Treść opublikowana przez Josh
-
Battlefield 6
- Wiedźmin - NETFLIX
- Silent Hill f
No i Ufo też można zrobić przy okazji. Wpada zaraz po polach ryżowych, po obejrzeniu wystarczy wczytać wcześniejszego save'a i jechać już normalnie do końca. W sumie 3 przejścia gry, żeby odblokować wszystko aczkolwiek ja miałem za mało punktów wiary, żeby kupić wszystkie omamori więc i tak skończyło się na 5 ukończeniach Btw, radzę na bieżąco wyrzucać z ekwipunku wszytskie czerwone tabsy żeby przypadkiem ich nie użyć w ogniu walki, ewentualnie wszystkie skróty klawiszowe obsadzić innymi itemkami, inaczej łatwo o fuck up.- Gdzie jest Wally?
- Growe Szambo
- Silent Hill f
Robiąc zakończenie nr2 musisz najpierw zdobyć katanę, a później (pod koniec gry) iść z nią do do takiej małej wanienki wypełnionej czerwoną breją i odprawić rytuał zdejmujący klątwę z miecza. Jak już to zrobisz to katana przestanie sama się regenerować i zacznie zadawać mniejszy damage, więc w skrócie: od tego momentu będzie do dupy, co na Lost in fog może być problematyczne. Pozostałe endingi nie wymagają wyprawienia rytuału.- Silent Hill f
Grunt, żeby nie oczyszczać katany przed wizytą w domu Hinako, bo wtedy staje się bezużyteczna. Dlatego nie polecam robić drugiego endingu na trudności Lost in fog.- Gears of War RELOADED
Cały czas drogo jak za remaster 20 letniej gry. Tym razem już nie będę pisał o graczach dających się dymać, ale come on, kto to kupuje za więcej niż 100zł?- Growe Szambo
- Growe Szambo
- Silent Hill f
Jeżeli lecisz na ng+/++ to nie ma żadnej potrzeby szukać cheesów. 5 miejsc na omamori, wymaksowana Hinako i katana niemalże od początku gry rozwiązują za Ciebie większość problemów. Walczyć za dużo nie trzeba, olewaj co się da zbierając po drodze jakieś apteczki. Na cięższych przeciwników trzymaj nóż w ekwipunku, gra Ci o tym nie mówi w żadnym momencie, ale to najpotężniejsza broń w grze, ostatniego bossa klepałem własnie nim + omamori odpalające atak krytyczny przy perfekcyjnym uniku i nawet nie zauważyłem kiedy walka się skończyła. Jedyny minus, że cholernie szybko się zużywa, więc wszystkie zestawy naprawcze jakie znajdziesz zostawiaj sobie na naprawę scyzoryka.- Ostatnio widziałem/widziałam...
Własnie obejrzałem recenzję Critical Drinkera i jednak podziękuję. Mam ciekawsze rzeczy do roboty niż oglądanie przez 3 godziny jak ciężarna murzynka z Antify (czy tam jej córka, whatever) ucieka przed polującymi na nią nikczemnymi białasami.- własnie ukonczyłem...
