Szkoda tylko, że kilka sezonów wydarzeń w Królewskiej Przystani było w zasadzie bez znaczenia. Wątek Natalki, Tommena, Wróbla i tak dalej. Gdyby podczas wesela Dżofreja wpadła banda siepaczy i wyrżnęła wszystkich poza Cersei bylibyśmy w tym samym momencie co teraz

Edytowane 27 czerwca 20168 l przez Godot

A o sympatycznym grubasku zapomineliście:P teraz bedzie czytał ksiażki i to on rozdupcy wszystkich

najciekawszy i najlepszy imo odcinek w calym sezonie rewelacja, az chce sie wiecej, a tu znow rok czekania ;/

meh. żeby nie było - fajnie się oglądało - dużo naprawdę sytych, dobrze zrobionych scen, ogólnie super zrealizowany odcinek:

 

 

przejście z dziecka na oczy Jona Snowa

Daenerys i Tyrion

King in the North vol. 2

Bomba w sepcie

 

 

 

ale fabularnie to samo co tydzień temu - z GoT robi się przewidywalny serial, w którym dzieje się mniej więcej to, czego chcą fani. Widać, że nie mają materiału i cisną do przodu żeby zamykać wątki i usuwać postacie, na które nie mają pomysłu - wszystko raczej przewidywalne i żeby połechtać fanów. co jest kur.wa zaprzeczeniem idei GoT - cały widz kluczowych momentów takich jak ścięcie Neda i Red Wedding wcale nie opierał się na tym, że były 'epickie' albo 'brutalne', tylko że mało kto się ich spodziewał.

 

 

no dobra, ujawnienie, że R+L=J w sumie było super zwłaszcza jeśli ktoś nie czytał książek. plus rozmach i lista zgonów z KL w sumie mnie zaskoczyła, ale sam fakt, że Cersei zaora KL za pomocą wildfire był telegrafowany od połowy sezonu.

 

Nie mówię już o tym, że 2. raz robią to samo ze sceną z królem na północy. wiadomo, kozacka scena, ale trochę tanie.

 

 

plus mega jednowymiarowi robią się bohaterowie - z w miarę ciekawych zostali Sansa i Jaime. Reszta (Jon, Tyrion, Daenrys, Cersei) trochę nie do zniesienia.

a wiadomo - najbardziej mnie wkur.wia że teraz serial mi spoileruje kto w kolejnych częściach książek prawdopodobnie zginie.

Niektóre zgony wiadomo, że muszą nastąpić

(Tommen, Ramsay), co do innych było to wysoce prawdopodobne (Stannis), ale niektóre są w sumie trochę szokerami (Rickon, Margeary, Loras). Mimo różnic między książkami a serialem zakładam, że endgame większość postaci będzie miało podobny

 

Edytowane 28 czerwca 20168 l przez froncz piotrewski

Littlefingerowi nie udał się plan z Sansą i teraz będzie miał niezła zagwozdkę.

 

A dla mnie wreszcie zostali najciekawsi bohaterowie. Jon się stanie skur,wolem coś czuję, do tego to jego pochodzenie też narobi zamieszania, może będzie walczył z zombiakami? Cersei jest też ostro namiesza w Kings Landing, Jaimie jej pewnie nie wybaczy zabójstwa syna, wreszcie możemy zobaczymy te sławne smoki i bitwę Tyriona z siostrą.

 

 

Danka wpada na smoku do Winterfell, każe Dracarysowi zabić Jona, ten wyciąga rękę w obronie a smok się zaczyna łasić jak do swojego pana, hehe, to by było.

 

I skoro R+L=J to teraz czas na Tyriona, pytanie kto był jego matką?

 

Rudiok, co do Tyriona, to może być tak, że

 

Matką była jego rodzona matka, ale ojcem był Szalony Król. Dlaczego? Tywin od dziecka nienawidził Tyriona, mówiąc że zabił własną matkę i jest kaleką. A może to sięga głębiej i dowiedział się, że Tyrion jest owocem związku (albo nawet gwałtu?) jego żony z Targaryenem? Nie wiadomo

 

MEGA odcinek. Pozamiatał mną tak bardzo, że jak siedziałem i oglądałem, to co chwilę przecierałem oczy ze zdumienia i miałem wyraz twarzy jak dzieciak pierwszy raz widzący Vampa czy inny TwójWeekend.Tu o odcinku. W sumie czemu piszemy w spoilerach? Jest po premierze:

 

Generalnie faktycznie, wydarzenia budowane w King's Landing przez kilka sezonów zostały zaorane, ale w jakim stylu! Zastanawiam się tylko po co było ściągać Lorasa do lochów. To znaczy ja wiem, dramatyzm, ukazanie składu Dzikiego Ognia i w ogóle, ale fabularnie to było serio zbędne. Chyba. Nie znam się.

