Great Scott!

Ogladanie trylogii BTTF to jest arcy-przezycie, znam na pamiec a i tak czasami podczas seansu sie zatrzymuje celem rozplatania nitek czasu z tego dziela. Ostatnio nawet puszczaja niesmialo w telewizji wiec ciezko o wymowke

W telewizji?

A co to?

Ja też, mam trylogię na DvD, na lapku, DeLoreany w kolekcji, obejrzane ze sto razy, większość tekstów znam na pamięć.

Moja ulubiona to część druga bo tam jest najwięcej galimatiasu oraz genialnie przeplecionych motywów gdzie Marty i Doc spotykają się i mają interakcje z samymi sobą. Uwielbiam całą konencję, uniwresum i małe detale i smaczki w każdej z części

Chuj tam z latającymi samochodami i deskami, ale tych prognoz pogody co do sekundy to chyba najbardziej współcześnie brak.

A jułesej coraz bardziej przypomina alternatywną rzeczywistość gdzie rządzi Biff

3 godziny temu, Rtooj napisał(a):

Nigdy nie oglądałem Ojca Chrzestnego.

I będzie to kontrowersyjna opinia i powiem Ci szczerze, że to jest najbardziej nudna i przegadana część. Tam się chuja dzieje przez większość czasu filmu, zwykłe obyczajowe życie mafiosów i nic więcej.

Powrót do przyszłości to film, który można oglądać zawsze, wszędzie, w każdym wieku i za każdym razem bawi tak samo albo nawet więcej. Klasyk.

11 hours ago, Zwyrodnialec said:

Obejrzałem rozszerzoną wersję Ojca Chrzestnego. Chronologicznie przedstawiona historia ze wszystkimi wyciętymi scenami z dwóch części, trwa to ponad 7 godzin. Niektóre momenty nigdy nie powinny zostać wycięte, zwłaszcza rozwiązanie sprawy z Fabrizio. Inne są zbędne i psują odbiór postaci. Np Vito wie, że Carlo kłóci się z jego córką, ale nie robi nic, bo nie można się mieszać w sprawy małżeńskie. Przy chronologii siada też tempo drugiej części, bo wszystkie sceny z De Niro to pierwsze 75 minut filmu.

Można obejrzeć jako ciekawostkę, ale niewiele się traci zostając przy oryginałach. Zwłaszcza, że dwójkę lepiej się ogląda gdy przeplata retrospekcje z teraźniejszością.

A gdzie obejrzałeś?

7 hours ago, Faka said:

I będzie to kontrowersyjna opinia i powiem Ci szczerze, że to jest najbardziej nudna i przegadana część. Tam się chuja dzieje przez większość czasu filmu, zwykłe obyczajowe życie mafiosów i nic więcej.

Wszystkie części czy któraś konkretnie?

Nie wiem czy jest gdzieś legalnie, ale na pewno jest na piratebay. Wystarczy wpisać Godfather 1977.

Nie wiem jak można pisać, że tam się niewiele dzieje i jest przegadany. Dialogi i szczegóły to najwyższy poziom. Przecież taka scena jak Tom odwiedza Franka i wspominają stare czasy to jest jakby to pokazał Scorsese absolute cinema.

Albo pan senator, który myśli, że ustawi sobie mafiosa bo jest bezpośredni. W swojej arogancji nie uważa nawet na to, że bierze na ich oczach jakieś leki. Wyreżyserowane jest to w taki sposób, że nawet widz może to przeoczyć, a jak się okaże ma to znaczenie.

Albo scena jak Sony wyskakuje przed szereg z Turkiem czy zabójstwo Luca Brasi(chociaż w książce było dużo lepiej opowiedziane dlaczego był takim kozakiem)

Sprawdzilem film Americana celem drugiego etapu weryfikacji talentu Sydney Sweeney i stwierdzam jednoznacznie, ze nie tylko piekna z ryja i okolic ale tez utalentowana z niej dziewczyna.

Sam film to taki o, „puzzel” w ktorym sciezki bandy redneckow z teksasu (Dakota to teksas?) lacza sie za sprawa sukni indianskiego ducha, ktora kazdy chce zdobyc w posiadanie za wszelka cene

Gdyby nie reklamowali tego pod sloganem „film w stylu Tarantino” tobym napisal, ze przyjemnie sie ogladalo ale za szarganie imieniem mistrza na lewo i prawo nie zrobie tego

A i baby strzelaja ze strzelb do chlopow - full woke - nie mozna ogladac

HBO Max, produkcja 2022, 90min. z kawałkiem... dokument/reportaż naukowy (paranaukowy):

