
Homelander
Użytkownicy
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Obecnie
Przegląda stronę główną forum
Treść opublikowana przez Homelander
-
Avowed
No już jedna gra bez marki próbowała wystartować w tym samym momencie co CoD. Świetny tytuł, niestety CoD go zjadł i do tej pory marka nie istnieje. Titanfall 2. Kojarzysz? No już rozumiesz? Czy MS ma walnąc sobie facepalma i powiedzieć: kurwa, Faka nie instaluje CoDa!!! Jebać, wydajemy!!
-
House of the Dragon
No fajny odcinek jak na 5 czy tam 7. Ale finał sezonu? Żart
-
Steam Deck
LCD. Bateria zdrowa. No i stream z PS5, więc bateria wytrzyma z 5 godzin na spokojnie
-
Star Wars: Outlaws
Umowność w danej grze musi być zgodna z konwencją danej gry. Umowność przyrządzania posiłku w Zeldzie Breath of the Wild jest jak najbardziej do przyjęcia. Albo zamiana drzewa w deski poprzez uderzenie go mieczem. Ale jeżeli mam zakutego w zbroję żołnierza ogłuszanego uderzeniem gołej ręki w hełm to to nie jest umowność tylko zaprzeczenie tego co gra pokazuje. I wynika to z niechlujstwa.
-
Star Wars: Outlaws
To przecież zgodne z lore. Pamiętacie kamienie Ewoków?
-
Konsolowa Tęcza
Więc let's agree to disagree
-
Konsolowa Tęcza
To się sprowadza do tego, czy firma jest godna zaufania i dba o konsumenta czy nie. Ubi ma to w dupie i to portfelem powinno się głosować, a nie wymuszać przepisami. A co do sprawdzania to ZAWSZE wszelkiego rodzaju działanie będzie wymagać środków. A jak firmy będą zmuszone do ich wykładania to zgadnij na kogo koszt przerzucą.
-
Konsolowa Tęcza
Uhm. A kto będzie sprawdzał, czy firma zrobiła reasonable means? Ja? Ty? Firma? Komisja jakaś? The Crew było online only. Gra sieciowa. Ubi może powiedzieć, że zrobiła reasonable means. A wszelkie próby zrobienia z gry grę offline to byłoby provide resources. A ta petycja mówi wprost, że neither does it expect the publisher to provide resources for the said videogame once they discontinue. Rozumiem doskonale co tam jest napisane. Jest to albo: a) niemożliwe do wymuszenia, bo każda firma może powiedzieć o każdej grze to co napisałem b) jeżeli będzie wymuszany tryb offline dla gier sieciowych spowoduje to wzrost ceny gier Ja bym raczej poszedł w stronę edukowania klientów i informowania co oznacza kupowanie gier online only zamiast pisania dziurawych jak sito petycji niemożliwych do zrealizowania
-
Konsolowa Tęcza
No ale wystarczy przeczytać licencję. Ubi może sobie taką petychą, czy co to tam jest, podetrzeć tyłek. Oczywiście mowa o podejściu prawnym. Bo jeżeli chodzi o podejście konsumenckie to co innego. Ja osobiście Ubi nie ufam w żadnym zakresie odkąd znikło mi mnóstwo gier kupionych na iOS (Heroes 3, Puzzle Quest, Rayman, to o 1 wojnie światowej, nie pamiętam tytułu, coś tam jeszcze).
-
Avowed
CoD, Indiana, Avowed, Starfield, Stalker - wszystko to gry fpp. Coś zdecydowanie musiało wylecieć. CoD wiadomo, że nie. Indiana jest jest bardzo ważny i jednak się różni od CoDa. Starfielda trzeba ratować. Obstawiam, że i Stalker poleci na 2025.
-
Konsolowa Tęcza
No pojechałeś ostro. Halo jest zajebistą serią. Jedynka się postarzała już trochę, ale i tak taki Silent Cartographer to coś pięknego. Za to dwójka i pozostałe części są nadal zajebiście grywalne, co jak na fpsy jest ewenementem. No i Myth 2 - mega dobra gra. Nie zakłamywuj rzeczywistości
-
ASTRO BOT
Szkoda, że mam już dwa i nie potrzebuję kolejnego
-
Star Wars: Outlaws
Zwłaszcza, że to Ubi. Więc jak kogoś nie ciśnie na Ubi Game: Star Wars Edition to za parę miesięcy wpadnie za bezcen. Taki Avatar, gra mająca 8 miesięcy, chodzi poniżej 20$ na ebayu.
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
No przecież Forza Horizon jest następcą PGRa.
-
Właśnie porzuciłem...
Jak zaczynasz się ślinić do jakiejś innej gry to znaczy, że obecna Cie nudzi. To po co się męczyć. Nikt nie sprawdza, czy kończysz grę. Nie bawisz się dobrze, nie interesuje Cię, wolisz w ramach swojego limitowanego czasu na gry pograć w coś innego? No to chyba sprawa oczywista. A jak będziesz chciał wrócić to wrócisz
-
Właśnie porzuciłem...
Trzy clowny, zero rozmowy. Szkoda, może ktoś by mnie przekonał. Ale najwyraźniej clown to jedyny argument
-
Właśnie porzuciłem...
Czy ja wiem? Przy Horizon dłużej wytrzymałem. Wydaje mi się lepszą grą mimo wszystko. btw. pierwszy clown już jest
-
Właśnie porzuciłem...
