WisnieR

Mi się wydaje, że trzeba zrobić wszystkie zadania poboczne, dopiero wtedy pojawi się ostatni quest u niego

Panowie dostaliście temat do waszego jałowego pierdolenia więc z niego korzystajcie.

Domyślam się, że te drzwi tam były nie bez powodu. Chyba jednak sobie daruje, bo to brzmi jak inwestycja kilkudziesięciu godzin, a to już dla mnie za dużo. Ostatnie runy trwały za długo, i czasami nie byłem w stanie ich dokończyć bo musiałem wyłączyć grę, a że gram na portalu w streamingu, to nie ma opcji uśpienia konsoli. Mimo wszystko bardzo fajna to była przygoda, jak ktoś lubi takie gry logiczne to szczerzę polecam.

Nie wiem o co chodzi z tym forum ostatnio ale nic nie ma w tych spoilerach.

A wy co dalej jakieś 20 kilowe "handheldy"? Ależ to był sprzęt. Prawdziwy handheld.

26 dni i 16h. Tyle zajęło mi dotarcie do pokoju nr. 46. Świetny tytuł. Co ciekawe samo dojście do pokoju 46, nie wymaga wcale rozwiązywania tych najtrudniejszych zagadek jedynie poświęcenia czasu na odblokowanie drogi dalej i zrozumienie jak się do niego dostać. Pozostałe sekrety zostały nierozwiązane. Nie wiem czy będę grał dalej. Postgame polega na rozwiązywaniu dalej wszystkich zagadek czy coś jeszcze się odblokowuje, na zasadzie nowego obszaru czy coś?

Ale dziś zażarło i znajduje rozwiązanie za rozwiązaniem. Właśnie skończyłem run, w którym zrobiłem... 176 kroków. Anthechamber niestety nie udało się otworzyć bo nie było pokoju odpowiedniego więc pocałowałem ściany...

Znam osoby, którym ręce nie drętwieją. Nie wiem od czego to zależy, bo mi np. też drętwieją przy Portalu, a to najbardziej ergonomiczne ustawienie jakie może być, bo to przecież pad xD Tak samo mam z S1, musze trzymać go pod konkretnym kątem, wtedy grać mogę godzinami.

Taki sobie postawiłem cel. Kolesia też właśnie wkręciłem i odpalił, więc mam nadzieje, że będziemy się na żywo wymieniać wskazówkami i doświadczeniami.

Chyba ten aspekt językowy mnie najbardziej zniechęca, bo o ile zagadki mechaniczne, czy jakieś takie abstrakcyjne jeszcze są ok tak doszukiwanie się drugiego dna w różnych słowach czy nawet ich synonimów jest męcząca. No zobaczymy czy się nie odbije od ściany. Najwyżej ściągnę jakiegoś Laytona na DSa xD

Problem w tym, że nie chyba nie widzę wszystkich wskazówek - np. nie otworzyłem żadnego z dwóch odkrytych sejfów, a zakładam, że kody do nich gdzieś muszą być i czegoś nie widzę. Udało się też odblokować boiler ale nie do końca wiem jak działa - tzn., samą łamigłówkę rozwiązałem ale potem można skierować strumień na prawo/lewo/do góry i rozkminiam do czego mi to. Jeszcze nie wiem, bo akurat się kroki skończyły chwilę po, ale zakładam, że tak jak pump room, efekt boilera jest stały. Gra jest mega intrygująca ale skierowana jest do grupy graczy lubiących łamigłówki. Sam aspekt grania i rozwiązywania tajemnicy raczej odrzuci każdego po pierwszych 5 runach, w których stwierdzi, że przecież robię w kółko to samo, co to za gówno xD

Jestem gdzieś około 20 dnia i trochę ten progres jest za wolny i zależny od RNG. Np. mam dwa miejsca gdzie potencjalnie może być kod do kłódki ale potrzebuje lupy, której nie miałem wczoraj na mapie ani razu. Udało mi się odblokować póki co szopę i to tyle z progresu. Zbieram strzępki informacji, ale jeszcze nic się nie układa w całość. Póki co robiłem screeny ale dziś wyciągam notes i lecę na grubo, bo przeglądanie zdjęć nawet na telefonie męczy, a mam parę pomysłów odnośnie zebranych materiałów. Gra wciąga, ale po kilku runach, bez progresu zaczyna mnie dopadać zmęczenie.

