Świetne jest to, że nagle wszyscy w panice przepraszają tłumaczą, jak bardzo kochają chińczyków.  Adam Silver ma zaraz lecieć do Pekinu na rozmowy z Yao Mingiem (szef ligi CBA w Chinach). South park też dostał bana w Chinach, ale mają to gdzieś 

 

NBA ma ogromną rzeszę fanów NBA, która generuje ogromne zyski, więc nic dziwnego, że tak się srają. Zwykły biznes.

Wszyscy doopki wystawiaja przed chinczykami - ostatnio blizzard:

 

https://kotaku.com/blizzard-suspends-hearthstone-player-for-hong-kong-supp-1838864961

 

i cyk ban na rok i odebranie wygranych pieniedzy xD

 

 

 

zodyn piniondz nie smierdzi jak widac, zwlaszcza ten z chin  

To wracając do kosza pamiętacie numer 2 draftu? Wybrany w 2003 roku przed Carmelo, Boshem i Wadem.

 

 

przypominam, że wkrótce zaczynamy zabawę w nba fantasy. draft 21/10 o 21:00.

jeśli ktoś jest chętny to są wolne miejsca.

Ostatnio trafilem na jakis polski kanal o NBA i koles nawijal o Grancie Hillu a potem gdzies w polecanych pojawilo sie to:

 

 

Cos takiego sie juz nigdy nie powtorzy. Ten film powinno sie puszczac na kazdym zgrupowaniu bez wzgledu na dyscypline w ramach dzialan motywacyjnych.

 

Mialem 9 lat, a za chwile szajba na NBA miala eksplodowac.

Książkę o Dream Teamie sobie przeczytaj, dużo fajnych ciekawostek. Generalnie, pojechali na wakacje do Barcelony, grali całe noce w karty, jedli chipsy, pili browary i łychę i wszystkich rozj.ebali. Jordan więcej tam grał w golfa niż w koszykówkę.

Wiem, znam te historie. Mialem taka ksiazke formatu a4 ale tych rewelacji tam chyba nie bylo. Z calej dt nie kojarze tylko tego 4 bialasa oprocz birda, stocktona i mullina.

Laettber, to był rookie, prosto z NCAA. Miał być gwiazdą NBA, ale nie wypalił. Na igrzyskach głównie biegał po chipsy dla Barkleya.

 

Też ciekawe jest to, że połowa składu nigdy nie zdobyła mistrzostwa NBA.

Ale kazdy potem trafil do hall of fame.

Laettner nie, ale za to ma polskie pochodzenie.

 

Ja to Drexlera lubiłem pooglądac na YT, bo jak zacząłem się interesować NBA jakoś w 99 roku to już nie grał.

No jego nie liczylem.

 

99? To ja wlasnie wychodzilem z tematu. Jordan konczyl kariere czy juz moze gral w baseball, era graczy lat 90 sie konczyla a rok wczesniej rozegrano mundial stulecia.  Ale co to byl za czas to zaden banderas nie wyrazi.

Zaczynała się dynastia Lakers, lata dominacji Shaqa, był All Star Game 2000 i najlepszy konkurs wsadów w historii. No dobry moment trafiłem. Piracką plytkę z NBA Live 2000 zajechałem do oporu.

 

Chociaż, no to prawda, lata 90 w NBA były wyjątkowe... ale to znam z YT i pamiętam jak przez mgłę, bo starszy brat oglądał.

 

Muszę odkurzyć kolekcję kart NBA, może jest tam coś cennego. 

Póki co nowa dynastia Lakers zaczęła się zupełnie niespodziewane od kontuzji kciuka AD, dzisiaj rezonans.

Lakers wydają się być mocni i mogą coś zdziałać, ale boję się, że ławką im za bardzo nie pociągnie meczu. No chciałbym się mylić jako fan Lakers, żeby te smutne lata już minęły.

Szybko poszlo, no ale niestety bylo to wielce prawdopodobne - Zion opusci kilka tygodni z na razie nieokreslona kontuzja nogi. Niestety taka waga przy jego wzroscie i mega dynamicznsj grze paka paka blok biegnę nie wytrzymała nawet preseason Które notabene mial fantastyczne. 

Zion już połamany?  

 

ten 1-szy mecz to mam wrażenie, taki zwiastun tegorocznego sezonu Nets. pan Irving szaleje z autopromocją a drużyna zbiera baty. i tylko tej młodzieży szkoda.

Generalnie w ataku to wszyscy w Nets zagrali fajny mecz, ale obrony zero. Dzięki za Townsa z nr 8 w drafcie   Co za mecz Kat'a

obrona Warriors jest bardzo, bardzo zla

 

za to Clippers a co to będzie jak wróci Paul George, masakra

Ayton jaki mózg, a taki miał być lepszy sezon Suns 

 

Cytat

Deandre Ayton of the Phoenix Suns has been suspended without pay for 25 games for violating the terms of the NBA/NBPA Anti-Drug Program by testing positive for a diuretic, it was announced today by the NBA.

 

Nie wykryli niczego innego, a lekki moczopędne, bo te wykryto u Aytona, służą często ukryciu innych, poważniejszych wspomagaczy. Pewnie kara zostanie skrócona do kilku spotkań.

GSW RIP

Zeszly sezon i GSW i Houston grali gowno przez pierwsze 10 spotkan wiec jeszcze bym nie dotykal michalka z radosci.

Nie wiem czyją miarą mnie mierzysz. Szczerze ubolewam bo oglądanie gry Warriors należało zazwyczaj do przyjemnych rzeczy. Jednak to co zobaczyłem w 2 pierwszych meczach meczach nie pozostawia złudzeń.