Bigby

Będzie Panie legancko na wszystkie konsole:

Pamiętam jak wiele osób siało zamęt przed ujawnieniem remake'u Mafii. Że jak to, przecież to pewnie będzie oryginał z podbitym klatkażem i rozdzielczością. Warto poczekać z opiniami. Ale ile bym dał żeby takie same odświeżenie spotkało Vice City.

Dla równowagi, wziąłem w promocji na PSN również The Order 1886.

Ja jestem na bieżąco z tym forum, chociaż stron przybywa tam z zawrotną prędkością.

Profil Guardiansów na twitterze jest ostatnio mocno aktywny i podzielił się kilkoma fajnymi newsami: Kosmiczny Doggo Playlista hitów lat 80tych: Codzienna dawka nowych przeciwników:

Jak ktoś ma po 5 godzinach od opublikowania prawie 250 tys. lajków i 3.5 mln wyświetleń pod jednym tweetem, to może nawet wypuścić grę następnego dnia, nieważne jaka jej skala. Ta trylogia do końca roku sprzeda się pewnie w 10 mln kopii minimum.

I ja się skusiłem. Wasze opinie tylko przyspieszyły proces.

A ja, jeśli ktoś nie grał, polecam Death's Door. Kapitalna gierka, zdecydowanie moje TOP3 tego roku. W dodatku można wyrwać poniżej stówki.

Ja wiem, że Rockstar robi sobie jaja z graczy 5-tką, ale w najgorszym scenariuszu nie spodziewałbym się, że będzie to zwykły, dotychczas dostępny port z komórek w 4K/60. Nie wiem dla kogo byłoby to grywalne w 2021 roku. Na pewno nie ma co też liczyć na poziom RDR2 czy nawet GTA5. Jeśli udało im się poprawić te wszystkie kanciaste modele postaci, pojazdów i budynków, dodać parę zmian żeby przyjemniej sterowało się protagonistą i zawrzeć większość soundtracku, to biorę day one.

Niekoniecznie. Rockstar tak po prostu zapowiada gry.

Obecne telefony są wyraźnie mocniejsze od Switcha, więc żaden problem. Jeśli ma to działać na Unrealu, to tym bardziej. Zmian musi być więcej niż checkpointy w misjach, bo nikt tego nie tknie jeśli animacje postaci czy system strzelania będą te same co w oryginałach.

Pomyłka w tweecie Shinobiego. Gra wychodzi w 2021, a na mobilki w 2022.

Pograłem trochę zarówno na PC jak i Series S. Niestety na tej pierwszej wersji totalnie nie da się grać. Mam wrażenie jakbym grał na starym dysku talerzowym. Zwykle 80-90 fps na wysokich detalach, ale co jakiś czas są mikroprzycięcia kiedy na ułamek sekundy płynność spada do 35-40. Są też miejsca na mapie, gdzie niezależnie od ustawień rwie, nawet jeśli nic się nie dzieje na ekranie. Czytałem że problemy te mogą być spowodowane wczytywaniem/kompilowaniem shaderów w trakcie rozgrywki i że znika to po kilku meczach, no ale bez przesady żebym tak długo się z tym męczył. Na Series S, nie licząc oczywiście gorszej jakości wizualnej, jest o niebo lepiej i na tej platformie najwięcej czasu spędziłem.

Ogólnie gra się całkiem nieźle, choć mam dużo zastrzeżeń. Jednym z nich jest fakt, że po mapie biega 128 Frostich. Wróg czy nie, wszyscy wyglądają tak samo. Za UI ktoś powinien wisieć. Glitche graficzne/dźwiękowe jeszcze wybaczam, ale też jest ich niemało. Mapa ogromna, przez co czasami więcej czasu spędziłem na bieganiu od miejsca do miejsca. Do tego wkurwiajace heli, które były moim nemesis przez dotychczasowe kilka godzin rozgrywki.

Ej, ale wejdźcie w tweeta bo widzę że wszyscy tylko rzucili okiem na mojego posta. Jak byk napisane GTA 3/Vice City/San Andreas - Unreal. A teraz jeszcze doszło:

U mnie to klikanie jest tak z 2 razy głośniejsze niż w padzie od One'a.

Większość z nich była do ogrania w około 5-10h. Do tego ponad 30 tytułów, które rozpocząłem i pograłem może kilka godzin. Z wyjątkiem Vahalli, przy której spędziłem 80. Bardzo obfity rok. A do końca grudnia wleci pewnie jeszcze Forza Horizon 5 i Halo Infinite w Game Passie, Guardians of the Galaxy i Metroid Dread. Prawdopodobnie też Kena Bridge of Spirits.