Skocz do zawartości

Damk

Użytkownicy
  • Postów

    465
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Damk

  1. Damk

    Mario Kart 8 Deluxe

    No niestety słabo. Wizualnie odstają od tych z podstawki. Te z DLC na WiiU były o wiele lepiej wykonane. Pokusiłbym się stwierdzeniem, że prezentowały się ładniej niż te standardowe. Na razie te z DLC na Switchu wyglądają gorzej. Mam nadzieję, że je poprawią w następnych aktualizacjach / przy kolejnych rzutach nowych tras.
  2. Pojawiła się promocja na... najdroższą grę rytmiczną na Switchu Groove Coaster Wai Wai Party -40% (155.94 zł zamiast 259.90 zł) Jest demko - można się przekonać: https://www.nintendo.co.uk/Games/Nintendo-Switch-download-software/GROOVE-COASTER-WAI-WAI-PARTY--1683216.html
  3. Damk

    Xenoblade Chronicles 3

    Przypomnę tylko, że poprzednia Zelda dla WiiU została oficjalnie zapowiedziana w 2013, pierwsza zajawka i gameplay pojawiły się w 2014 wraz z datą premiery ustawioną na 2015. W 2015 oficjalna obsuwa tytułu na 2016. Pojawiają się też ploty, że tytuł wskoczy na nową konsolę NX (Switch), które utwierdzają się w 2016 przy ogłoszeniu podtytułu "Breath of the Wild" i obsuwie (gotowej już gry de facto) na 2017. W 2017 gierka wychodzi na WiiU oraz Switch. Trudno sobie wyobrazić, aby z kolejną odsłoną nie było żadnych zawirowań i opóźnień. Wyjdzie Aonuma, oznajmi obsuwę, przeprosi, pokaże port WindWakerHD z WiiU, i tyle. Albo nie... W teorii rok 2022 jest mocno obstawiony nowymi tytułami na Switchu - Pokemon Arceus, Kirby 3D, Splatoon3, Mario+Kórliki2, Bayonetta3, Pokemon Scarlet/Violet, Triangle Strategy, FE Warriors2, WiiSports, MarioStrikers, The Legend of Zelda, Xenoblade3, etc. Powiedziałbym, że jak na Switcha to aż nienaturalnie za dużo. Któraś z gier może rzeczywiście wylecieć z lineupu. Ale mało prawdopodobne by było to właśnie nowe Xenoblade.
  4. Damk

