Skocz do zawartości

The Last Of Us Remastered Edition


KOŁD

Rekomendowane odpowiedzi

 

Chyba żartujesz, każdy się spodziewał

 

że któryś z bohaterów zginie, a finał był taki, że Joel, postać w którą WCIELA SIĘ GRACZ, pod koniec gry podejmuje szereg decyzji, z którymi nie każdy może się zgodzić (min. zabicie lekarzy, Tess, okłamanie Ellie, czy uniemożliwienie prac nad szczepionką, która mogła pomóc milionom).

.

Jeszcze pamiętam jak przechodziłem grę i napisałem w temacie 3 sposoby imo jak gra się zakończy. Pisano mi, że nawet nie trafiłem, że nawet nie jestem blisko itp. Co się okazało? Że trafiłem w sedno. :confused:

Edytowane przez suteq
Odnośnik do komentarza

 

 

 

Zakonczenie bylo slabe i przewidywalne od samego poczatku, tylko debil nie domyslal se co sie stanie...

 

Chyba żartujesz, każdy się spodziewał

 

że któryś z bohaterów zginie, a finał był taki, że Joel, postać w którą WCIELA SIĘ GRACZ, pod koniec gry podejmuje szereg decyzji, z którymi nie każdy może się zgodzić (min. zabicie lekarzy, Tess, okłamanie Ellie, czy uniemożliwienie prac nad szczepionką, która mogła pomóc milionom).

.

 

Zeratul, weź się nie ośmieszaj, jakąś średnią opinie, to można znaleźć o każdej grze.

Bo jest kur.wa wtórnie po pewnym czasie? 

 

 

A gdzie nie jest wtórnie, w GTA, Halo, Girsach?

 

 

 

No to ja chyba jestem jakis inny. Od poczatku wiedzialem ze trzeba bedzie zabic mala a glupi starzec niczego sie nie domyslal przez cala droge. Potem przeczytalem jakie to zakonczenie jest WOW i sobie pomyslalem no dobra, ND to Bogowie wiec pewnie cos wymyslli, i co? I chvj. Ostatni etap jest dokladnie taki jak sobie myslalem, przebijanie sie przez tony wrogow i ratowanie dziewczynki...

 

 

 

ale nie chodzi o to, ze ja musial zabic, bo to bylo wiadome, chodzi o to jak wszystkich zaiebal i ja oklamal... w tym tkwila moc zakonczenia

 

Odnośnik do komentarza

To dziwne, bo ja sie spodziewalem ze

Joel zginie bezradny, nie mogac nic zrobic...

btw. to zakonczenie tez by mialo moc 

 

Ciesze sie natomiast, ze nie dano graczowi wyboru... moim zdaniem liniowe zakonczenie zwiekszylo mnoznik pjerdolniecia w morde przy ogladaniu koncowej sceny. 

Odnośnik do komentarza

zakonczenie to szoker, nie wiem jak to mozna przewidziec. Owszem jak już się ochłonie to w głowie się to kompnuje z tonem gry , ale mimo wszystko nie do zgadnięcia imo.

 

Mój post z 28 czerwca 2013 przed skończeniem gry:

 

 

Typiarka powiedziała, że Ellie ma operację i teraz myślę, że będzie takie coś.

Wybór:

1. Pozwalamy na operację, szczepionka zostaje stworzona, ludzkość uratowana, ale Ellie ginie

albo

2. Każemy przerwać operację, Ellie żyje, niestety jak było tak jest, albo jest jeszcze gorzej z ludzkością i światem

 

 

Cóż, trafiłem z typem nr 2. Szklana kula jednak się spisała. :P

Chyba, że Ci chodzi o tę naprawdę ostatnią scenę to fakt, to było nie do odgadnięcia. ;)

Edytowane przez suteq
Odnośnik do komentarza

 

zakonczenie to szoker, nie wiem jak to mozna przewidziec. Owszem jak już się ochłonie to w głowie się to kompnuje z tonem gry , ale mimo wszystko nie do zgadnięcia imo.

 

Mój post z 28 czerwca 2013 przed skończeniem gry:

 

 

Typiarka powiedziała, że Ellie ma operację i teraz myślę, że będzie takie coś.

Wybór:

1. Pozwalamy na operację, szczepionka zostaje stworzona, ludzkość uratowana, ale Ellie ginie

albo

2. Każemy przerwać operację, Ellie żyje, niestety jak było tak jest, albo jest jeszcze gorzej z ludzkością i światem

 

 

Cóż, trafiłem z typem nr 2. Szklana kula jednak się spisała. :P

Chyba, że Ci chodzi o tę naprawdę ostatnią scenę to fakt, to było nie do odgadnięcia. ;)

 

 

o ostatnia wlasnie

Odnośnik do komentarza

 

 

Powtarzam pytanie... co jest waszym zdaniem najslabszym ogniwem last of us?

