Skocz do zawartości

Chernobylite


Frantik

Rekomendowane odpowiedzi

Dodane do kupki wstydu na dysku konsoli, wtorek okazał się dniem wsparcie dla twórców gier z naszego kraju, wpadła jeszcze cybersraka za 80 zł folii xd.

Tak mnie zastanawia co za czarną magię tam uprawiają, 12 GB na dysku a prezentuje się naprawdę dobrze. Lokacje są małe i chamski recykling assetów? Czy jakaś bardziej wyszukana technologia?

Edytowane przez Dalhi
Odnośnik do komentarza
9 godzin temu, Lukas_AT napisał:

A jak tam strzelanie? W porządku jak na grę tego typu czy bliżej Metro, gdzie ten aspekt był trochę koślawy?

 

W jakim sensie oceniasz strzelanie w Metro Jako ,,koślawy aspekt" ?

Bo wg mnie tam jest rewelacyjnie i realistycznie. Broń mocno kopie i trzeba przycelowywać ponownie po strzale, zwłaszcza przy shotgunie.

       Tu mam póki co tylko rewolwer, który jest początkowo trudny w opanowaniu, zwłaszcza jeżeli chodzi o stabilność. Ale jest stół rusznikarski i widzę, że patametry broni można znacząco polepszyć. 

Tak więc początkowo strzelanie jest trudne, ale satysfakcjonujące.

Odnośnik do komentarza

Tak, mam na myśli „toporne” i w sumie nie samo strzelanie, ale także poruszanie się postacią, celowanie, chaotyczną walkę, podczas której czuć, że dużo zależy od szczęścia, a nie skilla - ogólnie gameplay. Do Metro usiadłem mając w pamięci Dooma i to jest przepaść. Część osób oczywiście może lubić taki ociężały gameplay, ale ja niestety w Metrze się męczyłem i przeszedłem Exodus na easy dla fabuły i klimatu. Po prostu ostatnio jestem mocno uczulony na gry z toporną mechaniką poruszania się, celowania i walki. Podobnie się męczyłem w The Evil Within 2. Co ciekawe, kiedyś tak nie miałem - wychowałem się przecież w erze szaraka i PS2, gdzie takich gier nie brakowało Teraz jednak wybieram głównie gry z miodnym i płynnym gameplayem, który nie irytuje. Chce jednak dać Chernobylite szansę, bo gra jest w moich ulubionych klimatach.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

No jak po Doomie sięgasz po gierkę celująca bardziej w survival to sam sobie jesteś winien :dunno:

Jak ma się poruszać obładowany gratami komandos z gasmaską na twarzy i nieprzyjaznych warunkach w gierce celującą w immersję? Aż mi się przypomina wpis tutaj kogoś, że się odbił od Preya bo nastawiał się na strzelankę:shotgun:

Odnośnik do komentarza
31 minut temu, Lukas_AT napisał:

Chce jednak dać Chernobylite szansę, bo gra jest w moich ulubionych klimatach.

 

To radzę szczerze, żebyś poczekał do jakiejś promocji.

Tu jest dosyć twardo i drewno wyczuwalne jest w tych aspektach o których piszesz. Dla mnie jest mocno OK, ostatnio ogrywałem Skyrima, więc ...

Odnośnik do komentarza
24 minuty temu, Dr.Czekolada napisał:

No jak po Doomie sięgasz po gierkę celująca bardziej w survival to sam sobie jesteś winien


Ja bardzo lubię survival. Irytuje mnie tylko drewniana mechanika. Ale po grę i tak sięgnę, by przekonać się samemu. Tu oczywiście nie ma reguły na amen i nie można przewidzieć jakie będą moje odczucia, bo każda gra jest inna. Poczekam jedynie na update na PS5 by grać w 60 fps. 

Odnośnik do komentarza

Wiadomo kiedy ma pojawić się ten update do nextgenów? Chyba też poczekam. W międzyczasie powinni grę połatać, pojawią się (darmowe i płatne) DLC na przestrzeni nadchodzących 14 miesięcy. Niby gra jest kompletna ale może się okazać, że jak z CP77 - dziura w fabule, która prawdopodobnie zostanie załatana DLC. Nie wiem czy w ciągu roku będzie mi się chciało do gry wracać po to aby wykonać jakieś zadanie.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Gierka zacna.

Dla fanów strefy czarnobylskiej i literatury z nią związanej zakup obowiązkowy. 

Bazę już mam nieźle rozbudowaną, więc kompani mają wysokie morale/ dobre statsy. To klimatyzator oczyszczający powietrze, to generator, to trochę zieleni i lamp oświetleniowych, co by chłopaki nie narzekały. Co cieszy - nie trzeba mocno farmić, żeby mieć sporo fantów w campie. Motywy z "this war of mine" nieźle wkomponowane w rozgrywkę. Trochę czasem trzeba przyoszczędzić na surowcach. Czasem kogoś poświęcić. Dużo opcji wyborów, niektóre trudne moralnie. Na minus drewniana animacja, słaba SI strażników, no i że nie mamy do dyspozycji open worlda, tylko średnie, zamknięte obszary co z kolei dobrze koresponduje z planowaniem zadań z bazy i w sumie ma sens. Postać już mam dobrze przeszkoloną i nie łapie doła po zabiciu nożem ;) 

Szczerze - za tą kasę giereczka jest mega rajcowna. 

