Treść opublikowana przez Czezare
-
Disco Elysium
No to jest mistrzostwo Tylko jedna rzecz już na początku w tej grze zaczyna mnie wku.rwiać. Właśnie...prowadzę super zabawną rozmowę z komisariatem, która trwa powiedzmy 20 minut, potem od razu dzwonię do tej Sylvie, mija kolejne 15 minut (w realu, nie w grze), a tu na wskutek złego poprowadzenia rozmowy nagle tracę morale i gra się kończy. Wtf?! Trochę kijowo. Mam wrażenie, że straciłem te 40 minut, bo teraz będę musiał wracać do poprzedniego sejwu i jeszcze raz w cholerę czasu odgrywać te dialogi
-
NBA
Po wczorajszym meczu, w którym Kozły zrobiły GSW z dupy jesień średniowiecza widać jak na dłoni, że Draymond Green jest wart dla drużyny z San Francisco tyle złota ile sam waży. Jak go nie ma wszystko rozłazi się w szwach. Poza tym powrót Klaya tez wiele rzeczy paradoksalnie zepsuł. W ogóle dziwny to sezon i mało miarodajny. Karty rozdaje Covid wespół z kontuzjami. Na razie najbardziej na plus są Niedźwiedzie i nie mówię dlatego, że mają teraz najdłuższą serię zwycięstw. Po prostu kapitalnie prezentują się jako drużyna. Największe rozczarowanie to Lakersi. Z taką grą zero szans na jakikolwiek sukces w tym sezonie. Atlanta też się sypie co również mnie zaskakuje in minus. Więcej spodziewałem się po nich. No ale jak już w/w ciężko oceniać trwający sezon i występujące w nim drużyny, skoro muszą one łatać składy kolesiami z niższych lig. Słabe to, ale takie mamy nieprzewidywalne pandemiczne czasy
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
Wczoraj skończyłem gierkę i bardzo, ale to bardzo przypadła mi do gustu muszę przyznać. Śmiem nawet twierdzić i zaryzykować twierdzenie, że to najlepsza gra w świecie SW, w jaką kiedykolwiek grałem. Jedynie stareńka strzelawka Jedi Knight może SWJ:FO relatywnie podskoczyć IMO. W zasadzie jedynym zarzutem, jaki można tej grze postawić to jej wtórność, mała oryginalność w tym rozumieniu, że zrzyna ona sprawdzone rozwiązania z wielu innych gier, albowiem pełnymi garściami czerpie ona pomysły z Dark Souls, Sekiro (postura!), Ninja Gaiden, Prince Of Persia, Wiedźmin 3, czy God Of War 3. Tę ostatnia grę wymieniam w kontekście backtrackingu, choć w Fallen Order w przeciwieństwie do GoW3 jest on bardzo przyjemny i miodny. Ciężko mi się przyczepić do czegokolwiek innego, bo reszta jest zrobiona na tip top. Grałem na PS5. Gra rusza się, wygląda i działa świetnie. Rozumiem, że zarzuty co do problemów z płynnością wymieniane przez przedpiśców tyczą się li tylko poprzedniej generacji konsol. Bardzo grę polecam. Uważam, że jej cena tj ok 15 zł za miesiąc EA Play to jak za darmo. Dwójkę biorę w dniu premiery. Ocena: 9/10
-
Returnal
To i tak jesteś dużo lepszy Piszesz, że już w trzecim biomie jesteś, a ja wciąż pierwszego przejść nie mogę Albo wyświetla mnie boss na końcu, albo wpadam do jakiejś dużej komnaty gdzie fruwa z 10 nietoperzy plus jakieś chodzące zielone paszczaki i co bym nie robił, jak się nie uwijał to przedostatni lub ostatni niemiluch zawsze mnie dojedzie A do bossa póki co w ogóle się dobrać nie mogę. Moja broń (max góra x2, obojętnie jaka) to jest z reguły pistolet na wodę. Może raz udało mi się porządnie skroić krechę, ale i tak mnie wyjaśnił. W końcu boss robi dash w moją stronę i jednym szlagiem zabiera mi 4/5 zdrowia i po zabawie. Póki co nie znalazłem sposobu jak tego uniknąć, choć próbuję zrywu lub podskoku. Miałem teraz dość długi odbój, bo inną grę kończyłem, ale popróbuję jeszcze z 10 x sobie poradzić. Jeśli się nie uda to trudno...są inne gry. Trochę samego dziwią mnie te problemy, bo jakimś lamerem w strzelanki się nie czuję.
-
Cyfrowe zakupy growe!
