Skocz do zawartości

Ostatnio widziałem/widziałam...

Featured Replies

Opublikowano

Flow

Animacja, w której nie pada ani jedno słowo (a przynajmniej nie po "ludzkiemu")? Byłem zaintrygowany, ale i lekko sceptyczny przed seansem, czy nie okaże się ten wynalazek najzwyczajniej w świecie nudny.

Nic z tych rzeczy. Chyba pierwszy raz od dawna w kinie ani razu nie popatrzyłem na zegarek żeby sprawdzić "długo jeszcze?". Niespełna 1.5h podziwiania świetnej oprawy wizualnej ("growe" ujęcia TPP rządzą, podobnie jak klimat wykreowanego świata) i dźwiękowej (odgłosy zwierząt, ale nie tylko). Historia niby prosta, ale wciąga i pozwala na różne interpretacje.

Dodatkowy bonus - jak ktoś ma psa albo kota, to uśmiechnie się pod nosem na odwzorowanie ich typowych zachowań. Polecam

  • Odpowiedzi 15,7 tys.
  • Wyświetleń 1,7 mln.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Najpopularniejszy posty

  • Mad Max (2015) nie rozumiem zachwytu nad tym filmem, fabuła kiepska jak cholera, niektóre efekty tak tragiczne, że aż w oczy razi (wątpię, aby taki był zamiar reżysera), główny bohater tragiczny jak

  • Mad Max: Fury Road/Mad Max: Na Drodze Gniewu (2015) - Pierwsza bomba prawdy: To nie jest film 10/10. Dlaczego? O tym w rozwinięciu.   Przychodzi taki moment w życiu człowieka, że ma już dość tych ws

  • Gran Torino - o ja je.be co to ma być. Przekoloryzowana twardość Clinta, chińczyk z downem (scena jak tłucze w drzwi od piwnicy to jest maciek jak malowany), zamulasta historia. Jedyny plus to chyba k

Opublikowano
W dniu 17.04.2025 o 19:53, snejk04 napisał(a):

Flow

Animacja, w której nie pada ani jedno słowo (a przynajmniej nie po "ludzkiemu")? Byłem zaintrygowany, ale i lekko sceptyczny przed seansem, czy nie okaże się ten wynalazek najzwyczajniej w świecie nudny.

Nic z tych rzeczy. Chyba pierwszy raz od dawna w kinie ani razu nie popatrzyłem na zegarek żeby sprawdzić "długo jeszcze?". Niespełna 1.5h podziwiania świetnej oprawy wizualnej ("growe" ujęcia TPP rządzą, podobnie jak klimat wykreowanego świata) i dźwiękowej (odgłosy zwierząt, ale nie tylko). Historia niby prosta, ale wciąga i pozwala na różne interpretacje.

Dodatkowy bonus - jak ktoś ma psa albo kota, to uśmiechnie się pod nosem na odwzorowanie ich typowych zachowań. Polecam

Miałem dokładnie tak samo. Często jak się z kimś idzie do kina na film to coś się pogada, spojrzy na zegarek a my ani razu nie zamieniliśmy ze sobą ani słowa. Kobieta się nawet wzruszyła i uroniła łzę.

Opublikowano

W Święta przypomniałem sobie dwa filmy z motywem podróżowania w czasie.

Obłęd (The Jacket) - czyli Adrien Brody jako były żołnierz mający kłopoty z głową i lądujący w zakładzie psychiatrycznym. Nie pamiętam kiedy oglądałem ostatni raz, ale musiało to być dawno temu bo próbowałem sobie przypomnieć jak potoczy się fabuła i nie do końca mi się to udawało. To jednak nadal bardzo dobry thriller psychologiczny, który śledzi się do końca z zaciekawieniem i pozostawia spore pole do interpretacji. Ja po obecnym seansie wczytałem się w jedną teorie i mocno mnie zaskoczyła. Kto jeszcze nie widział, polecam.

12 Małp - chyba nie trzeba przedstawiać. Narracja, klimat, zdjęcia, muzyka. Oglądałem ostatni raz z ponad 10 lat temu a i tak pamiętam kluczowe momenty bo zapadły niesamowicie w pamięci. Dobrze było odświeżyć i przy okazji dostrzec jakieś nowe elementy do interpretacji fabuły.

Opublikowano

Obejrze sobie Jacketa bo jakos totalnie mi umknal ten film. Chyba ze zapomnialem a to juz tez jest mozliwe.

