Skocz do zawartości

szczudel

Użytkownicy
  • Postów

    907
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez szczudel

  1. szczudel

    Final Fantasy XV

    Najpierw to Ci się chyba z 80GB pościąga łatek. To właśnie jest większość bonusów. Wtedy z poziomu gry wejdź w opcję sklep czy coś i tam możesz kupić zawartość Royal Edition. Royal edition to głównie pierdoły. Najważniejsze bonusy składające się na doświadczenia FF15 macie w formie darmowych łatek. Chyba lekką przesadą jest żądanie aby pierwszy sezon fabularnych dodatków był za free dla właścicieli Day One edycji. Te dodatki mają całkowicie nowe plansze, mechanikę i historię która jest opcjonalna względem podstawki (może poza epizodem Ignisa). Nie wiem czy godziny ale dziesiątki minut tych scenek dodali. System walki jaki był taki jest. Nie jest zły, biorąc pod uwagę, jakie miał założenia, tzn noob-friendly. Do lamusa odeszła turowość i ATB w FF. Lepiej się z tym pogodzić niż nieustannie narzekać. Można się z tym nie zgadzać ale FF to kolos i nie może mieć systemu walki, który nie będzie widowiskowy i dynamiczny. I tak jest IMO lepiej niż w trylogii 13. Na co Ci te Summony? Z reguły były do niczego albo OP. Tutaj są mega OP, ale nie można ich przyzywać na zawołanie i dlatego jak się pojawiają to czujemy,,że nie mamyndo czynienoa z jakimiś sługusami tylko prawdziwymi bóstwami. Świat jest może i monotonny, ale widać,,że miał taki być. Rozumiem przez to, że historia jest skupiona na tym jednym królestwie, więc po co mielibyśmy jeździć niewiadomo gdzie. FF15 jest spójny w swojej wizji. Dodatkowe scenki wyjaśniają fabułę przy pierwszym podejściu więc jest to wreszcie kompletny produkt. Owszem, wolałbym coś na kształt neo-FF8, ale nie zanosi się aby FF wróciło do rozterek nastolatków (niby typy w 15 strasznie starzy nie są ale gdybynkażdy miał plus 5 lat na karku to fabuła też byłaby wiarygodna). Średni wiek gracza podskoczył o jakieś 10 lat od psxa, i to nowe FF idą w ten trend konsekwentnie. Jeśli się nie podoba to może po prostu nie chcecie dopuścić do siebie myśli, że też się starzejecie.
  2. szczudel

    Final Fantasy XV

    Nie wiem kiedy grałeś w 15, ale jak grałem jeszcze przed Royal edition to nowych scenek było już podobno dużo. Dla mnie fabuła nie była dziurawa. Inna sprawa, że jestem wyznawcą Kingdom Hearts i naturalne jest, że po napisach końcowych jeszcze zaglądam do neta w celu pełnego zrozumienia o co chodziło.
  3. Zacząłem sezon 5.Jest dobrze. Wreszcie się dzieje coś co można nazwać fabułą. Już kilka pierwszych odcinków nasuwa mi pewne przemyślenia, którymy się bedę dzielił w srogim spoilerze:
  4. szczudel

    Final Fantasy XV

    Moja wina. Częśc o 9 była do Izona.
  5. szczudel

    Final Fantasy XV

    Bez żartów proszę. Fabuła w WoFF praktycznie nie istnieje. Bliżej jej do Rpgów Nes/Snesa niż czegokolwiek z PSXa. Nie przeszkadza jej to w byciu przemiłą sentymentalną podróżą dlq każdego fana FF. Co do 15 nie umywającej się do 9. Come one. Konceptem 9 była bajkowość. 15 realizm. Obu się udało spełnić założenia. To, że nie podoba się komuś realizm nie znaczy, że trzeba mieszać ją z błotem. Graj dalej 9 i po kłopocie. Cenię w FF to, że co numerowana pozycja to inny setting świata. Jeśli będą iść tylkomw realizm i 16 i 17 znowu będą realistyczme to pewnie mi się przeje, jednak 15 była zdecydowanie czymś nowym i pełnoprawną ewolucją z pod szyldu FF.
  6. Czy też macie tak, że po DBS uważacie Goku za totalnego frajera? W DBZ wydawało się, że jaki by nie był to jeszcze był ok. W DBS nic absolutnie go nie interesuje tylko walka. Już Vegeta jest lepszym ojcem. Goten, przy takiej matce i ojcu wyrośnie na jakiegoś psychopatę gwałcącego dzieci po piwnicach... Cud, ze Gohan sobie życie ułożył. Na razie skońćzyłem sagę Trunksa i w każdej jednej walce chchiałbym aby to Vegeta wreszcie kogoś pokonał. To anime stało się nudne bo tylko Goku i Goku. Po co tam ten Vegeta jest, jeśli do niczego się nie nadaje. Reaumując, stało się wszystko strasznie przewidywalne a bohaterowie spłyceni do notek z wikipedii. O tyle dziwne, że w Z te aspekty dawały radę.
  7. szczudel

