Yap

Nie powinno być problemu tylko na początku się nie zniechęcaj . Splinter Cell Chaos Theory HD - dopadłem się od razu do Extreme'a. Nie jestem kozakiem, ale kilka misji udało mi się przejść na stówę. Świetny klimat, świetny design lokacji, świetna historyjka, świetna gra.

Nie, ale cena to cały czas 1/5 tego co "powinienem" zapłacić wydawcy. Na święta dostanę U3, na które składa się około 8iu osób. Nie chodzi o to, że tylko dwie z tych osób zagrają ze mną/za mnie. Cały czas to jest zrzuta, oszukiwanie kosztu właściwego. A dwie osoby z tej ósemki przyjdą do mnie i będą cieszyć się grą zarówno single jak i multi. Dobrze robię? Nich mnie ktoś oświeci. Może wyolbrzymiam, ale tak właśnie widzę składkowanie. Te gry to typowe gry PSSowe. Nie wyobrażam sobie by miały być droższe bądź wydane w (jednym) pudełku. Ot, takie do poszpilania nie umniejszając ich jakości. Mam wszystkie. Od 18ego składki odchodzą do lamusa? No i mięta. Rynek wtórny znów ożyje, albo będę czekał aż gry stanieją do minimum. Gry na premierę kupuję niezwykle rzadko. Ostatnio GoW3, a później długo długo nic.

No, kuźwa to DLC. Też nie mam, a chętnie pocisnę.

Dlaczego dopiero 18ego? Jakiś up wychodzi?

Ło Jezu! Mogli oszczędzić sobie tej żenady...Oby poprawili całość bo nawet na jedynkę się nie zdecyduję.

Zauważyłem kilka ciekawych pozycji. Składamy się? Nie rozumiem dlaczego ta debata jeszcze trwa. Wiadomo z góry, że nikt nie jest w stanie przekonać drugiej strony do swoich racji. Uważam, że składkowicze to zupełnie normalni ludzie, którzy wykorzystują to co jest podane na tacy w formie oferty sprzedaży/opcji wyboru jak ulokować swoje pieniądze. Jeśli się to komuś nie podoba nich to zgłosi i przestanie umoralniać tych "za" czy rzucać paragrafami/ustawami. Do niczego to nie prowadzi. Jeśli będę miał ochotę to pójdę z czterema innymi kolesiami, staniemy przed Empikiem, wyciągniemy po 40 zł każdy, a wybraniec kupi grę X, którą będziemy się dzielić przez najbliższe 3 miesiące. Czy w tedy również będę złodziejem? Niech wszyscy najlepiej calm the fuck down i idą swoją drogą.

Widzieli ostatni ep? Kuźwa nie wiem co powiedzieć poza "Run dooog!!" Albo ja nie potrafię się już z tego śmiać, albo jest to zbyt wyrafinowany humor. Kilka sekwencji dało radę.

Nie jest tak źle. Natomiast polecam mieć Blades of Athena na maxa przy ostatnim challenge'u. Blok + X to najlepsza (i najłatwiejsza) taktyka jaką możesz sobie wyobrazić.

Dobre, dobre. A teraz pooglądajcie sobie to: http://www.youtube.com/user/evf02d#g/c/54D95EBE73444D44 Jest to wersja podstawowa DMC3, żadne SE.

W sieci jest OF do BLES'a 01407, ale nie wiem który lepszy. Czy moglibyście coś zasugerować? Może mi coś umyka.

Ten "problem" nie ma nic wspólnego z moralnością lub jej brakiem. Jest możliwość to się ją wykorzystuje. Jest opcja, klikasz tak/nie i pozamiatane. Nie rozumiem jak można się nad tym rozwodzić.

Tyle gier do obczajenia, a ja pykam w Pandora Tomorrow. Poza tym zakupiłem PESa 2012. Świetna gała jak dla mnie.

Alternatywy 4 to najśmieszniejszy polski serial komediowy. Później idzie Camera Cafe, 13ty posterunek i...to by było na tyle. Świetnie zapowiadała się Stacja z Kotem i Mecwaldowskim, ale chamy gn&^e przerwali nagrywanie na czwartym epie .

