Warto tutaj robić NG+. Szybko się teraz leci, no i na akcja story to śmiesznie się gra xd A zmian jest całkiem sporo.

Mam pytanie do osób z , czy ten dzbanek

The Truth about the Tsuneki Family
Obtained the following documents:
“Housemaid’s Note”
“Family Physician’s Log”
“Strict Mother’s Letter”

wpadł Wam przy pierwszym przejściu?

Mnie wpadł przy okazji pierwszego przejścia.

Czyli coś pominąłem, zobaczymy czy wpadnie teraz czy to faktycznie pojebane i się nie da na + runach.

Mi wpadło na drugim przejściu.

Kurde;/ No nie siadła mi ta gra. Nawet nie chodzi o walkę. Klimat mi w ogóle nie podszedł. Na pewno to nie jest zła gra, ale chyba nie moje klimaty. Może ta japońszczyzna mi się już przejadła.

Trudno.

Ja przechodzę trzeci raz i z każdym kolejnym jest lepiej choć nie zmieniam zdania - najlepiej grac na story z zagadkami na fog (i tu też nadal uważam, że często zagadki są nielogiczne i specjalnie przekombinowane).

Walka mi niestety nie siadla. Strasznie mnie meczy. Nie chcialem walki tak nastawionej na zrecznosc. Taki typ walki powinien byc naprawde dopracowany z porzadnym budzetem, by zdal egzamin.

Jestem juz w drugiej polowie gry i zgadzam sie, ze zagadki (na normalu) jakies nielogiczne. Chyba wszystkie ukonczylem metoda prob i bledow, a nie o to chodzi. O ile rozumialem czego nalezy szukac w danej zagadce, to niezawsze to bylo logiczne. Np zagadka z tymi obracajacymi sie klockami - skad mialem wiedziec, o ktore drzewo chodzi.

Klimat, lokacje i fabula mi sie nawet podobaja. Niemniej, obok Silent Hill 2 remake ta gra nie stoi. Widac tez bardzo niski budzet w dosc czesto powtarzajacych sie assetach. Te swiatynie to jedno, ale nawet we wiosce pewne elementy lokacji ciagle sie powtarzaja.

Moze narzekam, ale to nadal dobry survival horror i wciaz warto go ograc.

Edytowane 24 października24 paź przez Lukas_AT

7 godzin temu, Rtooj napisał(a):

No i bossowie są o wiele lepsi niż w SH2R

Moim zdaniem żaden boss (a nawet SH f jako całokształt) nie ma podjazdu do SH2R. Jedynie fabuła dorównuje poziomem tym najlepszym odsłonom SH.

Zagadki są mięciutkie, mają sens tylko w przybliżeniu. Zupełnie jakby to wszystko się działo we śnie albo w jakimś chorym umyśle. Doceniam inwencję, ale nie doceniam zagadek ani czasu, który przy nich spędzam.

Natomiast walka mi siedzi jak mało która. Kogo zabić, kogo omijać, żonglowanie sanity i staminą jest przednie. Pierwsze przejście robiłem na story, teraz na hard, różnica jest bardzo duża, ale to chyba poprawna kolejność, bo pierwszy raz jest bez stresu, a teraz jak już nieźle ogarniam dochodzi tylko uwaga i precyzja. Na razie jadę po wszystkim jak walcem i z radością oczekuję kolejnego przejścia na najwyższym.

Właśnie trochę z marszu mi wpadło zakończenie ufo, jakoś się spodziewałem, że to będzie trudniejsze.

49 minut temu, Lukas_AT napisał(a):

Jestem juz w drugiej polowie gry i zgadzam sie, ze zagadki (na normalu) jakies nielogiczne. Chyba wszystkie ukonczylem metoda prob i bledow, a nie o to chodzi. O ile rozumialem czego nalezy szukac w danej zagadce, to niezawsze to bylo logiczne. Np zagadka z tymi obracajacymi sie klockami - skad mialem wiedziec, o ktore drzewo chodzi.

