Homelander

Tego ostatniego stwierdzenia nie rozumiem w ogóle. Wezmę Gearsy od Microsoftu. Wezmę Metroida od Nintendo. Może Ghosta od Sony. O co chodzi Ci z tym wybieraniem?

No ilości nie da się pobić. Co do jakości zaś... Wiadomo, że crapów nie ma, ale gier wybitnych raczej też. Poza remakami

Dla siebie widzę tylko Gearsy, także ten. Gusta i guściki

I co z tego będzie wynikać?

No spoko, porównuj. Tylko danych masz żałośnie mało i wyciągając wnioski z tego po prostu się ośmieszasz. To tak jak na podstawie portu Bayonetty na X360 i PS3 stwierdziłbyś, że 360 jest o wiele potężniejsza od PS3. Idiotyzm. Jedyne co wynika z porównania Cyberpunka na Decka do Cyberpunka na Switcha to to, że na Switchu wygląda lepiej. Jak się okaże, że Elden Ring (albo inna gra) na Decku będzie chodziła i wyglądała lepiej to co powiesz? Że jednak Deck mocniejszy? Czy będziesz marudził na słaby port?

Switch 2 wyszedł 5 dni temu. Można porównać, jasne. Co konkretnie chcesz porównać? Tę jedną grę, która wyszła i na Switcha 2 i na Decka? I na podstawie tej jednej gry określić co jest mocniejsze?

A co znaczy mocniejszy? W sensie cyferek? Czy czego konkretnie?

Spokojnie, przy okazji Elden Ringa będzie udowadniał, że to przecież nie o oprawę chodzi i tak dalej.

Jak kupa w porównaniu do czego? Kompa z 5090 za 10k$? Czy w porównaniu do Switcha 2? Czy do kompa za 500$, czyli w cenie konsoli?

Lepiej od czego?

Gerapa chyba ma jakiś kompleks Steam Decka, że non stop musi udowadniać jak to Switch 2 jest mocniejszy.

Ta gra to dokładnie to samo co jest na iOS?

Nie wiem o co Ci chodzi. Francuzi zrobili grę w pełni oddającą ich kulturowe dziedzictwo. Japończycy robią to samo. No więc i nasi czarnoskórzy bracia z USiA chcą pokazać co kulturowo mają do zaoferowania ludzkości

? Absolutnie się nie zgodzę. Gdzie Ty te graficzne kolosy widzisz, możesz mi palcem pokazać?

No tak. Na WiiU, poza grafiką, jednak kilka upierdliwych rzeczy poprawili

A jak tam Wind Waker? Wygląda to jakoś?

The Last of Us Part 2 (Steam Deck) No cóż, czwarte przejście gry, pierwszy raz na Decku. Moją opinię na temat gry znacie: uważam ją za arcydzieło pod każdym względem: narracji, fabuły, oprawy i gameplayu. Zwłaszcza tym ostatnim podczas każdego przejścia bawię się coraz bardziej przechodząc sekwencje walk na różne sposoby. Do tego za każdym razem coraz lepiej poznaję ten świat odkrywając wszystkie te małe rzeczy wrzucone przez twórców. Poziom dopracowania detali jest niesamowity. To na czym chciałbym się skupić to dwie rzeczy: porównanie do serialu i samego grania na Steam Decku. Gra na sprzęcie od Valve wygląda oszałamiająco. To chyba najlepiej wyglądający tytuł jaki widziałem na ekranie konsoli przenośnej. Ustawienia podał kiedyś Daffy w temacie i je zastosowałem. Gra chodzi w betonowych 30 klatkach, co dla tego tytułu w formie przenośnej właśnie jest wystarczające. Bardzo, bardzo polecam ten tytuł, chociażby po to żeby zobaczyć jak niesamowicie wygląda. Nawet jak ktoś ma odpalić na 2h i oddać. To powinien być benchmark dla Steam Decka i pokazówka jak mogą na nim wyglądać gry No i druga sprawa. Oglądając serial i jednocześnie grając w grę idealnie dostrzegam jak spierdolony jest scenariusz serialu. Jak fatalnie napisana jest Ellie. Jak całkowicie bez sensu pomieszane są sekwencje i jak fatalnym pomysłem było podzielenie serialu tak jak podzielona jest gra. Serio, jakąkolwiek przyjemność z oglądania mogą mieć tylko osoby, które kompletnie nie znają gry. Nic dziwnego, że oglądalność tak mocno siadła. Nic to, gra to nadal 10/10, a część Abby jest i gameplayowo i narracyjnie ciekawsza niż część Ellie

Zajebiście bawiłem się w Village i w RE4, więc jaki będzie widok jest mi obojętne. Podobnie to czy będzie bardziej akcja czy horror, bo potrafią i jedno i drugie. Pełne zaufanie do serii i day1

Bond jest mega, jak będzie na poziomie Indiany Jonesa to day1 :)

GT7 też, więc myślałem, że zapomniałeś.

No jeszcze Horizon FW i Ragnaroka, ale nie zmienia to jakoś za wiele

Dokładnie, przecież obecny Londyn to kulturalny tygiel, więc wszystko jest naturalne i zgodne z realiami. Nie ma się czego czepiać

Dodaj do tego ciekawych bohaterów, interesujący i spójny świat i dokładnie tym te książki są. A co do słowiańskości to z książek ona raczej nie wyziera. Natomiast z gier... gdybyś w latach 80tych chociażby za dzieciaka jeździł na wieś na wakacje to byś widział tę słowiańskość. Te wszystkie polne drogi, chaty, lasy - wygląda to identycznie jak wiochy na mazowszu gdzie spędzałem jako dzieciak wakacje

Po co ścigałka arcade skoro jest Forza Horizon? Ja też bym wolał cos a'la PGR4, Driveclub albo RalliSport Challenge 2, ale ostatecznie FH5 jest znakomita

40 min Marathona. Pokażą przepustki sezonowe, skórki, zapowiedzą betę i takie tam.