-
NETFLIX
Obejrzałem również "Oxygen". W przypadku tego filmu mogę z czystym sumieniem napisać, że jego poziom plasuje się wyraźnie powyżej siermięgo-spierdoliny, z której znany jest Netflix, choć zdecydowanie nie jest to film dla wszystkich. Ukontentowani będą przede wszystkim miłośnicy gatunku hard S-F, do którego ja się niewątpliwie zaliczam. Niektórzy z całą niepewnością zarzucą filmowi, że emocje w nim są jak na grzybobraniu, choć ja uważam, że napięcie rośnie stopniowo i jest dobrze dozowane. Obraz ten można nazwać etiudą filmową jednej aktorki. Całe szczęście, że z rolą poradziła sobie nad wyraz dobrze. Miałem wujka (już nie żyje), który miał dziwną alergię (?) lub przypadłość polegającą na tym, że nie mógł oglądać zimowych scen, bo od razu zaczynał trząść się z zimna jak galareta. Osoby mające podobne problemy z klaustrofobią uprasza się o nie oglądanie tego filmu. Problemy z oddechem gwarantowane. Ocena: 7,5/10
-
NETFLIX
Obejrzałem "Nie patrz w górę". Wiem czym ten film w założeniach twórców miał być. Miał być satyrą na przesiąkniętą skrajną głupotą dużą część społeczeństwa, na panoszące się szuro-foliarstwo, media społecznościowe, dałnerstwo telewizji, polityków (Trump!) i bogatych geniuszy (Jobs&Musk). Maił być, ale nie jest, albowiem intryga jest szyta nićmi o średnicy kilometra. Wszystko miało być świadomie przerysowane, a jest zwyczajnie przestrzelone. Ogromny kontrast, gdy spojrzymy na póki co ogromny sukces choćby misji wystrzelenia JWST. Obsada marnuje się w tym kiczu. Ktoś słusznie zapytał co w tej syfozie robia gwiazdy pokroju Streep, DiCarpacio&Lawrence? No jakby mi ktos kopniakiem wpychał grubą kasiorę do kieszeni to też bym się zgodził wystąpić w tej mało inteligentnej hucpie. Żenada. Ocena: 2/10 P.S. Dlaczego nie 1/10? Podczas żarciku n/t Stinga nawet śmiechłem...
-
Skoki narciarskie
Odebranie obywatelstwa to najmniejszy wymiar kary dla naszych nielotów
-
The Last Of Us Part II TEMAT SPOILEROWY
Ja również mam dokładnie o 180 stopni zgoła odmienna opinię, czemu wcześniej dałem wyraz. Ważne, że kolega @McDrive potrafił IMO swoje zdanie uzasadnić. Najważniejsze moim zdaniem jest to, że gra swoim przekazem w zasadzie nikogo nie pozostawia obojętnym. Hate it, or love it
-
Kącik bokserski
Walka roku wg magazynu The Ring? Wybór nie mógł być inny:
-
Returnal
Czasami napotykam takie niby czerwone światełka nad urwiskiem, a powyżej w oddali nad przepaścią drugie. Czy owe światełka można połączyć w postaci jakiegoś mostu po którym można przejść? I pytanie drugie: w jednym z poradników przeczytałem, że zdobywany ether w odróżnieniu od obolitu po śmierci nie znika i przechodzi na następny cykl. U mnie nie przechodzi. Po odrodzeniu mam zero, choć na pewno go przed śmiercią zdobyłem. WTF?!
-
Skoki narciarskie
Doleżal odchodzi do Corinthians. I jak tu nie zazdrościć Kurskiemu? Wiedział kiedy się pozbyć zgnitego jaja.
-
Returnal
Kuśwa mam problem z tą grą. Niby fajnie się strzela i eksploruje, ale...no właśnie, cały czas mam wrażenie, że odbijam się od niej. Cały czas tkwię w pierwszej lokacji (biomie?) Niewiele czytałem o tej grze, stąd wątpliwości. Zginąłem już pewnie z 20 razy w tym na pierwszym głównym bossie połowa tego. Największy problem mam z tym, że mam nieodparte wrażenie, że ja jestem z każdą śmiercią nie coraz mocniejszy, a coraz słabszy, albo wrogowie coraz mocniejsi. Czy jest coś co przechodzi na kolejne cykle? Jakieś umiejętności or smth? Gdzieś się to odblokowuje? Jeszcze jedno pytanie: czasem jak się odrodzę po zgonie to mam odkryta mapę, a czasem muszę od nowa wszystko robić, przy czym architektura poziomów wciąż się zmienia. Od czego to zależy?
-
Jaki telefon wybrać?
