Skocz do zawartości

Huntdown


zdrowywariat

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem, dlaczego ten sztos nie posiada własnego wątku, skoro najlepsze indyki go mają, a taki właśnie jest Huntdown, topowym indykiem:

 

 

Jeśli ktoś lubi strzelanki w stylu Contry, choć tu jest trochę inaczej, bardziej taktycznie, bo strzela się tylko na boki, więc skakania też nie brakuje, to nawet nie powinien się nad zakupem zastanawiać, tym bardziej, jeśli do tego lubi cyberfunkowe klimaty. Celowo napisałem funkowe, bo ta gra to jeden wielki fun, są neony, są różne zabawki, od broni białej po rożnego rodzaju karabiny, aż po C4, są pomysłowi bossowie na końcu każdego etapu, sztuk 20 do ubicia.

 

Widać, że devi zostawili serce w tej grze, levele ociekają detalami, smaczkami, a pixel art prezentuje się wspaniale. Moje ulubione indyki jestem w stanie policzyć na palcach dwóch rąk - Huntdown się do nich zalicza. Zabawa jest przednia, masa strzelania, krycia się za osłonami, skakania, a do wyboru mamy jedną z trzech postaci. Polecam i niech wątek żyje, bo to naprawdę kawał solidnego kodu od Easy Trigger Games, zna ktoś tego deva? Jeśli kiedyś wyjdzie kontynuacja to day1.

Edytowane przez zdrowywariat
  • Plusik 4
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Będzie :problem:

 

Również polecę ten tytuł - ponownie - skoro wariat od miesiąca go lobbuje w każdym temacie. Nie żeby nie było warto, ale niech będzie słodzone w jednym miejscu, a nie po całym forumku.

 

Poza tym nie w stylu CoUntry czy tam innego rege, tylko Contry i nie Contry, tylko bardziej starych Robocopów czy Punishera. To, że idziemy w prawo i strzelamy, nie robi od razu następcy tejże właśnie. Już prędzej wspominane przez kilka osób Blazing Chrome, w które również pogrywam, jest takim duchowym spadkobiercą. Chociaż wg mnie trudniejszym i chyba bardziej frustrującym momentami (chociaż daleko nie zaszedłem). Tu, tak jak piszesz, jest bardziej taktycznie i wolniej. Na pewno nie leci się non stop, na pałę przed siebie. Szczególnie na wyższych czy właściwie najwyższym poziomie trudności, gdzie ginie się od jednego ciosu, strzału, wybuchu. Do tego w każdym poziomie możemy zmienić łowcę jeśli chcemy sobie trochę urozmaicić rozgrywkę. Każde z nich ma inną broń podstawową i dodatkową, a do tego inny i świetnie dobrany repertuar tekstów. Jest też dodany tryb arcade (na pewno na Switchu), którego chyba wcześniej nie było (może pamięć zawodzi), w którym próbujemy przejść jak najdalej na jednym kredycie. Zupełnie jak w wozach Drzymały.

Do tego tytuł jest obecnie w promce, zarówno na pstryku za 20, jak i plejce za 16,80 cebulionów. Jedynie zielona brać może czuć się wydymana, bo tam cena cały czas jest w okolicach stówki i ani razu gra nie była przeceniona. Pewnie dlatego, że na biednych nie trafiło :dunno:

 

Także brać i grać, czy to samemu czy w koopie. Tak czy tak jest pysznie.

Edytowane przez Luqat
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
52 minuty temu, Plugawy napisał:

 

Słyszałem chyba juz coś takiego przy Dragons Crown :)

 

Nie wiem co to za gra, ale na Huntdownie się nie zawiedziesz. Jestem bardzo wybredny i te dziesiątki tu polecanych indyków na 7, czy 8, to był dla mnie meh i kasa wyrzucona w błoto. Huntdown wessał mnie jak Celeste, to była miłość od pierwszego wystrzelonego pocisku. Przeszedłem na normalu i zacząłem grać na hardzie, jestem przy końcu, w coopie też się trochę pobawiłem i dla zwolenników tego typu rozgrywki jest to tym bardziej must have.