Chyba rzeczywiście kwestia podejścia, bo o ile pudełko w szkole jest po prostu źle zaprojektowane (nie wiadomo, co konkretnie trzeba zrobić oraz co dokładnie oznaczają dane symbole), to lwia część zagadek jest przemyślana oraz, co warto odnotować, ściśle powiązana z samą historią. Od początku wziąłem najwyższy poziom i przyznam, że trochę główkowałem, ale koniec końców nie uległem i nie zajrzałem do guide'ów. Posiłkując się dobrze prowadzonym dziennikiem Hinako, można naprawdę wiele samemu zdziałać, ale niekoniecznie ad hoc (czasem wyłączałem grę, żeby podumać nad rozwiązaniem podczas prac domowych). Metoda prób i błędów przy mnogości wariantów za daleko nas w eFce nie doprowadzi, a podpowiedź, gdzieś tam jednak jest - musimy tylko rozkminić, czego się od nas oczekuje. Dla mnie zagadki w tej części to duży plus - było klimatyczne wyzwanie dla szarych komórek.

Z minusow o ktorych ja mialbym wspomniec to nie do konca pasowal mi otherworld. Faburalnie jednak wszystko sie zazebia i ma to sen. Ale nie jest to ten mroczny poziom do ktorego przywyklem ogrywajac SH1-3. Tego mi tutaj brakowalo, zwlaszcza po drugiej stronie. Walke w koncu i tak polubilem.

Ok potwierdzam że na NG+ można dozbierać, brakowało mi 1 dokumentu i wpadło trophy.

Jakiego konkretnie i ktore ng+++?

z tego zestawu co pisałem wyżej, który można skompletować już przy pierwszym przejściu -

The Truth about the Tsuneki Family
Obtained the following documents:
“Housemaid’s Note”
“Family Physician’s Log”
“Strict Mother’s Letter”

zwyczajnie pominąłem wtedy jedną ścianę w Main Hall po zdobyciu nowej zdolności, teraz na ng+ znalazłem tam brakującą notatkę + ema.

NG+ zrobione, zaraz zaczynamy 3 przejście tym razem prawilnie na lost in the fog

Ja właśnie dwukrotnie skończyłem NG+ (save przed oczyszczeniem katany) i póki co na koncie 4 zakończenia z UFO włącznie.
Teraz rozpocząłem NG++ na Lost in Fog (i zagadki Story, bo LiF i Hard zaliczone), ale nie wiem, czy z marszu z tym polecę, bo czuję już przesyt trochę, a platyny i tak pewnie nie będzie (nie chce mi się z filmikami siedzieć i rozkminiać, gdzie przegapiłem notatki, czy inne ukryte Omamori, albo Ema).
W każdym razie muszę przyznać, że po zaliczeniu tych dwóch dodatkowych zakończeń gierka mocno zyskuje i spokojnie takie 8/10 mogę wystawić, nawet mimo tej walki, która na Story i dodatkowo z fajnymi Omamori, zupełnie już nie uwiera, a nawet daje trochę frajdy.
Jestem w stanie zrozumieć osoby, które nie widziały w tym aspekcie problemu, jak swoją przygodę zaczęły od Story właśnie - leci się jak przecinak, przedmiotów leczniczych praktycznie się nie używa i nie ma co tego podnosić - survival horror z tego żaden, ale fajnie się ciśnie przez gierkę.

Na story robiłem ten ng+ drugie zakończenie i wręcz nudna ta walka wtedy jest. Teraz na lost gra się fajnie, można kombinować z omamori chociaż ciekawi mnie jak będzie wyglądać parę „killroomow” z końca gry. Widzę też główną różnicę między Lost a hard który wziąłem na pierwsze przejście że obecnie często jest extra mobek który respi się gdzieś za nami oprócz dodatkowych 1, 2 tam gdzie byli wcześniej.