    Rime

    Zaczne od narzekania. 1. Jak ktoś nie umie robić trofeów to nie powinien ich implememtować. W takich grach z reguły liże ściany, ale jeśli sobie uświadamiam, że są tak pochowane aby na siłe zmuszac gracza do żmudnego chapter select to krew mnie zalewa. Nie gram w takie gry 2x i nie czytam szczegółowo opisu przed grą. Tym bardzoej mnie irytuje, że wbicie platyny obrzydziloby mi ten tytuł. Taka gra powinna mieć same story related znajdźki, ktorych nie da się za bardzo ominąć. Powinny wzbogacać fabułę (jak np dziurki od klucza) i nie kazać lizać za nimi ścian tak aby się móc w 100% skoncentrować na opowieści. 2. Jak by nie lubić takich artystycznych eksperymentów, to Rime jest jednak monotonne. Pewne segmenty trwają zbyt długo, a jeżeli przesuwanie blokow i skakanie nie dostarcza satysfakcji, to gra po prostu nudzi. Wizja artystyczna traci na siłe bo jest zbyt rozciągnięta w czasie. Koło się zamyka, bo to co miało być siłą staje się utrapieniem. Wracając do samej gry. Jesli uważacie się za koneserow elektronicznej rozrywki. Ico i Journey macie zaliczone i je sobie cenicie to Rime was nie rozczaruje. Takie gry trzeba lubić. Nie można się ich nauczyć kochać, albo chemia będzie albo będziecie się męczyć. Niczym was ta gra w sobie nie rozkocha. Tyle tytułem opinii. Dla tych co grali: Wynudził mnie roździał 2 i do tego stopnia, że rozważałem odłożenie pozycji. Typowy przyklad, gdzie motyw przewodni roździału trwa zbyt długo i zaczyna nuzyc, a finał nie przynosi satysfakcji,,a,co najwyzej ulgę. Szybko można się zorientować o czym będzie gra (nazwy story related trofeow momentalnie to pokazują) a końcowy twist z podmianą podmiotów uważam za naciągany i sztuczny. Niektórzy z was narzekali na motywy znrozdziału 3 i 4. Ale moj syn, płakał po Guardianie i to mocno. Więc może nie jest tak, że to źle jest zrobione, tylko nas stare byki trudniej ruszyć, szczególnie gdy, podobno (bo jeszcze nie grałem), Last Guardian robi to lepiej i przez zdecydowanie dłuższy okres buduje więź. Kończąc postawię twierdzenie, że Rime bliżej do symulatora chodzenia (everyone gone to rapture) niż Journey czy Ico.
  8. Zaskoczyło mnie jak bardzo zmienia się oblicze Wildlands w co-opie. Praktycznie robi się z tego całkiem inna gra. Solo, to taktyczne podchody, synchronizowane strzały, trochę monotonne wymiany ognia z pojazdów. Oneline nie ma praktycznie synchro strzałów, bo o wiele łatwiej o błąd. Poza tym w grze w 2 osoby brakuje tych 2 dodatkowych duchów i ciężko wejść po cichu, bo gra jest zaprojektowana aby załatwiać jednocześnie 4/5 przeciwników. Zyskuje za to gameplay z pojazdami. Wczoraj zagrałem misję z rozwaleniem barki na jakimś małym archipelagu. Offline, bym połowę obstawy wystrzelał w dwóch synchro strzałach. Z kolega opłynęliśmy łódka całą wyspę i kampiłem z łodzi. Podobnie, teraz można zawisnąć helikopterem nad obozem, wypuścić drone’a i kampić z helikoptera. Jedno na pewno, oneline jest dużo trudniej.
  9. Na razie też gram offline. Do momentu aż mój coop partner podłączy sobie na mieszkaniu neta po przeprowadzce. Wtedy planuje z nim grać tylko misje fabularne, bo faktycznie zadania poboczne są na jedno kopyto. Solo mi to nie przeszkadza bo podziwiam sobie świat. Ciekawe jest to, że jak już dopakujemy sekcję Squad to nie trzeba już robić tych zielonych misji. Offline Jest aż za łatwo bo z drona można samymi sługusami ściągnąć 90%wrogów. Podejrzewam, że w coopie ta gra jest zupełnie inna. Szczerze to już nie mogę się doczekać gdy to nie ja będę musiał latać czy prowadzic samochód, a będę moim granatnikiem rozwalać konwoje
  10. Ojej, pomyliłem się. Cytowałem z pamięci.
  11. Miałem z tym problem, ze celowanie zawsze mi wskakiwało na FPP. Jednak, jesli naciśniemy gałkę to już zapamiętuje wybór. Tzn jeśli naciskanie R2 robiło nam FPP, nacisnelismy galkę, to nastepne naciśniecia R2 robia juz TPP. O to chodzi, czy o coś innego?