 

22 minuty temu, Dave Czezky napisał:

Oj tak, dawac mi dwojeczke :[

A ja teraz wrocilem do into the breach, bo naszla mnie ochota na czysta, brudna walke, bez robienia przysiadow w zamku.

Ladne update'y wjechaly :obama:

 

 

Tak :)

Edytowane przez zdrowywariat
Odnośnik do komentarza
5 minut temu, Dr.Czekolada napisał:

Kupiłem. Jak mnie oszukaliście to was znajdę i nakarmię czekotubką w buzię:shotgun:

dowiesz-sie-dowiesz-si%C4%99.gif

Legancka gierka tego, odłóż broń. Jeśli lubisz indyczki 2D typu idzie chłopek w prawo i strzela to przy Huntdown będziesz się wybornie bawić.

  • Plusik 1
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
W dniu 24.02.2023 o 08:49, Dave Czezky napisał:

Jedna z najlepszych gier wszechczasow.

Taaaaaa.

 

No fajnie się w to strzela, tylko samemu mam dość po 7 bossie, może kiedyś zagram z kimś w coopie, to przejdę. Styl graficzny spoko, smaczki dla fanów lat 80. też. Tylko nuda się wkrada, bo poziomy są bardzo podobne do siebie. No i postaci poruszają się z dziwnym lagiem.

Odnośnik do komentarza
5 godzin temu, YETI napisał:

Świetna gra, ze świetną muzyką. Kto nie grał, niech nadrabia zaległości.

Gra jest krótka, no chyba że będziesz chciał przejść wszystkim postaciami.

 

Długa nie jest, ale że krótka to bym też nie powiedział jak na arcade, choć dodatkowe 5 leveli zrobiłoby robotę. Nie wiem jak może gra znudzić, odnośnie wpisu Roziego, skoro gra co chwilę podrzuca nowe miejscówki, nowych oprychów do ubicia, nowe zabawki, napakowanych bossów, no i gniecie jajca designem lokacji, humorem, OST i vice actingiem, poza tym każdy level posiada dodatkowe zadania. Polecam od razu grać na hardzie z trzema kostkami energii.

Odnośnik do komentarza

AB2-A40-AE-D89-B-4-F5-B-BDC7-02333-EA563

 

Jakoś 2 lata temu przeszedłem grę na normalu (5 kostek życia), a teraz na hardzie (3 kostki) i bawiłem się jeszcze lepiej, poziom trudności badass (z jedną kostką) zostawiam masochistom. Chyba już wszystko o tej grze napisałem, więc dodam tylko, że art style jest naprawdę śliczny, devi nie szczędzili z palety barw, a w tle zawsze się coś dzieje. No i babeczka oczywiście najlepsza, bo drze tego ryja niemiłosiernie, zresztą każda postać w grze ma tu swoje kwestie do powiedzenia, OST i voice acting robią dużą robotę.

 

Na koniec radzę zapamiętać to studio, bo jeszcze nieraz nas zaskoczą. Czołówka indie devów? Nie inaczej:

 

https://easytrigger.com

 

Aha, zapomniałem dodać jak na grę trafiłem. Otóż co jakiś czas wpisuję w youtube hidden gems i sprawdzam co mi pasuje i Huntdown pojawił się znikąd i bardzo miło mnie zaskoczył, bo nic po grze nie oczekiwałem.

Edytowane przez zdrowywariat
  • Plusik 1
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Kopia z tematu "właśnie ukończyłem".

 

Ogrywany w ramach przegryzki od większych tytułów dostarczył mi nieprawdopodobną ilość frajdy. Zachwycający w swojej kategorii. Uzależniający, ale postanowiłem zacisnąć zęby i dawkować sobie tę ambrozję, by mieć czas nasycić się jej wybornym smakiem.

