Wredny

Full Throttle - jakoś wykręcony klimat Grim Fandango mnie nie przekonuje, a FT to była jedna z pierwszych gier, które ograłem na przepotężnym Pentium 60 u kumpla - ależ to robiło wtedy wrażenie

Dokładnie miesiąc po METRO, Days Gone i Anthem... I tydzień po The Division 2... ja pyerdolę... Chce ktoś nerkę? Nie pierwszej młodości, ale też niezbyt styrana, bo alkohol raczej rzadko spożywany

Sterling lubi być kontrowersyjny na siłę, więc nie bardzo interesują mnie jego opinie. Niby spoko, bo np Angry Joe też taki kiedyś chciał być, żeby gry ebać, gdy na to zasługują, ale mimo wszysko chyba wolę obecne wcielenie AJ, który rzeczowo potrafi wypunktować co jest OK, a co nie zagrało (pomijając rozwleczone recenzje, wypełnione teatrzykiem, oraz zapisem z live streamów, na których mocno drze ryja). Gierka w sam raz na grube promocje i konkretny okres posuchy (a taki nie zapowiada się u mnie przez kilka lat, więc...)

Ja najczęściej oglądam PrettyGoodGaming, jako taki news-show: Oczywiście PlayStation Access co tydzień, a od dłuższego czasu, jako umiarkowany fan gier z serii F1, oglądam sobie wyczyny tegoż Australijczyka:

Niech przesuną na 3 dni później - jeszcze trochę miejsca znajdą

YongYea gadał, że podobno developerzy cisnęli Acti o opóźnienie, żeby dało się wcisnąć wszystkie części na płytkę - nie oglądałem tego filmiku, więc nie wiem, jakie tam źródła są.

Ten Mars to wygląda fajnie chyba tylko na thumbnailu jakiegoś filmiku na YT - jak widziałem statyczny obrazek to nawet fajnie się to prezentowało... A później zobaczyłem gameplay... Latanie od A do B, pseudo-śmieszne żarty i najbardziej monotonny setting, jaki w życiu widziałem (no i ten jeden rodzaj wroga non-stop)... I nie mówcie mi, że to Mars, że tu musi być monotonnie, bo w takim Red Faction Guerilla jakoś fajniej było.

Ano można, bo te popyerdoleńce zasługują tylko na najbardziej obraźliwe określenia

Tak sobie ostatnio pisałem, że strasznie rozbawił mnie ten fragment, a tu się okazuje, że straszna goovno-burza w internetach się zrobiła. Mają naebane we łbach te SJW-dzbany, nie ma co...

Dave pewnie hajpuje, bo mu na półkach zalega

Po takich newsach morda mi się cieszy - nie dość, że nie mam kolejnej zaległości (no bo gierka nie wyszła, kiedy wyjść miała), to jeszcze spadło ciśnienie na kupno. Dorwie się kiedyś w promocji za 69,99, oczywiście nówkę w folii, bo pewnie będzie tak jak piszesz - kod do wklepania.

I to jest z kolei to, co mnie odrzuciło od pełniaka po dość fajnym demku - gra sprawiała wrażenie taktycznej i ogólnie dzięki wolniejszemu tempu można było czasem poczuć się jak w prawdziwym meczu. Kupiłem pełniaka i tragedia - to znów FIFA... A myślałem, że coś tu się zmieniło na plus...

Dokładnie. Twarze piłkarzy na zbliżeniach wyglądają spoko - pot na ich twarzach też naprawdę super, no i jak zwykle - ogólna prezentacja na plus. Kłopot w tym, że jak już te modele piłkarzy wyjdą na tę pięknie odwzorowaną murawę to cały czar zaczyna pryskać. Te śmieszne przebieranie nóżkami, zerowa masa własna grajków, ślizganie się po murawie - wszystko sprawia wrażenie takiej... wydmuszki. Ładne to, ale puste w środku.

