
Treść opublikowana przez Wredny
-
Assassin's Creed Syndicate
Moje wrażenia po pierwszych dziesięciu godzinach były też raczej pozytywne, ale po zaliczeniu gierki na 100% mogę śmiało powiedzieć, że praktycznie pod każdym względem wolę jednak Unity. Tzn technicznie, pod względem rozwiązań gameplayowych, czy responsywności głównych bohaterów to zdecydowanie wygrywa Syndicate - bardzo podobały mi się przejażdżki dyliżansami, a do tego nożyki do rzucania, czy batmanowa linka. No i praktycznie wyeliminowanie niezdarności bohatera, przez którą często wspinał się na cokolwiek w pobliżu. Ale cała reszta to już jest jedno wielkie UBI-meh... Setting spoko, to zresztą kwestia gustu, kto jakie klimaty bardziej woli, ale już np bohaterowie (zarówno nasze rodzeństwo, jak i NPCe, z którymi wchodzimy w interakcje) to straszna bieda. Fabularnie to absolutnie najgorsza część, nie dzieje się tu nic interesującego, postaciom brakuje charyzmy i charakteru, a żadna z napotkanych słynnych osobistości tego okresu nie zapada w pamięć. Główny zły też mega sztampowy, a walka z nim to wręcz kopia końcówki Unity. Do tego te wszechobecne UBI-znaczniki, które na każdym kroku wyrywają nas z iluzji, przypominając, że wciąż jesteśmy w Matrixie. Podobnie z dodatkiem Jack the Ripper - niby wszystko było fajne, ale egzekucja tegoż kulała całkowicie - cały ten misternie budowany klimat pryskał przez te wszystkie UBI-bzdury, UBI-znaczniki, UBI-pierdoły do zebrania i ogólnie UBI-wydmuszkowatość...Czuć, że to tylko dość nieudolnie nałożona tapeta z nieco mroczniejszym klimatem, coś jak Festival of Blood do inFamous 2. Misje raczej słabe, odrębne lokacje wykonane średnio, jakby ktoś zremasterował coś z PS3, sekcje z Jackiem miały potencjał, ale jego szaleństwo w postaci zaledwie napisów na ekranie to zbyt mało (grał ktoś w zayebiste The Suffering na PS2 kiedyś? tam to było!).Gdyby zrobili z tego bardziej liniową zabawę to wyszłoby grze na lepsze, a tak dostaliśmy dwie dzielnice (całe szczęście, że tylko tyle), które ponownie zapełniły się skrzynkami/helixami, oraz powtarzalnymi, skleconymi naprędce w jakimś UBI-generatorze pozbawionych polotu aktywności pobocznych, zadaniami z cyklu "pojedź tam, wybij wszystkich i ucieknij", ewentualnie "odbij prostytutki z rąk oprawców"... Z różnych względów obydwie odsłony (Unity i Syndicate) oceniłbym na 7/10, ale to do przygód Arno chętniej bym wrócił, bo mimo mechanicznych ułomności, klimat, postacie i fabuła były dużo ciekawsze w starszej odsłonie.
-
Days Gone
Prawda, z tym że nacisk bardziej w stronę RDRII - czyli fajny bohater, ciekawa fabuła i świat nieupyerdolony milionem znaczników.
-
Ghost Recon: Wildlands
Offline grać można, ale to zupenie inne doświadczenie niż The Division. Pomyśl sobie o Just Cause, tylko z ziomkami AI, ze względnie realistycznym wojskowo-operacyjnym sznytem, no i z większym naciskiem na stealth i synchronizowane zabojstwa z ukrycia. Ogromna mapa, usiana milionem ubi-aktywności, które zaliczasz, by ją wyczyścić i odblokować lepszy gear, rmasa pojazdów itp. Oczywiście technicznie to dużo wyższa półka niż sandbox od Avalanche, ale ogólnie jest podobnie.
