Skocz do zawartości

The Flash - 2014 - The CW


Kalel

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 914
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Dzisiejszy odcinek Flasha >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> całe obecne i przyszłe filmowe uniwersum DC

Ciurek stał mocno przez 42 minuty. Epickie akcje i sporo dobrych tekstów.

Walka

Arrowa z White Canary albo wyścig Flasha z Supergirl

:fsg:

Fajnie, że pomimo swojej biedoty

Flashpoint jednak realne wpłynął na to co się stało i prawdopodobnie dalej będzie zbierał swoje żniwa

 

Nie mogę się doczekać jutra i pojutrza.

 

10/10

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Cudownie rozpoczyna się ten crossover. Tyle dobrych rzeczy:

- Ollie wzorowany na Batmanie

- rzygający Diggle

- Iris gnojąca

Kid Flasha "(pipi)j, to zabawa dla dużych chłopców i dziewczynek"

 

- żarty sytuacyjne i doskonale zaserwowany humor

- design i cgi Dominatorów

- stary magazyn Star Labs

wzorowany na Hall of Justice

 

- fabuła wreszcie dotyczy globalnego czy raczej amerykańskiego zagrożenia

(czekam aż po crossoverze będzie na kanale 52 info o wyborze Lexa Luthora na nowego prezydenta)

 

- wpływ Flashpointu

- walki

 

Zapowiada się BEST CROSSOVER EVER!

Odnośnik do komentarza

Odcinek słaby jako "midseason finale". To już nie to co w pierwszym sezonie. Niby coś się wyjaśniło, coś nowego się zbliża ale nie czuć tutaj dreszczyku. I jeszcze wrzucają

zajawkę przyszłości

jak w poprzednim sezonie Arrowa, a wszyscy wiemy jak to się skończyło. I zmarnowany potencjał

Trickstera.

To ja tu myślałem, że będzie na cały odcinek, a tu dupa blada. Niefajnie. 

 

 

No i mamy świąteczną przerwę. Podsumujmy co zaserwowała nam pierwsza połowa sezonu:

 

 

1) zmarnowany potencjał Flashpointu,

2) Teen Drama,

3) świetny Reverse,

4) słabi antagoniści,

5) gorąca(?) Killer Frost,

6) "trzeci" Wells,

7) Alchemy,

8) Drako Malfoj,

9) Jesse Quick,

10) Kid "teen drama over 9000" Flash,

11) Decepticon Savitar,

12) Mirror Master,

 

 

Niestety jest to jak na razie najgorszy sezon, a ilość nietrafionych pomysłów pogłębia dramat. Rozmyślając nad tymi 9 odcinkami dochodzę do pewnego wniosku. Twórcy sami się załatwili pierwszym sezonem. Ów sezon był tak zarąbisty, że poprzeczka zawisła za wysoko nawet dla nich. Drugi sezon trzymał poziom ale widać było, że to już nie to. Beka z okruchami czasu, poznanie tożsamości Zooma i finałowy wyścig psuły potencjalnie wyśmienity sezon. Chcąc trzymać hype twórcy zapowiedzieli Flashpoint co jak dla mnie okazało się strzałą w kolanie. Nie rzuca się na słońce z motyką. Multiwersum jakoś okiełznali trzymając się głównie dwóch Ziem ale Flashpoint to już wyższa liga. Od początku widać, że nie mieli składnego pomysłu na ten event. Event, który przecież wpłynął na całe komiksowe uniwersum DC. Od czasów wielkiego sprzątania, czyli Kryzysu na Nieskończonych Ziemiach nie było drugiego takiego wydarzenia.

Nie dość, że wpływ Flashpointu na sam serial raczej znikomy to jeszcze bezczelnie insynuują, że ma wpływ na Arrowa. Przecież Diggle to postać, której mogłoby w ogóle nie być. A jego życie rodzinne to już dopiero nikogo. Już samo to, że co chwilę muszą nazywać cały ten bajzel Flashpointem uwydatnia jak nietrafionym był pomysłem. A przecież materiał źródłowy dostarczał masę świetnych motywów. Gdyby zostawili to na crossover mielibyśmy do czynienia z czymś wybitnym.  

Prosty przepis: Barry budzi się bez mocy, mama Allena żyje ale na świecie trwa konflikt Amazonek i Atlantów. Przeskok do Arrow. Zamiast Olliego z łukiem biega jego ojciec, pomaga Barry'emu odzyskać moce, Legendy w różnych wariacjach, Citizen Cold jako burmistrz Central City, Sara jako generał Ligi Cieni, Firestorm radzieckim bohaterem-towarzyszem, itd. Supergirl istnieje na tej Ziemi jako projekt Cadmus - tajna broń i odpowiedź USA na komunistycznego Firestorma. Komiksy dostarczają idealny materiał.

No możliwości masa. Flashpoint powinien być użyty w ostateczności. Gdyby całe uniwersum CW zaczęłoby się sypać można by w ten sposób wymienić postacie, zmienić koncepcję i poprawić seriale. Teraz twórcy tłumaczą się, że event nie musi ograniczać się do kilku odcinków więc teraz będą wywlekać co chwilę "Barry, zjebałeś ale nie przejmuj się". 