 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

@Boomcio, jak to jest z misjami?
Bo niby każda misja to jeden dzień, ale praktycznie codziennie jest jakaś misja główna, a reszta (te zrzuty broni/żywności/medów) są pobocznymi i mozna je dać do wykonania przydupasom.
A jeśli chciałbym wykonywać je sam? Bo wtedy zebrałbym więcej fantów, zdobył więcej expa itp. Spróbowałem tak wczoraj przed uratowaniem Michaila - myślałem, że jak oleję główną misją to chłop zginie i okazja przepadnie, ale jednak nie - po prostu do jego misji podszedłem dzień później.
Z tym, że zona trochę się zmieniła, Czernobylit się rozprzestrzenił, w powietrzu wisiał jakiś pył.
No i save jest wkurzający, bo ręczny działa tylko pomiędzy misjami, a i autosave z misji często potrafi po załadowaniu wrzucić nas z powrotem do bazy z adnotacją, że misja nieudana.

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...
  • 3 miesiące temu...
  • 3 miesiące temu...

W dniu wczorajszym ukończyłem w 100% grę Chernobylite PS5. Takich gier już się nie robi, czuć ducha starych PCtowych szpili i choć gra nie jest jakimś blockbusterem to ma coś w sobie, że kolejne godziny mijają bardzo szybko. 

 

Szwendanie się niczym zombiak po prypeci, okolicznych lasach, budynkach mieszkalnych w poszukiwaniu surowców, walki lub opcjonalnych rozmów, niby nic a wciąga. Grafika w większości miejscówek jest całkiem niezła a fabuła choć z początku drętwa nabiera rozmachu z każdą godziną gry. Technika fotogrametrii to znany patent z ostatnich odsłon Resident Evil i tutaj też daje radę. 

 

Fabuła toczy się powoli a my jako poszukiwacze prawdy o swojej kobiecie napotykamy nowych NPC, których werbujemy aby razem osiągnąć sukces. Zbierana przez nas drużyna sukcesywnie reaguje na nasze poczynania w świecie gry i musimy zastanowić się niejednokrotnie jaka decyzje podejmiemy w opcjonalnych wyborach bowiem na tym opiera się jeden z rdzeni samej gry. To od nas zależy komu pomożemy, komu nie zaufamy a kogo wyślemy na misje odzyskania zapasów medycznych. 

 

Broni jest kilka ale ich tuning to już inna kwestia, możemy zmienić dosłownie wszystko podnosząc statystyki, również crafting przedmiotów daje rade. W tej grze liczy się klimat i otoczka samego miejsca. Przeciwników nie ma za wielu a misje są w większości powtarzalne aczkolwiek fajnym patentem jest wracanie do wyborów z przeszłości i zmienianie ich co realnie wpływa na linie czasowa w teraźniejszości i jednocześnie nie blokuje nam ścieżek naszych kompanów. 

 

Główny antagonista „Czarny Stalker” to świetnie napisana postać i nie jednokrotnie będziemy mieli okazje się z nim spotkać. Polecam granie z oryginalnym wschodnim akcentem, imersja zdecydowanie wyższa. Gra na tyle wciąga w pewnym momencie że musiałem dokończyć poboczne zadania i osiągnąć status 100%. Fajna odskocznia od większych gier.

  • Plusik 3
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
  • 1 rok później...

Miałem połakomić się na ten tytuł już dawno temu, ale patrząc na moją "kupkę wstydu" nie chciałem brać kolejnej gry. Tym bardziej, że czasu mało, a szpilanie już mnie tak nie rajcuje. No, ale że promka wpadła na store, nieco ponad 50 ziko to jak za darmo, skusiłem się. I nie żałuję póki co. Tytuł mega specyficzny, podejrzewam dla danej grupy graczy. Fanów Prey, polskiego Sniper Contracts i tych klimatów. Dużo skradania, obwąchiwania każdego zakamarka, mało walki, craftowanie, no i ta zona przesiąknięta klimatem postapo. I to takiego postapo rodem z PRL. Masywne bloki z wielkiej płyty, meblościanki (a raczej ich pozostałości), zrujnowane szkoły z salami gimnastycznymi - coś pięknego. Walki mało i jest raczej zbędna, a także słaba (strzelanie). Widać, że gra tworzona przez zespół z małym budżetem. Co ma swoje plusy (prostota potęgująca klimat) jak i wady (owe strzelanie, poruszanie postacią ociężałe pomimo zwiększenia czułości sterowania). Czuć dużo serducha twórców, pomimo małych możliwości. Dobry patent z ograniczonymi mapami. Mam już dość sandboxów, w których upchano za dużo i zamiast dobrze poznać mały skrawek, snujesz się jak smród w gaciach, nie mogąc zdecydować co robić, bo przytłacza mnogość opcji. Grafika średnia, co jednak ma swój urok w postapo. Dźwięk bez rewelacji, dialogi dość drętwe (wersja angielska z akcetem wschodnim). Fajne budowanie bazy i dbanie o kompanów. Jak już wspomniałem, mało cioram z różnych powodów. Chernobylite mnie zassał. Klimatem. Niby nic się nie dzieje, wpadasz do pomieszczenia i widzisz włączony TV oraz lalki siedzące w jego kierunku na krzesłach. Grając po ciemku w ciszy, można dostać gęsiej skórki. Lubuję się w tak ascetycznych grach, gdzie małe detale tworzą mi obraz, a wyobraźnia dopełnia resztę. Bardzo oszczędny i specyficzny tytuł skierowany do wąskiej grupki graczy. Oby powstała kontynuacja.

  • Plusik 5
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...