Na tym etapie przy tak dużej grze to i tak już pewnie głównie łatanie bugów i innych takich. Tam już nikt nic nie zmieni w scenariuszu itd.

były osoby które wierzyły w premierę wiosna 2025 po pierwszym trailerze bo gta nie potrzebuje marketingu xd

2 godziny temu, pawelgr5 napisał(a):

Na tym etapie przy tak dużej grze to i tak już pewnie głównie łatanie bugów i innych takich. Tam już nikt nic nie zmieni w scenariuszu itd.

Tak było, nie zmyślam. 6200 osób, które zatrudnia rockstar teraz będą tylko łatać bugi przez ponad rok xD Ta gra jest w piekle developeskim i życzę rockstarowi pięknej porażki.

To jest kurwa niebywałe że tak ogromna firma nie potrafi ogarnąć kilku gierek w roku tylko jebią to V online od 13 lat a na jebane VI albo RDR3 to będziemy czekać po 20 lat niedługo. 6200 kurwa osób. Dla skali taka Bethesda to 450 osób, Naughty Dog 1000 osób (też beka xD), Sucker Punch 160 osób, CDPR 1000 osób, Kojima 200 osób, wszystkie te studia razem wzięte to nawet nie połowa rockstara.

Wycinają woke, bo już nie modne.

Tak tak, gta jest w piekle deweloperskim, a Rockstar nic z tą grą nie robi, bo cała załoga klepie autka do online jprdl

Ładny odlocik zaliczają znachorzy tutaj

2 minuty temu, jimmy napisał(a):

Tak tak, gta jest w piekle deweloperskim, a Rockstar nic z tą grą nie robi, bo cała załoga klepie autka do online jprdl

Ładny odlocik zaliczają znachorzy tutaj

Autka do online łatwo można policzyć ale weź mi znawco przypomnij ile gierek naprodukował wielki rockstar od 7 lat?

2 godziny temu, Czezare napisał(a):

A teraz poważnie: naprawdę ktoś wierzył w premierę w październiku 2025??! Po jednym jedynym opublikowanym trailerze z brodą, bez choćby cienia jakiegokolwiek oficjalnego screena , nie mówiąc o filmiku z minutowym gejplejem z przecieku?? Jeśli tak to...

PSX Extreme 236 (kwiecień 2017). Niektórzy czekają już całą generację na premierę

2 minuty temu, Rooofie napisał(a):

Autka do online łatwo można policzyć ale weź mi znawco przypomnij ile gierek naprodukował wielki rockstar od 7 lat?

A co to ma za znaczenie? Ja tam wolę jedna grę na raz na 8 lat, którą będę wspominał do końca życia jak RDR2 albo San Andreas. Z resztą trzeba mieć zakuty łeb, żeby porównywać Rockstar do Bethesdy czy jakieś Sucker Punch śmiesznego. Zgaduję, że w VI każdy metr kwadratowy będzie żył własnym życiem, a każdy zakamarek mapy będzie unikatowy.

Powtórka gta5....szóstka day one wychodzi u schyłku obecnej by generować hajs z obecnej liczby użytkowników, by za rok zaatakowac nextgeny z lepszymi FPS z rozdzielczością, gdzieś tam wersja pc. Idealna sytuacja dla rock star gdzie wielu kupi dwie wersje w krótkim okresie.

Mam tyle gierek do ogrania że roczek mogę poczekać. Mam tylko wielką nadzieję że grywalne ludziki nie bedą się poruszać jak wóz z węglem jak w Dzikim Zachodzie 2.

Rok to wystarczająco dużo czasu aby doszlifować tytuł więc na spokojnie poczekajmy i nadrabiajmy backlogi.

Te ogłoszenie o obsuwie wydaje się mocno forsowne, bo na oficjalnej stronie nie chciało im się nawet zmienić info o 2026 i dodatkowo nie przygotowali tej samej grafiki chociaż ze zmienioną datą. Pomijając zaskakujący fakt braku jakichkolwiek nowych materiałów to śmierdzi to jednak niepodobną do nich amatorszczyzną. Wygląda też na to, że zwyczajnie się pośpieszyli z tym trailerem w 2023 i mogli sobie spokojnie go przenieść na 2024 i tym samym zaliczylibyśmy stary i utrwalony cykl wydawniczy rockstara - premiera około 2 lata od pierwszego zwiastuna. Ale kto już ich tam wie z tymi opóźnieniami, wszystko jeszcze przed nami - kilka lat temu prognozowano premierę na pastgenach i faktycznie teraz znowu te prognozy mogą się okazać prawdziwe, tylko że pastgenem w momencie premiery gta 6 nie będzie ps4, a ps5 xD

I jeszcze beka jak teraz rockstar od czasu RDR2 zmienił kulturę pracy niwelując crunch wśród pracowników, a ostatecznie okaże się, że bez zarzynania się w biurach podczas nadgodzin wypuszczą jak na ich standardy niedopracowany szajs.

