Treść opublikowana przez Wredny
- Wolfenstein 2: New Colossus
 - Elex
 - 
	
		
		Red Dead Redemption 2
		
		To jest jeden z najgłupszych zarzutów, jakie się tu pojawiają - "bo nie dali mi DLC do singla, skupiają się tylko na multi". Serio? Aż tak potrzebne było DLC do tego ogromniastego i przepełnionego zawartością singla w GTAV? A jakby takowe zapowiedzieli to myślicie, że nie byłoby pierd0lenia, że taki czy owaki wątek mógłby już przecież być w podstawce, a tak w ogóle to pewnie wycięli to z gry i teraz sprzedają osobno... Rockstar to nadal solidna firma i znak jakości. RDR2 łyknę w dniu premiery, bo jak na razie żaden z ich tytułów mnie nigdy nie zawiódł, ale też po GTAV nie są już rycerzami bez skazy. Z jednej strony techniczne cudo, wyciskające ostatnie soki ze sprzętów siódmej generacji, piękny duży i żyjący świat, masa zabawy, przełączanie się pomiędzy trzema głównymi bohaterami... ...którzy jednak byli średnio interesujący, historyjka również, do tego wtopa z niedziałającym GTA Online (co w sumie miałem gdzieś, bo przecież nie dla multi kupuje się GTA), a jak już działało, to tylko na papierze, bo więcej czasu spędzało się na czytaniu komunikatów o wywaleniu z gry czy oczekiwaniu na sesję/znajomych, niż na faktycznym graniu (piszę o wersji PS3). Do tego kontrowersje z mikrotransakcjami, konflikty wewnątrz ekipy, głośne odejścia/rozstania, nierzadko z procesami sądowymi i publicznym praniem brudów... To już nie jest to samo R* co jeszcze za czasów pierwszego RDR, więc normalnym jest, że ludzie mają pewne obawy i je tu wyrażają. Ja również je mam, co nie zmienia faktu, że chciałbym to wszystko odszczekać i znów zachwycić się kolejnym światem misternie wykreowanym przez mistrzów w ich tworzeniu. Nie ma już u mnie "świętych krów", nawet Naughty Dog zaliczyło wtopę z U3, ale wraz z kolejnym dziełem (TLoU) i następnymi częściami (U4 i UTLL) odzyskali moje zaufanie. Rockstar aż tak mnie nie zawiódł, więc i drugiego TLoU robić nie musi, ale chętnie otrzymałbym gierkę na poziomie pierwszego RDR - tylko tyle i AŻ tyle :)
 - 
	
		
		Red Dead Redemption 2
		
		W sumie niekoniecznie zarost, ale jakiś taki bardziej charakterystyczny ryj :) Obejrzałem trailer kilka kolejnych razy i dam mu szansę, zaczynam już gościa kojarzyć, więc może nie jest tak źle z jego "generycznością", ale pierwsze wrażenie na pewno robi słabe :)
 - Ruiner
 - 
	
		
		Red Dead Redemption 2
		
		Poniżej ciekawy filmik, komentujący kilka interesujących przecieków, między innymi taki, że Arthur Morgan będzie głową własnego gangu (najwyraźniej podlegającego Dutchowi), do którego można rekrutować między innymi Johna M. I motyw z zabieraniem na misje różnych członków ekipy, niczym w Mass Effect, oraz przełączanie się między nimi...
 - 
	
		
		Elite: Dangerous
		
		Ja wieczorkiem będę na 100%, także jak mnie zobaczysz online to ślij zaproszenie do Party i zobaczymy co z tego wyniknie :)
 - 
	
		
		Elite: Dangerous
		
		Pierwszy polski CG... Oczywiście trzeba wozić alkohol :) https://forums.frontier.co.uk/showthread.php/379987-Community-Goal-28-09-3303-Keep-Calm-and-Bring-Drinks!-The-Backstory
 - 
	
