Skocz do zawartości

Dawne (i dzisiejsze) pisma o grach poza PE (PSX Fan, P+, OPSM, i inne)


Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Wracając do sprawy. Secret pojawił się w wyniku zbiegu okoliczności i spotkania się osób, które postanowiły coś zrobić wbrew zdrowemu rozsądkowi, z miłości do pewnych wartości. Jest to opisane w numerze 97. Podpowiem, że to najprawdopodobniej właśnie dlatego jest wydawany przez nas, a nie rzeczony wyżej umowny koncern. Jestem dumny z tego, że jako dawny czytelnik z małego miasta, dziś mogę powiedzieć o sobie wydawca Secret Service. Pegaz jest megawzruszony. Cała redakcja, a Micz w szczególności zrobili coś niesamowitego. Marek ostatnio odzwyczaił się od spania. Dlaczego to robimy? Napisałem powyżej. Czy ktoś nas do tego zmuszał? Nie. Czy nie mamy nic innego do roboty – mamy. Mamy zajęcia, z których z powodzeniem się utrzymujemy, nie jesteśmy w żaden sposób finansowo uzależnieni od projektu Secret Service. Nie mamy do dziś policzonego budżetu, podziału na przychody i wydatki. Naprawdę. Dlaczego? Bo zwyczajnie nie było na to czasu, czas poświęcamy sprawom istotnym. Co chcę przez to przekazać? To, że robimy wszystko jak potrafimy najlepiej, nikt się nie oszczędza i uważamy, że efekt jest bardzo dobry. Co nie znaczy, że idealny – czytamy Wasze uwagi z zainteresowaniem, jak już wspomniałem, wyciągamy wnioski. Oraz to, że jak ktoś z Was oczekuje z naszej strony obsługi jak na infolinii w telekomie – zawiedzie się, mówię to od razu. Otrzyma natomiast komunikację z dużą dozą „human touch” oraz pismo na poziomie najwyższym, jaki potrafimy osiągnąć. Osobiście wybrałbym to drugie, ale w pełni rozumiem, że nie każdy tak ma.

 

Ten tekst czytałem już chyba z 9 razy w 10 różnych miejscach w Internecie.  :sorcerer:

Odnośnik do komentarza

Podpisuję się pod kolegą powyżej :)

Za dzieciaka SS to było coś, taka magia, klimat, chciało się czytać. Teraz nie ma tego, teksty są płytkie, w zasadzie nie wiem o czym to pisomo jest bo straszny misz masz zrobili. Pewnie i tak kupię kolejny numer, ale na razie słabo :(

Odnośnik do komentarza

NrGeek zjechał gazetkę. Równo.

Obejrzałem. Facet ma sporo racji w pewnych częściach swojej wypowiedzi. Też odnoszę wrażenie, że autorzy SS trochu wypadli z obiegu, parę razy skrzywiłem się natrafiając na konkretne babole, które nie były wynikiem literówek, a zwykłej niewiedzy. Same literówki też mnie wkurzają, zwłaszcza, że mieli kilka miesięcy czasu na przygotowanie pierwszego numeru... Część artykułów słabuje i nawet przy założeniu, że nie ma czasopisma, gdzie każdy artykuł jest dobry/ciekawy, to (znowu) mieli dużo czasu, żeby olać jakieś śmieszne topy i inne zapychacze przestrzeni.

 

Teraz "ale" do zarzutów tego pana. Jest artykuł o powstawaniu na nowo magazynu i w tymże tekście autorzy piszą, że SS początkowo miało traktować odbiorce retro graniem, dopiero z czasem koncepcja uzupełniła się o treści bardziej współczesne. Jasne, że autorzy nie piszą tego wprost, ale trudno nie zauważyc, że pewne elementy są dodane tylko dla poszerzenia grupy odbiorczej. Moim zdaniem nie zawsze działa to w ten sposób i tak jest tym razem. Mniejsza z tym, ważne, że zadawanie pytań w stylu "dla kogo jest ten SS?" jest z czapy, wystarczy je poczytać, przejrzeć profile autorów (gdzie dosyć jasno się określają, nie piszą, że ciapią po nocach BFa, FIFE i Forze).