• jeden z najdziwniejszych filmów tych ,,reportażowych"/popularnonaukowych w tematyce ufologii i temu podobne, jaki widziałem. To taki odpowiednik tych seriali dok. o UFO/USO i zjawiskach paranormalnych, które emitowane są często na Discovery (różne kanały), History Channel czy na MAXie, a których namnożyło się przez ostatnie 7-8 lat... w srocz i jeszcze więcej. Ten właśnie film ,,Pod okiem kosmitów" jest zebraniem tych wszystkich seriali w jeden długi odcinek, jakby będący skróconą, w pigułce, ich zawartością. To takie 90 min, które, no cóż, rozkręcają się dopiero w okolicy 60-tej minuty. Sporo historii z zakresu fenomenu UFO/USO i temu podobne, przeplatane z chaotyczną i zbyt ,,cukierkową" warstwą reportażu i wywiadu prowadzących z ,,świadkami", gdzie wszystko wydaje się być dość tajemnicze, ale z drugiej strony troszku zrozumiałe, no ale... koniec końców przecież ,,brak nam na to wszystko dowodów!". Dość ostrożny dokument, który nie pokazał na co tak naprawdę było go tu stać, a potencjał tu był! Ocena dokumentu, z mojej strony: 6/10. Polecam, ale dla fanów tematu, tylko.

Oberzałek wczoraj to Weapons w końcu. Spoko film chociaż troche dziwny no ale dobrze sie to oglądało. Robił to chyba chłop który zabiera sie za film residenta więc nie chce sobie robić nadziei, ale może coś z tego będzie

W dniu 20.09.2025 o 15:50, Zwyrodnialec napisał(a):

Obejrzałem rozszerzoną wersję Ojca Chrzestnego. Chronologicznie przedstawiona historia ze wszystkimi wyciętymi scenami z dwóch części, trwa to ponad 7 godzin. Niektóre momenty nigdy nie powinny zostać wycięte, zwłaszcza rozwiązanie sprawy z Fabrizio. Inne są zbędne i psują odbiór postaci. Np Vito wie, że Carlo kłóci się z jego córką, ale nie robi nic, bo nie można się mieszać w sprawy małżeńskie. Przy chronologii siada też tempo drugiej części, bo wszystkie sceny z De Niro to pierwsze 75 minut filmu.

Można obejrzeć jako ciekawostkę, ale niewiele się traci zostając przy oryginałach. Zwłaszcza, że dwójkę lepiej się ogląda gdy przeplata retrospekcje z teraźniejszością.

Właśnie go obejrzałem w ostatnią niedzielę ale normalną wersję bo usuwają całą trylogię z showtime. Kiedyś widziałem początek tego filmu ale również czekał na kupce wstydu więc tak naprawdę pierwszy raz go oglądałem w całości. Cóż mogę powiedzieć, najlepszy film gangsterski jaki powstał. Jedyne co mu może zagrozić to Pewnego razu w Ameryce, który też mam na liście zaległości. Wszystko tu jest dopracowane do perfekcji. Coppola miał dobrą fazę na tej trawie w latach 70 bo nakręcił jeszcze Czas Apokalipsy, też arcydzieło nie oszukujmy się. Ojca Chrzestnego zaliczam do nielicznych filmów, którym mogę dać ocenę 10/10. Mam nadzieję, że uda mi się teraz zobaczyć dwójeczkę, na trzecią część chyba mi braknie czasu więc to dopiero za jakiś czas. Z tego co widzę 3 powstała dużo później i nie jest już tak dobrze oceniana.

Pacyfik - Wiedziałem, że już nie będzie to ten sam poziom co Kompania Braci. Początek taki średni bym powiedział ale z odcinka na odcinek jest coraz lepiej. Tak samo jak w BoB 9 ep najlepszy i najbardziej poruszający. Wizualnie jest ładniej ale to głównie zaleta tego, że powstał 10 lat później. Dużo flaków tu lata i są mocne sceny np jak Snafu celuje kamykami do głowy martwego japońca, który ma otwartą czaszkę. Rami Malek fajnie zagrał ale imo najlepsza postać w tym serialu to Robert Leckie. 8/10

,,W poszukiwaniu nieśmiertelności", 2021, europejski film dokumentalny, w tematyce popularnonaukowej, reportażowej. Nie powiem, jedno z najciekawszych ,,doksów", jakie ostatnio widziałem. A to dlatego, że wyróżnia się tu element naukowy dokumentu: jest on tak samo mega ciekawy i inspirujący, jak i irytujący - w konsekwencji daje nam to w miarę dobrze rozpracowane 54 minuty. Owa ,,naukowość" miesza się tu z czymś a'la ,,meta-filozofią przyszłości", z czymś dużo dziwniejszym i teoretycznie poważniejszym niż transhumanizm i transcendencja. To taka mająca podstawy wiedzy z nauk ścisł futurologiczna zajawka o ,,upragnionej" (jak i nie) przez ludzkość nieśmiertelności. Ocena, to ode mnie: 7/10!

5 godzin temu, Chewie napisał(a):

Właśnie go obejrzałem w ostatnią niedzielę ale normalną wersję bo usuwają całą trylogię z showtime. Kiedyś widziałem początek tego filmu ale również czekał na kupce wstydu więc tak naprawdę pierwszy raz go oglądałem w całości. Cóż mogę powiedzieć, najlepszy film gangsterski jaki powstał. Jedyne co mu może zagrozić to Pewnego razu w Ameryce, który też mam na liście zaległości. Wszystko tu jest dopracowane do perfekcji. Coppola miał dobrą fazę na tej trawie w latach 70 bo nakręcił jeszcze Czas Apokalipsy, też arcydzieło nie oszukujmy się. Ojca Chrzestnego zaliczam do nielicznych filmów, którym mogę dać ocenę 10/10. Mam nadzieję, że uda mi się teraz zobaczyć dwójeczkę, na trzecią część chyba mi braknie czasu więc to dopiero za jakiś czas. Z tego co widzę 3 powstała dużo później i nie jest już tak dobrze oceniana.

