Skocz do zawartości

szczudel

Użytkownicy
  • Postów

    907
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez szczudel

  1. szczudel

    Ratchet and Clank Redux

    Może kogoś to zainteresuje. Czytałem, że do Nexusa dodawali w pudelku Quest For Booty. Okazuje się, ze do cyfrówki na PS Store także.
  2. szczudel

    OSCARY

    Nie znalazłem tematu filmu to napisze tutaj, bo jakoś przez Oscary się dowiedziałem o tym filmie. Oglądnąłem wczoraj I, Tonya i muszę przyznać, że to mocne kino obrazujące patologie rodzinne. (szczególnie w połowie). Zastanowiło mnie to, że w tym filmie w 5 sekund potrafiło paść więcej przekleństw niż tych sekund było. Z tego co pamiętam to polskie filmy ( z paroma wyjątkami) nie mają aż takiego nasycenia wulgaryzmami. Ciekawe czy to dlatego, ze samo słowo fucking jest fonetycznie słabe i nie pozwala dobrze odreagować emocji. Owszem zdarzają się ludzie zamist przecinków używających naszej ulubionej 5-literówki, ale jest to wyraźne odstępstwo od normy, które raczej nie trafia do kinematografii.
  3. Pograłem chwilę w GH:W. Już po pierwszych 3 godzinach czuje, że jest moc. Najbardziej urzekło mnie, że zbliżyła się do mnie jakaś misja fabularna i okazało się, że musiałem odbić konwój. Normalnie to bym pewnie podjechał samochodem i powoli odstrzeliwał obstawę. Tak się jednak złożyło, że leciałem Helikopterem. Zniżyłem pułap, wydałem rozkaz do ataku i na 2 km musiałem lecieć równolegle do konwoju. WOW. Wypas. Nastepny konwój planuje odbić Hummerem z działkiem na dachu. Da się jakoś tak przestawić aby po przybliżeniu nie wchodził od razu zoom? W MGS5 jak naciskało się celowanie to najpierw była kamera do ramienia a dopiero po naciśnięciu R3 (czy co tam było) wchodził zoom (holosight itp.). Strasznie tutaj mnie to denerwuje, że musze wyjść na przybliżenie na ramieniu z Zooma. Na razie grę odstawiam, bo mój co-op partner musi odemnie dostać swoją kopię gry, ale już widzę, ze będzie mi się bardziej niż Division podobać. W Dywizji niesamowicie mi brakowało Motocykla Crossowego, na którym móglbym po miescie jeździć. BTW. Czy jak gramy w 2 to pozostałe duchy są aktywne, czy znikają i jest nasz army of two? No i popsuli gunsmith. Chyba, zejest jakis skrót aby postrzelać od razu z modyfikowanej broni bez koneiczności wychodzenia z menu (tak jak miało GH:FS).
  4. Mnie się patent z podobał. Czuło się, że walczy się z czymś niematerialnym, czymś czego nie można ustrzelić a mimo to powoduje realne szkody. Gdyby mi się chciało rozkminiać kogo nie traciłbym tylu zasobów. Był to chyba najświeższy gameplayowy blysk Kojimy w całej grze.
  5. szczudel

    Ratchet and Clank Redux

    Dostałem w plusie - czyli cyfrowka. Widzę, že tylko Nexus i Załoga Q. Szkoda, że nit Tools, Quest i Crack in time :\
  6. szczudel

    Ratchet and Clank Redux

    Hej Skończyłem R&C z plusa. Aktualnie ogrywam z synem 4for1 i już wiem, že będę chciał więcej. Ktore części z ps3 mają pełen polski dubbing? Widziałem, że Nexus. Ale któreś też? Kolejność ma znaczenie w jakiej są ogrywane?
  7. Mimo wszystko poczekam okragły roczek przed zakupem. Nie spieszy mi się.
  8. szczudel

