zapomniałeś ogolić drugiej nogi  jaka waga i ile w bicku? 

 

w jakiej wadze startujesz bo zapomniałem. Najgorsze, że nieliczni będą tam 100% naturalni. Jak już wchodzą w ten świat to ktoś tam ich już naprowadził na drogę do "sukcesu". 

 

 

Jedna noga jest wygolona,chciałem zobaczyć jak to będzie wyglądało 

 

z jedną ogoloną nogą wygląda się dziwnie zazwyczaj

w nocy wydaje mu sie ze spi z kobietą

duzo lepiej sie wtedy struga michalka

ps sprawdzone info

zapomniałeś ogolić drugiej nogi  jaka waga i ile w bicku? 

 

w jakiej wadze startujesz bo zapomniałem. Najgorsze, że nieliczni będą tam 100% naturalni. Jak już wchodzą w ten świat to ktoś tam ich już naprowadził na drogę do "sukcesu". 

Prawdopodobnie do 75 kg,obecnie ważę 72,9 i pewnie jeszcze zjadę ze 2 kg,ale nie chcę na siłę schodzić do 70 kg,bo żeby mieć zapas to musiałbym zejść do 68 a to za mało.

 

 

 

 

Jedna noga jest wygolona,chciałem zobaczyć jak to będzie wyglądało 

 

z jedną ogoloną nogą wygląda się dziwnie zazwyczaj

 

Nie o wygląd mi chodziło,tylko czy podrażnień nie będzie.

Edytowane 1 lutego 201510 l przez Litwin81

ile gacie z garfieldem dodaja do siły na modlitewniku?

-9

tak myslałem ale nie chciałem tego mowic na głos bo za takie rzeczy adminy bijo

A jak tutaj wygląda kwestia alkoholu u innych? Zero chlania, tylko dieta i pakowanie?

 

Przez pewien okres intensywniejszego pakowania mocno się ograniczałem z piciem (co rozumiem jako : raz na tydzień 1-2 piwa, nayebka od święta, a na kreatynie ani łyka bite dwa miechy), później osiągnąłem okres stagnacji, zacząłem częściej sobie luzować i szczerze mówiąc, nie dostrzegłem minusów w formie. Jeśli miałbym coś sugerować, to nie wpadaj w ascezę. Oczywiście nayebanie się jak działo raczej daje się już we znaki i cały kolejny tydzień ma się wrażenia "wracania do formu", także ograniczenia jakieś tam trzeba mieć mimo wszystko. Złoty środek, jak ze wszystkim.

Czytam tak o wadze grzybiarza i nie wiem ile jeszcze muszę zejść z kilogramami, by "wyschnąć". Ludzie mi nie wierzą, że mam tylko 75kg przy 181cm, więc mam chyba pierze zamiast kości

Aż sobie po treningu zrobiłem fotę, by co jakiś czas badać progres: pierwsza z lewej dla porównania sprzed dwóch lat, jak było pyzate 93kg bez formy, zrobione na słodyczach. Reszta fotek z dziś. W pasie mi zeszło co prawda sporo, większość spodni musiałem schować do szafy na stałe, ale i tak do sześciopaku daleko.

 

Cel treningów i żywienia: powolne wytracanie tłuszczu przy zachowaniu kondycji i (w miarę) siły, bezproblemowe podciąganie się i w ogóle fit, dziesiąte piętro bez zadyszki i te sprawy. Dążymy dalej, bo w czerwcu pewnie nad Bautykiem będziemy w bermudkach biegać e-koledzy, więc nie może być popeliny

 

W tej niebieskiej koszulce miałeś niby 93 kilo? Wyglądasz tam drobniej niż na tych "75". W sumie mierzyłem się i mam ... 2 centy mniej od Ciebie, 179cm, czyli chyba nie urosłem od szkoły średniej:( To pewnie przez papierosy <ok>.

Red, a ile zamierzasz ważyć? Kojarzę, że często piszesz o kaloriach, obliczasz itp. Ja przy swoim wzroście chcę ważyć jakoś niecałe 80 kilo.

Waga dla mnie zawsze będzie zagadką, bo faktycznie nie wyglądałem na dużego, ale miałem sporo w pasie (tzw. więcej w (pipi)e niż barkach ). Teraz odwracam proporcje.

 

A Ile bym chciał ważyć? Najchętniej z 80kg, ale z sześciopakiem i sylwetką przeciętną w %BF. Może kiedyś, bo obecnie przy moim siedzącym trybie pracy szybko można się zapuścić - delegacja, jedzonko i 3000kcal pęka do południa. A wtedy lipa gdy odpuści się aktywność na więcej niż tydzień.
 

(pipi)a, Red jaki byczun.

Niezła klata Red. Po Twoim narzekaniu na wagę spodziewałem się grubaska a tutaj niezły byku.

3000 do południa? Mi czasem tyle wchodzi przez półtorej dnia. Pozdrów dla fit braci

jesz jak dziewczynka przez te PÓŁTORA dnia. zarzuć apetizer

3000 do południa? Mi czasem tyle wchodzi przez półtorej dnia. Pozdrów dla fit braci

Z rzadka tak się zdarza, ale na wyjazdach służbowych jednak wchodzi dużo więcej żarcia. Tu obiadek, tu piwo, tu deser i się robi. A dupa przez 12h w samolocie w bezruchu.

 

Ogólnie trzymam tendencję do 2000-2300kcal dziennie i specjalnie nie głoduję. Gdybym miał pracę w ruchu przez większość dnia, to naturalnie, że wciągałbym z 700-1000 więcej.

Ja teraz na redukcji jem 2100 i wiecznie głodny chodzę

Masz więcej mięcha na sobie (mimo niższego wzrostu) i trenujesz pod zawody - więc aż dziwne, że starcza Ci sił i budulca przy 2100 kcal. Staram się nie dopuszczać do głodu, ale też wszystko zależy od tego co się zje. Taki np. kawał karku z grilla (ok 220g), do tego sałatka z ogórka, pomidora, papryki i jestem najedzony na 4h. W robocie za to wpadła pod naciskiem ekipy pizza, która ma w pytę kcal i mnóstwo węgli (pewnie z 1100kcal small size), a głodny już się zrobiłem przed treningiem.

Przed treningiem ładuję się skrobią i mimikerami insuliny,czyli na treningu mam moc,po nim już padaka.

Przed chwila waga 71 kg,chyba się uda zejść poniżej 70 na weryfikację.Zrobiłem małe zestawienie progresu,pierwsza fotka Grudzień 2014,druga 2 tygodnie temu,coś tam spadło fatu

 

ośmiopak konkretny

Gira dobra.

Gira dobra.

Mega ją nadgoniłem w ciągu 6 tygodni,tak samo jak triceps,czasami ćwiczyłem do takiego stanu,że kolejny ruch to byłoby zerwanie przyczepów.

po twarzy widac, ze słabo energetycznie ;p  ale fit za(pipi)isty kozak, szkoda ze ciezko takie cos utrzymac na codzien, o ile nie jest sie kabanosem z wirówką w brzuchu.