 

Mocno mnie rozwalił tekst, że pisanie o technikaliach w starych gierkach nikogo. Bez komentarza.

 

Czepia się sztampowych pytań w wywiadzie z chłopkiem z SONY, gdzie już na początku mamy jasno napisane, że SONY dało wytyczne o co można pytać typa. Jasne, że wolałbym się dowiedzieć, dlaczego kłamstwami reklamowali PS4 albo jak zapatrują się na przyszłość firmy, która przynosi straty. Takie wywaiady tylko w PE c'nie?

 

No właśnie. Cała reszta to argumentowanie na zasadzie: bo w PSX Extreme piszą ciekawie, czytam od deski do deski i wszystko mi się podoba (prawie dosłowny cytat). Trudno mi dyskutować z tym, że komuś podobają się extremowe zapychacze (rankingi, topy) czy smutne felietony o ciągle tym samym lub próbujące przekazywać podniosłe treści w nieudolny sposób, bez humoru i lekkości. Nie wiem, oceniam to tylko przez pryzmat tego jak się to robi w czasopismach nie od gierkach, ale w tych o gierkach widocznie felieton musi być w extremowym, mądrzącym się stylu.

Brak oceniaczki też jest minusem, bo jak pan sobie spojrzy na wady czy zalety gierki w oceniaczce z PE, to wie czy jest sens czytać dalej. Odleciałem.

W PE podobno dobre gry dostają kilka stron, a te słabe są oceniane na jednej stronie. Tak twierdzi stały czytelnik.

W PE czuć profesjonalizm i jaranie się grami. Moim zdaniem różnie z tym bywa, a to hajpowanie pewnych tytułów (Destiny, BF3) i zwykłe zmyślanie (ew. wiara w każdy kit producenta), zawyżanie ocen na modłę średniej z MC (jeżeli tytuł zbiera po równo 5 i 9, to tej drugiej możesz się spodziewać w PE- sporo się zmieniło od czasu MGS2...) itp. przynajmniej z jednym z tych dwóch określeń, mocno się kłóci. Włanie dlatego, stonowany (czasem wręcz sceptyczny) styl pisania z SS, jest bliższy moim oczekiwaniom.

 

Zgodzę się, że to co robi SS z tą wysyłką, to jest zupełny brak profesjonalizmu czy też zwykłego szacunku, baty się im należą, ale sam magazyn jest ok, takie 3/5. Mesjasza się nie spodziewałem.

Odnośnik do komentarza

Ten 97 numer SS to czysta abstrakcja, nikt nie przypuszczał że ten crowdfundingowy projekt tak mocno podzieli ludzi, który co skąd znikąd wsparli z własnej kieszeni. Jakość merytoryczna pierwszego numeru to sprawa bardzo kontrowersyjna, a już na pewno niektóre teksty które nijak się mają do retro gierek. Misz - masz, wszystko i nic. Świetne teksty przeplatane miernymi, po których przeczytaniu ciśnie się na usta - co ja do kurny nędzy przeczytałem. Retro gierki, z badziewiem na telefony komórkowe, grami na "currentgeny", z mega retro jeszcze na Atari czy ZX Spectrum. 

Patrząc na ten numer jako całość, wydaje się że ktoś kto go składał musiał być na niezłej bombie. Wydaje mi się, że ekipa spotkała się na jakiejś większej bibie, ludziska zaczęli rzucać hasłami co by w nowym/starym SS chcieli widzieć, ktoś to zapisywał na serwetce i tak powstał twór Pana Doktora Frankensteina: ożywiony trup, który co prawda chodzi, coś tam mruczy pod nosem, jednakże od zdrowego i żywego człowieka różni się praktycznie wszystkim. 

