Skocz do zawartości

The Legend of Zelda: Breath of the Wild


Figaro

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

.

Panowie może open worldy nie są po prostu dla mnie ale zupełnie nie czuje, żeby ta gra zasługiwała na 10/10.

 

Tu w zasadzie facet pisze wszystko z czym mogę się zgodzić: https://www.destructoid.com/breaking-down-why-breath-of-the-wild-is-highly-overrated-452329.phtml

 

Po około tygodniu dosyć intensywnego grania niestety Zelda jest dla mnie straasznie nudna. Męczę się już po 30 minutach grania. Nie widzę u żadnego celu w tej grzej i w sumie moje pytanie do Was, czy warto się trochę przemęczyć i czy czeka mnie jeszcze coś ciekawego? Na razie odnalazłem około 20 shrine, 3 miejscówki ze zdjęć i generalnie niewiele się dzieje. Mam wrażenie, że ta gra niczym mnie nie zaskoczy, nie będzie żadnego twistu fabularnego. Na początku w sumie dowiedziałem się, po co istnieje i jak to się skończy. Wszędzie mówią jaki to Ganon straszny, jaki to ten świata jest zniszczony ale gdzie to widać? Ja tego wielkiego zła nie dostrzegam, postacie żyją sobie spokojnie ( w dodatku prawie wszystkie mówią to samo i generalnie nie mają nic ciekawego do powiedzenia),  nie czuję nawet żeby Ganon to był jakiś mój wróg, w sumie nic mi nie zrobił i od początku gry w niczym mi nie zaszkodził ( i nie widać, żeby komukolwiek).

 

Jazda koniem to jakieś męczarnie, wspinaczka z ograniczoną staminą to samo. Gra za nic mnie nie wynagradza, fajnie znalazłem parę koko seed, kilka fajnych broni itd. ale genearalnie ciągle jest to samo. Shriny są prawie identyczne, łamigłowki na 5 minut myślenia, no cholera skąd te zachwyty, skąd te dychy?:) Do Wiedźmaka mi się to nie umywa i chyba pójdzie wymianka na nowe Xeno.

 

Już Horizon był dla mnie piękną wydmuszką ale jednak sprawiał mi niezwykłą przyjemność i fabuła całkiem mnie wciągnęła a tutaj? Nie wiem w takiej Personie mam już 70 godzin i mogę przegrać kolejne 70, w BOFTW po kilkunastu mam dość, trochę dziwię się, że chyba będą bardzo osamotniony w tej opinii:) Dodam, że podobnie kiedyś odrzuciła mnie inna powszechnie uwielbiana gra, czyli Skyrim - chyba nie umiem się wciągnąć w taki wielki świat bez konkretnego bodźca w postaci dobrej fabuły.

Edytowane przez izon
  • Plusik 1
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza
22 minuty temu, izon napisał:

.

Panowie może open worldy nie są po prostu dla mnie ale zupełnie nie czuje, żeby ta gra zasługiwała na 10/10.

 

Tu w zasadzie facet pisze wszystko z czym mogę się zgodzić: https://www.destructoid.com/breaking-down-why-breath-of-the-wild-is-highly-overrated-452329.phtml

 

Po około tygodniu dosyć intensywnego grania niestety Zelda jest dla mnie straasznie nudna. Męczę się już po 30 minutach grania. Nie widzę u żadnego celu w tej grzej i w sumie moje pytanie do Was, czy warto się trochę przemęczyć i czy czeka mnie jeszcze coś ciekawego? Na razie odnalazłem około 20 shrine, 3 miejscówki ze zdjęć i generalnie niewiele się dzieje. Mam wrażenie, że ta gra niczym mnie nie zaskoczy, nie będzie żadnego twistu fabularnego. Na początku w sumie dowiedziałem się, po co istnieje i jak to się skończy. Wszędzie mówią jaki to Ganon straszny, jaki to ten świata jest zniszczony ale gdzie to widać? Ja tego wielkiego zła nie dostrzegam, postacie żyją sobie spokojnie ( w dodatku prawie wszystkie mówią to samo i generalnie nie mają nic ciekawego do powiedzenia),  nie czuję nawet żeby Ganon to był jakiś mój wróg, w sumie nic mi nie zrobił i od początku gry w niczym mi nie zaszkodził ( i nie widać, żeby komukolwiek).