Te dane nawigacyjne to o kant doopy rozbić. Tzn są spoko, jeśli szukasz czegoś konkretnego (oprócz drop podów - do tego są inne pakiety danych), ale ogólnie to wystarczy pytać o drogę napotkanych obcych i każdy wskaże jakąś miejscówkę. Ja teraz próbuję skanować zwierzaki do trofeum "Galapagos", ale jeszcze ani razu nie udało mi się zaliczyć pełnego pakietu - raz brakowało mi jednego, miałem 7/8, to ostatnim stworzeniem okazał się jakiś insekt, którego nie można wręcz namierzyć tym skanerem i doopa... Teraz spędziłem trochę czasu na jednej planecie, bo też jednego brakowało, ale po paru godzinach poszukiwań dałem za wygraną...

To jest Dark Souls - tu wstyd odstawić/sprzedać/wymienić. Inna sprawa, że akurat DSII wqurwia dużo bardziej i częściej niż inne odsłony, bo jest zwyczajnie zaprojektowany po to by wqurwiać właśnie.

Jak w każdej FIFIE od wielu odsłon. Ale i tak mam wrażenie, że przykręcili trochę tempo rozgrywki. Nie chcę tu pisać, że wygląda to bardziej "symulacyjnie", ale na pewno sprawia lepsze wrażenie. Co prawda już się tak naciąłem przy F17, gdzie demko wręcz mnie zachwyciło i łyknąłem na premierę (moja pierwsza ever FIFA dej łan), a później patchami wszystko spyerdolili, a o FUT to nawet nie chcę mówić, bo z piłką nożną to już w ogóle nie miało nic wspólnego...

Ciekawe, czy można już użyć portalu bez konsekwencji, muszę sprawdzić

Trochę nie na temat, ael ktoś tu poruszał temat tej recki od IGN...

Cieszmy się, że Peter wciąż jest biały

Ha! Taką ciekawostkę odkryłem, używając portalu! Ogólnie est to droga donikąd, bo wciąż nie poprawili tego błędu i użycie portalu sprawia, że już na zawsze jesteśmy uwięzieni w systemie do którego się teleportowaliśmy (brak możliwości przywołania galaktycznej mapy). W każdym razie gdy jako adres docelowy wpiszemy kod składający się tylko z tego pierwszego glifa, teoretycznie gra otworzy nam portal na planetę w systemie, który jest zaledwie kilka skoków od mitycznego centrum galaktyki - taki glitch/skrót. Niestety, jak pisałem powyżej, nie jest to zbyt bezpieczne, choć niby jest jakiś sposób na naprawienie późniejszych konsekwencji, ale jest on dość skomplikowany i musiałbym się naprawdę wczytać, żeby to zrozumieć i zastosować Enyłej... Po wyjściu z portalu przywitał mnie komunikator zostawiony przez innego gracza, a parę jednostek dalej zauważyłem ich całe zatrzęsienie, więc postanowiłem obejrzeć z bliska to niesamowite zawisko (sporo graczy przewinęło się przez tę planetę)

Coś mi się wydaje, że będą raczej mięsem armatnim i na tak zayabiste ich zachowanie jak w pierwszej części, raczej nie mamy co liczyć. Ale podobał mi się fragment, gdy bohater ciska jednym z mobków w samochód i drzwi się elegancko gną. Ogólnie zapowiada się raczej na wesołą rzeźnię i w sumie, obok nowego DOOMa to może być najbardziej rajcowny shooter przyszłego roku.

Sprawił, że wszystkie mapy stały się darmowe dla każdego, czym wkurzył rzeszę season-passowców Do tego zmienił także wymagania na niektóre trofea z DLC i tak, jeśli ktoś ogrywał każdy z tych dodatków w miarę wychodzenia, to wbijał pucharki z łatwością, a teraz musi sie liczyć z grindem na kilkadziesiąt godzin

Czyli nie oglądałeś gameplayu? Sandbox to oczywiście nie jest, ale "ciasnymi klaustrofobicznymi" bym tych lokacji nie nazwał

Ten fragment mnie rozbawił fest - polityczna poprawność w stosunku do demonów