wczoraj wróciłem do karabinu m4. Chyba najlepiej się sprawdza na wszystkich dystansach. Na ciasnych lokacjach nie umiem się przestawić na strzelbę.

Skończył ktoś kampanię? Jak wypada?

12 minutes ago, Homelander said:

Skończył ktoś kampanię? Jak wypada?

Takie 6/10, można przejść i pozbierać znajdźki i porobić wyzwania dla unlocków skinów czy kamuflaży, aczkolwiek nie pamiętam nawet po 2 tygodniach, jak się nazywali żołnierze z Twojego oddziału.

53 minutes ago, Bartg said:

Takie 6/10, można przejść i pozbierać znajdźki i porobić wyzwania dla unlocków skinów czy kamuflaży, aczkolwiek nie pamiętam nawet po 2 tygodniach, jak się nazywali żołnierze z Twojego oddziału.

Raczej szukam takiego wojennego, sensownego (więc nie jak CoD WW2, bardziej jak MW/MW 2019) doświadczenia na parę godzin. Battlefield w tej kwestii dostarcza?

5 minutes ago, Homelander said:

Raczej szukam takiego wojennego, sensownego (więc nie jak CoD WW2, bardziej jak MW/MW 2019) doświadczenia na parę godzin. Battlefield w tej kwestii dostarcza?

Na polu sensowności czy fabuły niekoniecznie, fajnie się strzela, wszystko wybucha, ale nic czego do tej pory nie było. Dodatkowo z bohaterami do zapomnienia 5 minut po skończeniu.

Nie każda gra musi być odkrywcza i przełomowa. Jak kampania dostarcza adrenalinki, nie ma idiotyzmów w postaci rozpiedalającego się pociągu o samochód to mi pasuje, a jest fajny wojenny klimat to mi pasuje

22 minutes ago, Homelander said:

Nie każda gra musi być odkrywcza i przełomowa. Jak kampania dostarcza adrenalinki, nie ma idiotyzmów w postaci rozpiedalającego się pociągu o samochód to mi pasuje, a jest fajny wojenny klimat to mi pasuje

Nie no poza jedną misją w czołgu to nie czuć klimatu wojny za bardzo, raczej partyzantki w stylu Call of Duty w korytarzowych mapach.

Dużo bardziej wojenny klimat czuć w multiku, np. na Rushu albo Breakthrough, jak się trafi ekipa i raszujecie punkt, co chwila ktoś pada, ktoś kogoś reanimuje, naboje itp. Kampania to takie idź do tego punktu, wybij wszystkich którzy tam są, idź do następnego punktu - przerywane krótkimi filmikami.

Dobra, co do map to jednak zmieniam zdanie, te mniejsze miejskie powinny być na max 20vs20 na podboju. Wszystko jest fajnie jak jest w miarę wyrównany mecz, ale w momencie jak jedna strona ma sporą przewagę to idzie kurwicy dostać, przez to skondensowanie tych map i małe odległości przeciwnicy są dosłownie wszędzie, jakbyś nie kombinował, nie ustawiał się odpowiednio itd. to ludki wybiegają cały czas z każdej strony, przejmiesz punkt to za sekundę już kilkunastu nadlatuje, nawet jak się zespawnują w punkcie obok to po paru sekundach są na kolejnym. Jeszcze jak grasz z trzema ziomkami całym składem to spoko, da się ogarnąć, ale wczoraj zagrałem z 3 mecze, gdzie przeciwnik nas cisnął, a graliśmy tylko we dwóch i na tych nowojorskich mapach myślałem, że mnie huj strzeli :D w sumie ta z mostem jest jeszcze jako tako, ale na tej drugiej Empire State to była katorga

Edytowane 12 minut temu12 min przez tjery