    Groove Coaster

    Mimo iż tytuł ten miałem na oku od jakiegoś czasu, skusiłem się na niego dopiero na ostatniej wyprzedaży. Tak - cena (i brak możliwości kupna pojedynczo dodatkowych utworów/plansz, nawigatorów, awatarów w DLC) - to chyba jedyna wada tej produkcji. Co nie zmienia faktu, iż Groove Coaster Wai Wai Party na Nintendo Switch to jedna z najprzyjemniejszych gier muzycznych w jakie grałem ostatnio. Oczywiście gierka jest też dostępna w postaci arcade machine. Istnieje też kontroler do PC/Switch wzorowany na tych z automatów, lecz aktualnie trudny do zdobycia, więc fani rytmików są zdani na własną inwencję twórczą. Wczoraj wróciłem z konwentu Remcon, na którym miałem przyjemność pograć w Groove Coaster właśnie na takich własnoręcznie skręconych kontrolerach. Grało się na tym wyśmienicie.
  5. Ujowa zagrywka z Mario Kart, ale ludzie sami prosili o te DLC, więc mają. Dziwne, że nie wykombinowali tak ze Splatoon'em.
  6. Patrząc teraz na najnowsze Pokemon Legends: Arceus aż trudno sobie wyobrazić port XenobladeX na Switchu. A co dopiero taki remaster. MonolithSoft. I Want to Believe. Jeszcze godzinka...
  7. Jak jutro zdradzą tytuł nowej Zeldy razem z info, że zalicza obsuwę, to domyślnie nowy sprzęcior na horyzoncie.
  8. GOTY - Bowser's Fury Runner up - Shin Megami Tensei V, Psychonauts 2 Najbardziej wyczekiwany tytuł 2022 - The Legend of Zelda
  9. Dokładnie, ludzie strasznie szybko przyzwyczajają się do gównianych sytuacji. To całe płatne online u Nintendo to zwykły haracz za granie przez internet, czyli za podstawową funkcjonalność kupowanych gier. Reszta "usług" - save w chmurze, emulacja starych gierek, tygodniowe triale gier, dlc - nie jest warta tych pieniędzy w tak niepoprawnej formie (i jako dodatkowa płatna opcja pewnie nie byłoby to tak popularne). Oczywiście aktualnie nie jest źle - statystycznie opłata może wynieść zaledwie 17 złotych i 50 groszy na rok (140zł za 8 kont online). Niesmak niestety pozostaje - nie wiem po co to całe kombinowanie, Nintendo mogłoby na przykład odpuścić sobie to money back z kupowania gierek (zwrot 1% lub 5% ceny zakupu z gry) i zamiast tego zostać przy darmowym online.
  10. W przypadku stacjonarki dokładnie to samo. WiiU to "normalny" następca Wii. Wiiloty, mocniejsze bebechy, form factor taki sam, gry kompatybilne. Dodali gimmick w postaci tabletopada do grania hybrydowego w domku.
  11. Z tego, że Nintendo Switch to konsola hybrydowa, czyli konsola pozwalająca grać stacjonarnie i przenośnie. A jak wiadomo - jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego . Więc Switch nie będzie ani dobrą klasyczną stacjonarką, ani dobrym klasycznym handheldem (stąd model Lite). Hybryda to kompromis między dwoma platformami. Tabletokonsolka w rzeczywistości nie jest dużo wydajniejsza od swojego poprzednika z 2012. Jakościowo gry na telewizorku wyglądają jak te na WiiU (ba - niekiedy nawet gorzej przez nadmierne korzystanie z dynamicznej rozdziałki i innych tego typu "optymalizacji"). W trybie przenośnym dzięki mniejszemu ekranowi sporo niedomagań zostaje zatuszowanych.
  12. Jeżeli jest duże parcie na Wind Waker to najlepiej brać WiiU. Wersja HD to - jak na razie - najlepsza wersja tej gierki. Ale mając "Portendo Switch" trudno mi teraz z czystym sumieniem rekomendować kupno WiiU. Może te 3-4 lata temu tak. Poczekasz jeszcze rok, czy dwa, i pewnie już wszystko przeportują z WiiU na Switcha, a i kilka kolejnych remasterów z Wii też pewnie się pojawi. (Do tego majaczy na horyzoncie nowa konsola, która będzie prawdopodobnie wstecznie kompatybilna ze Słyczem, więc precedens będzie się powtarzał.) Do tego dochodzi ekonomia. Teraz ceny używek WiiU są zazwyczaj droższe niż nówek w premierowym roku konsoli. Ogólnie jak chcesz wejść w retrogranie (bo chyba Wii i GameCube można już tak nazywać?), to bierz najtańszą opcję, czyli Wii. Na pewno WiiU jest wygodniejsze i oferuje więcej możliwości. Najmocniejszym argumentem tej konsoli jest jej biblioteka ekskluzywów, więc jeżeli ograłeś je na Switchu, to chyba nie warto inwestować w WiiU dla samych gier z Wii i kilku retrogierek w VirtualConsole.
  13. @szurubur Niedawno pytałeś się o jakąś visual novelkę (z pełnym voice actingem). Polecam WorldEnd Syndrome . Jest aktualnie w promocji.
  14. Switch to jednak przede wszystkim konsola hybrydowa. Nie sadzę by odniosła taki sukces, gdyby w 2017 roku wyszedł wyłącznie model Lite. Jeżeli następca Vity nie będzie hybrydą, to też chyba za dużo nie wskóra. Steam Deck ma szansę coś zdziałać, bo dzięki niemu platforma Steam staje się pełnoprawną hybrydą - możesz grać stacjonarnie i/lub mobilnie.
  15. Czyli jest tak jak przypuszczałem. Te zminiaturyzowane gałki zużywają się o wiele szybciej niż standardowych rozmiarów. Tego nie da się naprawić, co najwyżej próbować odłożyć to w czasie. To porażka, jeżeli kontrolery nie wytrzymują okres życia konsoli.
  16. Podoba mi się, jak Nintendo nieustępliwie zaprzecza informacji na temat nowego mocniejszego sprzętu. Lekcja odrobiona po wpadce z NX w czasach WiiU. Może nawet odpuszczą sobie tego legendarnego Switcha 1.5/Pro, i doczekamy się normalnego Switcha 2, tj. całkiem nowej konsolki bez półśrodków. Osobiście nadal nie tracę nadziei, że Wielkie N wyda jeszcze jakąś stricte stacjonarną konsolę w przyszłości. Choćby w pokrętny sposób w postaci wydajniejszego Switcha w wersji tylko stacjonarnej - jeżeli potrafią wydawać handheldy w czasach sukcesu hybrydy, może jakiś Japończyk wpadnie i na taki pomysł.
  17. Damk

