Iron szota kupilem na silce i ogien skupienie. Kawa to guwno.

 

Raz na miesiac mozna przywalic jakis pre, puszki sie nie oplaca zadnej bo szkoda hajsu i czasu. Tolerancja organizmu na to guwno jest bardzo szybka. Poza tym duzo bialka i pompa sama bedzie.

 

Bary zrobione. Ale po dwie serie jeszcze na plecy z klamra bic i tric.

Ja za 2 h mam egzamin na personala,większość "chyba" ogarniam,boję się tylko anatomii,a konkretnie przyczepów.Te guzowatości czy wyrostki mi się mylą

te egzaminy zdaja w sumie totalne debile, no ale w twoim przypadku pewnosci nie mam.

Dawid muszę cię wyprosić ze swojego tematu  

 

jajecznica zjedzona, kawka+forumek i zaraz na siłkę zrobić plecy, biceps, triceps i brzuch. Wieczorem delikatny bieg około 12km.

te egzaminy zdaja w sumie totalne debile, no ale w twoim przypadku pewnosci nie mam.

Bolesna prawda , wykułem wszystkie przyczepy od 5 lat zwiększam swoją wiedzę w zakresie tego sportu a na egzaminie pytania pokroju "Co to za mięsień"  i rysunek przedstawiający najszerszy grzbietu. Najbardziej mi się podobało że instruktorzy mieli wiedzę na takim poziomie że nie potrafili odpowiedzieć na zadane pytania w zakresie treningów. Ale tego się spodziewałem i od początku chciałem jechać do jakiegoś prosa na kursy.

Ekspertow jest tylu ile opinii. Wbijac w nich. W ogole placic instruktorom za cos gdzie mozna czerpac wiedze samemu. Paranoja.

te egzaminy zdaja w sumie totalne debile, no ale w twoim przypadku pewnosci nie mam.

Obawiam się że ty byś nie zdał Ważne że mi się udało,za 2 tygodnie będą wyniki z teoretycznego.

Litwin robotę zrobiłeś mega , ale te egzaminy to polmozgi robią .

Też tak myślałem,bo zależało mi tylko na papierze,ale sporo osób oblało ostatni.Odnoszę wrażenie że zmieniają formułę,chcą bardziej stawiać na jakość.

Litwin jak możesz znasz mój email - masz jakieś materiały z jakich uczyłeś się do egzaminów? Z ciekawości bym poczytał od kuchni jak ćwiczenie, mięśnie, anatomia itp. wygląda i jaką w ogóle wiedzę trzeba posiadać do takich uprawnień.

Dostałem skoroszyty z anatomii i fizjologii,ale mam trochę teorii na meilu to ci podeślę.

Edytowane 23 sierpnia 20159 l przez Litwin81

Jak chcesz mam pytania na jeden z egzaminów na trenera.Zobaczysz sobie z czym to sie je

Dawaj na 2razyjot@gmail.com.

Dziś z tradycją poszła klata i bic. Z uwagi, że mam na noc ten tydzień, więc zacząłem od dziś. Nie mogłem się powstrzymać na koniec, więc klamra na wyciągu na plecy 20 powtórzeń i tric na 14. Na dobicie. 

 

Bardzo mi smutno, że nie było dziś hambków w biedrze bo i data ważności była do dziś, więc wczoraj które były, wyyebali dziś rano. Ale zrobię swoje. Kura kupiona, mielone z szynki, ryże i inne tatałajstwa  

Ja dzisiaj na bogato, łosoś sie smaży 

 

A na siłce dzis skatuje triceps i biceps

Litwin jak możesz znasz mój email - masz jakieś materiały z jakich uczyłeś się do egzaminów? Z ciekawości bym poczytał od kuchni jak ćwiczenie, mięśnie, anatomia itp. wygląda i jaką w ogóle wiedzę trzeba posiadać do takich uprawnień.

 

theory fighting wujaszka sięga zenitu. co dalej ? biografia franka zane ? 

gratuluje litwin, egzamin wygladal tak:

- witam

- dzien dobry, strasznie sie denerwuje.

- no niestety, nie mozemy przepuszczac ludzi nieprzygotowanych do zawodu, konieczna jest weryfikacja wiedzy.

 

co to jest?

- noga?

- gratulacje, jest pan teraz licencjonowanym instruktorem!

Z twoją wiedzą o szkodliwości kreatyny,nie zdałbyś nawet takiego egzaminu A kopyto masz słabe.

MC 10x7

dips 4s

łydki 3s

 

 

białko, ryz, banan, później ryż brązowy, kurczak i warzywa, a teraz lody : - )

Edytowane 25 sierpnia 20159 l przez Banny

Kur@a nocki to sa guwno warte zmiany w robocie. Dzis rest. Laduje konkretnie a jutro plecy i tric. Wpadne na chate o 6:00, spac. Pobudka 10:00. Trening 13:00 zjesc i w kime do 18. Damy rade.

OK, okres wakacyjny mnie zniszczył, wyssał - powiedzmy, że nadużyje tego słowa - całą forme, a dzisiaj jest pierwszy dzień jej odbudowy. Wróciłem 1,5h temu z 4 dniowego wypadu nad jezioro, wiec trening zanosi sie raczej (pipi)owy, ale…, do końca tygodnia będzie tak na 70-80%, a od poniedziałku startuje z nowym planem i w końcu z lepszym żarciem. Za godzinke ulubiony zestaw każdego pakera - klata + bic, prawdopodobnie ostatni raz w tym roku w takim połączeniu. 

biegnę zaraz na stadion porobić interwały 10x 100m, potem spokojny powrót, wyjdzie jakieś 8 km treningu.  Jutro siłka + jakieś 12 km biegu i do soboty regeneracja przed zawodami.

Zyebana pogoda dała o sobie znać i ostatkiem sił dotyrałem plecy , już nawet nie miałem siły dobić coś po nich i porobić łydki.Jak dalej tak będzie robię tydzień odpoczynku bo nienawidzę ćwiczyć gdy mnie coś łamie.

Kiedys walczylem przy 39 stopniach goraczki. Gripex na noc i nowonarodzony ale wtedy bylem na Mutant Masie

Tak jak mowilem, tak zrobilem.

 

10:00 trening. Plecy i tric skatowane. Teraz tworze zarcie a pozniej relaks. Jest git.

Plecy ladnie weszly, na koniec lekko MC.