Skocz do zawartości

GTA IV


Rekomendowane odpowiedzi

  • 5 tygodni później...

W naprawdę ogromnych bólach, ale udało mi się skończyć. Średnia na Metacritic dla tej gierki, oscylująca w granicach maxa (przypominam - 98%) to największa porażka w dziejach branży i jednocześnie dobitny dowód na to, że nie ma sensu sugerować się ocenami w mediach i na tej bazie wyrabiać sobie choćby najmniejszej opinii na temat danej gry. Niemal 100% dla produkcji, która na dobrą sprawę ociera się o średniaka? Litości.

 

Fabularnie GTA IV nie ma praktycznie nic ciekawego do zaoferowania, jest to z zasadzie zlepek mniej lub częściej spotykanych motywów w grach czy filmach - typowy protagonista startujący z pozycji przestępczego zera, stopniowe awansowanie w hierarchii, zabawa w policjantów i bandytów, a wszystko to podlane standardowymi dla Rockstar dialogami i równie standardowym humorem. Zaledwie kilka ciekawych postaci na całą przygodę, do bólu oklepani zleceniodawcy, scenariusz nie zaskakujący nawet przez sekundę. Zmiana klimatu na poważniejszy praktycznie nieodczuwalna - to wciąż przerysowana bajeczka, przynajmniej w porównaniu do takich gier jak L.A Noire czy Mafia 2.

 

Gameplay również w żadnym aspekcie ni zachwyca. Ja rozumiem, że to jest już dosyć stara gra, ale zachodzę w głowę nad czym spuszczali się recenzenci nawet w dniu premiery. Ok, fizyka gry to ogromny skok względem poprzednich odsłon - postacie naturalnie reagują na różne czynniki, a model jazdy w końcu stał się bliski realizmu. I... to chyba wszystko. Miasto niby jest duże i pełne detali, ale jednocześnie nudne i nijak mające się do tego co w tej materii oferowało San Andreas. Typowa betonowa dżungla, która średnio zachęca do zwiedzania. Zdecydowanie brakuje większej różnorodności. Skoro już jesteśmy przy San Andreas - wyleciało naprawde sporo atrakcji, GTA IV to w zasadzie jeden wielki krok wstecz. teren działań jest gdzieś tak z 5 razy mniejszy, brakuje rozbudowanej customizacji postaci, zapomnieć można o takich bajerach jak zdobywanie licencji, skoki na spadochronie czy walki o teren z innymi gangami (niby są w dodatku, ale ja teraz oceniam podstawkę). Zabawa z internetem czy komórką niespecjalnie to wszystko rekompensuje. Dochodzimy w końcu do głównego mięcha, czyli misji fabularnych. Zabawna sprawa - coś co powinno stanowić namocniejszy punkt gry, właśnie najbardziej od niej odrzuca. Po trzech godzinach grania odechciewa się grać, bo praktycznie widziało się już wszystko. Tak monotonnych, tak wykonanych na jedno kopyto misji nie widziałem w żadnym sandboxie. "Pojedź tam - zabij tego", i tak w kółko, od święta tylko przerywane bardziej ambitnymi zadaniami (vide śledzeniem kogoś czy pilotowaniem helikoptera). W porównaniu do Vice City to jest śmiech na sali, a do SA nie ma już nawet co porównywać, bo te dwie gry dzieli grywalnościowa przepaść. Całe szczęście sytuację ratują trochę mini-gierki, randkowanie i wspólne wypady ze znajomymi - bez tego byłaby tragedia. Wizualnie ten dziadek wciąż trzyma poziom, chociaż projekty postaci moga budzić lekki uśmieszek plitowania. Dźwiękowo? Całkiem dobrze, głównie jeżeli chodzi o voice-acting, bo muzycznie już bez rewelacji.

 

Ogólnie nic specjalnego, im dłużej grałem, tym bardziej się męczyłem. Monotonia to wróg numer 1 każdej gry, a przy produkcji trwającej około 20 godzin nie trudno, żeby ta zdzira się zakradła. Niestety, ale w tym przypadku nuda zabija całkowicie frajdę z grania i na nic tu ładna graficzka czy ogrom sub-questów. GTA IV w moim mniemaniu to obok MGS2 najbardziej niesprawiedliwie oceniania gra w dziejach. Cóż, najwyraźniej hype w połączeniu z siłą marki zrobił swoje. Teraz czekają mnie jeszcze dodatkowe epizody, niestety nie nastawiam się zbyt optymistycznie.

 

7=/10

  • Plusik 5
  • Minusik 5
Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Ja testowałem, wszystkie 3 bety.