Star Wars: Revenge of the Sith - mówta co chceta, ale ta część jest prześwietna. Nie pamiętam bym tak dobrze bawił się przy tej części za pierwszym razem. Podobało mi się w zasadzie wszystko, od aż po najmniejszą duperelę. Film z patosem (który mi tak nie przeszkadzał jak zwykle), mrokiem, dobrą sieczką i początkiem końca tego co w Gwiezdnych Wojnach najlepsze. 9/10

1920 Bitwa warszawska - jakoś nie wiem, za dużo uśmiechów w tym filmie, batalie są ok, są wrzaski, ryk agonii itd., ale kolejność zdarzeń jakoś chaotyczna mi się wydawała. Na końcu brakowało mi również pisanego podsumowania co gdzie i jak. Wątek miłosny zupełnie niepotrzebny, pierwsza część filmu to musical. Bez oceny.

Ładnie tu piszesz o mnie. Tyś ustawił wszystko więc nie mogę się żalić na Cię . Możemy jutro z rana troszkę poskubać drugie i trzecie Gears'y. Dziś polatam z shotgun'em. Wczoraj bawiłem się świetnie.

Jak na razie event mi się podoba. Szczególnie bieganie z gnasherem. Przed chwilką skończyłem mecz, w którym rozpłatałem 4 kolesi w jednej rundzie, 5ty się czołgał więc wystarczyło tylko dobić. Co robi mój Locust? PRZEŁADOWUJE! Dostałem strzał na ryj i mecz przegrany. Emocje jednak są więc nie będę zbytnio marudził. Horda na HC również daje radę, ale bydło wychodzi jak tylko zobaczy Berserkera. Za dużo więc nie pograłem.

Oj, miałem na myśli fakt, że będziemy atakowani przez ludzi i jakieś zgony trzeba będzie przyjąć na klatę. Co to za rozgrywka z kodem nieśmiertelności...ale ty się pewnie zgrywasz i doskonale wiesz o co mi chodziło.

Zagramy kuźwa RAAM'em i po raz pierwszy zaatakujemy ludzkość. Jak takiego skurkowańca chcą rozwalić? Non stop będą łoić z Hammers of Dawn? Chyba jednak skuszę się na season pass'a...a może lepiej zaczekać na całość DLC za mniejsze pieniądze? Od jutra biegamy z Gnasher'ami tak? Ależ dupsko będę miał krojone.

Kurcze, za dużo gier, za dużo gieeer!! Nie ogarnę Uncharted na maxa, a tu kolejny must have wyłazi. Olewam moltaiplejera, ale story przejdę na wszelkie możliwe sposoby.

Bo to w ogóle nie miał być event na medal. Tak na Twitter'ze pisał Cliffy B. Tylko się wczoraj denerwowaliśmy zamiast się bawić. Polazłem później do jakiejś ekipy pocisnąć w KotH gdzie zostałem przytłoczony ilością zgonów od obrzyna. Później pograłem w TDM, ginąłem od zwykłej serii z Lancer'a przy moim wypluwaniu ton ołowiu w przeciwnika. Nie wspomnę o odległości z jakiej mnie zgarniano Gnasher'em...coś nie halo wczoraj było z trzecimi Gearsami.

No przestań, Royalguard albo Trickster i jedziesz ich aż miło :ph34r: . Na YT jet jeden gość, który przechodzi całą podstawkę (nie SE) bez upgrade'ów na same eski. Nie wierzysz w to co widzisz. Co do trofeów to również mam nadzieję, że będą co najmniej atrakcyjne.

Hmm, tak jak nie przepadam za dwójką (tak w ogóle mnie nie kręci) tak fajnie będzie pograć sobie Trish czy tą drugą laską (Lucia?). Do dziś pamiętam kiedy zupełnie przez przypadek, nie wiedząc nawet jak, wbiłem Spardę w ziemię, a Trish zaczęła walczyć w ręcz. W jedynkę będę grał tak długo aż łapska zrosną mi się z padem.

Mam tak samo. Albo cztery/pięć browarów, albo w ogóle się za multi nie zabieram. Dziś będzie podobnie . Robię się później trochę hałaśliwy i wszystkie inne głosy w słuchawce nieco cichną, ale rozwałka jest konkretna.

Star Wars: The Phantom Manace - za pierwszym razem był do upy, tym razem jednak jakoś się skusiłem i nie żałuję. Bez fajerwerków i bitej śmietany, ale oglądało się szybko i z bananem na ryju. Raging Bull - świetne włoskie teksty DeNiro i Pesci'ego. Te ich głupawe zachowanie i przedstawiona historia świetnie się kontrastują.