    A Way Out

    Co-op fabularny - 50pln i bierę. Szczególnie, że wystarczy, że ja mam kopie i moge grać ze znajomym przez udostepnienie.
  9. A ja w te wszystkie spin-offy, z czystym sumieniem będę omijał
  10. Skończyłem wszystkie stacjonarne części MGSa (i Peace Walkera). Uważam się za fana uniwersum, chociaż interesował mnie do zawsze tylko Solid Snake. Snake Eatera i zakotwiczanie w przeszłości wątki sprawiały, że coraz mniej po drodze było mi z kierunkiem jaki seria obrała. W związku z tym niemrawo zbierałem się do Phantom Pain. Najpierw, dzięki P+, ograłem Ground Zeros. Końcówka mną pozamiatała, ale gameplay nie rzucił się w oczy jako „mesjasz stealtha”. Także podchodziłem do najnowszego kanonicznego MGSa z nastawieniem co najwyżej neutralnym. Jeśli czekacie teraz na wyświechtany zwrot w stylu „ależ się zaskcozyłem”. To się nie doczekacie. Po kilkudziesięciu godzinach spędzonych z grą moje nastawienie do pozycji jest nadal neutralne. Mimo, że było kilka momentów, które będę pamiętać, to zostały one rozwodnione powtarzalnym gameplayem. Za mało było w tym MGSie MGSa i nie chodzi o stealth, strzelanie tylko o klimat historii i filmowość. Sam gameplay, bajeczny. Praktycznie wszystko chodzi jak należy i każda gra TPP powinna mieć go skopiowanego. Naprawdę jest aż tak dobrze. Nawet jeśli mogę się przyczepić, ze za długo się czeka na odlot helikoptera z pola bitwy, czy na fakt, że jadąc pojazdem, wierzchem trzeba korygować kamerę bo nie przyczepia się ona za pojazdem/stworzeniem to i tak nie wpływa to na odbiór pozycji w stopniu w którym powtarzalny gameplay niszczy odbiór. MGS zawsze stał dla mnie historią, tech-mumbo-jumbo, nadprzyrodzonymi zjawiskami itp. Tutaj jest tego tak mało (lub wydaje się, ze jest mało bo wszystkiego innego jest dużo), że nie czuje się, że gra się w MGSa. Szkoda, szczególnie, ze to prawdopodobnie ostatni MGS jakiego zagram w życiu  Gra ma swoje momenty, bez dwóch zdań. Nawet podobał mi się, kontrowersyjny, Rozdział 2-gi i uważam, że pewne wątki dobrze pozamykał (poza White Mambą). Żenujacymgałtem na logice jest za to True Ending. Taki twist można dorobić w każdym dziele literackim czy medialnym. Rozumiem potrzebę wytłumaczenia wydarzeń w MetalGearze, ale nie w taki idiotyczny sposób. Reasumując. MGS5:PP jest wyjątkowo dobrą grą stealth, ale MGSem jest poniżej przeciętnej. Dobrze, się stało, że Kojime wywalili, bo nie będzie tego tasiemca ciągnął w poprzek zamiast wzdłuż.
  11. szczudel