    Bayonetta 3

    Gdyby nie Nintendo WiiU / Switch nie byłoby żadnej serii... Ale rozumiem o co chodzi. Też czasami sobie rozmyślam jak mogłoby wyglądać takie Xenoblade X czy The Legend of Zelda: Breath of the Wild, gdyby twórcy nie musieli się męczyć z optymalizacją pod najsłabszą konsolę w generacji.
  18. Nowy Kirby jako miła niespodziewajka uratował Directa. Zobaczymy czy chilloutowa rozgrywka różowej kulki sprawdzi się w trójwymiarze.
  19. Trailerek Bayonettki3 dał radę. Choć przez chwilę wydawało mi się, że widzę AstralChain2... No i Kirby3D. Niespodziewajka.
  20. Może nie paranoja, ale przez tyle generacji z Wielkim N, przyzwyczaili się gracze, że co nowa konsola to nowe ekskluzywy - nowy platformowy Mario w dwu- i trójwymiarze, nowa duża Zelda, nowa gokartowa ścigałka z Mario, nowe Pokemonki, nowy Smash, nowy jRPG, Yoshi, Donkey Kong, Kirby, itd. Switch w większości przypadków wywiązał się z domyślnych oczekiwań, więc narzekań nie będzie. Chociaż parę znamiennych braków psują ogólne odczucia do najnowszej zabawki Japończyków, która - jakby nie patrzeć - za kilka miesięcy skończy 5 lat. Nintendo coś tam wspominało, że będą chcieli nienaturalnie wydłużyć żywot tabletokonsolki, więc zobaczymy (ale osobiście wolałbym by Switch umarł śmiercią naturalną, a my za rok czy dwa cieszylibyśmy się już świeżutkimi grami na nowym lepszym sprzęcie).
  21. 40 minut? Oby znalazło się troszeczkę czasu na jakąś miłą niespodziewajkę, a nie tylko gameplay z Mario Party
  22. Oprogramowanie systemowe dla Switch o numerku 13.0.0 jest już dostępne
  23. Ze słyczowych gierek to Astral Chain, Xenoblade 2, Bowser's Fury, Splatoon 2, może Super Mario Maker 2. Z gierek z WiiU to Super Mario 3D World, Mario Kart 8, Donkey Kong Country: Tropical Freeze, Pikmin 3, Bayonetta 2, albo LEGO City Undercover.
  24. Zawsze mam ambiwalentne odczucia oglądając tak dobre wyniki sprzedażowe portów gier z WiiU na Switchu. Z jednej strony cieszę się, że zostały zasłużenie docenione przez większą ilość graczy aniżeli tylko fanów Wielkiego N (których - jak pokazała sprzedaż WiiU - wcale nie jest tak dużo). Z drugiej strony - ponowne wydanie starszych gier na najnowszej konsoli zaprzepaszcza pojawienie się oczekiwanych nowych odsłon serii. Wiem, wiem - w przypadku Mario Kart wyszło coś takiego jak Live: Home Circuit, ale wydaje mi się (tzn. mam taką nadzieję), że traktują to jako spin-off. Już od samego początku, od 2017 roku, było wiadomo, że pojawienie się starszej gry z WiiU to wyrok: brak nowej gry na Switchu. Koronnym tego dowodem jest to, że dzisiaj szybciej jest wymienić listę gier WiiU, które nie zostały jeszcze przeportowane na Switch i dostały swoje nowe kontynuacje na najnowszej konsolce, niż odwrotnie. Nadal mam nadzieję, że Nintendo pomalutku dłubie sobie przy nowiutkim Mario Kart 9, ale celując już w następny nowy sprzęt.
  25. Damk

    Awaryjność Nintendo Switch

    No niestety, JoyCony mimo fajnego gimmicku, trudno bronić - to najgorzej wykonane kontrolery od Wielkiego N na których grałem. To całkowite przeciwieństwo poprzednich Wiilotów, które bezproblemowo przeżyły 2 generacje konsol Wii i WiiU. WiiRemote: rzucasz mną o ścianę? patrz jak tynk odpada. gramy dalej JoyCon: chcesz pograć? patrz jak mi gałka driftuje. i cyk - gubię zasięg Oby następna konsola od Nintendo doczekała się lepiej wykonanych kontrolerów, bo dla Switch chyba nie ma już nadziei.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...