Skocz do zawartości

NBA


Rekomendowane odpowiedzi

Pięknie dziś Embid (47pkt, 18zb, 5 as, 3 stl, 2 blk…) zownował Jokica. Jeździł z nim jak z młodym.

Dalej twierdzę, że z taką obroną podkoszowego nie da rady nic poważnego ugrać w NBA. 
Trenerzy muszą coś wymyślić, bo inaczej dalej Jokic będzie miał więcej tytułów MVP niż zwycięstw w PO :)

 

Tutaj kilka akcji (gwałtów) Embida. Przypominam, że typ ma 216 i prawie 130 kg :obama:

 

 

Odnośnik do komentarza
32 minuty temu, wojtas011 napisał:

Ależ to dziwny mecz był, najpierw sobie Jokic dominował,
 

No bez przesady z tą dominacją Jokica. Embid też od początku napierdalał i go traktował jak ręcznik w obronie (14 pkt w pierwsze 7 min). Co się zgodzę to jedynie to, że Jokic dawał Denver kontrolę nad meczem (ok +- 10 pkt przewagi, ale bez dominacji, 76ers każdy odjazd zaraz zmniejszali).
Po przerwie 76ers spięło poślady, a Joel odpalił tryb turbo. 
Nie powiem cieszę się, bo nie chcę dla Jokica 3xMVP. Czas na jakieś sukcesy w PO, aby potwierdzić tytuł dwukrotnego najlepszego gracza sezonu regularnego.  

Odnośnik do komentarza

No nie wyglądało to wczoraj dobrze, i o ile sam mam w dupie te wszystkie statystyki pokazujące, że Jokic to dobry obrońca, bo nim zdecydowanie nie jest, to jednak jakim cudem Nuggets zostawiali go tak często 1 na 1 z takim potworem jak Joel, lol. No normalnie go wystawili. 

 

Co do tego trzeciego MVP, to moje zdanie jest takie, że patrząc tylko i wyłącznie na ten sezon, bez wiedzy, że dwa poprzednie sezony należały do Jokicia, to i za ten mógłby zostać nagrodzony tą nagroda, bo rozgrywa świetny sezon, ale z drugiej strony może być też tak, że Jokic zostanie odjebany w pierwszej rundzie przez Warriorsow startujących z ósmego miejsca i Nikola, mimo trzech MVP z rzędu, w playoffach nic przez ten czas nie osiągnął. Tak, pewnie, to tylko nagroda za sezon zasadniczy, no ale jednak ciężko nie patrzeć na to w ten sposób. Zresztą to nie tak, że inni nie rozgrywają równie świetnych sezonów, więc może z ta trzecia nagroda poczekajmy, aż rozjebie ligę też w playoffach. 

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, balon napisał:

No bez przesady z tą dominacją Jokica. Embid też od początku napierdalał i go traktował jak ręcznik w obronie (14 pkt w pierwsze 7 min). 

image.png

 

Na szczęście nagroda jest za cały sezon i Jokić będzie sobie spokojnie nabijał winy w Denver bo mają tam przewagę wysokości. 5 MVP z rzędu dla Europy już wkrótce.

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, wojtas011 napisał:

image.png

 

Na szczęście nagroda jest za cały sezon i Jokić będzie sobie spokojnie nabijał winy w Denver bo mają tam przewagę wysokości. 5 MVP z rzędu dla Europy już wkrótce.

To ja nie wiem kto krył Embida w tych pierwszych 7 minutach? Gordon? Jokic pewno zgubimy często lub przekazany. 


 

Wczoraj było tak do przerwy jeżeli chodzi o jakieś tam dominacje. 

 

️Embiid: 19 PKT | 11 ZB | 2 AST 
️Jokić: 16 PKT | 4 ZB | 5 AST 

 

No ale tak serio to nie wierzę, że typ bez sukcesu w PO w karierze dostanie 3 raz z rzędu MVP, nawet jak to jest nagroda za nabijanie bilansu w RS.

 

Odnośnik do komentarza

No tak, ale to były pojedyncze mvp, a tutaj mówimy o 3 x mvp czyli kaliber Jordana czy Larrego Birda…Gianis po 2 mvp z rzędu przypieczętował, to tytułem (i nie dostał 3). No to teraz Jokic musi udowodnić jak Gianis, że te wygrywanie w RS przyczyni się do prawdziwego zwycięstwa. 