    Knack

    Ufff. Udało się przejść. Nie pamiętam innej gry która wywołała u mnie równie skrajne uczucia co Knack. Z jednej strony, od czasu mojego pierwszego kontaktu z Jak & Dexter 2 i 3 nie pamiętam równie nie do-testowanej gry. Odnoszę wrażenie, że średnio trzeźwy i minimalnie odpowiedzialnie podchodzący do swojej pracy tester nie puścił by tej gry w takiej formie w jakiej jest. System Checkpointów jawna kpina. Rozumiem trudne gry, ale jeśli steruje się cholernie mułowatym "wojownikiem", przeciwnicy mają praktycznie prze całą grę możliwość posłania nas jednym strzałem do piachu i to z pełnego zdrowia to coś tu jest nie tak. Pytam sie, gdzie do cholery jest blok? Walka była ewidentnie najsłabszym elementem gry... ...ale... grałem w to z moim niespełna 6 latkiem i z coopa w tej grze mam bajeczne wspomnienia. "Synek, idź ich załatw", "czego nie mamy? LITOŚCI!!!". Momenty gdzie biegający jak zdekapitowany kogut mój młody, pokonywał 6/7 przeciwników, zanim zdążyłem powiedzieć "idę z lewej". Bardzo się cieszę, że zaimplementowano statyczną kamerę. BEz tego nie dalibyśmy rady w to razem grać. Pierwszy raz w życiu poczułem, że jestem gorszym graczem niż mój co-op partner. Cudowne uczucie. Synek, był wniebowzięty sposobem implementacji co-opa. Druga postać ginie do woli. Jeśli czuł, że nie idzie mu skakanie po platformach, odpuszczał i dołączał się dopiero przy najbliższej walce. Idealne rozwiązanie do grania z dziećmi, druga połówką. Nie ruszalo go to, ze w scenkach przerywnikowych jego postać nie figuruje. Zrobił sobię teorię, ze on ma umiejętność "niewidzialności" aby mylić Wiktora i Gobliny Grafika. Bez rewelacji. Ewidentnie gra pomyślana jako demo technologiczne nowej konsoli. Budowa Knacka to mokry sen każdego sprzętowca, który wypuszczając konsolę, przygotowuje demo z rozpadającymi się atomami, rozlewająca sie wodą itp. Niestety, gra potrafi strasznie zanudzać scenografią. Kilka razy wchodzimy do podobnych jaskiń i nie może to zostać nie zauważone. Najdziwniejsze jest to, że niby mamy przełącznik czy gramy w trybie jakości czy wydajności, a mimo to w obu każdy ruch kamery ma tearing (tak się to chyba nazywa). Bardzo nieprzyjemne uczucie, powodujące duży dyskomfort przy grze. ...ale... Zdarzają się kolorowe lokacje, które potrafią zachwycić. Oczywiście pisze tu o tutejszej wersji Monte Carlo, i niektórych "zielonych lokacjach. Koniec końców, bluzgałem (po cichu, bo syn siedział obok) na ta grę niemiłosiernie. Mimo to po napisach końcowych od razu sprawdziłem trailery Knacka 2. Pomimo tych wszystkich wad, kanapowy i tylko taki coop ma nieopisany magnes, który sprawia, że chce się do tej gry wracać i męczyć niedoróbkami i źle dobraną konwencją. Polecam tylko rodzicom, którzy chcą zagrać ze swoimi pociechami w coś kolorowego.
  12. szczudel

    Final Fantasy XV

    Racja. Wydymali wszystkich wiernych Early adopters - najważniejszych klientów w przypadku gier wideo. Ciekawi, czy oni sobie to uświadamiają? Zrobią premierę 16 czy FF7 i nagle o 40% spadnie liczba preorderow Grałem 15 po roku i jestem usatysfakcjonowany tym co dostałem. Jednak widzę problem doskonale. Gdyby mi tak zrobili w KH3 (który wezmę na premierę) pewnie bym sam pluł jadem na grę.
  13. szczudel

    Final Fantasy XV

    No tak, ale w Royal Edition płacisz za: Expanded Map: Insomnia City Ruins – all-new side quests and enemies such as Cerberus and Omega will be available through the expanded map of the Crown City of Insomnia. Players will also take on the Rulers of Yore. A fully-controllable Royal Vessel boat, expanding the world of Eos and allowing players to explore the area between Cape Caem and Altissia. Players will also be able to fish aboard the vessel and discover new fishes and dishes. A new accessory that can activate the new action “Armiger Unleashed” - players will be able to unleash powerful attacks while the Armiger is summoned. After collecting all of the royal arms, players will be able to find an accessory in an unidentified part of the world, enabling access to Armiger Unleashed. A new first-person camera mode, allowing players to experience the game from Noctis’ perspective. More than a dozen pieces of downloadable content including weapons, Regalia car skins and item sets Archive – players can review the “Cosmogony” stories scattered throughout the FINAL FANTASY XV world. Additional local myths and legends will also be placed in various new locations, allowing players to obtain more information about the world. Quest to obtain and Strengthen Regalia Type-D New Trophies A, nie za łatanie podstawki. To sa nowe bajery, nie poprawki starych.
  14. szczudel