-
Days Gone
Mi Days Gone nawet bez tych giwer przywodzi na myśl Dziki Zachód. Jest w tym świecie coś z RDRII, konstrukcja misji, fajny bohater, muzyka, ta jazda motocyklem po bezdrożach... Podobnie jak Bluber zastanawiam się, czy Ty w to w ogóle grałeś, czy tylko tak sobie wchodzisz tu wrzucić wyniki sprzedaży, albo jakąś reckę. Masz jakieś swoje wrażenia, czy nie bardzo? Mam bardzo podobne wrażenie. Właśnie miałem pewne istotne wydarzenie w Lost Lake z udziałem "Carlosa" i co chwila odpalam kolejną misję, żeby dowiedzieć się, co będzie dalej. W ogóle fajnych postaci jest tu całkiem sporo - Iron Mike, Skizzo (nienawidzę typa), Rikki, Tucker, ta młoda Lisa (bardzo fajny wątek), no i oczywiście Boozer - jest co śledzić i co obserwować, komu kibicować itp. Fabuła nie jest odkrywcza, ale to że jest skonstruowana tak a nie inaczej, sprawia że całość jest bardzo fajnie dawkowana i układa się interesującą całość krok po kroku.
-
Zakupy growe!
The Suffering Jak mi się marzy chociażby jakiś remaster.
-
Sekiro: Shadows Die Twice
Nie otwierałem spoilera, ale ten fragment sugeruje Jerome
- 3 919 odpowiedzi
-
- sekiro
- shadows die twice
- fromsoftware
- ps4
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
- Death Stranding
-
Days Gone
Myślę, że wynik z Japonii #nikogo, bo te skośne dziwaki to raczej w kieszonsolkach gustują i gierkach ze ściąganiem majtek nastoletnim uczennicom
-
A Plague Tale: Innocence
Raczej nie, bo widzę, że użyczyła również swojej twarzy i nie wygląda jak bohaterka gry Ninja Theory.
-
Days Gone
Obraziłeś tego kastrata, Arhona to masz Kobik - tak się nie robi
-
Days Gone
AI głupie, to nie ulega wątpliwości, ale wszystko zależy od odległości - mi wiele razy udało się rzucić mołotowa w gniazdo i uciec w krzaki, gubiąc pościg. Kupuj, bo to właśnie jest "równa ósemka" - recenzje były pisane przed patchem 1.04, który poprawił sporo technicznych błędów, a część z tych wypocin była pisana na zasadzie "kolejny open world, kolejna gra z zombie" i niektórzy nawet gierki nie ukończyli, po prostu wyżywając się na Bend za to, że śmieli zrobić kolejną grę w tych klimatach, którymi oni czują się zmęczeni. Dla mnie obecnie jest to nawet "dziewiątka", bo strasznie mi tu wszystko pasuje, no ale ja się spodziewałem TLoU w open-word i tego oczekiwałem, więc dostałem idealnie to, co miałem dostać.
-
Days Gone
Ło kurrła, to mi się upiekło Wychodzę z gierki i pobieram 1.07 w takim razie.
-
Days Gone
Dziwne rzeczy opowiadacie - u mnie patch 1.06 pobrany i zainstalowany bez problemu - PS4Plebs, ten drugi model, matowy z 1TB.
-
Days Gone
"Byłem rakiem", bo upierałem się, że zdjęcie lickera w temacie o RESIDENT EVIL 2 to żaden spoiler? Ok.. A w temacie Days Gone... Wczoraj zaliczyłem moją drugą posiadówę do piątej nad ranem dzisiejszego dnia - zdecydowanie póki co moja gra roku.
-
Days Gone
- Playerunknown's Battlegrounds
Znaczy, żeś utalentowany wymiatacz w gierki tego typu. U mnie po dłuższej przerwie to nawet z lootowaniem miałem problemy, że nie wspomnę o trafianiu w przeciwnika - zwłaszcza, jak się np w The Division 2 pograło - podobna mechanika, ale jednak zarówno responsywność, jak i sterowanie inne, no i później są problemy. Nadal mam zamiar w to grać (kiedyś tam), ale póki co Days Gone i inne singlowe sztosy są u mnie na pierwszym miejscu - trochę je zaniedbałem przez PUBG i teraz nadrabiam.- Days Gone
Kolejny "koneser gejmingu", który wymaga więcej, bo dzięki temu branża będzie lepsza... W konsekwencji nie gra w NIC, w ten sposób wspierając tę branżę, o którą tak bardzo walczy, ale wchodzi praktycznie do każdego tematu, żeby się przypyerdalać, bo grę widział na YouTube... Podziwiam @Square, że chciało Ci się prowadzić merytoryczną dyskusję, ale ja od jego występów w tematach RE2 i RDRII już wiem, że to nie ma sensu, bo to albo ciężka choroba, albo uporczywy trolling, co również świadczy o niezbyt stabilnym stanie umysłowym.- Shadow of the Tomb Raider