Opublikowano
23 godziny temu, Sep napisał(a):

Ja po obecnym seansie wczytałem się w jedną teorie i mocno mnie zaskoczyła. Kto jeszcze nie widział, polecam.

Wlasnie skonczylem i w sumie tez polecam.

Co to za teoria ktora znalazles?

Opublikowano

Niepamięć

Jest na prime, to sobie przypomniałem. Nadal całkiem spoko, wizualnie też z muzą na czele.

Ale kto im kuźwa zmontował ten opis?

Opublikowano

Psy - chyba jeden z tych filmow, ktore inaczej rozumie sie na kazdym ze swoich etapow zycia. Za gnoja to wiadomo przeklenstwa, potem film o gangsterach, o przemianie ustrojowej az na slodko gorzkich ludzkich relacjach konczac. Klasyk teleportujacy do lat 90 gdzie bmw, ktorym jezdzi Franz czy nawet vw musialy byc pewnie trzymane na policyjnym parkingu pod kluczem. Worek kultowych sceny i dialogow. 9/10.

Opublikowano

Tajemnicza Śmierć. Bruce Lee (1993) - film dokumentalny, który jest treściowo... rozdarty - sporo, niestety sporo nierówności. Chodzi o to, że w tej ,,interpretacji" historii życia Lee i jego śmierci... było za dużo wszystkiego naraz. Najcenniejszą częścią tego dokumentu są archiwa! Zdjęcia, filmy, etc. - wszystko z lad młodzieńczych Bruce'a oraz początków kariery w filmach sztuk walki. Wywiady również. Czego tu jeszcze brakowało? Emocji! Zbyt jałowo to o Brusie przedstawiono.

Naciągane: 7/10... No bo to był Bruce! ,,Be water, my friend"... xD

7710360_2.10.webp



Opublikowano

Psy 2 - o jezu jako dawngorad. Nie wiem ile razy go widzialem ale zawsze pamietalem tylko scene na stacji benzynowej i potem w hotelu u ruskich. I mam jakies przeczucie za ze tydzien tez bede tylko to pamietal. Typowa kontynuacja gdzie to co wypalilo w poprzedniku podkreca sie do takich wartosci, ze powoduja ciarki zazenowania. Onelinery jeszcze bardziej onelinerowate, Franz jeszcze wieksza maczo wyje.bka, pif pafow jeszcze wiecej. Do tego wiekszosc scen niemozebnie rozwleczonych. Aktorsko Pazura to juz Czarek z 13 posterunku a od jego dialogow o bezsensownosci zabijania az bolaly zeby (acz to wina scenariusza). Scenariusz typowa gangsterka, no jest jakis tam temat wojny ale nie ma takiego ciezaru jak historia ex ubekow z jedynki. Postacie tez raczej jednowymiarowe i niespojne. Franzowi znow rucha typ dziewczyne, on sie o tym dowiaduje i dalej nic z tego nie wynika i kreca razem biznes. No ale taki watek byl w jedynce wiec tez trzeba bylo powtorzyc. Ogolnie mocno wjechalo kino amerykanskie a koncowka, jesli wezmie sie pod uwage o czym te filmy opowiadaja (zwlaszcza jedynka) to top kek. Z plusow watek animozji z ruskimi, dzisiaj te sceny moglyby przezywac druga mlodosc, oraz tekst jaki Nowy rzuca po znokautowaniu zony. Poza tym no to mocne 6,5/10.

Opublikowano

Chyba nie uradze. Ale operacje samum i demony wojny bym wciagnal.

Opublikowano

Młode wilki i Młode wilki 1/2.

Opublikowano

W sumie czemu nie. Z nich pamietam juz tylko muzyke varius manx i jeepa. A, no i kultowy tekst o kradziezy.

Opublikowano

Chciałem wspomnieć że wtedy jeszcze Jakimowicz był ciachem, ale przypomniałem sobie że on nadal jest ciachem.

Opublikowano

Figaro, zapomniałeś się przelogować na swoje main konto.

Opublikowano

Kokainowy miś - wspaniały odmóżdżacz, gore, narkotyki, piękna przyroda, trochę cringe'u, przerysowane postacie i miś zaciągający się kokainą z urwanej przed chwilą nogi. Bawiłem się przednio, aż powiało starymi głupkowatymi czarnymi komediami. 6.5/10

Księgowy - odświeżony przed zmierzającą do kin kontynuacją i nie ma się do czego przyczepić. Affleck ze swoją twarzą i aparycją everymana idealnie wpisał się w rolę autystyka, młody Bernthal z błyskiem w oku, sceny akcji bez przeciągania i sprawnie zrealizowane. Najsłabszy element to sama oś fabularna, bo miejscami naciągana jak 10-letnie majtki, ale przynajmniej trochę aktorów mogło w gościnnych występach się pojawić. Po prostu dobry akcyjniak bez udziwnień. 7/10.