Lawina idzie dalej. Rival tak chamsko napisany, że cieszę się, że kojfnął. Cisko co chwilę mina zbitego psa. Co Wells odstawia już przemilczę. Co on w ogóle tam robi? Kid Flash zbyt szybko wprowadzony. Irytuje jak jego komiksowy odpowiednik. Drako nawet nie próbuje wyjść ze swojej roli z Harry'ego Pottera. Iris to dramat od początku serialu więc nawet nie będę się rozpisywał.

Dużo jadu ale takie są fakty. Pozytywnymi aspektami są na pewno Killer Frost i Jay Garrick. 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Ciężko się nie zgodzić z Twoimi przemyśleniami, chociaż mnie się ten odcinek całkiem podobał.

Flashpoint zmarnowany ale nie do końca, co pokazał ubiegłotygodniowy crossover oraz rzeczy, które mają nadejść i są jego efektem.

Fajnie, że wspominają ten artykuł z przyszłości z sezonu pierwszego, bo już myślałem, że o nim zapomną.

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

Szczerze? Nie mam pojęcia. Tak mocno kopią ostatnio wątki z komiksów, że sam się gubię.

Prawdopodobnie laska jest z tej samej Ziemi co H.R. I przyszła go szukać. Idę o zakład, że trzeci Wells nie jest do końca tym za kogo się podaje. 

 

Tobie się odcinek podobał, a ja patrzyłem na zegarek kiedy to się wreszcie skończy. Cholernie nie trawię tego sezonu. Oprócz

walki z Plunderem i zapowiedziach Grodda i Killer Frost nie było w tym odcinku nic ciekawego.

Postacie męczą mnie już mocno. Iris, Wally, H.R., Draco nawet Barry.

A nie wróć. Już wiem kto to.

To Gypsy. W komiksach raczej postać z marginesu. Wpierw była w Justice League ale w New 2 była niezrzeszona. Miała jakieś tam bliższe relacje z Vibe. Jest meta i jej moce opierają się na iluzji. Może także używać coś w rodzaju projekcji astralnej.

 

Odnośnik do komentarza

No mnie też wynudził ten odcinek, takie Beverly Hills 90210 ze scenami w lofcie i dramą Barry/Iris i żenującym wątkiem z muzeum. Jedynie sceny

z Vibe w przyszłości, Plunder i zapowiedzi tego co będzie (Grodd) jakoś trzymają ten sezon. A Wells coś namiesza, czuć.

Ogólnie słabo, Legendy w tym sezonie błyszczą, Flash takie 4/10.

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Odcinek zacny

tylko dzięki Gorilla City, Groddowi i Solovarowi. Samo miasto zarąbiście przedstawione choć troszkę nie pasował mi stadion X-lecia. Walka krótka ale ze względu na komputerowe niuanse jestem skłonny to wybaczyć. Może trochę za dużo slow motion w stylu Spartacusa. Ciekaw jestem jak mocno spieprzą inwazję goryli na Central City choć chciałbym miło się zaskoczyć.

 

Najgorsze jest to, że nastąpi eskalacja dramy. Barry-Iris, Wally-Jesse, Caitlin-Draco, Cisco-Gypsy, gliniarz-pani prokurator. H.R. niech też sobie znajdzie kogoś...

Za każdym razem jak widzę Kid Flasha to mam ochotę utopić go w beczce. 

Odnośnik do komentarza

Heh wiedziałem, że przy takim budżecie i sezonie zyebią małpią inwazję. Komiksowy najazd uwzględniał przynajmniej The Rogues pokazując ich od ciekawej strony no ale w tym serialu nie ma The Rogues.

Przyjemnie oglądało się tylko jak Tom Cavanagh wyzywa od idiotów samego siebie.

Ojesu jakie to było słabe. CGI jak z biednego polskiego filmu klasy G, ciagle teen drama do kwadratu i zero akcji. Czy oni oddali ten serial jakimś gimnazjalistom na praktykach? Niebezpiecznie zmierza w stronę Smallville. I to nie komplement.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Co ja właśnie, kur.wa obejrzałem? Serio? Oddajcie mi moje 40 minut.

Rozumiem, że muszą być jakieś zapychacze, ale robienie z Flasha pseudo-musicalu? Serio? Joe i Stein jako dwaj tatowie-geje i Merlyn jako trzeci tatusiek-gangster?


A myślałem, że po wczorajszym TWD żaden serial nie upadnie niżej w tym tygodniu. Ciekawe, czy Arrow też będzie takim guwnem jutro.

Odnośnik do komentarza

Takie odskocznie są fajne bo pozwalają odpocząć od choojowego sezonu z tym, że ten odcinek nie był zbyt przyzwoity. Jako musical też się raczej nie sprawdził. Berlanti musiał mocno popić by tak spieprzyć ten odcinek jeśli chodzi o scenariusz. Music Meister pojawia się i znika bo tak (pomijam nawet, że moce ma zupełnie inne niż pierwowzór), sidekicki śpiewają jakby ktoś im głosy ze studia nagraniowego podkłada, a fabuła nawet nie wiem czym chciała być. Alternatywny Romeo i Julia? Chicago?

Tylko trio z Glee jakoś się starało bo mają w tym doświadczenie ale zważywszy, że obsada z Glee właśnie to też odcinek wyglądał jakby był z Glee, a nie z Flasha.

 

Z innych newsów to

Na wiele to nie pomoże jeśli scenariusz do 4 sezonu będzie pisany na kolanie.

Edytowane przez Farmer
Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...