Odnośnik do komentarza

No wydaje mi się, że już „akonto” nie dostanie 3 x mvp. No ale mogę się mylić.

Żeby nie było doceniam mega jego grę w sezonie zasadniczym, ale dla mnie tak naprawdę liczy się finalnie jedno w tej grze. 
 

Z drugiej strony ostatnio na jebanym z meczów w national TV, ciekawe stwierdzenie usłyszałem. Embid to najlepszy center NBA ostatnich 3 sezonów. Ma jedynie pecha, bo nie rozdaje 10 asyst i nie lubią go media w USA. 
 

Odnośnik do komentarza
9 minut temu, balon napisał:

bo nie rozdaje 10 asyst i nie lubią go media w USA. 
 

Raczej go zdrowie nie lubi, 2020–21 wygrał by on lub Lebron ale obaj się połamali w decydującym momencie.

Szał na zaawansowane statystyki Jokicia zaczął się w zeszłym sezonie i bardzo dobrze, bo jest to elitarny playmaking na poziomie największych w historii.

Odnośnik do komentarza
Teraz, wojtas011 napisał:

Raczej go zdrowie nie lubi, 2020–21 wygrał by on lub Lebron ale obaj się połamali w decydującym momencie.

Szał na zaawansowane statystyki Jokicia zaczął się w zeszłym sezonie i bardzo dobrze, bo jest to elitarny playmaking na poziomie największych w historii.

No czekamy aby te zaawansowane staty i elitarny playmaking sprowadził ich do celu. Bo chyba większość prze kotów z historii oddało by cześć swoich amazing statów za mistrza (Malon, Stockton, Barkley, Ewing itd.) 

Odnośnik do komentarza

No ale już jest nagroda za wygranie playoffów, nazywa się mistrzostwo NBA lol. Np. jak Warriors je wygrali to są mistrzami NBA. To naprawdę jest tak bardzo proste. Czemu wszystkie inne nagrody, w tym za sezon, miałyby TEŻ być za wygranie playoffów.

 

"Kara" dla Jokicia za to że Nuggets nie wygrali w playoffach też już istnieje, nazywa się... nieposiadanie mistrzostwa NBA. Co to za pomysł, żeby mu jakąś jeszcze na siłę wymyślać. Efektem niewygrania ligi jest to że się jej nie wygrało, nie trzeba dodawać nic magicznego, bo to już samo w sobie jest celem tego sportu. Ktoś w piłce nożnej daje jakieś kary dla Śląska Wrocław że nie wygrał ligi? Właśnie na tym polega ich wynik że nie wygrali ligi, nie trzeba już nic wymyślać.

 

Może w ogóle wszystkie nagrody co roku dla LeBrona, w tym dla najlepszego debiutanta i rezerwowego, bo to LeBron i wygrał mistrzostwa, więc, czekaj sprawdzę argument... "ciężko nie patrzeć w ten sposób". Komu ciężko to ciężko mdr.

 

 

Jakby sezon się kończył jutro, to pewnie Embiid by wygrał, ale za 3 miesiące wszyscy będą się tylko śmiać na myśl o tym co dzisiaj mówią na podstawie jednego meczu.

 

Nawet nie meczu bo faktycznie jednej połowy czy kwarty, bo z tą dominacją przez 48 minut to już mocna fantazja. Nuggets głównie przegrali ten mecz w czasie gdy Jokicia nie było na parkiecie, tradycyjnie, ale i tak można powiedzieć, że gdyby np. Bruce Brown nie wpadł na genialny pomysł faulowania Embiida gdy ten rzuca na trąbę z 20 metrów, to już w ostatniej akcji Sixers nie mieliby 6 pkt. tylko 3 pkt. przewagi, Nuggets zamiast od razu faulować mogliby na coś liczyć i kto wie czy ta niesamowita dominacja by się skończyła wygraną.

 

Zanim się sezon skończy to obie ekipy zagrają jeszcze wiele meczów i pewnie wiele przegrają. Embiid to bardziej ograniczony zawodnik z piłką, ale zdobywa punkty jak szatan, gra bardzo dobrze, Sixers mają dobry wynik więc jak dostanie MVP to nie będzie nic dziwnego, obojętnie jakie miał w życiu "sukcesy" w playoffach.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
9 minut temu, ogqozo napisał:

No ale już jest nagroda za wygranie playoffów, nazywa się mistrzostwo NBA lol. Np. jak Warriors je wygrali to są mistrzami NBA. To naprawdę jest tak bardzo proste. Czemu wszystkie inne nagrody, w tym za sezon, miałyby TEŻ być za wygranie playoffów.