Opublikowano

A mnie ostatnio ponownie naszło na trylogię Władcy Pierścieni i miło móc sobie odświeżyć ją w wersji 4K.

To znaczy naszło to mocno powiedziane. Przeglądałem Prime i przypadkowo odpaliłem Drużyne Pierścienia, no i przepadłem na godzinę. Dzisiaj z rana musiałem dokończyć, więc nie mam innego wyjścia - dwie kolejne części z pierwszeństwem do odpalenia.

Takie odświeżenie dało mi dwa wnioski - 1 część jest jednak moją ulubioną - więcej elementu przygodowego, poznanie kluczowych bohaterów i to płynne przejście z baśniowej opowieści do mrocznego fantasy.

Drugi wniosek - fenomenalne jest to, że LOTR w ogóle się nie postarzał. Jackson wysmarował takie dzieło, że za każdym razem ogląda się to tak samo dobrze. Zdobycie 17 Oscarów dla serii, która powstała na przestrzenii 3 lat to jakaś chora liczba.

Edytowane przez ginn

Opublikowano

Jako dowód zajebistości trylogii jest to, że mojej żonie się podobał, a ona jak słyszy elfy i smoki to nawet nie kończę zdania i już mówi "nie".

Opublikowano

THUNDERBOLTS*

Jak nikt na ciebie nie stawia, możesz okazać się czarnym koniem. I tak się tutaj stało. Po co ten film z bohaterami, którzy nikogo nie obchodzą?

Rzecz w tym, że to najlepsze co marvel wypuścił do kin bardzo dawno. Tej wesołej bandy nie da się nie lubić. David Harbour jako Red Guardian jest rewealcyjny. Pozostali też dobrze wypadli, ale niektórzy z nich mogliby dostać więcej czasu antenowego. W końcu też czuć tą chemię między postaciami, czego też brakowało w innych filmach. Dwugodzinny seans nie nudzi, ale początek jest trochę przegadany.

Wizualnie też daje radę, choć ten szary "filtr" jest jak dla mnie zbyt eksploatowany.

Wypad na ten film był w sumie na szybciocha i pod wpływem opinii z netu (ostatni marvel w kinie to Endgame) i zdecydowanie było warto.

Opublikowano
są na amazonie i apple
W prime są w wersję reżyserskie w 4k?
A dobra już widzę. Do wypożyczenia lub można kupić
Wysłane z mojego SM-S918B przy użyciu Tapatalka


Opublikowano

OMG, ale to było złe gayos Skusiłem się na ten film, bo mi ktoś napisał, że nakręcił go typek odpowiedzialny za reżyserię scen akcji w DMC3 (Ryuhei Kitamura), ale jak się okazało, to nie był nawet w 10% ten poziom profesjonalnie zrealizowanej i mega efektownej jatki co w gierce Capcomu. Trailer jest bardzo mylący, bo zapowiada solidną sieczkę, ale tak nie jest. Powiedziałbym, że sceny akcji są fatalnie zrealizowane: masa cięć, za duży zoom, totalny chaos przez co przez większość czasu nie wiadomo co się dzieje, kto z kim walczy i na co w ogóle patrzeć. No ok, ostatni pojedynek na miecze w miarę się udał, no i jest kilka bardzo fajnych ujęć kamery co przynajmniej momentami przypomina DMC. Fabularnie jeszcze gorzej: zombie, gangsterzy, zombie-gangsterzy, jakiś nieśmiertelny typek, laska uzdrawiająca innych swoją krwią, główny bohater zasuwający w czarnym płaszczu niczym Neo, dwa tajniaki których rozmowy żywcem przypominają dialogi w stylu Tarantino... gdyby Tarantino pisał je w trakcie wylewu oczywiście. Absolutnie nic tu nie ma sensu, cały film rozgrywa się w lesie po którym wszyscy się gonią jak skończeni idioci, efekty tańsze niż w horrorach klasy Z, cały budżet wyniósł chyba z 50 dolarów. Najgorsze jest to, że ktoś się uparł, żeby film trwał 2 godziny :/

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

Ostatnio przeglądający 0

  • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.