Śledziłem postępy nad tym modem od samego początku, czyli od momentu kiedy pracował nad nim tylko nasz rodak, City_Poke. Wtedy ten mod nazywał się zupełnie inaczej. W pewnym momencie dołączyło więcej ludzi, więcej pomysłów i mod poszedł troche w złym kierunku. Ale wracając do tematu:

Pierwsza była niegrywalna, w druga zagrywałem się całe dnie a trzecia co chwile się zawiesza. Doceniam to ile prawy włożyli w tego moda autorzy, ale nie uważam, żeby było to jakieś za(pipi)iście wielkie osiągnięcie. Samochody są źle przekonwertowane, mapa ma dziury, grafika jest nierówna (momentami gorzej niż w San Andreas, ale zdarząją się momenty, gdy jest blisko fotorealizmu), ścieżki samochodów są nierzadko dziwnie umiejscowione no i na ulicy można spotkać 3 rodzaje przechodniów. Dodatkowo w trzeciej becie doszły wojny gangów, które tylko wkurzają.

Ściągnąć jasne, że się opłaca. Ale nie nastawiaj się na jakieś super dopracowane cudo. Jeżeli przywykniesz do tych błędów to będziesz czerpał wiele frajdy; ja nie mogłem.

PS. Gra chodzi gorzej niż z oryginalnym Liberty City.

Edytowane przez łosion
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Dzieki losion, w takim razie nie sciagam,

 

A teraz pytanie do samej IV. Przeszedlem ja kiedys zaraz po pecetowej premierze, a dzisiaj kupilem Epizody. Fabuly z oryginalnej czworki nie pamietam juz w ogole i tu pytanie - czy warto odswiezyc sobie IV, zeby dobrze sie bawic w DLC? Duzo strace, jesli w pierwszej kolejnosci zagram w Ballady o Geju Tonym, a dopiero pozniej w Przygody Klubu Motocyklowego? Bo nie ukrywam, ze bardziej pasuja mi klimaty z (jakkolwiek to zabrzmi) Geja Tonego, ktore wnosza troche zabawy do tego smutnego miasta.

Odnośnik do komentarza

Dzieki losion, w takim razie nie sciagam,

 

A teraz pytanie do samej IV. Przeszedlem ja kiedys zaraz po pecetowej premierze, a dzisiaj kupilem Epizody. Fabuly z oryginalnej czworki nie pamietam juz w ogole i tu pytanie - czy warto odswiezyc sobie IV, zeby dobrze sie bawic w DLC? Duzo strace, jesli w pierwszej kolejnosci zagram w Ballady o Geju Tonym, a dopiero pozniej w Przygody Klubu Motocyklowego? Bo nie ukrywam, ze bardziej pasuja mi klimaty z (jakkolwiek to zabrzmi) Geja Tonego, ktore wnosza troche zabawy do tego smutnego miasta.

Zaczynaj od geja tonego. Kolejność nie ma znaczenia :)

Odnośnik do komentarza

Zagraj najpierw w TLAD

Dzieki losion, w takim razie nie sciagam,

 

A teraz pytanie do samej IV. Przeszedlem ja kiedys zaraz po pecetowej premierze, a dzisiaj kupilem Epizody. Fabuly z oryginalnej czworki nie pamietam juz w ogole i tu pytanie - czy warto odswiezyc sobie IV, zeby dobrze sie bawic w DLC? Duzo strace, jesli w pierwszej kolejnosci zagram w Ballady o Geju Tonym, a dopiero pozniej w Przygody Klubu Motocyklowego? Bo nie ukrywam, ze bardziej pasuja mi klimaty z (jakkolwiek to zabrzmi) Geja Tonego, ktore wnosza troche zabawy do tego smutnego miasta.

Zaczynaj od geja tonego. Kolejność nie ma znaczenia :)

Zacznij od TLAD, lepszą balladę zostaw sobie na koniec, zakończysz przygodę z IV kompletnie zadowolony.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
  • 1 miesiąc temu...

Przechodze drugi raz gre tym razam z innym zakończeniem

Czyżby mi się gra bugnela?

 

Robię ostatnia misje- A Revenger's Tragedy

 

 

Gdy jestem już na łodzi gonie helikopter Dimitriego gonie jak najszybciej,podlatuje helikopter Jacoba i gra prosi mnie abym podjechal w wyznaczone miejsce i skoczył do helikoptera. Wszystko ok,ale gdy już jestem blisko tego helikootera to Jacob odlatuje :/

 

Edytowane przez Lionel
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...