  12. Możesz coś więcej powiedzieć? Ja się już raczej przestawiłem, ale faktycznie na początku był zgrzyt Swoją droga gram na normalu i ten epizod z Samem mnie mocno wymęczył (offline). Sama eksploracja prosi się o wyższy poziom trudności, bo jest wyczajnie zbyt łatwo i go sobie pewnie przestawie. Ale jednak jak się robi gorąco to NPC słabo pomagają, a rozkazów dla drużyny jest za mało. Przy stealthowaniu nie ma tego problemu bo kozysta się tylko ze wspólnego strzału.
  13. Chyba się nie zrozumieliśmy. Kupilem 2 tygodnie temu na PSS za 15pln. Bylo to przy okazji przeceny Only on Playstation. Pytanko z Seri Zdobywamy Platynę: Czy jeśli moim drugim podejściem będzie Legendary Challanging to gra będzie trudna, powiedzmy że frustrujaca? Normal przeszedłem na totalnym luzie, a jak ginąłem to dlatego, że gdzieś spadłem. No i widze, że jest w opsie trofeów PS Vita? Czy ta gra była corss buy? Nie widzę jej na Store dla Vity?
  14. Taki oto dialog Sama z najnowszego, darmowego dodatku. -What's with the guy in bandana? -Word is he retired. -Damn, I am the last one left No ciekawe o kim mogła być mowa Sama misja - intensywna. Skradu skradu, strzelu strzelu, hodu hodu. Inne firmy za takie rzeczy każą sobie płacić. No i co, że jest recycling lokacji, warto było zagrać. Mimo, że brak checkpointow dawał mi się mocno we znaki.
  15. @kotlet_schabowy nie trzyma ceny. Ostatnio była przecena gdzie każda część była po ok 15pln. Taniej się już nie da. @Voytec Jeśli faktycznie jak mówisz ta gameplayowa doskonałość zaczęła się od Nexusa to mam nadzieję, że nie skończy się po 2 czëściach. Nexus i Remake są zbyt dobre aby można było na nich zakończyć tą serię.
  16. Nexus jest tak dobry gameplayowo, że po przejściu z remake, z Ps4 nie czułem się w żaden sposób stratny, może tylko z wyjątkiem braku auto-aim, który w Remaku pozwalał na bardziej widowiskowe akcje. Przez Gameplayowo rozumiem techniczną stronę: interface, responsywność, celowanie, praca kamery a nie stronę level design. Oglądając recenzje CiT, widziałem, ze tam się chyba więcej działo, były jakieś ujęcia na małych planetach itp. Nexus, to zwykłe plansze, gdzie na zmianę skaczemy i strzelamy. Nikt się tu perspektywą nie bawi. Jest pięknie i intensywnie. Wracając do QfB, odrzuciła mnie tam również kolorystyka. Było zbyt ciemno i szaro. Modele postaci były również jakieś nie do końca szczegółowe. Ten aspekt chyba ulega poprawie w CiT, tak sądzę po filmikach na YT. Czy nikt nie próbował R&C w podobnej kolejności co ja? Tzn Remake, QfB, Nexus? Zastanawiam się czy mi się wydaje, ze QfB było tępę w sterowaniu, czy az tak seria skoczyła do przodu przy okazji NEXusa, i zostało to tylko powielone w przypadku remake’u?
  17. Już prawie kończe Nexusa i stwierdzam, że tej grze bliżej do remake'u z PS4 niż do QfB i to w taki sposób, że w Nexusa gram z przyjemnością a w QfB się meczyłem. Zasługa to o wiele lepszego interface'u i przede wszystkimmcelowania w Nexusie (prawie identyczny do gry z PS4). QfB bylo jakieś takie tępe, malo dynamiczne. Nexus i remake to czysta poezja gameplayu. Przyczepię sië tylko do platynki. Nie bardzo widzi mi się granie gry po raz drugi na Challenging-Legendary i levelowanie broni. Cóż, taki ze mnie platynowiec, co lubi raz grę przejść, wszystko zebrać i wbić platynke Mocno ciekawi mnie jak na tym polu wygląda Crack in Time. Wideo na YT sugeruje, że CiT o wiele bliżej do QfB,,faktycznie tak jest? Opętał mnie Ratchet po tym jak zagrałem w remake jedynki. Chciałbym więcej, ale nie mam ochoty na powtórkę z QfB.
  18. Widziałem na JPF że oni te tomy to wydają bardzo powoli. Nie ma mowy o powtórce tempa ze zwykłego DB. Chyba okazjonalnie będę kupował jak się będą ukazywać. Wszak trzeba mieć całą kolekcję.
  19. Wiesz może na ile tomów jest przewidziany Super? Zastanawiam sie czy kupić wszystkie na raz (poczekawszy) czy już po jednym kupować.
  20. szczudel