Mam nadzieję, że do następnego numeru ekipa SS przemyśli sprawę i podejdzie do tematu bardziej z głową, bez iścia w zaparte bo nie o to tu chodzi. 98 numer kupię na 100% z uwagi na to iż w ogólnym rozrachunku obecny numer mi się całkiem podoba. Nie liczyłem na nie wiadomo jakie cuda na patyku, bo wiadomo że to co było kiedyś już ne vrati. Ostra praca czeka ekipę zanim powróci w glorii i chwale. Póki co narobili sobie smrodu obierając target do którego uderzają: osób od 1 - 90 lat. Niepotrzebnie. W ciągu kilku tygodni nie da się zrobić magazynu, który zawołuje rynek. Do tego trzeba miesięcy albo i nawet lat. Bo tych 14 lat temu nie ma co liczyć, chyba że dla samego sentymentu. 

Odnośnik do komentarza

Update.

 

Pytanie nieaktualnie. Koszulka i pismo doszly. Okladka robi, nie dziwne, w koncu ta grafika mocno jest wryta w nasze synapsy. Zawartosci poki co nie przejrzalem, pismo z tylu jest lekko wgiete i poszlo do prostowania (niestety jestem troche pismowym purysta) ale mam przeciez wersje kioskowa. Te 8 stron doczytam sobie pozniej. Okladka oczywiscie podpisana (Michaelis [*]). Data stempla czesciowo zamazana (xD) ale wysylka wyszla prawdopodobnie 02.10.2014 czyli ile dni po ukazaniu sie w kiosku? 3? 4? Troche ku.rwa slabo...

 

 

A jakby ktos chcial wiedziec to dostalem w czarnej folii bez jakichs znakow, ze to SS wiec jak pisma nie ma to raczej nie na poczcie podyebali tylko ekipa zyebala.

Odnośnik do komentarza

 

A jakby ktos chcial wiedziec to dostalem w czarnej folii bez jakichs znakow, ze to SS wiec jak pisma nie ma to raczej nie na poczcie podyebali tylko ekipa zyebala.

Panowie i panie. Dajci już żyć i spokój tej naszej poczcie. Poczty na całym świecie działają podobnie, ale u nas to już wygląda na  histerię doskonale wykorzystywaną przez wszelkich cwaniaków - handlarzy bibelotami na allegro. Już nawet spotkałem się z aukcjami gdzie sprzedający bezczelnie podają % szans zaginięcia przesyłki, jeśli ktoś nie wybierze kuriera czy poleconego, skutecznie przy tym podnosząc cenę wysyłki dla paczek bardziej "bezpiecznych". Żona kiedyś kupiła książkę wybierając zwykły list, to oczywiście przesyłka zaginęła, a w odpowiedzi usłyszała, że "trzeba było wybrać polecony". Zapewne listonosz ukradł, podarł i nas..., a uczciwy sprzedający jest niewinny. Oczywiście.

Widziałem już jak brytyjska Royal Mail potrafi  dostarzać ludziom paczki z edycjami kolekcjonerskimi w środku, wiem jak amerykańska poczta przesyła towary ze wschodu na zachód, więc naprawdę nasza poczta nie jest jakimś ewenementem na tym poletku.

Żeby nie było. Nie pracuję na poczcie. :)

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

http://gamezilla.komputerswiat.pl/publicystyka/2014/10/to-jest-nasz-styl-nie-bedziemy-wyciagac-wnioskow-ze-swojego-stylu-wywiad-z-tworcami-secret-service

 

Wywiad z Redaktorem Naczelnym SS. W skrócie: wszystko jest ok, pewne błędy merytoryczne i literówki to norma wszędzie, zwłaszcza u konkurencji. Jesteśmy piękni, doświadczeni życiem i wiemy czego potrzebuje czytelnik, lepiej od niego samego. Jak kupicie mniej niż 10k numerów zwijamy interes i jedziemy na wakacje. 