Pacyfik - Wiedziałem, że już nie będzie to ten sam poziom co Kompania Braci. Początek taki średni bym powiedział ale z odcinka na odcinek jest coraz lepiej. Tak samo jak w BoB 9 ep najlepszy i najbardziej poruszający. Wizualnie jest ładniej ale to głównie zaleta tego, że powstał 10 lat później. Dużo flaków tu lata i są mocne sceny np jak Snafu celuje kamykami do głowy martwego japońca, który ma otwartą czaszkę. Rami Malek fajnie zagrał ale imo najlepsza postać w tym serialu to Robert Leckie. 8/10

,,Ojca Chrzestnego" obejrzałem tylko raz. Z chęcią oglądnę i drugi, a może i kiedyś trzeci, bo ten pierwszy seans... nie podszedł mi w ogóle. A dlaczego? Cóż, rozumiem twórczość Coppoli, czy raczej jego wizję, co do przeniesienia danej historii na wielki ekran; rozumiem jego chęć uwydatnienia tego, co w danej historii i postaciach najważniejsze. Nie rozumiem jednak w przypadku ,,Ojca Chrzestnego" właśnie tej przepastnej ciężkości i dramaturgii tejże opowieści. Może, gdy inaczej podejdę do całości tytułu, gdy z luzikiem nastawię się na seans no.2, to być może zmienię ocenę tego filmu. Na ten moment to: 6/10.

Co do Kompanii to najlepsze moim zdaniem były epizody w Bastogne. Realizacja jakby sam Spielberg się za to wziął.

Seria watchingowania ,,doksów"... u mnie trwa. Nie będę omawiał wszystkiego, co ostatnio widziałem, ale jest jeden, który szczególnie wrył mi się w mózgownicę:

• Zespół chronicznego zmęczenia / Die rätselhafte Krankheit - Leben mit ME/CFS: film z 2021 roku; krótki, bo około 50-53 minutowy. Z grubej rury dodam: oceniam tytuł na: mocne 8/10. Powód? Proste, nasze żyćko wcale takie proste nie jest. Skoro nam aż tak wygodnie, wystarczy sobie oglądnąć ten dokument - to takie co najmniej pouczające 52 min. reportażu o cholernie uciążliwej dolegliwości, która niszczy człowieku życie od A do Z. Co najmniej! Prosta realizacja typowego dokumentu w tematyce popularnonaukowo-medycznej, jednak w pełni w tak krótkim czasie filmu ukazuje ona olbrzymi problem, jakim jest ,,Przewlekłe Zmęczenie" ze strony chorych jak i całego środowiska, w którym ,,chroniczni" muszą żyć... i wychodzi na to, że żyć z czymś, jakby na granicy, czego nie są w stanie zrozumieć i zdiagnozować.... Jak dorwiecie do oglądnięcia gdzieś ten film, to polecam gorąco!
  

Z nudów odpaliłem supermana najnowszego i pozytywnie się zaskoczyłem. Nie jest to jakieś wybitne kino, ale Gunn calkiem fajnie ugryzł supka od takiej dużo bardziej ludzkiej strony co wyszło bardzo dobrze(na plus też brak origin story, tylko od razu postac jest juz zakotwiczona w swiecie).
Superman to ogólnie ciężka postać do pisania, bo jest zbyt op, ale tutaj wyszło to przyjemnie.

Uwielbiam filmy z serii Obecnosc; ostatnie namaszczenie to modelowy przyklad blockbusterowego horroru demonicznego, gdzie wszystko sie zgadza wzo-ro-wo. Po raz kolejny sledzimy poczynania (trzyosobowej!) rodziny Warrenow a przedstawiona historia plynnie wiaze poczatek ich upiornych zmagan, siegajac lat 60., z upiornym… zwienczeniem przygody zycia, gdy nagle to w roku 1986 przypominaja o sobie niedokonczone sprawunki, przy okazji demolujac psychiczne i fizyczne zdrowie standardowej rodzinnej rodziny rezydujacej w pensylwanskim domu z popsutym oswietleniem a w ktorym kazda drzazga skrzypi

Film zrealizowany ze smakiem i, jak zwykle, z audiowizualnym przepychem.

To moj gatunek horrorow, gdzie ogladam w ciemnosci, z oczami w telewizorze, cos wspanialego

Czy jest jakiś horror o duchach gdzie duchy nie czekają 90 minut by zabić głównych bohaterów zamiast ich straszyć albo obserwować?

Bo ja nie rozumiem jaki jest sens takich działań. Wychodzi na to że najmądrzejszy film o duchach to beetlejuice.

Duchy to psychopatyczne stalkery, nie mordercy, tak mysle