Ale wiem jak to jest, kiedy trzęsą ci się ręce przez delirium, a organizm domaga się kolejnej dawki. Własnie skończyłem Ninja Gaiden Ragebound i mój głód platformówkowo-slasherowy też został zaspokojny. Przynajmniej na chwilę, do czasu NG4. Gra tak prosta w założeniach, że już bardziej się nie da (idziesz w bok i kroisz co się da omijając przeszkadzajki i przepaście), a jednocześnie wymagająca sporo skupienia, bo o zgon łatwo. Żadnych skomplikowanych combosów, żadnych wymyślnych mechanik, jesteś tylko Ty, Twoja koncentracja i kilka guzików na padzie, nic więcej. No, może jeszcze dziura w ścianie po przywaleniu Dual Sensem. Dobra, trochę przesadzam, nie jest aż tak trudna, niemniej czuć, że ktoś próbował oddać tu ducha pierwotnych Ninja Gaidenów, tylko bez patentów powodujących zbędną irytację. Ginie się faktycznie często: wpadnięcie w przepaść to natychmiastowa śmierć, przeciwników nawalone na ekranie więcej niż w Contrze, bossowie na ogół wystarczy że przywalą kilka razy i też wąchamy kwiatki od spodu. Z drugiej strony etapy nie są jakieś super długie, checkpointów jest sporo i mamy nielimitowane kontynuacje, więc sądzę że każdy dałby radę przejść tę grę. Co zresztą nawet nie zamuje zbyt długo, bo może z 5 godzin. Wymasterowanie jej to już jednak inna para sandałów, warunki do uzyskania oceny "S" za misje są nieźle wyżyłowane, a do tego dochodzą opcjonalne zadania typu "przejdź dany etap bez zgonu" albo nawet "no damage", tu już jest wymagany nie tylko potężny skill, ale też dobra pamięć żeby wiedzieć co, gdzie i w którym momencie nas zaatakuje. Fabuła jak to fabuła w Ninja Gaiden, nigdy nie była zbyt wciągająca, o tyle dobrze, że jak ktoś jest fanem to pewnie się ucieszy z epizodycznego występu samego Ryu (to ten gość z Dead or Alive, jakby ktoś nie wiedział). Z początku zaciekawił mnie motyw współpracy naszego protagonisty należącego do klanu Hayabusa z babeczką z klanu Czarnego pająka, ale twórcom nie udało się tego w żaden sposób ciekawe rozwinąć fabularnie i w sumie szkoda bo widziałem w tym spory potencjał (liczyłem na jakieś dobre dramy, ale śmiertelni wrogowie zbyt szybko się ze sobą dogadują, a po chwili nawet wspólnie sobie heheszkują jakby kumplowali się od zawsze). Pozostaje więc mega soczysty i bardzo dynamiczny gameplay, przy którym można sobie połamać palce + ZAJEBISTA ścieżka dźwiękowa, która pięknie komponuje się z tym chaosem na ekranie Dla mnie mocne 7/10.- Resident Evil - temat ogólny, komentarze, plotki i inne
Zastanawialiście się kiedyś jakby wyglądało RE, gdyby Dunkmann napisał do niego scenariusz? To już nie musicie- Marathon
- Marathon
- Silent Hill f
Jak najbardziej jestem za gnojeniem tej gry, ale to za rzeczy które faktycznie w niej szwankują. Warunki jakie trzeba spełnić, że żeby uzyskać inne zakończenia nie są czymś takim. Możemy wrócić do ciśnięcia jej za kiepską walkę, "otherworld", Rinko albo za PARTNERA- Marathon
Ostatnie kilka lat w Bungie w pigułce Może gdyby bardziej skupili się na robieniu gier i zatrudnianiu kompetentnych ludzi zamiast nacisku na parytety oraz na wspieraniu pewnych środowisk, to po premierze Marathonu nie musieliby się zamykać.- Marathon
- Silent Hill 2 Remake
Klasyka. Ja nie pamiętam co wczoraj jadłem na obiad i gubię się we własnej kawalerce, ale odpalam SH2 po pół roku i wszystkie zagadki z pamięci, a po tych labiryntach korytarzy i pomieszczeń to mógłbym biegać z zamkniętymi oczami. Moja papka pod czaszką wie lepiej jakie informacje warto składować, a jakie nie.- Kompendium PSX
Jak nie jest napisane przez AI to rozważę zakup.- Ninja Gaiden 4 -- Platinum Games
To my wszyscy 21 października. I to dopiero grając na poziomie normal na hard na Master ninja- Like a Dragon: Infinite Wealth (Yakuza 8)
To pewnie dlatego, że Like a Dragon jest po prostu dużo lepszą grą.- Alan Wake II
Deweloperzy chyba zdawali sobie z tego sprawę, bo pozwolili przeklikać każdą tablicę metodą chybił-trafił