Też gorąco polecam Motkę. Banalnie prosty w obsłudze i nie zamula nic a nic, nawet po trzech-czterech latach. Podobnie jak przedpiśca sądzę, że gesty w Motoroli to strzał w jedenastkę. Dlatego prawdopodobnie następnym moim fonem w przyszłym roku będzie ten: https://www.tabletowo.pl/specyfikacja-motorola-edge-30-ultra-nieoficjalna/
-
Wiedźmin - NETFLIX
Obejrzałem wszystkie osiem odcinków drugiego sezonu. Gwarantuję, że ci co ostatnio przeczytali wszystkie książki (jak ja) lub dobrze znają całe uniwersum Wiedźmina to po drugim odcinku aż do końca sezonu poczują, że zapadają na ciężki nowotwór z przerzutami. Ja jutro zamiast do roboty umawiam się na wizytę u onkologa, a przy okazji do dentysty, bo mnie zęby bolą od zgrzytania nimi. O ile pierwszy odcinek jest dość fajny i trzyma się jakoś kupy (ten o Nivellenie) tak potem wszystko wędruje już tylko na jednokierunkowej fali wywołanej działaniem dragów, które wyćpali scenarzyści do krainy jarmarcznej typowej kloaki made by Netflix. Miejmy to omówione: TO NIE JEST WIEDŹMIN! Tym samym odpuszczam trzeci sezon. To ponad moje siły
-
The Last Of Us Part II TEMAT SPOILEROWY
To jest poza dyskusją i nie ulega najmniejszej wątpliwości. Dwójka jest grą znacznie lepszą od jedynki.
-
Call of Duty: Vanguard
Karnet opłaca się kupić tylko w jednym przypadku: gra Ci się bardzo podoba i pragniesz w nią sporo, często i intensywnie grać. Za cenę ok 40 zł (cena punktów potrzebnych na wykup sezonu) zyskujesz tylko to, że odblokowujesz "od strzała" wszystkie kłódki od 1 do 100 poziomu sezonu. Musisz rzecz ciemna grać, aby dojechać do setnego poziomu. Masz na to ok 50 dni. Ważna rzecz: jeśli Ci się to uda (dojedziesz do setki) to już drugiego sezonu nie będziesz musiał kupować, ponieważ monety CP, które zdobędziesz wystarczą do odblokowania sezonu drugiego, potem trzeciego, czwartego itd...Dodatkowe mapy są na pewno darmowe, bronie chyba też.
-
The Last Of Us Part II TEMAT SPOILEROWY
Kilka dni temu ukończyłem kampanię singlową TloU2 i chciałbym się z Wami podzielić wrażeniami. Choć piszę w wątku spoilerowym to i tak dodatkowo ostrzegam, aby mojego posta nie czytały osoby, które nie zagrały i nie chcą sobie psuć wrażeń z przechodzenia pełniaka dwójki. Miejmy to za sobą. Tlou 2 uważam za jedną z najwybitniejszych gier w jakie grałem, a już na pewno najbardziej brutalnych i dosadnych i do tego najdłuższych. Fabuła jest też aż do przesady dorosła, również w sferze językowej (wugaryzmy) i przez to kompletnie nie nadaje się do tego, aby grali w nią nieletni, bo może ona po prostu skrzywić dziecku psychikę. Przesadzam? Moim zdaniem nie. Co do gameplayu jest to mniej więcej to samo co co w jedynce, tylko mam wrażenie, że jest to bardziej usprawnione i płynniejsze. Zniknęło na szczęście to osławione podstawianie kibli, aby wydostać się z danego obszaru. Eksploracja jest świetna, szukanie znajdziek nie nuży, super też się strzela i używa broni nazwijmy to białej z towarzyszeniem kapitalnej animacji. Mimika twarzy postaci, ich gra aktorska są absolutnie topowe i w żadnej innej grze nie widziałem lepszej. Graficznie oczywiście superb i moim zdaniem dobrze zrobiłem nie czekając na dedykowaną wersję na PS5. To co widać plus 60 fps aż nadto wystarczy. Wiem ile hejtu wylało się na twórców z powodu rozwiązań fabularnych, postaci (np Abby) oraz to jak gra się zakończyła. Moim zdaniem zarzuty są całkowicie nieuzasadnione. Jestem wręcz pod ogromnym wrażeniem odwagi ND jak daleko się posunęli. Pierwszy zarzut graczy: JAK ONI ŚMIELI UŚMIERCIĆ ŚWIĘTEGO, A PRZYNAJMNIEJ BŁOGOSŁAWIONEGO UKOCHANEGO JOELA !! Lament i gównoburza w tym temacie przypomina mi pierwszy sezon GoT, kiedy po ukatrupieniu Neda Starka mnóstwo internetowej dzbanerii wylało swoje szambo na youtubie w postaci różnorakich protestów i petycji. Jak oni (twórcy filmu i Martin) śmieli uśmiercić tak prawego, wspaniałego bohatera! Jeszcze moment, a padło by określenie wspaniałego amerykańskiego patrioty (sic!). Przy tym od