    Final Fantasy XV

    Czy to jest komentarz do jakiegoś konkretnego newsa? Nie wiem o co chodzi ,a chchiałbym.
  15. To tak. Ale nie ignorować zmiany inie informować potencjalnych nabywców, że gra się jednak zmieniła.
  16. Nie zgadzam się. Recenzja odcinkowej gry jako całość ma więcej sensu niż każdego z odcinków z osobna. FFXV to precedensowa sytuacja. Z jednej strony nikomu się z nas to nie podoba, to przecież jak ktoś się zastanawia czy zagrać w FFXV powinien móc poczytać o grze w formie jaka jest obecnie.
  17. Z reguły grałem z zapalająca wieżyczką, która "gasiła" zapał szarżujących przeciwników, i osłaniała mnie do pewnego stopnia. LMG z magazynkiem rozszerzonym do 170 i snajpra która sadziła Heady spokojnie na poziomie 290K. Nie wystarczyło, aby spokojnie grać misji w nowej dzielnicy, bo free roam spokojnie dawaliśmy rade.
  18. A ja po 2 godzinnej zabawie w nowej dzielnicy podjałem decyzję, że to koniec mojej przygody na zrujnowanym wirusem Mnhatanie. Do tej pory grało się fajnie, jednak w momencie gdy muszę wpakować w głowę typa ~30HS z LMG (reszta trafia w korpus) to nie ma sensu. Tłukę jednego typa dobre 3 sekundy a jego koledzy mnie oskrzydlają i pałują. W podstawowej wersji gry było kilku takich "bossów" i to było ok, jednak jeśli wypada na mnie takich 4 typów praktycznie co chwilę to przestaje to sprawiać jakąkolwiek radość i satysfakcji brak z takiego, sztucznego podwyższania poziomu. Obnizyłem nawet Tier mapy, ale nic to nie dało Niech najlepszym komentarzem będą słowa mojego co-op partnera: "zmęczyło mnie to srzelanie". Bez kitu, w strzelance człowieka męczy strzelanie. W gorących momentach praktycznie sie spustu nie puszcza a efekt jest mizerny, bo Armor jest cholernie trudny do ściągnięcia. Kiedyś jeszcze grałem zmieniając amunicje, ale d-padowe rozwiązanie w Division jest strasznie nie wygodne. Może tu leży trochę mojej winy. Gra idzie w kierunku w którym ja nie chcę za nią podążać. Tak czy siak. Division to wspaniała gra. Dała mnie, pół casualowi, mnóstwo doskonałych co-op doświadczeń. Polecam każdemu, kto szuka dobrych gier do kooperacji online.
  19. Pytanie mam. Czy ten Remaster jest potrzebny? Czy jest w tej części coś szczególnego, że zasługuje na druga młodość? Pytam bo przeglądałem ostatnio na PSS ścigałki od EA i szukałem własnie czegoś jak Burnout - lekkiej niezobowiązującej gry wyścigowej z Takedownami. NFSy, z tego co widziałem tego nie miały, widziałem trailer jakieś wersji , gdzie były scigali się nie po mieście tylko po jakiś lasach. Strzeliłbym, ze to jakis Hot Pursuit, ale nie jestem pewien. Są jakieś gry gdzie można robić przeciwnikom dzwony i sa one w trakcie wyścigu w Slow-mo?
  20. Powiedzieć, ze tekst o RoboCopie to mistrzostwo, to mało powiedziane. Człowiek czyta, bo zna bohatera, a pierwszych kilka zdań od razu sugeruje, ze będzie to coś więcej niż sentymentalna wycieczka. Krótkie streszczenie społecznych perypetii Detroit, przeistacza się w analizę wpływu korporacji na życie społeczne, które się tylko uaktualniło. Koniec końców mało było w tekście o samym RoboCopie jako filmie i jego popularności, ale po przeczytaniu go człowiek wie, że to jest cholernie dobry kawałek publicystyki. Czegoś takiego nie da się napisac przypadkiem, to jest 100% profesjonzlizm autora, który łączy ciężką pracę (przygotowanie) i talent (poskładanie do kupy i selekcje materiałów).
  21. szczudel