Zacząłem dziś i póki co dzień 4. Zapowiada się ciekawie. Na razie za każdym razem trafiałem na ślepy zaułek i musiałem kończyć dzień. Idealna gra na portala, jest nawet w streamingu, więc można wygodnie w łóżku pograć bez odpalania konsoli.

Zrobione. 31 minut 45 sekund. Łatwizna. I wpadła platyna. 119 godzin. Wspaniała to była przygoda. Kojima mistrz.

Dziś albo jutro mnie czeka te zadanie, bo w sumie zostały mi do zrobienia ostatnie trzy poboczne - ryzykant, łowca i oni. Kombinuje jak do tego podejść i właśnie myślałem, żeby przed nim wyczyścić obozy i potem zrobić kółko. Wszystkie drogi na levelu 2. Można też połowę oblecieć na desce, w jednym miejscu postawić DHV z pickupem, i się przesiąść.

Mam ostatni tydzień urlopu więc jeszcze nie czuje zmęczenia ale gdybym miał grać po godzinie dziennie wieczorem to bym sobie odpuścił. Aktualnie 28 na liczniku ale mam teraz taką trasę zaplanowaną, że skończę chyba na 31.

Licznik przekroczył 100h. 25/42. Oj ciężka to praca ta kurierka.

Raz się żyje, a do Berlina rzut beretem. https://www.eventim.de/en/event/death-stranding-strands-of-harmony-world-tour-tempodrom-19950829/

Dziś zrobię rundkę Magellanem dookoła każdej placówki i wyciągnę wszystko ze wspólnej skrzynki i to powierzę sprawdzimy jakie będą efekty.

A to już kij wie ile tych funkcji sieciowych jest na prawdę, a ile "udawanych". Mam wszystkie koleje, i zostały mi tylko drogi przy 7/8 do dokończenia. @Square od dowódcy jest za 5 gwiazdek dobra nagroda. Reszta chyba tylko naszywki ale nie pamiętam, może ktoś tam coś jeszcze daje.

22x 5 star. Jakoś idzie. Mały tip na wbijanie leveli. Powierzanie ładunku sprawia, że po jakimś czasie trafią on do prywatnej skrytki w miejscu docelowym i można go dostarczyć. Tego nie wiedziałem. Można zrobić rundkę teleportem po każdej placówce, wybrać ze wspólnej skrytki ładunek i go od razu powierzyć, a po jakimś czasie będzie do oddania. Tak samo na trasie warto mieć ze sobą asembler, jak już cała paka pełna, postawić skrzynkę pocztową i tam powierzyć cały ładunek i później go oddać. Do tego zawsze w trakcie powrzania ładunek ma 100% wytrzymałości, więc jak coś jest już rozwalone, lepiej powierzyć niż dostarczyć samemu. Teraz już na pewno pójdzie szybciej xD

Chyba 19.

Jak weźmiesz Elite to koniecznie od razu niech Ci ktoś wydrukuje wzmocnienia na pałąk bo oczywiście pęka. Ja używam i dźwięk jest świetny. Jak lubisz głębokie bassy to nie polecam. Grają Jak słuchawki referencyjne. Porównuje je do Audiotechnika MX50 i graja bardzo podobnie. https://www.thingiverse.com/thing:6874172

98h na liczniku i nie wiem czy nie odpuszczę sobie platyny. Te ostatnie gwiazdki to lecą jak krew z nosa. Powoli już mnie to nuży.

Będzie mi brakowało gier Kojimy jak już pójdzie na emeryturę. Co to była za podróż!