Skocz do zawartości

Primera Division


Rekomendowane odpowiedzi

Oglądałem ten mecz w gronie znajomych.Na siedem osób pięć kibicowało Realowi.Po meczu wszyscy powiedzieli to samo - wygrała drużyna lepsza.Valdes - tragedia,pierwszy gol to szok i cały mecz grał niepewnie(każde podanie do niego sprawiało,że ciśnienie mi się podnosiło).Na szczęście Ronaldo po raz setny potwierdził,że nie radzi sobie z ciśnieniem w meczach o stawkę i dziwię się,że Jose go nie zmienił - grał słabo.Generalnie jako kibic Barcy naprawdę myślałem przed meczem, że Real wygra - przechwałek jaki to Real jest inny niż w poprzednim sezonie, o ile to jest lepszy(zresztą naprawdę Real grał świetnie w poprzednich meczach) nie było końca,a jednak na boisku nie było tego widać.

Mimo wszystko, walka o tytuł trwa dalej i różnie to może być,chyba nikt nie liczył na to,że rozstrzygnie się w GD czy to w Madrycie czy w Barcelonie.

Edytowane przez Ader
Odnośnik do komentarza

Podsumowanie wczorajszego meczu jest krótkie. Real jest za(pipi)isty z hujowymi druzynami. Jak ma walczyc z kims kto umie grac w pilke to sie robi panika. Niemniej to własnie z małymi zdobywa sie tytuł. Mozna nawet przegrac Derby 2 razy.

 

Jesli Real bedzie tak skuteczny z innnymi rywalami jak do tej pory to zdobedzie mistrza i przegra w półfinale/finale LM z Barcelona

 

PS> Barca to jednak mimo wszystko geniusze. Ciesze sie ze jest mi dane zyc w epoce najlepszej piłki w historii

Odnośnik do komentarza

Ten mecz, piłkarsko był bardzo słaby, najsłabsze El Classico od 2,3 sezonów. Na tle słabego Realu, średnia Barca po prostu błyszczała. Przyczyny porażki tkwią w taktyce, formacji i psychice Los Blancos, bo umiejętności czysto piłkarskie mają, co udowodnili choćby w ostatnich 5 spotkaniach z Barcą, w których Katalończycy musieli się wznosić na wyżyny umiejętności, by urwać punkt lub wygrać.

 

Ronaldo w meczach z lepszymi rywalami się spala, nie wytrzymuje napięcia. Te jego kanciaste ruchy to parodia, przy swoim vis a vis z Argentyny, wygląda jak FIFA 98 przy 12. Gdyby chociaż z taką wytrwałością pracował na całej szerokości i długości boiska, jak pracuje nad swoim brzuchem, to bym nie miał pretensji. Ale on pieprzył każdą piłkę właściwie i Kaka w 20 minut zrobił więcej, niż Crisitano przez cały mecz. Ozil w ogóle nie udźwignął ciężaru gry, na szczęście był Lass, był Pepe, był Benzema, był Di Maria, był Sergio, którzy zagrali bardzo dobrze.

 

Ronaldo to ciota, pi.zda i ch.uj.

Odnośnik do komentarza

Ja bym powiedział więcej,paradoksalnie ten mecz potwierdził, że Barcelona nie jest głównym kandydatem do tytułu. Jeżeli potrafią się już mobilizować do gry tylko w meczach o stawkę (tak grającego Iniesty, Puyola, Alvesa nie widziałem w tym sezonie), to ja bym raczej upatrywał w nich głównego kandydata do zdobycia LM, bo tam teraz każdy mecz jest o przetrwanie, a w lidze hiszpańskiej, przynajmniej dopóki Real matematycznie będzie do dogonienia, to mecze ze słabeuszami i średniakami będą grać na te wspomniane 40%. Będę ciut zaskoczony, jeżeli Real nie wygra ligi w tym sezonie i nie jest to zasłona dymna, tylko szczere przeczucie.

Co do gry Realu, to ja bym się tak nie martwił fatalnym Ronaldo, bo chyba rośnie obok niego ktoś na miarę późnej Krystyny z Man Utd, czyli Di Maria. Chłopak na początku pobytu w tym klubie to był właśnie taki Ronaldo w wieku 21 lat, czyli dużo hałasu o nic. Teraz zaczyna dojrzewać i oprócz efektowności, robi się efektywny, nie tylko w meczach ze słabeuszami. Benzema znalazł chyba złoty środek i teraz nie udaje klasycznego leniwego, bramkostrzelnego napastnika, tylko walczy, biega, robi to do czego ma największy talent

Odnośnik do komentarza

W kontekscie tytułu. Zgadzam sie. Real ma większa szanse na zwyciestwo w La Liga niz na LM. Ale

 

Czy znowu Barcelona nie stanie mu na drodze.

Tu nie ma miejsca na pomyłki, Real musi wygrywac wszystko w lidze. Barcelona jest jak mysliwy. Czeka , skrada sie , ale jak cie zobaczy to u(pipi)i.