 

 

Ellie czasami się pląta pod nogami i blokuje. Niektóre dialogi są zbyt ciche, a grafika, mimo że bardzo dobra, to miejscami jest nierówna. Np roślinność na końcu gry to małe mistrzostwo, ale w niektórych, innych miejscach trawa bardzo straszy słabymi teksturami. Mógłbym się też doczepić do tego, że podczas skradania przeciwnicy nie widzą i nie słyszą naszych kompanów, ale zostało to zrobione celowo, by uniknąć wykrycia przez błąd AI, więc to dobre rozwiązanie. Komputer nie jest w stanie myśleć tak, jak  gracz.

Edytowane przez Lukas_AT
Odnośnik do komentarza

Szkoda, że faboje Ninny tak bardzo nie szaleją na punkcie swoich gier. Po co dorabiać sobie jakieś dziwne ideologie, że gra się w jakieś wyjątkowe gry, nazywając je mesjaszami czy inną bzdurą? Na rynku jest od groma lepszych gier niż TLoU i mimo wszystko nikt nie gloryfikuje ich do tego stopnia jak co niektórzy tutaj.

Odnośnik do komentarza

 

 

Graficznie gra byla absolutnym majstersztykiem. Zarowno od kwestii technicznej do artstyle bylem non stop pod wrazeniem. Kapitalnie zaprojektowane modele postaci, swietna animacja. Swietne oswietlenie, jedna z najpiekniejszych gier z poprzedniej generacji. Pod katem dialogow gra kopala tylek juz od pierwszych minut, swietny voiceacting, aktorzy dobrani fenomenalnie. Muzyka tez swietna ktora w odpowiedni sposob budowala i rozladowala napiecie. Historia moze nie oryginalna, ale zgrabna i do tego w swietny sposob czerpiaca chociazby z kapitalnej "Drogi" McCormack'a. Dodatkowo zakonczenie mistrzowskie. 

 

Ludzie Cię pytają o argumenty co do Twojego zarzutu czemu gameplay jest słaby, a Ty w odpowiedzi wymieniasz zalety gry. W porządku.

 

Bo jest kur.wa wtórnie po pewnym czasie? 

 

 

No Bioshocka Infinite to się chce kończyć milion razy.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

Odnośnik do komentarza

Ja myślałem,że temat się wyczerpał ale wystarczy wydać grę ponownie i czuję się jakby połowa dopiero dowiedziała się o jej istnieniu. Zapewniam Was, że Wasz stopień podniecenia zakończeniem będzie tak na oko 3/4 mniejszy mimo, że Remastered. Poza tym będzie takie samo więc nie wiem po co ta spinka.

Odnośnik do komentarza

Szkoda, że faboje Ninny tak bardzo nie szaleją na punkcie swoich gier. Po co dorabiać sobie jakieś dziwne ideologie, że gra się w jakieś wyjątkowe gry, nazywając je mesjaszami czy inną bzdurą? Na rynku jest od groma lepszych gier niż TLoU i mimo wszystko nikt nie gloryfikuje ich do tego stopnia jak co niektórzy tutaj.

 

Pokaż mi chociaż jedną, tylko jedną gr lepszą od LoU a nie jak piszesz od groma. No pokaż! 

 

Nikt nie gloryfikuje tych gier do takiego stopnia jak LoU bo na to nie zasługują, odchodzą szybko w zapomnienie.

 

W porównaniu z LoU  takie GTA 5 przeszło bez echa.

 

O Bioshock Infinite mówiło się tylko w kontekście głupiego zakończenia którego nikt nie skumał i trzeba było kręcić filmiki na YT tłumacząc graczom oco hosi jakby.

 

LoU tak głęboko wdarł się w pamięć i to pozytywnie że będzie wspominana przez lata. To coś nowego a nie odgrzewanego jak GTA. Killzone, Call of Doty czy inne bez sensowne kontynuacje. 

 

Dlatego LoU jest mesjaszem naszej generacji, grą którą nie tyle warto mieć w kolekcji co trzeba ją mieć. 

  • Plusik 1
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

Akurat TLoU najslabszym elementmem jest gamplay wiec jak ktos oglada przejscie na YT to duzo nie traci. 

 

30 minusów za jednego posta. lol

 

 

Już rozumiem, że dla ciebie to najsłabszy element, później próbowałeś z tego jakoś wybrnąć, ale ten post znaczy tylko tyle, że gameplay jest bardzo słaby, bo niewiele się straci oglądając grę na YT. I to jest zwykłe (pipi)enie po prostu.

 

TLOU ma całkowicie inne podejście do rozgrywki, czasem trafi się drabina, kładka, ale ile tego jest, 5-6 na całe 20 godzin przejścia gry ? Kombinowanie jest w tej grze najlepsze. Ja przez gameplay i fabułę wsiąkłem w ten tytuł, najgorsza jest IMO oprawa, ale głównie za sporą ilość ząbków i spadki liczby klatek, z drugiej strony, wygląd postaci to absolutne mistrzostwo poprzedniej generacji.

Odnośnik do komentarza

Pokaż mi chociaż jedną, tylko jedną gr lepszą od LoU a nie jak piszesz od groma. No pokaż! 

 

W porównaniu z LoU  takie GTA 5 przeszło bez echa.

Książkę sobie poczytaj jeśli potrzebujesz zapadających w pamięć momentów. W gry też się gra.