    Ratchet and Clank Redux

    Nie pojmuje hejtu (nie twierdze, ze ty hejtujesz, ale czesto się spotyka negatywne opinie) na 4for1. Uwielbiam tą cześć. W swoim czasie miala rewelacyjną grafikę, klimat i gagi. Każde posiedzenie w co-opie kończy się istną bitwa o śrubki. Strzela sie fajnie i radosnie, szczególnie, że to nie twin stick shooter przy ustawionej na sztywno kamerze. Czego chcieć więcej od rodzinnej gry co-opowej?
  21. szczudel

    PlayStation Plus vPS4

    W moim przypadku, fatalny miesiąc. MM nie zagram, pomimo, że wiem iż to interesująca gra. Nie będę miał na nią czasu a i klimat mi nie pasuje. TMT ani tyle, bo takie wyścigowe eksperymenty mnie zupełnie nie grzeją. Obiektywnie patrząc to jednak mocny miesiąc. P+ zwrócił mi się na ten rok już dawno za sprawą Ratcheta, Knacka, Batmana i Deusa. Dziwi mnie ochłap na PS3. Ostatni rok Plusa na tej platformie, w promocjach dają świetne gry za grosze (Ratchety!) a do plusa idzie (pipi). Mam już tam prawie wszystko ograne, i nie wiem co musieliby dać abym się tym ekscytował, ale naprawdę mogliby w lepszym stylu pożegnać zasłużoną 3-kę.
  22. Info odnosnie pada Hori Mini. Kupiłem dla Syna aby grać z nim w Knacka. Doszedłem do wniosku, że jest na tyle duży aby zagrać w Ratcheta 4for1 na Ps3. Chciałem aby grał na padzie Hori bo jest mniejszy i lepiej mu lezy w dłoni. Stwierdziłem, że skoro jest na USB to pewnie zadziała na Ps3. Nie myliłem się. Tzn porblemem jest go wlączyć  Zauwazylem, że musze podpiąć pad Hori, wtedy padem z PS3 zmienić przypisanie na pad 2. Wtedy Pad Hori staje się padem nr1 i działa normalnie. W sumie warto było bo pad z Ps3 jest dla niego niewygodny a przy okazji mogliśmy zagrać we 3 osoby (zona na drugim padzie od Ps3). Dzieje się tak, bo nie wiedzieć czemu Ps3 nie czyta gdy naciskam na padzie Hori PS button.
  23. To musi być jakiś mega niszowy mutant. Nawet po przeczytaniu notki na wiki nie kojarze go.
  24. Jakim mutantem jest ten czaroskóry aktor? Proudstar?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...