 

Jak bedzie szansa na mistrzostwo PD to je zdobeda. LM - czyzby pierwsza drużyna ktora obroni tytuł? Bo jak beda zmobilizowani to nie widze siły

Odnośnik do komentarza

Mecz był świetny, szczególnie w wykonaniu Realu :blum1: . Wygrali ci, którzy wygrać mieli. Real bez dwóch zdań jest silniejszy od Realu z zeszłego roku. Dajcie im jeszcze rok, a będą zamiatać jak Inter za czasów Mou. Ogarnięcie wszystkiego w Madrycie i pokazanie graczom, że piłka nożna to nie żel na włosach tylko kopanie okrągłego przedmiotu zajmie Mou jeszcze jeden sezon, ale da radę. Wierzę w tego poeba.

Co do gry Barcy...kuźwa nie ma lepszej drużyny do kibicowania niż Pep i spółka. Visca el Barca!

Odnośnik do komentarza

No jeśli Real był w tym meczu taki dobry, to jaki był w fazie grupowej Milan? Zajebisty? W końcu udało im się zremisować na Camp Nou, a u siebie co prawda przegrali, ale w jakim stylu (karny z dupy na Xavim), czy przerywanie kontr Milanu gdy na boisku leżał ktoś z Barcelony po kopnięciu piłką w wory.

Odnośnik do komentarza

Na camp nou zagra real tak jak powinien, zamiast kopać się z koniem i na tzw pałe (hi Janek Tomaszewski), spokojnie i defensywnie. A zagrać tak będzie mógł, bo nie będzie kibiców wymagających mega pięknej gry, jak to jest na Santiago Bernabeu, 1:0 będzie w następnym meczu, zaprawdę powiadam wam! ; )

Odnośnik do komentarza

Emocje ciut opadły, więc pasuje fachowo przenaanalizować to co wyprawiali wczoraj faworyci do wygrania wszystkiego. Poczatęk spotkania, to chyba żadne zaskoczenie dla tych którzy regularnie oglądają Barcelonę w pojedynkach z topowymi drużynami. O ile nie tracą bramki, to są tego bliscy. Ten ich styl wymaga zapłonu całej drużyny, dobrego czucia piłki przez każdego z piłkarzy i najczesciej w tym czasie najłatwiej ich ugodzić. Od rywala wymagane jest wtedy mordercze bieganie za piłką i zdecydowane, błyskawiczne wyjscie z kontrą.To co się działo w pierwszych fragmentach gry, to konsekwencja pewnych schematów, które się utarły w tych meczach. Wiadomo, że takiego tempa nie da się utrzymac przez 90 minut, to jest zwyczajnie niemożliwe, tylko, że wczoraj Jose nie miał pomysłu co robić dalej. Nie wiem, czy Guardiola już przerósł Mourinho, ale odbierał mu wszystkie atuty, reagował błyskawicznie na to co się dzieje na boisku. Przesunięcie Daniego na skrzydło (plus to, że nie wrzucał w swoim starym stylu, czyli balon/trybuny), wzmocnienie prawej strony Puyolem, całkowicie niemal zneutralizowało prawą flankę Realu, do tego podwajało lub też potrajało ( Messi, Sanchez ) ilość zawodników Blaugrany operujących na tym skrzydle w ataku. Cesc na lewej flance, niby był mało widoczny, ale skupiał czesto uwage 2-3 rywali, co biorąc pod uwagę jego umiejętność przytrzymania i odegrania piłki( a w czym jest zdecydowanie lepszy od takiego Dawida V.) oraz dyspozcję Iniesty dawało znaczną przewagę w tej części boiska. Wydawało mi się, że dla Jose nie ma świętych krów, ale po tym meczu zwyczajnie w to wątpię, bo o ile wprowadzenie Kaki było dobrą decyzją, to ściągnięcie radzącego sobie z Abidalem Di Mari i zastąpienie go nie radzącego sobie zupełnie z niczym CR7, to chyba jakiś przykry żart. Przecież to już zostało opatentowane, że ten gość o ile nie wejdzie na pełnej (pipi)ie w mecz i nie dupnie na pałę z 30 metrów w okienko, to jest tylko balastem, blokującym miejsce dla zawodników którzy chcą grać w piłkę, a nie pojedynki solowe ( w których no nie oszukujmy się, nie jest nawet w pierwszej piątce z obecnych wczoraj na boisku, ten gif od Zwyrola jest fotorealistyczny). Facet może dojrzeje piłkarsko w wieku 30 lat, może będzie pakował po 5 bramek Barcelonie na mecz, ale chyba stanie się dopiero tak, jak w Realu pojawi się trener z jajami i mocnymi plecami, który posadzi tą super laskę na ławce. Jak Mourinho nie może, to już chyba tylko Raul czy inna krew z krwi.

Czy stawianie autobusu w kolejnym GD sprawi, że Real będzie groźniejszy? No nie wiem. Często jęczę o te ciągłe zmiany w systemie, które nie daja stabilizacji, ale jak się troche zastanowić, to jest chyba w tym wyższa idea. 70% meczów Katalończycy rozgrywają z drużynami które w ogólnym zarysie taktycznym grają właśnie w autobus w swoim polu karnym i w tych meczach Pep kombinuje najbardziej z taktyką. A to 3-4-3, a to 3-3-4 (nie pamietam z kim grali, ale zastosował całkiem sprawdzający się patent z Adriano przytwierdzonym do prawej lini bocznej). Mam dziwne wrażenie, że chłop chce w końcu grając swoje, poradzić sobie z tym autobusem i zaczynam wierzyć, że dopnie swego.

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...