		
		Red Dead Redemption 2
		
		Był kiedyś artykuł o tym na Polygonie: https://www.polygon.com/features/2013/6/19/4406600/small-town-man-John-Marston I jeszcze filmik, aż się łezka w oku kręci, szkoda że się chłopak zraził A odnośnie trailera... Sam sobie jestem winien. Druga część jednej z moich ulubionych gier ever... Narobiłem sobie przedpremierowego hajpu i doopa - po obejrzeniu tego trailera czuję obojętność. Bohater "z twarzy podobny do nikogo", generyczny do bólu, kilka cut-scenek i podrasowana grafika... Pewnie śmiganie po tym świecie będzie fajną sprawą, ale mam obawy, że fabularnie i pod względem postaci może być równie nijako, co w GTAV - czyli fajny sandbox, dużo zabawy, ale na ciekawszą historię nie ma co liczyć. Oczywiście to wróżenie z fusów na podstawie zlepka scenek przerywnikowych, więc być może wszystko to będę musiał odszczekać (na co liczę), ale tak jak wyżej pisano - R* również i u mnie stracił status świętej krowy. Czekam na jakieś gameplaye - wtedy pewnie będę się jarał, bo "story trailery" od dawna już mnie nie ruszają, nieważne jakiej gry by nie dotyczyły.
 - 
	
		
		Jaką grę wybrać?
		
		Ale jak już musisz to chyba AC Syndicate najlepiej. Far Cry Primal na pewno nudny w ch... jak to FC... The Order 1886 to cakiem fajny film, ale szybko się kończy, więc jeśli masz możliwość pożyczenia - obal w ten sposób, bo kasy raczej żal (choć teraz pewnie lata za grosze). Tak jak B pisał - masz opcje zagrać w naprawdę konkretne gierki, to po co rozważasz te gorsze? :)
 - 
	
		
		Red Dead Redemption 2
		
		Kuźwa, jak lubię ten kanał to steku większych bzdur nie słyszałem... Mam nadzieję, że praktycznie nic z tego nie znajdzie się w RDR2, no chyba że umiejętność pływania...
 - Destiny 2
 - 
	
		
		Dragon's Crown Pro
		
		Myślę, że mu się poebauo z Dragon's Dogma :)
 - 
	
		
		Elite: Dangerous
		
		W sumie wieczorami mogę polatać. Ostatnio byłem ciągle na PS3, ale na okazję ogrywania nowego Uncharted wróciłem na młodszą maszynkę Sony, to i ELITE mogę odświeżyć :)
 - 
	
		
		God of War III Remastered
		
		Racja, tak to jest jak się szybko przelewa myśli na klawiaturę - dzięki za poprawienie
 - 
	
		
		God of War III Remastered
		
		Wymiękłem po godzinie grania - graficznie killer, ale reżyseria leży, zjeżdżający różnymi tubami Kratos śnił mi się po nocach - Todd Papy pracował chyba w aquaparku, zanim wziął się za developing gier. Kiedyś muszę się przemóc i to chociażby przejść, ale dla mnie to była kropla, która przelała czarę goryczy - God of Duty, sześć gier i praktycznie zero zmian. Jak usłyszałem, że robią następnego, chciałem wymiotować - całe szczęście okazało się, że to konkretny reboot, a nie kolejny klon jedynki.
 - 
	
		
		God of War III Remastered
		
		No ja byłem wręcz przekonany, że po GoW3 Sony zwietrzy kasę i machnie szybki "remaster" Ascension na PS4 - najwyraźniej przeliczyłem się, stawiając na ich pazerność :)
 - 
	
		
		The Last Guardian
		
		To nie jest "japońszczyzna" :) Owszem, to japońskie gierki, ale wszelkiego rodzaju "soulsy" to gry w klimacie dark fantasy, a The Last Guardian to baśniowa opowieść o relacjach chłopca i dziwnego stwora. Zagraj w Personę czy inne NieR Automata i wtedy napisz, czy przekonałeś się do "japońszczyzny" :)
 - Wolfenstein 2: New Colossus
 - Wolfenstein 2: New Colossus
 - 
	