 

Jazda koniem to jakieś męczarnie, wspinaczka z ograniczoną staminą to samo. Gra za nic mnie nie wynagradza, fajnie znalazłem parę koko seed, kilka fajnych broni itd. ale genearalnie ciągle jest to samo. Shriny są prawie identyczne, łamigłowki na 5 minut myślenia, no cholera skąd te zachwyty, skąd te dychy?:) Do Wiedźmaka mi się to nie umywa i chyba pójdzie wymianka na nowe Xeno.

 

Już Horizon był dla mnie piękną wydmuszką ale jednak sprawiał mi niezwykłą przyjemność i fabuła całkiem mnie wciągnęła a tutaj? Nie wiem w takiej Personie mam już 70 godzin i mogę przegrać kolejne 70, tutaj po kilkunastu mam dość, trochę dziwię się, że chyba będą bardzo osamotniony w tej opinii:)

 

A grałeś w inne Zeldy? Mi najbardziej podszedł Wind Waker i Majora's Mask. Wszystko za co lubię tą serię nie znalazło się w Breath of The Wild. Zero klimatu, brak fajnych przedmiotów i brak dungeonów z prawdziwego zdarzenia. Do tego fabuła na odpierdziel i nuda, nuda, powtarzalność... Niestety, wszyscy się zachwycają, a prawda jest dla mnie taka, że sanboxowość zabiła serię. Był sukces, więc kolejne części mogą powielić formułę.

  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

Każdy ma swój gust ale jeżeli się dziwisz co widzą osoby, które się ostatnią Zeldą jarają to zwyczajnie przeczytaj ostatnie 60 stron? ! Tylko nie próbuj innym wmówić, że ta gra jest nudna, bo to już zależy od osoby. Co jednych nudzi, innych może jarać. 

Odnośnik do komentarza
16 minut temu, chrno-x napisał:

Każdy ma swój gust ale jeżeli się dziwisz co widzą osoby, które się ostatnią Zeldą jarają to zwyczajnie przeczytaj ostatnie 60 stron? ! Tylko nie próbuj innym wmówić, że ta gra jest nudna, bo to już zależy od osoby. Co jednych nudzi, innych może jarać. 

 

Jakbym od 2012 się nakręcał na forum jak niektórzy, to może też bym się jarał -żeby nie zwariować;) A tak na serio, to nie dziwią mnie pozytywne opinie ludzi niezaznajomionych z serią. To nie jest zła gra. Robi wrażenie pod kilkoma względami. Ale jak na Zeldę jest mega krokiem w tył. NPCe, bossowie itd itd. Wyparowało wszystko co najlepsze. Nie widzicie tego? Wyżej cytowany artykuł jest trafny. Czytałem coś podobnego jak grałem, też myślałem, że to może ja jestem zbyt wymagający. Ale to po prostu nie jest Zelda. Skyward Sword był dosyć słaby, ale nawet tam jak wszedłeś do dungeonu to ci się micha cieszyła. A tutaj w setnym takim samym robi się po prostu smutno. Mam nadzieję, że przekornie zmienią kierunek w kolejnej części. 

  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, roivas napisał:

 

Jakbym od 2012 się nakręcał na forum jak niektórzy, to może też bym się jarał -żeby nie zwariować;) A tak na serio, to nie dziwią mnie pozytywne opinie ludzi niezaznajomionych z serią. To nie jest zła gra. Robi wrażenie pod kilkoma względami. Ale jak na Zeldę jest mega krokiem w tył. NPCe, bossowie itd itd. Wyparowało wszystko co najlepsze. Nie widzicie tego? Wyżej cytowany artykuł jest trafny. Czytałem coś podobnego jak grałem, też myślałem, że to może ja jestem zbyt wymagający. Ale to po prostu nie jest Zelda. Skyward Sword był dosyć słaby, ale nawet tam jak wszedłeś do dungeonu to ci się micha cieszyła. A tutaj w setnym takim samym robi się po prostu smutno. Mam nadzieję, że przekornie zmienią kierunek w kolejnej części. 