Bardzo fajny wątek Aryi plus młoda lady Mormont zamiata! Uwielbiam ją. Do tego wkur.wiony Jaime. Będzie się działo. I faktycznie, jeśli w następnym sezonie na KL pójdzie kilka armii (Północ, Dany, Martellowie + to co zostało z Tyrelów, kto jeszcze?), to może być dziko.

 

 

ciekawy tylko kiedy Arya znalazła czas, żeby zabić tych wszystkich Freyów, i że nikt nie zauważył jak piecze z nich ciasto   Sam odcinek mega dobrze zrealizowany, chociaż serial trochę za bardzo stał się przewidywalny, praktycznie cały sezon był taki. Czekam, aż Danka połamie się w Westeros, bo według schematu, Rob miał wszystko i przegrał, potem Stannis, teraz czas na magiczną księżniczkę. Chyba, że sprawdzi się teoria, że Tyrion ma krew targarjanów i wraz z Jonem i Danką będą popierniczać na smokach vs Darth Maul

 

Mocny finał. Forumek już wcześniej większość tych twistów przewidział, ale i tak fajnie się oglądało Dla mnie ogólnie cały ten sezon na duży +. Może były ze 2-3 wolniejsze odcinki, a tak to w każdym coś ciekawego się działo. W następnych ponoć ma być mniej odcinków, więc jest szansa na jakieś przyspieszenie akcji. Byleby tylko klimat na tym nie ucierpiał.

 

Czekam, aż Danka połamie się w Westeros, bo według schematu, Rob miał wszystko i przegrał, potem Stannis, teraz czas na magiczną księżniczkę. Chyba, że sprawdzi się teoria, że Tyrion ma krew targarjanów i wraz z Jonem i Danką będą popierniczać na smokach vs Darth Maul

 

 

Ja myślę, że Danka przełamie obronę stolicy bez większych problemów, bo Cersei to tylko zwykła ruchawica. Nie pomogą jej intrygi i spiski, czyli tylko to co potrafi(choć ostatnio nie bardzo xD), bo Danka ma w (pipi)u kto tam w stolicy teraz rządzi i bierze to jak swoje i ma możliwości. Oczywiście Cersei będzie chciała wysadzić wszystko dzikim ogniem jak Pomylony Król, ale Jamie wytłumaczy jej mieczem, że przez jej zagrywki za(pipi)ała już wszystkie swoje dzieci i pewnie z żalem ją zabije i całkiem możliwe, że popełni samobójstwo, ale fajnie byłoby zobaczyć jeszcze jego spotkanie z Tyrionem. Jakiś dobry dialog na pewno by się przydał.

A jeszcze jedno, obstawiam, że Danka ożeni się z Jonem.

W sumie Dario podobny do Snowa xD

Tak tylko tu zostawię epicki motyw z początku finałowego odcinka

 

http://youtu.be/MFK0yG8xG5I

 

IMO jesteśmy po najlepszym sezonie z najbardziej epickim zakończeniem w historii serii. Wszystko w tym sezonie siadło, scenarzyści dali radę bez podpierania się książką, a tego obawiałem się najbardziej.

No hola hola, końcówka była soczysta, ale nie zapominajmy pierwszych odcinków i pierdów w stylu wątku w Dorne i gadających głów. Szacun, że jednak wzięli się do roboty i pod koniec dostarczyli.

 

Jedno co mnie martwi to jak jeszcze ma być dwa sezony to się to trochę rozwlecze, w jednym szturm Danki, a pewno dopiero w drugim walka z Walkerami.

A jeszcze jedno, obstawiam, że Danka ożeni się z Jonem.

Do Janka to będzie startowała ta młoda Mormont. A Danka, to jego ciotka przecież.

Jakby to komuś przeszkadzało w GoT 

Szczegolnie w ich rodzie. Zachowaja czystosc krwi.

Dobry finał. Ogólnie sezon mocno średni niestety.

 

Ale finał dobry.

No finał OK, cały sezon tyż, na pewno lepszy od poprzedniego, z którego nic nie pamiętam

Nie wiem jak wam, ale mi szczególnie podobała się scena wejścia Sama do biblioteki, po jego minie można z całą pewnością stwierdzić, że brzydal jego wyjścia się nie doczeka

Pewnie wyczyta tam różne ciekawostki dotyczące świata i może wyczyta tam jak pokonać tych zombie

Dla mnie wygrała scena z młodą Mormontówną

Nie wiem dlaczego, ale rozbawił mnie twój wpis.

Pewnie wyczyta tam różne ciekawostki dotyczące świata i może wyczyta tam jak pokonać tych zombie

Nie wiem dlaczego, ale rozbawił mnie twój wpis.

Edytowane 29 czerwca 20168 l przez Andreal

Nudny sezon i słabe zakończenie, ale w 7 odcinku aż podskoczyłem z radości.