 

Idź w prawo i strzelaj. Ale nie jak w Contrze. Tutaj musisz postępować bardziej taktycznie i rozważnie, niekoniecznie z pośpiechem, choć czasem i on nie zaszkodzi. Podobnie jak wyuczenie się na pamięć rozstawienia wrogów. Więc wjeżdżamy na poziom (za każdym razem ciary), wyskakujemy z fury i ruszamy w kierunku naszego kolejnego celu (wspomniane “prawo”). Przeciwnicy do nas strzelają, robimy wślizg pod kulami rywala za osłonę i posyłamy niegościnnym gburom kulkę w łeb. Albo chowamy się w niszy w tle. Skaczemy, od czasu do czasu rzucimy jakimś granatem czy też podniesiemy brońkę, by przez jakiś czas za jej pomocą siać spustoszenie. Snajperka one shot - one kill? Proszę bardzo. Strzelba miażdżąca na krótkim dystansie, ale bezużyteczna na odległość? Przyda się. Wolno rozkręcający się Gatling? Znajdzie zastosowanie. Granatnik? Dwa razy pytać nie trzeba. Do tego multum broni białej i niezawodny kopniak w klatę wystawiający przeciwnika na strzał w ryj. Obłędnie satysfakcjonująco to wszystko siada, zabawa jest przednia i ani przez moment nie czułem się sfrustrowany. Rozgrywka w Huntdown to prawdziwe złoto przechodzące w platynę, Dynamiczna, ale nie chaotyczna. Uwielbiam.

 

Trzy postacie do wyboru (każda z inną główną i alternatywną bronią), cztery dzielnice, po pięć poziomów (o ile dobrze kojarzę). Każdy świat ze swoim motywem przewodnim i odmiennym zestawem przeciwników czy broni do podniesienia, więc znużenia nie odczujemy. Do tego na końcu każdego poziomu czeka nas niepowtarzalny boss, niektórzy z kilkoma fazami, inni zmieniający taktykę w trakcie starcia, ale zawsze uczciwi, zero recyklingu, 100% oryginalności, 200% frajdy. Jest krwawo, badassowo i oderwane członki latają po podłodze. Dla szperaczy ukryto odrobinę sekretów do odnalezienia (i ukłonów w kierunku klasyków popkultury). 

 

Oprawa? No morda się cieszy. Wiem, że niektórym to już zbrzydło, ale ten pixelart należy docenić, bo jest zachwycający. Ilość detali, neony, subtelności, chorobliwa wręcz staranność i dokładność, a każdy piksel pęcznieje od gamingowej duszy. Nie można wymagać więcej. To znaczy można, ale to byłoby już sztuka dla sztuki, więc po chuj? Dźwięk? Nie ustępuje oprawie graficznej ani na krok. Postacie rzucają miłe komentarze, lektor rządzi (STASH COLLECTED śni mi się po nocach), a muzyka? Jakby mi wkładano w uszy małe penisy, taka to rozkosz (wiem, nie zabrzmiało dobrze). New Rave, Sythwave chuj wie, nie znam się, nie rozróżniam, ale pompuje adrenalinę i chęć mordu diabelnie skutecznie.

 

Gra rewelacyjna, sycąca podstawowe instynkty gracza i może niewielka gigabajtami (megabajtami?), ale ogromna duchem.

 

 

  • Plusik 2
  • Lubię! 2
  • Haha 1
  • This 1
Odnośnik do komentarza
W dniu 5.03.2023 o 01:04, Kmiot napisał:

Kopia z tematu "właśnie ukończyłem".

 

Ogrywany w ramach przegryzki od większych tytułów dostarczył mi nieprawdopodobną ilość frajdy. Zachwycający w swojej kategorii. Uzależniający, ale postanowiłem zacisnąć zęby i dawkować sobie tę ambrozję, by mieć czas nasycić się jej wybornym smakiem.