 

Sorry kolego ale powołujesz się na największą bzdurę jaką można usłyszeć "To nie jest Zelda"  Wybacz ale Npce w życiu nie były bardziej normalne i w końcu trochę żyjące własnym życiem. Bossowie to już kwestia gustu, mnie tam się podobali bo trochę przypominali bossów w stylu Dark Souls.  Jednak ja nie o tym, ponieważ to spór na nawet i 100 stron co komu się podobało.

 

Wracając do największej bzdury, którą opisałeś i jakże sam sobie pięknie tutaj przeczysz. To jest Zelda, tylko to jest powrót do pierwszych dwóch części (zwłaszcza pierwszej) o czym samo Nintendo już od lat piało na prawo i lewo, że zamierzają powrócić do całkowitych korzeni. To co Ty nazywasz Zeldą to wymuszony twór przez twórców, który jedynie dlatego istniał przez 30 lat bo nikt nie miał odwagi zerwać z tą konwencją. Jechali wedle utartego schematu tak jak swego czasu Square-Enix jechał z serią Final Fantasy i dopiero przy XV Tabata zrestrukturyzował zespół, który odpowiadał za serię tak aby tchnąć nowe życie w markę. To samo zrobiło Nintendo.

 

Chciałbyś aby przez kolejne 30 jechali na tym samym schemacie?:

kolejny instrument muzyczny odgrywający ważną rolę,

kolejny przedmiot zdobywany w dungeonie w którym się aktualnie znajdujesz po to aby go przejść,

kolejne wymuszanie na graczu liniowego biegania w wyznaczonej przez twórców kolejności i może pod koniec gry będziesz mógł pobiegać swobodnie po świecie aby znaleźć stojących jak słup soli NPCów w tym samym miejscu niezależnie od pory dnia. 

brak skoku

wspinanie się tylko na wyznaczonych przez twórców ścianach

regularna liczba dungeonów oparta na tej samej zasadzie - nowy item do pokonania nowego bossa

prowadzenie za rączkę przez całą grę

 

Ja osobiście choć uwielbiam tą serię to szczerze przynajmniej połowa rzeczy była do przewidzenia. 

 

Za wyjątkiem Majora's Mask ograłem wszystkie części stacjonarne i przynajmniej połowę handheldowych odsłon i śmiem stwierdzić, że jest to Zelda z krwi i kości. Oryginał tak jak BotW skupiał się na otwartej przestrzeni, szczątkowej fabule i zasadzie "róbta co chceta, droga wolna a my nie będziemy prowadzić was za rączkę". 

 

Kolega Izon również się nie popisał porównując Wiedźmina do Zeldy, gry z dwóch różnych gatunków a jeżeli ktoś uważa, że Zelda to RPG lub Action RPG niech się puknie w czoło, ponieważ twórcy sami określają serię jako tytuł z gatunku "Action Adventure" i tak jest również traktowany. 

 

Oczywiście nie oznacza to, że Breath of the Wild jest idealny bo takiej gry nie ma to raz, dwa Nintendo niejednokrotnie powtarzało, że ta część będzie wyznacznikiem dla kolejnych odsłon. Jeżeli odniesie sukces to będą kontynuowane rzeczy, które ludziom się podobały i poprawią to co graczom nie przypadło do gustu (za mało fabuły, za mało zróżnicowani bossowie i za mało dungeonów - shrine'y pod to nie podchodzą). Tak więc zanim Twój kochany utarty schemat się pojawił (a który został zapoczątkowany w A Link to the Past) to Nintendo potrzebowało trochę czasu aby dojść do tego co trafiało w gust graczy.