razu gracze kierują swoją nienawiść (wracam do TloU2) w kierunku Abby, jakim prawem zabiła Joela, skoro on i Tommy uratowali jej życie. W tym miejscu mogę jedynie przypomnieć, że Ellie w jedynce również zaszlachtowała gościa, który uratował jej żywot. To, że okazał się kanibalem to już inne zagadnienie. Zarzut graczy drugi: jak twórcy śmieli wprowadzić jako drugą grywalną postać umięśnioną, pozbawioną cycków i wdzięków Abby, a dla mnie jest to najbardziej pozytywna i ulubiona postać w grze! Ona jako jedyna (pomimo wcześniejszego zamordowania Joela) potrafiła się zreflektować i nie zabić Liny będącej w ciąży. Miała też największego pecha mając nadzieję ułożenia życia opiekując się małym Chinolem trafiła do obozu pracy prowadzonego przez zdeprawowanych policjantów. I wreszcie zarzut graczy trzeci, chyba największy: jak ND ośmieliło się przedstawić tak pesymistyczne zakończenie!! Chcieliby oni zobaczyć główną bohaterkę Ellie jak przy dźwiękach patetycznej muzy, po wywarciu słusznej zemsty na wrogach odjeżdża na koniu w ramionach ukochanego mężczyzny w stronę zachodzącego słońca. A tu dupa! Jest wszystko na odwrót. Ellie utraciwszy partnerkę odchodzi na piechotę w ciszy całkowicie przegrana z przetrąconą psychiką fizycznie okaleczona, gdyż brak dwóch palców uniemożliwia jej nawet grę na ukochanej gitarze. Nie udało jej się też zabić Abby, choć bardzo tego pragnęła. Poza tym odchodzi w ostatniej scenie na wschód!! To też jest symbolem jej porażki, klęski jej i całkowicie wynaturzonego, zdeprawowanego świata , w którym przyszło jej żyć. Na koniec zostawiam sobie omówienie wątków LGBT. Tu przed zagraniem miałem największe obawy czy nie dokonano w tym temacie przegięcia w postaci jakiś propagandowych zadęć, ale nie! Wszystko jest podane w sposób nie nachalny, delikatny. Jest to o wiele ciekawsze i oryginalniejsze niż do porzygu serwowane w milionie gier i filmów wątki przewidywalnej miłości hetero. Reasumując: gra szalenie mi się podobała, wstrząsnęła mną i zachwyciła. Jak już wspomniałem od jej ukończenia minęło kilka dni, a ja wciąż o niej myślę. Nie wiem czy dojdzie do kontynuacji tej historii. Sony na pewno obserwuje słupki sprzedaży i hejt graczy i może nie dać Dickmanowi aż takiej swobody twórczej na przyszłość. Oby tak się nie stało. Moja ocena: 10/10
- Dying Light 2
-
Zegary
Aha, zawsze i wszędzie, w każdym przypadku będę również z czystym jak woda destylowana sumieniem polecał zegarki marki Tissot. Sam mam automat, który od ćwierćwiecza działa jak...zegarek. Ponadto z różnych okazji obdarowywałem cztery osoby w tym moją żonę. Nie słyszałem choćby ćwierci słowa skargi, wręcz przeciwnie. Wszyscy używają i sobie chwalą: https://fabrykazegarkow.pl/zegarki-tissot/zegarki-meskie-tissot/cena:2000-2500
- Zegary
-
Call of Duty: Vanguard
Rozumiem, że zrobiłeś już pierwszy prestiż?
- The Binding of Isaac
-
Call of Duty: Vanguard
No i w końcu dobiłem do max prestiżu (3) oraz max levelu (100) sezonu wstępnego i robię sobie przerwę. Fajnie się gra, ale szpila jest niestety zabugowana i już np wiem, że będzie mi ciężko wymaksować wszystkich operatorów, a na pewno jedną ich grupę, ponieważ notorycznie wchodzi mi dev error jak wybiorę jednego z dwóch żółtków, którego mam na 13 poziomie. Poza tym zdarza się, że podczas prezentacji MVP żadnego z operatorów nie widać. Mam też wrażenie, że gra jak chyba żaden CoD wcześniej jest uzależniona od pingu . Zdarzają się mecze, że koszę klientów jak suche siano, ja i moja drużyna mamy wysokie kill ratio, żeby za moment wszystko przewróciło się do góry nogami, a przecież w parę minut nie straciłem swoich umiejętności. Spóźniam się o ułamek sekundy i to dla odmiany ja leżę, a nie przeciwnik. Ciekawe co dadzą w pierwszym sezonie. Mam nadzieję, że jakieś nowe mapy, bo tymi już powoli zaczynam żygać. Ulubiona broń to bez wątpienia G43, którą wymaxowałem (70 lvl). Ulubiona mapa zaś to Demyansk.
-
Skoki narciarskie
Co te Polaki odpyerdalają w tym sezonie to ja nawet nie