Miał. I o ile zazwyczaj brakuje czasu czy budżetu, to tu zwyczajnie zabrakło umiejętności. Te przeszkadzające mi rzeczy wynikają po prostu z tego jak gra jest zaprojektowana i tyle
-
Właśnie porzuciłem...
Jednak Day's Gone Dałem tytułowi uczciwą szansę, bardzo chciałem żeby mi się spodobał i nie dało rady. Pomimo dobrego początku. Przeszkadza mi to jak bardzo Day's Gone krzyczy: jestem grą wideo!! Z jednej strony mamy na prawdę rewelacyjny pomysł na grę, super miejscówkę. Z drugiej ta cała budowana immersja jest psuta przez gamizmy. Licznik bandytów do ubicia. Te całe menu z błyskawicznym crafotwaniem czy leczeniem. Mikroskopijne odległości pomiędzy aktywnościami. No kurde, wychodzimy z tej bazy swojej, a 3m dalej stoją samochody do zlootowania. Obóz bandytów 2 min jazdy. Wieża transmisyjna następne 1.5 min jazdy motorem. I za parę metrów kolejny obóz. Na każdym kroku dziesiątki śmieci do craftowania. Tam ktoś chodził i układał te pojemniki z benzyną czy leki? Mam wrażenie, że cały ten otwarty świat robili w ten sposób, że grając w różne gry notowali co im się podoba i potem postanowili do swojej gry wjebać WSZYSTKO. Zazwyczaj mam dosyć dużą dawkę tzw. suspended disbeliefe, ale tu zwyczajnie nie dałem rady się wczuć. Do tego te dialogi i pierdolenie Decona do samego siebie. Dostawałem szału. Ta gra to po prostu średniak. Jak komuś nie będą przeszkadzały rzeczy, to nie wątpię że dobrze może się bawić. Mimo wszystko jest ciekawy setting, jest satysfakcjonująca walka, fajne jeżdżenie motorem. Ja jednak wolę przeznaczyć czas na coś innego, zwłaszcza, że gier do ogrania mi zdecydowanie nie brakuje
-
Dramy związane z PE
Szukanie odpowiedzi na temat własnej seksualności w internecie. Ja jebie...
-
Days Gone
Ok trzy godzinki za mną. Będzie trochę chwalenia i trochę marudzenia. Zacznijmy od marudzenia. Scenki i dialogi to jakiś koszmar. Postaci wygłaszają emocjonalne kwestie bez absolutnie żadnej gry aktorskiej, gestykulacji czy mimiki. Ogląda się to fatalnie i sprawia wrażenie okrutnej niskobudżetowości. Same dialogi to też, póki co, nic ciekawego. Bohaterowie mają kij w dupie, wszystko jest takie poważne i sztuczne. No kurwa The Last of Us to to nie jest. Ale najgorszy jest sam Deek. Aktor wypowiada swoje kwestie jakby grał w Teatrze Telewizji. Te "emocje" i emfaza. Ale najgorsze jest te jego pierdolenie. Szukam motoru i co 10 sek truje, że szuka motoru i jest blisko. 15sekundowe wchodzenie po drabinie i trzy razy zdążył powiedzieć jak to musi nabrać formy i w ogóle przejebane takie wchodzenie. No i te nienawistne sapanie i wyzywanie w obozach bandytów... No to teraz chwalenie. Gra się po prostu super. Eksploracja jest świetna, bo Oregon jest świetny. Piękny, ciekawy. Przyjemnie się skrada, przyjemnie się strzela. I przyjemnie jeździ. Zastrzeżenie mam do ilości zbieranych śmieci. Zdecydowanie za dużo tego. Będę grał dalej, bo gra ma potencjał na po prostu kawał dobrej gierki. Po tych trzech godzinach widzę jasno, że nie jest to wysokobudżetowa gra 9/10. No po prostu nie, nie ta jakość, nie to dopracowanie. Co nie jest niczym złym, ale obwoływanie gry mesjaszem to raczej mocna przesada, a takie posty tu widziałem
- Nobody Wants to Die
-
Dramy związane z PE
Szczerze to Was nie rozumiem. Przecież w samym pierwszym poście koleś sam napisał, że chce pieniędzy. Potem jego ziomki nawołują do bojkotu jedynej konkurencji na rynku. No co za przypadek. Gdzie Wy tu widzicie jakąś ideologię czy lewactwo? To zwyczajne działanie bandyckie i próba zbicia kasy i wykoszenia konkurencji. Wykorzytując wszelkie narzędzia. Z lewicowymi ideałami to oni mają tyle wspólnego co Kazuo. A jak CD Action chce iść drogą Disneya i sobie z przepaści skoczyć? No proszę bardzo. Chętnie poobserwuję
-
S.T.A.L.K.E.R. 2
Indiany raczej nie przesuną, ale Stalkera jeszcze mogą
-
Forza Horizon 4
Gram sobie z doskoku w FH4 i jest to zdecydowanie moja ulubiona część. Przede wszystkim ze względu na mapę. Wariacja na temat Wielkiej Brytanii jest mi zdecydowanie bliższa niż Australia czy Meksyk. Te pola, domy, pagórki - wszystko jest takie swojskie i wygląda fantastycznie. No i nawet te cringowe gadki są do przyjęcia ze względu na cudowny brytyjki akcent rodem z Top Gear/Grand Tour. No i na Steam Decku wygląda i działa absolutnie niesamowicie, chyba najpiękniejsza gra jaką widziałem na tym sprzęcie.