    Nintendo Labo

    Chodziło mi, że z konsolą. Jak to wygląda u N, gry tanieją i są dłużej dostępne czy brać i nie czekać?
  22. szczudel

    Nintendo Labo

    Brak wstecznej kompatybilności odrzucił mnie od Switcha, ale LABO mnie kupiło. W czerwcu na triduum prezentowe (urodziny, 2ximieniny, dzień dziecka) dostają pociąg LEGO, ale koniec roku to Switch i LABO ( a tatuś Xenoblade). Zastanawia mnie jak będzie z dostępnością LABO. Czy nie będzie tak, że zestawy znikną a potem kupa. Myslę też czy nie kupić dwóch, aby jak się coś zniszczy można było odbudować. Możliwe, ze LABO kupie wczesniej, zanim będę miał konsole. Nintendo robi bundle w sensownych cenach?
  23. - Dungeony na jedno kopyto Nie do końca rozumiem zarzut. Każdy różni się scenerią, a to, że są liniowymi lokacjami połączanymi wejściami to jest moim zdaniem ukłon w stronę FFów przed 12-kowych. - Walki z trzymaniem autoattack i fast fwd Poziom trudności to niewątpliwie problem. Auto-atakiem przejdziesz chyba większość random encounterów. Polemizowałbym z tym "da sie" jest adekwatnym sposobem na ta gę, bo jednak jak masz walkę co 5/8sekund to chcesz z walki do walki przejść bez szfanku, a tego już na pałę nie zrobisz ( w późniejszym etapie gry). Nie oznacza to, ze ejst trudno, ale jednak to nie auto atak. Można pokombinować z trybem walki Active, bo chyba nie ma sensu robić 0-lvl runa w grze o "pokemonach". Z ciekawości spytam, gdzie odpuściłeś? Ja pamiętam, że na arenie bez rozeznania i używania choćby magii ciężko było przejść walkę. - Bohatera imbecyla co ma wybitnie obniżony poziom ogarniecia co do niego mówią. Powiem tak. Tłumaczyłem 5 latkowi wszystkie scenki w locie i on się śmiał. Chyba nie jesteśmy targetem tej postaci, bo mnie też to irytowało, ze jest totalnym klaunem przez 95% gry. - Brak sklepow z armorem i bronia w miastach, co bylo siła napedowa dajaca progres w starych finałach - a widziales gdzies taki, ze sie nie zgadzasz? xD Nie liczę itemow u Chocoliny Chodziło mi o to, że o ile pamiętam nie ma wcale broni w tej grze :). Osobiście mam neutralny stosunek do broni w grach. Lubie czase kupić coś nowego i zobaczyć STR na zielono w menu porównywania ekwipunku, ale na dłuższa mete irytuje mnie ten ciągły schemat: miasto->sklep->zakupy->bida->grind->miasto->.... Wiem, ze jak się sprzedaje przedmioty to kasa wpada, ale mam nawyk nie sprzedawania i używania praktycnzie niczego, bo może się przydać w przyszłosci. Poza tym swietnie wypunktowałeś, że miasta to jakaś parodia. Poza rozpoczęciem kilku questów, nie dzieje się w nich absolutnie nic interesującoego. Jeśli próbowali tym finalem oddac klimat jrpgów lat 90-tych to akurat miastami spaprali to na całej linii. BTW: Pisałem do Strife'a, że się z jego 3 punktami nie zgadzam (fabułę, system walki i klimat) Poza tym, ja bardzo szanuje twoje zdanie. Ja byłem mocno uwarunkowany, bo od początku do końca miała to być gra dla mnie i syna i spisała sie w tej roli idealnie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...