A nie siódmy czasem? Podobno również ostatni.- Days Gone
@PiotrekP Dokładnie tak to wygląda. Do tego widzę, że w każdym z obozów mamy osobny portfel, co ma sens - jeśli wykonujemy zlecenia dla jednego, to tylko w nim rośnie nasz poziom creditsów, zwłaszcza że poszczególne obozy są raczej niezbyt przyjemnie do siebie nastawione, a my jesteśmy takimi najemnikami, co to robią dla każdej ze stron Już wiem, gdzie będę teraz grindował zaufanie, bo tyle fajnych giwer i upgrade'ów motocykla czeka na mnie u mechanika Podobają mi się te przyziemne zadania, typu znaleźć jakieś leki czy skombinować mięso dla obozu - bardzo dobrze wpisują się w klimat tego świata.- Days Gone
A ja muszę dodać oczko do oceny, bo ta nocna przejażdżka z Boozerem do Lost Lake i ta muzyka Coraz bardziej gierka przypomina mi Red Dead Redemption II, a nie jakieś generyczne ubi-sandboxy. Historyjka się rozkręca, poznałem parę zayebistych postaci (szczególnie pod względem wyglądu - świetne modele), no i mapka się powiększyła, bo już byłem w stanie uwierzyć, że to co zwiedzałem przez ostatnie parę godzin to wszystko Jazda tym motocyklem to tak jak @Lukas_AT pisał - porównywalna do jazdy konnej w RDRII. Sama przyjemność, czuć ciężar, dźwięk silnika to muzyka dla uszu, zawieszenie pracuje, jakieś grzechotanie, stuki, skrzypienie na wertepach, no i model jazdy też świetny - a po błocie to już w ogóle poezja- Days Gone
Może nie onkologia, ale NPC przed chwilą użył fajnego porównania, podczas gdy stałem bezczynnie w obozie Po chooy go przywołujesz tutaj? Wyeb ten odnośnik fpissdu.- Days Gone
Akurat Horizon mega mi się podobał, również fabularnie, ale tutaj też jest spoko - jest na tyle intrygująco, bym chciał wiedzieć, co dalej - zwłaszcza w wątku głównym, po spotkaniu nad jeziorkiem - zayebista scenka, po której aż polubiłem tego No i też - od momentu zakupu tylko to w czytniku, w piątek jak usiadłem o 15:00 to z około dwugodzinną przerwą na posiłki i rozmowę z żoną, tak skończyłem, jak już w sobotę ptaszki ćwierkały (5:00 nad ranem). Dawno tak nie miałem przy jakiejś gierce.- Days Gone
Też mi się na początku tak wydawało, ale przestałem podchodzić do tego, jak do The Last of Us, a zacząłem jak do RDRII (które pod wieloma względami DG mi przypomina). Po prostu jest to tytuł na większą ilość godzin, osadzony w większym świecie, więc poznajemy kilka wątków i w zależności, którą misję będziemy wykonywać (nawet głupie czyszczenie obozu, albo checkpointa NERO), to ten akurat wątek pchamy do przodu. DG nie jest aż tak immersyjnym tytułem jak gra od Rockstar, ale też można się zatracić w tym pięknym świecie na długie godziny. @XM. są różne, od takich po 50-100 sztuk bydła (to te mniejsze), do takich po około 200-300. A najlepsze jest to, że gra trzyma przy tym 30fpsów, gdzie w innych przypadkach (nocnej jazdy na motorze w deszczu np), potrafi dropnąć- Days Gone
Akurat w przypadku developerów Sony to myślę, że żaden nie musi obawiać się o swoją przyszłość, bo wydawca raczej ich wspiera i nie zamyka za byle co. Ostatnio tylko w przypadku DriveClub chyba był taki motyw, ale jak najbardziej zasłużenie, bo gierka w momencie wyjścia była popsuta i brakowało jej zawartości. Tutaj jakość gry jest na bardzo dobrym poziomie, więc obaw nie ma. Szkoda tylko, że ta łatka 1.04 nie była na płycie z grą, bo sporo oberwało się DG za błędy, których już w dniu premiery nie było, więc żaden z graczy nie doświadczył tego, o czym pisali recenzenci...- Dying Light 2
Pamiętam, że w Bozak Horde chyba się jakiś dostawało, ale wtedy zajmowałem się czasówkami i zupełnie olałem temat. Widzę teraz po tym linku, że normalnie w podstawce też jest jakiś łuk - za 9. poziom Survivora - chyba faktycznie słabo grałem i możliwe, że nie osiągnąłem takiego levelu - Playerunknown's Battlegrounds