Ciężko się oderwać od tej historii, dawno mnie zaden horror tak nie przykuł do konsoli. Klimat gesty jak smog nad Tokio!

14 godzin temu, messer33 napisał(a):

Na story robiłem ten ng+ drugie zakończenie i wręcz nudna ta walka wtedy jest. Teraz na lost gra się fajnie, można kombinować z omamori chociaż ciekawi mnie jak będzie wyglądać parę „killroomow” z końca gry. Widzę też główną różnicę między Lost a hard który wziąłem na pierwsze przejście że obecnie często jest extra mobek który respi się gdzieś za nami oprócz dodatkowych 1, 2 tam gdzie byli wcześniej.

Story jest dobre do zbierania znajdziek i rushowania pod dane zakończenie, nie ma potrzeby korzystania z zasobów, bo odpowiednio dobrane omamori wszystko uzupełni. Ogólnie parcie przed siebie i nawalanie jednego ataku, dosłownie na nic nie zważając. Lost in the Fog natomiast to zupełnie inna para kaloszy, tam walka nabiera rumieńców - nie jest to wbrew pozorom jakiś hardcore, bo podczas poprzednich podejść można stosownie dopakować postać (dla mnie jest znacznie łatwiej niż pierwsze kroki na Wymagającym). NG++ to takie właściwe doznanie, gdzie SHF pokazuje pełen potencjał - ale jestem w stanie zrozumieć, że jak komuś gra nie podeszła, to nie będzie się katował.

6 minut temu, stoodio napisał(a):

dla mnie jest znacznie łatwiej niż pierwsze kroki na Wymagającym

Tak samo, i zdecydowanie więcej itemów się odkłada. Uchi też pomaga. Ogólnie fajnie się leci, już jestem po bieganiu w lesie.

Dla mnie z kolei NG++ póki co to niezły hardkor. Mobki mocno biją, a rurka gówno daje i trzeba chya 5 albo 6 ciosów, by powalić zwykłą manekinową bladź. Nie wiem, czy chce mi się z tym męczyć dalej.

Ending 3 na lost in the fog zrobiony

Super ten bossik na końcu, a chwilę wcześniej to myślałem że się zesram że coś nie tak zrobiłem jak mi się pojawił

Boss z pierwszego zakończenia

Samo przejście tak z kilka razy łatwiejsze niż pierwsze na wymagającym - już wiadomo co i jak bić a Hinako to koks z 5 slotami na omamori.

Wredny generalnie olej zwykłe ataki, nie warto. Na manekiny nożyk i jak masz to podczas eksploracji wioski załóż omamori co regeneruje bronki aktualnie nie używane jak coś zabijasz.

1 godzinę temu, Wredny napisał(a):

Dla mnie z kolei NG++ póki co to niezły hardkor. Mobki mocno biją, a rurka gówno daje i trzeba chya 5 albo 6 ciosów, by powalić zwykłą manekinową bladź. Nie wiem, czy chce mi się z tym męczyć dalej.

Bronie slabna proporcjonalnie do wytrzymalosci. Nalezy o tym pamietac i zonglowac nimi w zaleznosci od sytuacji. Katana powinna tutaj bardzo pomoc.

@Wredny, wydra z kompletem oręża na etapy w wiosce, tak jak @messer33 pisze, i problem z bronią załatwiony.

Ja postawiłem na zmaksymalizowany zwykły atak, czyli do powyższego łasica oraz wilk. Do tego wąż z żukiem na większe grupy podczas eksploracji - wystarczy jeden kontratak i dany delikwent już się nie zdąży ruszyć.

Na bossów potężny królik wzmocniony miecznikiem, łasicą, żukiem i suzuranem (ten pod perf unik).

W ogóle nie używałem defensywnych talizmanów, bo atak jest jednak najlepszą formą obrony.

U mnie jeszcze Boar często był zakładany, a i higashi się zjadało też. Bardzo fajnie sobie można kombinować z tymi omamori.

Hinako z takim setupem