Odnośnik do komentarza

W rękach pismo leży doskonale - nie ma mowy o dyskomforcie wynikającym ze słabej jakości druku/papieru (ostatnie kilkanaście numerów PE). W ogóle magazyn sprawia wrażenie naprawdę solidnego - warto zapłacić więcej za taką fakturę papieru/okładki. Teksty różnie - są lepsze i gorsze (felieton z ostatniej strony to jakieś nieporozumienie). Na plus brak ocen w recenzjach. Na minus paskudne arty (gdzie ten Śledziu?).

 

PS co za uczucie, gdy właśnie grasz w grę sprzed 25 lat i w piśmie pojawia się jej recka - Street Gangs (River City Ransom) XD

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Pegaz na FB oznajmił, że jego obecność w 97 numerze jak i całej akcji reaktywacji SS, była... Gościnnym udziałem i już go nie będzie w dalszych numerach. Początek upadku SS po raz kolejny. Najpierw reklamowali pismo znanymi nazwiskami a teraz ludzie rezygnują.

 

Ktoś na początku akcji dobry dał komentarz. Czy autorzy SS są świadomi poświęceń jakie wymusi na nich prowadzenie czasopisma. Czy wiedzą, że 99% czasu dziennego będą poświęcać dla SS. A przecież Ci ludzie mają inne zajęcia, prace itp. Pegaz chyba właśnie sobie to uświadomił.

 

 

____________________

 

Witam wszystkich

 

Miałem ogromną chęć na spotkanie z Wami w Poznaniu i pogadanie o tych pełnych emocji letnich miesiącach gdy pojawiła się realna nadzieja na powrót Secret na rynek. Niestety na PGA się nie zobaczymy (nie wchodząc w szczegóły) z powodów rodzinnych.

Korzystając z okazji chciałbym bodaj w tej formie podziękować wszystkim za gigantyczne wsparcie jakiego doznawał od Was przez lata Secret, a i ja osobiście przy okazji

W najśmielszych marzeniach nie przypuszczałem, ile znanych mi osób i kompletnie mi nieznanych będzie nadal rozpoznawało moją skromną osobę w czerwonej kurtce - faceta z siwym wąsem i alternatywną burzą włosów na głowie. Że będą znów przybijać mi piątkę uśmiechając się od ucha do ucha, że będą gratulować zmartwychwstania pisma… to niesamowite.

Wszystkim Wam najpiękniej jak potrafię dziękuję za ten bezcenny dar dobrej energii.

 

Tak sobie teraz myślę, że jest pewna sprawa, o której chyba nie wspominałem (a może wspominałem tylko tego w potoku setek maili i postów nie pamiętam) - ja od początku formalnie nie byłem i nie jestem członkiem nowej redakcji. Owszem, brałem czynny udział w wielu pracach związanych z reaktywacją pisma ale odbywało się to na zasadach towarzyskiego wpierania młodszych kolegów dobrą radą. No po prostu trudno usiedzieć spokojnie na zadzie gdy tyle fajnych rzeczy się dzieje dookoła

 

Wiele osób pyta mnie jak ja się czuję z tym sukcesem jaki został odniesiony na Polak Potrafi i gratuluje mi zebranych pieniędzy. Odpowiedź na tak postawione pytanie jest złożona. Moim osobistym sukcesem jest sam fakt wznowienia pisma po 13 latach przerwy i pod tym podpisuję się czterema kopytami. A czy się przy okazji dorobiłem? Nie zarobiłem na tej akcji ani złotówki. Miałem za to dużo frajdy rozmawiając z Wami w czasie jej trwania i jeszcze przez kilka dni po ukazaniu się numeru. Co zaś się tyczy rekordowej zbiórki na Polaku to pozyskane z niej pieniądze w całości zasiliły budżet Wydawcy.