Przecież oni nic nie muszą. Wiedzą dobrze, że gracze czekają z wywalonymi ozorami na premierę, a gra i tak rozjebie branżę

16 minut temu, Paolo1986 napisał(a):

Przecież oni nic nie muszą. Wiedzą dobrze, że gracze czekają z wywalonymi ozorami na premierę, a gra i tak rozjebie branżę

Dokładnie takie same posty były przy premierze Cyberpunka. No przecież Cedep nie wypuści takiego niedopracowanego bubla na premierę jak w swoim portofolio ma najlepszego RPGa wrzechczasów co nie

Gdzie R*, gdzie Cedep...

Po W3,myślałem że cedep kiedyś dorówna rockstar. Po CP widać, że nigdy.

24 minuty temu, Rooofie napisał(a):

Dokładnie takie same posty były przy premierze Cyberpunka. No przecież Cedep nie wypuści takiego niedopracowanego bubla na premierę jak w swoim portofolio ma najlepszego RPGa wrzechczasów co nie

Miałem na myśli, że nie muszą się starać o zainteresowanie graczyTo, że nie pozwolą sobie na wypuszczenie bubla, jak CP na premierę, to jestem pewien.

44 minuty temu, Rooofie napisał(a):

Dokładnie takie same posty były przy premierze Cyberpunka. No przecież Cedep nie wypuści takiego niedopracowanego bubla na premierę jak w swoim portofolio ma najlepszego RPGa wrzechczasów co nie

Ja pamietam inne posty. Byly obawy, ze bedzie bubel na PS4 i X1. Rockstar czegos takiego nie wypusci. Zawsze wydawali gry na slabe sprzety w swoim czasie i robili dobre gry wyciskajac moc sprzetu. Oczywiscie bylo potkniecie w postaci GTA IV na PS3 (ale to nadal nie poziom Cyberpunka na past genach), choc na to bardziej sie patrzy z perspektywy czasu. W 2008 roku i tak gra zachwycala.

Bardzo wysokie nadzieje macie do studia z którego odeszło masa devów a od 7 lat w kółko wypuszczają gówno DLC dla dzieci. Oby nie było sraczki po premierze gdzieś na jesieni 2026.

Nawet jeśli GTA VI nie okaże się grą 10/10 to i tak przez pierwsze miesiące wszelka krytyka zostanie przykryta hypem i jaraniem się każdym smaczkiem. Ciśnienie na ten tytuł jest tak duże że nie ma szans ani na niską ocenę MC, ani na sprzedaż mniejszą niż bijącą rekordy.

Dokladnie. Premiera nowego GTA to już wydarzenie popkulturowe. Tak czy owak hype wywali poza skalę i ja się bardzo cieszę, bo premiery poprzednich części to były wydarzenia definiujące gaming na kolejne lata. Wiadomo że to już nie będzie zapewne poziom rewolucji jak przy GTA3, SA czy IV, ale i tak szykuje się święto graczy.

Rewolucja była tylko raz, przy GTA III, później głównie szlifowanie formuły, a czasem nawet cofanie się w rozwoju, jak przy GTA IV. Nikt o zdrowym rozsądku nie może spodziewać się nie wiadomo jakich atrakcji, ale tak, czy inaczej, takich świąt graczy praktycznie już nie ma i co raz ciężej będzie do nich dożyć.

2 godziny temu, Paolo1986 napisał(a):

Przecież oni nic nie muszą. Wiedzą dobrze, że gracze czekają z wywalonymi ozorami na premierę, a gra i tak rozjebie branżę

Ludzie kupią (ja też), hype wyjebie, zarobią miliardy... Ale czym w kwestii rozgrywki/detali/kreacji świata może przebić to co już widzieliśmy?

27 minut temu, SlimShady napisał(a):

Rewolucja była tylko raz, przy GTA III, później głównie szlifowanie formuły, a czasem nawet cofanie się w rozwoju, jak przy GTA IV. Nikt o zdrowym rozsądku nie może spodziewać się nie wiadomo jakich atrakcji, ale tak, czy inaczej, takich świąt graczy praktycznie już nie ma i co raz ciężej będzie do nich dożyć.

I tak, i nie. :) Moim zdaniem prawie każda część w mniejszym lub większym stopniu była jakaś tam rewolucją. SA dodało gigantyczną jak na tamte czasy, żyjącą mapę, a IV grafikę i fizykę na zupełnie innym poziomie.

Oczywiście to nie ta sama skala co przeskok 2 -> 3, but still. :)

IV była chyba eksperymentem, czy gracze kupią taką bardziej realistyczną, ciężką wizję gry. Mi się nadal to podoba, choć ten system checkpointów (a raczej jego brak) w misjach czasami mnie wpieniał, kiedy zaliczało się zgon pod sam koniec i trzeba było robić wszystko od początku. Łącznie z nużącym dojazdem. Ale postacie chyba najlepsze w serii.

2 godziny temu, PiotrekP napisał(a):

Ludzie kupią (ja też), hype wyjebie, zarobią miliardy... Ale czym w kwestii rozgrywki/detali/kreacji świata może przebić to co już widzieliśmy?

Ja kupię, hajpik jest ogromny, ale obecnie głęboko skrywany

Myślę też, że na pewno nas czymś zaskoczą, w końcu niewiele do tej pory tak naprawdę wiemy.