze chęci do grania, jeśli się na nich zbytnio skupiamy. Ja to niby rozumiem, a nadal boli mnie brak 100% przy tytule ukończonej gry - wygląda to tak... nieestetycznie Ale i tak nie ma źle - przynajmniej nie szukam jakichś łatwych platyn w g#wienkach na 20 minut, żeby tylko level podbić - to jest dopiero choroba psychiczna
-
DIABLO IV
Trójka była fajna, ale nigdy nie pograłem w nią na poważnie, chyba wyrosłem z Diablo, a może to ten kreskówkowy design z WoWa... To też miałem gdzieś, ale jak zobaczyłem gameplay, jak to ślicznie wygląda, do tego mrocznie, krwiście i brutalnie Mają mnie na premierę Ten gameplay powyżej fajny, cut-scenki dodają klimatu, szkoda tylko, że ta pierwsza, z wyłażeniem z nory, to praktycznie zrzyna 1:1 z Tomb Raider 2013
-
Outer Worlds
No faktycznie tak jest, ale w każdym z tych questów można coś namieszać - skłamać, zgarnąć poszukiwany przedmiot dla siebie, albo sprzedać go korporacyjnej babie, zamiast oddać zleceniodawcy... Konstrukcja questów może i jest schematyczna, ale mi się jakoś przyjemnie je wykonuje, bo eksploracja tych ślicznych miejscówek jest wciągająca, levelowanie jest uzależniające, a walka wcale nienajgorsza. U mnie wciąż mocne 8/10 póki co
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
Nie wiem, nie znam się, polskie menu jest dla mnie strasznie nienaturalne, od zawsze gram z angielskim, więc problemu nie odczuwam
-
Terminator: Resistance
Czyli nadal grą najlepiej oddającą klimat terminatorowego ruchu oporu pozostaje Homefront the Revolution.
- Call of Duty: Modern Warfare (2019)
-
Death Stranding
Chyba żartujesz - przy 116 postach? Brokuł miałby pińcet plusików No nie za bardzo, skoro zamysłem twórcy jest przedstawienie fabuły w cut-scenkach, a nie ukrywanie jej w "opisach przedmiotów". Dziś zerknąłem tylko z grubsza na materiał od PlayStation Access i nic więcej do premiery nie oglądam. Aczkolwiek muszę przyznać, że złapał mnie lekki hajp - mam ochotę odpalać filmiki na YT i poznawać gierkę. No i jestem zaintrygowany swego rodzaju wizjonerstwem Kojimy, który postanowił obalić openworldowy schemat "podróż, jako smutna/żmudna konieczność, byle do celu, po nagrodę" - tu podróż i postępy w niej mają być nagrodą samą w sobie, więc jestem ciekaw, czy do mnie to trafi i będę w stanie to docenić, czy jednak niekoniecznie.
- Death Stranding
- Death Stranding
- Death Stranding
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
To nie Diablo III, albo inFamous - angielska ścieżka dźwiękowa na pewno jest na płycie, więc co za problem przestawić menu konsoli na angielski?
-
Assassins Creed: Odyssey
Ta mapa to zaledwie Paryż z Unity - Origins ma strasznie duuuużą piaskownicę (i to dosłownie) Bugów praktycznie nie ma, dawno ogarnięte. No i DLC dali za darmo, w ramach przeprosin za zły stan techniczny na premierę. No ja ogrywam każdego AC po kolei, wszystkie póki co wymaksowane wraz z DLC, ale muszę przyznać, że Origins po początkowym "wow", strasznie mnie męczy i dawkuję sobie ten tytuł od ponad roku, a końca nie widać
-
Assassins Creed: Odyssey
No Origins to bezpośredni poprzednik Odyssey i pierwsza z dwóch "nowych odsłon". Seria przeszła poważne zmiany, zrobiono z tego "open-world action RPG" i właśnie Origins to zapoczątkowało. Odyssey jest podobno lepsze pod każdym względem, ale pewnie też w ch#j większe. Tak czy siak Origins to ta sama mechanika, też k#rewsko wielki świat i mapa zayebana pierdołami. Jeśli chodzi o Unity to ostatni z Assasynów w "klasycznym" wydaniu - to taka nowa wersja ACII - duże europejskie miasto, młody lovelas w roli głównej... Graficznie i klimatycznie to super odsłona, gorzej z mechaniką (zwłaszcza randomowe czepianie się krawędzi i wspinanie się)... No i do wymaksowania upierdliwa, bo mapa tej odsłony to jest dopiero przykład UBI-zaśmiecania:
-
Platinum Club
Zayebisty screen na platynkę, fajnie jakby się dało taki moment wyczuć bez kombinacji No i gratulacje! Miałeś swoją grę życia, czekałeś na remake, żeby uczcić to setną platynką - fajnie się złożyło. U mnie to by musiał być pierwszy MGS chyba, a na taki remake się nie zanosi, więc już dawno po setce
-
Assassins Creed: Odyssey
Ja mam dokładnie to samo w Origins - problemem tych gier jest zbytnie rozwodnienie zawartości. Sam rdzeń, wątek główny i świat przedstawiony są fajne, ale UBI ma tendencje do zayebania mapy bezsensownymi zapychaczami, nijakimi side/fetch questami i człowiek czuje się przytłoczony tym wszystkim, męcząc się bardziej, niż przy innych grach.
-
Zakupy growe!
Tyle się naczytałem dobrego, że trzeba poznać gierkę. Co prawda wszyscy hajpują dwójkę, ale to byłoby nie po mojemu, gdybym zaczął od końca, więc wujek @_Red_ odsprzedał mi swoją kopię
-
własnie ukonczyłem...
Jo, też to pamiętam No i podobnie jak u Mendrka, moja pierwsza styczność z RE2 to wersja niemiecka - zaledwie jedna płyta (chyba druga).
- Death Stranding
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
Tylko jakie "rozbieżne opinie", skoro tylko "prasa" w to grała, a "gracze" oglądali filmiki na YT? No i możesz na mnie liczyć - dla mnie zakup day one