 

Przy okazji pozostawania w kontakcie z Wami na mediach społecznościowych robiłem notatki z których powstały Przecieki i Supery, a które dzięki uprzejmości Naczelnego weszły do numeru 97. To były ostatnie Przecieki i Supery mojego autorstwa ponieważ moja misja się zakończyła, pora przekazać pałeczkę następnemu pokoleniu. Czynię to z nadzieją w sercu, że Secret znajduje się we właściwych rękach. Micz jako Naczelny od samego początku wydawał mi się najlepszym kandydatem na to stanowisko - w jednej głowie łączy przeszłość, teraźniejszość i przyszłość gier. Skompletowana załoga to również pełne spektrum rynku - począwszy od branżowych „dinozaurów” na świeżej krwi skończywszy. Jest też nowy Wydawca (wychowany na Secrecie), który ma cechy organizatora + przywódcy i mam nadzieję, że podoła trudom swojej roli, w końcu Wydawcą takiego tytułu jak Secret Service nie zostaje się codziennie, no nie? A misja zobowiązuje.

 

Cieszę się, że miałem w życiu okazję przyłożyć rękę do powstania tak niesamowitego czasopisma jak Secret i że dane mi było wziąć gościnny udział w jego restarcie. Wielkie koło historii zatoczyło się.

Od początków prac nad nowym obliczem tytułu zależało mi by Secret stał się ponownie źródłem pozytywnych emocji, by czynił życie osób go czytających bodaj odrobinkę lepszym od tego z dnia poprzedniego. Jest wokół nas taka masa zła, chamstwa, agresji (również językowej), że… pora się przed tym zacząć bronić tworząc pozytywny przekaz.

 

Jest wielu młodych utalentowanych ludzi - marnotrawstwem twórczej energii byłoby nie dać im szansy. Prace nad numerem 98 się toczą i będę równie ciekaw ich rezultatu jak wy. A mnie pora się zbierać do nowych zadań… na korytarzu stoją w pudłach kolejne soundbary do przetestowania, na biurku przede mną leżą stosy rysunków z pomysłami i kilka wynalazków, które mam nadzieję, że uszczęśliwią kolejnych kilka osób.

 

Na dziś… zamykam rozdział życia pt. Secret Service. Bardzo bogatego w doświadczenia życia… wystarczyłoby dla paru osób Sam zaczynałem w Bajtku jako student pierwszego roku Architektury Krajobrazu - dajmy się wykazać kolejnemu pokoleniu młodzieży. Trzymam za Was kciuki.

 

Na mnie już czas, bo jak powszechnie wiadomo Pegazy na zimę odlatują do ciepłych krajów

 

Żegnam wszystkich, trzymajcie się ciepło i bądźcie pełni pozytywnych myśli

 

Waldemar Pegaz Nowak

 

Edytowane przez Emtebe
Odnośnik do komentarza

Kasę zgarnęli, numer wydany <rekiny biznesu>. Czy bez tego wsparcia, nie udałoby się tego wydać?

Jeżeli nie wyjdzie drugi numer, to znaczy, że teraz liczy się tylko youtube i serwisy internetowe (np. mój superserwis - konsolopedia).

Z prasy zostaje coś z sentymentu (PE), czy coś kupowane dla pełniaków (CDA).

Odnośnik do komentarza
Gość DonSterydo

Jaka żenada XD

 

Nie jest członkiem redakcji? To niby o czym jest ten artykuł w pierwszym numerze jak to razem reaktywowali SS, no i ten "Dyrektor artystyczny" to pewnie też nie on XD 


beka z pegaza od kiedy wyszło info, że w gierki nawet nie gra. 

 

Na samym początku to sugerowałem i widać się nie pomyliłem :P

Odnośnik do komentarza

Ja pier.dole jacy oni sa zacofani. To nie lata 90. ze mozna sobie spyerdolic ze statku i ludzie zauwaza dopiero po miesiacu. Oni nadal tkwia w poprzedniej epoce myslac, ze czytelnik jest tylko od rzucania na tace i lyknie wszystko co oni zaserwuja bo kiedys byli bogami prasy growej. Tyle, ze przez 13 lat konkurencja odpyerdolila im jak harty w zarcie o jamniku (pod wzgledem merytorycznym jak i stosunkiem do klienta) a oni, jak drugi numer nie bedzie w koncu przelomowy, beda mogli na tej ultra w ch.uj tajnej grupie na fb napisac co najwyzej "no nie wiemy co tak slabo".

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...