		
		Uncharted 4: A Thief's End
		
		Jakich "kontrargumentów"? Jesteś fanbojem U4, bo jest nowa, ładna, więc najlepsza, to co ja mogę? Wielokrotnie pisałem, że U4 jest nudne, przegadane (upraszczam, skrót myślowy) i rozwleczone, do tego ze strasznie monotonną drugą połową (ciągle zielona wyspa...). Najlepszą częścią jest pod względem graficznym i fabularnym - tu nie ma wątpliwości - świetnie nakreślone postacie, relacje między nimi, genialny grywalny epilog... Ale pod względem gameplayu? NOPE... Co z tego, że mamy nowe możliwości, że jest jakaś oskryptowana linka, że zerżnięty od Lary kolec do wspinaczki, assasynowe siedzenie w trawie i zjeżdżanie na dupie po kamieniach (strasznie... dużo... zjeżdżania...). Mnogość opcji nie zawsze równa się "najlepszy gameplay" - do tego potrzeba ogarniętego reżysera, który te wszystkie elementy ułoży w jedną, zayebistą całość - tu nie wyszło, bo Straley/Druckmann zrobili The Last of Uncharted, co akurat w przygodach Drake'a (nie ważne, jak bardzo nostalgiczna nie byłaby to odsłona) nie do końca zagrało. To co było na miejscu w spokojnej, nastawionej na eksplorację przygodzie Joela i Ellie, w której najważniejsze było poznawanie świata po apokalipsie i budowanie relacji między postaciami, "nie pykło" w serii, w której liczą się ładne widoki, efektowne skrypty i spore natężenie akcji, przerywane okazjonalnymi zagadkami. Znaczy "pykło" na tyle, bym nadal uważał U4 za grę świetną i 100% bardziej wolę "nudę", ale sensowne prowadzenie narracji, zamiast efektownego chaosu i braku sensownej fabuły z U3. Dlatego wciąż będę powtarzał, że to U2 jest tym niedoścignionym ideałem i jedną z najlepszych gier ever - ze względu na idealne wyważenie proporcji pomiędzy akcją, a fabułą i ze względu na umiejętne żonglowanie dostępnymi elementami zróżnicowanego gameplayu, tak aby nie wkradła się nuda i monotonia, a każda kolejna akcja utrzymywała ekscytację i powodowała opad szczęki - w U4 dużo częściej opadała mi ze względu na ziewanie.
 - 
	
		
		Okami HD
		
		Fak, mimo że aktualnie gram na PS3 i jak już wspomniałem wcześniej - dłuży mi się i zaczyna męczyć, to i tak ten hype mi się udzielił i chyba sobie strzelę importa z Japonii, bo uwielbiam pudełeczka i taką perełkę wypadałoby mieć na półce. Wersję na PS4 też kupię, a co!
 - 
	
		
		Okami HD
		
		Heh, pewnie się teraz narażę wielu osobom, ale gra mnie w końcu zmęczyła i oficjalnie stwierdzam, że jest... za długa. Na liczniku prawie 70h, a końca nie widać. Co prawda sam jestem sobie winien, bo nie potrafię przejść obojętnie obok żadnej skrzynki, czy koniczynki, każdą lokację staram się jak najdokładniej przeczesać, a po zdobyciu nowej umiejętności, od razu przypominam sobie wcześniej niedostępne miejscówki, do których wracam, ale... No za dużo tego wszystkiego i od jakiegoś czasu łapię się na tym, że mnie to przytłacza i nudzi - ze dwie krainy można było sobie odpuścić i tak ze 20h odjąć od tego czasu, który aktualnie posiadam. Chociaż rozumiem zamysł - wielka, epicka przygoda do wspominania po latach.
 - 
	
		
		Okami HD
		
		Ja też, piszemy petycję? Dopiszcie i mnie. Za każdym razem jak koloruję koniczynkę w OKAMI i słyszę ten charakterystyczny dźwięk, przypomina mi się Viewtiful Joe... Kurde, jaka to była mega gierka - taka kolekcja dwóch części w jednym pudełeczku - brałbym na premierę, choć pewnie mój dzisiejszy zerowy skill spowodowałby więcej frustracji niż radochy :)
 - Okami HD