I co to (pipi) jest LoU. Masz tyle szacunku do tej gry i odejmujesz jej "The" z tytułu? To nie jest wymysł ani ozdobnik, to słowo ma swoje znaczenie i nie znalazło się tam bez powodu.

 

 

Szkoda, że niby tak wiekopomna gra, a ani jedna, ani druga strona nie potrafią o niej napisać nic więcej niż pięć wyświechtanych zdań, które sprowadzają się do "chu,jowy gameplay" albo "zaje,bisty gameplay gotg zapadający w pamięć. Kur,wo". Człowiek liczy na jakieś fajne posty, analizy, punktowanie co faktycznie się nie podobało, a tutaj tylko spinoff Console Wars. Leczcie się ja Wam dobrze radzę.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

W zasadzie to TLOU jest jedyną grą TPP w retailu, gdzie narracja jest poprowadzona tak nienachalnie, na wzór Fallout 3, BioShock, Deus Ex, czy Dishonored, choćby poprzez czytanie notatek, oraz odsłuchiwanie wiadomości, odsłaniających nam kulisy i realia uniwersum, oraz przede wszystkim PORUSZAJĄC WYOBRAŹNIĘ (której najwyraźniej coraz bardziej brak pustakom przesiąkniętym laserkami-blasterkami/kilzłomami i codami obecnych czasów, dla których szczytem scenariusza pozostaje oklepany po 1000-kroć motyw śmierci głównego bohatera, a kontakt ze sztuką ograniczony został do podziwiania widoczków podniebnej Columbii.
- czasem zwyczajnym widokiem przykrytych po połowy dziecięcych ciał, wraz z wielce wymownym napisem na znalezionej obok rodzinnej fotografii, innym razem pluszowym misiem położonym przez zupełnie nieznanych nam przetrwańców nad dziecięcym grobem, który działa lepiej niż 15 min. filozofowania w MGS2.

Jest to także jedyny przedstawiciel szeroko rozumianego survival horror odchodzącej generacji, który postawił tak silny nacisk na pozostawanie w ukryciu, oraz ciszę, podczas gdy serie jakie pamiętaliśmy jako dobre survival horrory pozamieniały się w durne shootery z pięćdziesięcioma wiadrami amunicji potrzebnymi na rozwalenie kreatur. Czyli to za co tak pokochano flow zaszczucia w serialu TWD.

I wreszcie jedyny taki tytuł cyfrowej rozrywki, gdzie w zakonczeniu -WARNING-MEGA SPOILER:

przeżywają wszyscy główni bohaterowie, a mimo to brak w nim typowego happyendu.
Świat nie zostaje wybawiony przez zwykły egoizm, a człowieczeństwo ukazane jako słabość.
Doprawdy, podajcie mi drugi takie zakończenie w świecie filmu, czy na konsole obecnej, lub przeszłej generacji.


Ta gra jest innowacyjna. Bardziej niż 95% obecnych produkcji jako CAŁOŚĆ, doświadczenie kompletne w ktorym każdy najmniejszy trybik jest doprowadzony do perfekcji, począwszy od scenariusza, wiarygodnie rozpisanych postaci, reżyserii scen, udźwiękowienia, po grę aktorską, perfekcjonalnie wplecioną wraz z narracją w czysty gameplay.

Żenująco zabawne że od tylu lat domagamy się aby uznać naszą rozrywkę za równą filmowi, a kiedy po latach pojawia się ponownie tytuł na miarę SOTC, nie potrafimy tego docenić - kierując się stereotypami.

Rozumiem że gameplay Lastów był powtarzalny. Akceptuję disy i sam w(pipi)iam się na A.I. ludzkich przeciwników. Zrozumiałe jest dla mnie stawianie wyżej kompletnie odmiennych gier z fabułą klasy B, ale do (pipi)y nędzy nie róbcie z siebie pośmiewiska odbierając mu status klasy wyższej.
MENTALNE GIMBUSY. ;]

Edytowane przez nobodylikeyou
  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

nobodylikeyou to the rescue :wub:

 

W zasadzie to TLOU jest jedyną grą TPP w retailu, gdzie narracja jest poprowadzona tak nienachalnie, na wzór Fallout 3, BioShock, Deus Ex, czy Dishonored, choćby poprzez czytanie notatek, oraz odsłuchiwanie wiadomości, odsłaniajacych nam kulisy i realia uniwersum, oraz przede wszystkim PORUSZAJĄC WYOBRAŹNIĘ (której najwyraźniej coraz bardziej brak pustakom przesiąkniętym laserkami-blasterkami/kilzłomami i codami obecnych czasów, dla których szczytem scenariusza pozostaje oklepany po 1000-kroć motyw śmierci głównego bohatera, a kontakt ze sztuką ograniczony do podziwiania widoczków podniebnej Columbii.

 

Żenująco zabawne że od tylu lat domagamy się aby uznać naszą rozrywkę za równą filmowi.

O, z tym porównaniem do Fallouta to czuję bardzo podobnie.

 

Ale z tą sztuką, Columbią i oczekiwaniem od gier by były filmami to mów za siebie!

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...