 

To co Breath of the Wild robi doskonale to żywy otwarty świat, możliwości jakie daje nam zabawa fizyką i obiektami w grze (podaj mi tytuł z otwartym światem lub RPGa, który oferuje takie rzeczy a które powinny być podstawą - pełna interakcja z otoczeniem). Reszta należy do graczy (czyli chęć zwiedzania każdego zakamarka i robienie sidequestów) i w końcu prawdziwa wolność. Reszta to kwestia indywidualna. 

 

Na pewno największą zaletą obecnie jest silnik i styl graficzny, który Nintendo zamierza kontynuować (i chwała im za to) a który ma sprawić, że kolejna część nie wyjdzie za  min. 5/6 lat tylko jak samo Nintendo twierdzi nowa odsłona powinna pojawić się za 3 lata max. 

 

P.S. Moja ulubioną odsłoną Zeldy jest dalej Wind Waker i liczę aby kolejna odsłona umożliwiała chociaż pływanie po rzekach/jeziorach żaglówką a nie tą wsiokowatą tratwą. 

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

a wystarczylo, zeby BOTW poza tym czym jest, byl też takim "troche" wieksza Link Between World. masa wysokiej jakosci dungeonow ktore mozesz robic w dowolnej kolejnosci, kilka kluczowych itemow ktore mozesz zdobyc w dowolnej kolejnosci i jazda. Do tego te 120 shrineow, ogromna mapa i wszyscy byliby zadowoleni.

 

No bo mi jednak kurcze tych klasycznych dungeonow brakuje, a Link Between Worlds pokazał, że można starą formułę porządnie odświeżyć i przedstawić w nowy, interesujący sposób

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Oczywiście, że tak tylko ileż można? Jedyna różnica polegała na tym, że mogłeś zrobić dungeony wedle własnej kolejności ale itemy potrzebne do tego miałeś na wyciągnięcie ręki. 

 

Ja osobiście wolałbym aby był jakiś z tym związany side quest, który pozwoli mi znaleźć dany item i wtedy jak odkryje danego dungeona to będę gotowy (lub nie) na jego pokonanie. Dodając do tego patent ze Skyward Sword, gdzie odwiedzało się danego dungeona więcej niż raz aby wszystko w środku odkryć i byłby to mega bajer (bo jednorazowe dungeony dla mnie to nuda i szkoda trochę na nie czasu).  Tak jednak najbardziej odnośnie dungeonów w ostatniej Zeldzie podobał mi się fakt, że wymuszali na graczu niekonwencjonalne myślenie i jednak wymagali trochę skilla. To nie może znowu być gra dla 3-latków.

Odnośnik do komentarza

no nie, ale przydałoby się jednak, żeby w nowej Zeldzie dołożyli więcej aktywności, lepsze questy, bardziej zapełniony świat itd. itp. BOTW było bardzo, bardzo udanym projektem, ale czuć w nim zmarnowany potencjał IMO. Co nie zmienia faktu, że spędziłem w Hyrule dziesiątki godzin i bawię się świetnie, nawet teraz blisko rok po premierze :) 

Odnośnik do komentarza

Może nie zmarnowany potencjał, ale fakt, że kilka elementów można było doszlifować. Wydaje mi się, że kolejna Zelda to będzie przeskok na miarę GTA IV - GTA V czyli nowe rozdanie i poprawienie wielu elementów, które zawodziły w poprzedniku. 

 

Porównanie z Wiedzminem jest tak głupie, że aż mi szkoda słów. Dwie zupełnie odmienne gry i zupełnie inna filozofia tworzenia gier (tj jedna stawiająca na fabułe i trzymanie raczej z rękę gracza versus powrót do esencji gier wideo). 

Odnośnik do komentarza
59 minut temu, _Be_ napisał:

Porównanie z Wiedzminem jest tak głupie, że aż mi szkoda słów. Dwie zupełnie odmienne gry i zupełnie inna filozofia tworzenia gier (tj jedna stawiająca na fabułe i trzymanie raczej z rękę gracza versus powrót do esencji gier wideo). 