 

Idź w prawo i strzelaj. Ale nie jak w Contrze. Tutaj musisz postępować bardziej taktycznie i rozważnie, niekoniecznie z pośpiechem, choć czasem i on nie zaszkodzi. Podobnie jak wyuczenie się na pamięć rozstawienia wrogów. Więc wjeżdżamy na poziom (za każdym razem ciary), wyskakujemy z fury i ruszamy w kierunku naszego kolejnego celu (wspomniane “prawo”). Przeciwnicy do nas strzelają, robimy wślizg pod kulami rywala za osłonę i posyłamy niegościnnym gburom kulkę w łeb. Albo chowamy się w niszy w tle. Skaczemy, od czasu do czasu rzucimy jakimś granatem czy też podniesiemy brońkę, by przez jakiś czas za jej pomocą siać spustoszenie. Snajperka one shot - one kill? Proszę bardzo. Strzelba miażdżąca na krótkim dystansie, ale bezużyteczna na odległość? Przyda się. Wolno rozkręcający się Gatling? Znajdzie zastosowanie. Granatnik? Dwa razy pytać nie trzeba. Do tego multum broni białej i niezawodny kopniak w klatę wystawiający przeciwnika na strzał w ryj. Obłędnie satysfakcjonująco to wszystko siada, zabawa jest przednia i ani przez moment nie czułem się sfrustrowany. Rozgrywka w Huntdown to prawdziwe złoto przechodzące w platynę, Dynamiczna, ale nie chaotyczna. Uwielbiam.

 

Trzy postacie do wyboru (każda z inną główną i alternatywną bronią), cztery dzielnice, po pięć poziomów (o ile dobrze kojarzę). Każdy świat ze swoim motywem przewodnim i odmiennym zestawem przeciwników czy broni do podniesienia, więc znużenia nie odczujemy. Do tego na końcu każdego poziomu czeka nas niepowtarzalny boss, niektórzy z kilkoma fazami, inni zmieniający taktykę w trakcie starcia, ale zawsze uczciwi, zero recyklingu, 100% oryginalności, 200% frajdy. Jest krwawo, badassowo i oderwane członki latają po podłodze. Dla szperaczy ukryto odrobinę sekretów do odnalezienia (i ukłonów w kierunku klasyków popkultury). 

 

Oprawa? No morda się cieszy. Wiem, że niektórym to już zbrzydło, ale ten pixelart należy docenić, bo jest zachwycający. Ilość detali, neony, subtelności, chorobliwa wręcz staranność i dokładność, a każdy piksel pęcznieje od gamingowej duszy. Nie można wymagać więcej. To znaczy można, ale to byłoby już sztuka dla sztuki, więc po chuj? Dźwięk? Nie ustępuje oprawie graficznej ani na krok. Postacie rzucają miłe komentarze, lektor rządzi (STASH COLLECTED śni mi się po nocach), a muzyka? Jakby mi wkładano w uszy małe penisy, taka to rozkosz (wiem, nie zabrzmiało dobrze). New Rave, Sythwave chuj wie, nie znam się, nie rozróżniam, ale pompuje adrenalinę i chęć mordu diabelnie skutecznie.

 

Gra rewelacyjna, sycąca podstawowe instynkty gracza i może niewielka gigabajtami (megabajtami?), ale ogromna duchem.

 

 

Wygląda jak kolejny must have na Steam Decka :D.

Odnośnik do komentarza

Huntdown skończony. Świetna muza, świetny voice acting, świetne mielenie oponentów z granatnika na bbq, świetne bossfighty. Jedyne do czego mógłbym się doczepić to w sumie krótkie levele i szybko je zapomniałem. Nim się obejrzę już jestem po 3 checkopintach i przy bossie. Daje 5-/6.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Fajnie, że się podoba, oczywiście że chciałoby się więcej. Jakby ktoś pytał:

 

„Diagonal fire was avoided after much testing. We wanted some limitations for a more tactical approach, it was also to keep the controls simple for a mobile display. Who knows? Maybe our next game will have it? We can only promise one thing: we will try it, test it, iterate and test again. If it makes the game better, we'll add it. If it's compromising the movement, we don't add it.”

 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Gra jest mega zacna, rzeczywiście to takie złoto przechodzące w platynę, jak pisał @Kmiot, taktyczna, niepowtarzalna, świetnie zrealizowane walki z bossami. Jeszcze nie ukończyłem, ale levele wchodzą mocno. Dodatkowy plus, jak ktoś gra na handheldzie - nie zżera w ogóle baterii, prawie jak w trybie standby bez włączonej gry, można przejść bez ładowania xD. 

 

Już teraz czekam na ich kolejne gry, cokolwiek to będzie.  

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...