 

Mistrzu, tobie jest raczej potrzebna esencja na uspokojenie, to byś może przestał ludzi obrażać w każdym poście. Dla mnie Zelda to były zawsze fajne przedmioty otwierające nowe ścieżki, klimat, bossowie i dungeony. Tutaj mi tego zabrakło i nie jestem zupełnie odosobniony w mojej opinii. Po prostu innych bardziej zachwycił otwarty świat, który wynagrodził z nawiązką sporo minusów. Mnie nie mógł zachwycić, bo został pozbawiony tego, co najbardziej ceniłem w serii. Nie wiem, można się nie zgadzać, ale chyba nie jest to niemożliwe do pojęcia?

Edytowane przez roivas
  • Minusik 2
Odnośnik do komentarza

Coś w tym jest - czasami gra wydaje się być mało "zeldowata", ale tam gdzie trzeba - to stuprocentowa Zelda. I dlatego właśnie zdobyła taki duży poklask - zaspokoiła większość oddanych fanów serii i sporą garstkę niezaznajomionych. Chwilę przed premierą Breath of the Wild ogrywałem Skyward Sword z Wii, i w nowej odsłonie nie dostrzegłem jakiejś wielkiej rewolucji, tylko naturalny rozwój elementów, które spotykaliśmy w poprzednich odsłonach. Dla mnie to nadal stara dobra Zelda, z kilkoma znamiennymi ulepszeniami - głównie na poziomie silnika gry.

 

(Ciekawe czy teraz Nintendo skusi się na wydanie jakiegoś remasteru "dużej Zeldy" na Switchu. Ploty mówią o SS, ale łatwiej będzie im przeportować WW HD, czy TP HD z WiiU...)

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, roivas napisał:

 

Mistrzu, tobie jest raczej potrzebna esencja na uspokojenie, to byś może przestał ludzi obrażać w każdym poście. Dla mnie Zelda to były zawsze fajne przedmioty otwierające nowe ścieżki, klimat, bossowie i dungeony. Tutaj mi tego zabrakło i nie jestem zupełnie odosobniony w mojej opinii. Po prostu innych bardziej zachwycił otwarty świat, który wynagrodził z nawiązką sporo minusów. Mnie nie mógł zachwycić, bo został pozbawiony tego, co najbardziej ceniłem w serii. Nie wiem, można się nie zgadzać, ale chyba nie jest to niemożliwe do pojęcia?

 

No nie do końca, stwierdziłeś, że osoby, które nigdy nie grały w Zeldy będą się przednio bawić ale nie jest to prawdziwa Zelda. To jest prawdziwa Zelda bo wraca do całkowitych korzeni. To co Ty sobie upodobałeś to wzór Zeldy, które stworzyło Nintendo zaczynając od A Link to the Past ale to nie była pierwsza Zelda, tylko 3-cia  Tak więc nie myl pojęć.

 

Nie zaprzeczam, że brakuje tutaj trochę rozwinięcia formuły ale nie oszukujmy się to był testowy produkt, który miał sprawdzić czy struktura nowo/starej Zeldy się sprawdzi i akurat BE dobrze napisał, że kolejna część może być takim przeskokiem jak swego czasu było między GTA IV a V w kwestii możliwości.

Odnośnik do komentarza

40h za mną a odkryłem może 30% mapy (staram sie odwiedzic kazde miejsce i zaliczyc wszystkie posterunki wroga). Jest to mój pierwszy kontakt z seria i bawię się przednio. Z tym, że ja lubię eksplorację, nie przeszkadza mi dlugie chodzenie bez celu i zwiedzanie, ale tylko jesli swiat jest ciekawy. A w tej Zeldzie taki jest. Rozumiem jesli odbija sie od gry ci, ktorzy lubia jak ciagle cos sie dzieje, ciagle biora udzial w jakims quescie itp. W Skyrimie mialem podobnie - przez dlugi czas moglem chodzic bez celu odkrywajac nowe sekrety. W Zeldzie radosc mi sprawia nawet znalezienie zwyklego skarbu z nowa bronia i wiem, ze z gra spedze jeszcze dziesiatki godzin. 

Edytowane przez Lukas_AT
  • Plusik 4
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...