Dokładnie tak to sobie NBA wymyśliło, że punkty/asysty/zbiórki i co tam sobie dusza zamarzy liczy oddzielnie dla sezonu regularnego i PO.

Bez tego podziału Lebron już dawno wyprzedził Kareema

Odnośnik do komentarza
18 minut temu, ogqozo napisał:

Może w ogóle wszystkie nagrody co roku dla LeBrona, w tym dla najlepszego debiutanta i rezerwowego, bo to LeBron i wygrał mistrzostwa, więc, czekaj sprawdzę argument... "ciężko nie patrzeć w ten sposób". Komu ciężko to ciężko mdr.

Ja jebie…, przecież nie tylko lebron wygrywa mistrzostwa. Chyba ci się z Jordanem pomyliło… MDR

Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, wojtas011 napisał:

Dokładnie tak to sobie NBA wymyśliło, że punkty/asysty/zbiórki i co tam sobie dusza zamarzy liczy oddzielnie dla sezonu regularnego i PO.

Bez tego podziału Lebron już dawno wyprzedził Kareema

Tak, zgadzam się, że to nagroda za RS, ale nie wierzę, że jak będą mieli mu przyznać 3 raz z rzędu MVP, to nie wezmą jednak tego pod uwagę, że jeszcze nic nie wygrał w tej lidze. 

 

16 minut temu, ogqozo napisał:

 

No ale już jest nagroda za wygranie playoffów, nazywa się mistrzostwo NBA lol.

 

Btw nie raz słyszałem, że MVP finałów ma większą wagę jak MVP RS. 

19 minut temu, ogqozo napisał:

 

Zanim się sezon skończy to obie ekipy zagrają jeszcze wiele meczów i pewnie wiele przegrają. Embiid to bardziej ograniczony zawodnik z piłką, ale zdobywa punkty jak szatan, gra bardzo dobrze, Sixers mają dobry wynik więc jak dostanie MVP to nie będzie nic dziwnego, obojętnie jakie miał w życiu "sukcesy" w playoffach.

Zgoda panie kapitanie. Co innego jakby miał Embid dostać 3 razy z rzędu (a o takim czymś piszemy w kontekście Jokica) to myślę, że jednak ktoś by wziął pod uwagę, że uja wygrał. 

Odnośnik do komentarza

Embiid w ogóle jest przemęczący z tym pozowaniem jak go to "media nienawidzą" bo śmią nie nazywać go cały czas najlepszym koszykarzem wszystkiego pod każdym względem. To jest tak tani zabieg manipulacyjny rodem z gimnazjum że nie wierzę że ludziom się chce to nawet powtarzać. Bo o to chodzi, że jak powtarzasz że go nienawidzą, to myślisz sobie "aha, czyli TAK NAPRAWDĘ poza emocjami to on jest najlepszy", no geniusz Machiavelli normalnie, nie do przejrzenia. Jak powiesz że Embiid jest drugim najlepszym koszykarzem na planecie Ziemia to go "nienawidzisz", jak cały czas powtatrza. Są normalne argumenty wiadomo jakie, są wyniki całkowite i cząstkowe, różne miary i różne gusta, a ten ciągle gada jaki to jest znienawidzony, bo tylko czysta NIENAWIŚĆ do jego osoby może ludzi motywować do niedawania mu MVP na kolanach i z połykiem.

 

No ale taka jest kultura NBA, Draymond do dzisiaj daje wywiady o tym jak uderzył kolegę z zespołu i gada jakby to było osiągnięcie, że on się wiele nauczył z tego przeżycia, że reakcje ludzi wiele go nauczyły, a w ogóle jedynym złym w całej sytuacji jest albo Poole albo ten kto udostępnił wideo z zajścia... a dziennikarze robiący z nim wywiady tylko mu przytakują lol.

 

 

 

Widać że wczoraj zależało mu bardziej, zresztą gadał o tym meczu z Denver od co najmniej kilku dni jak najęty, i efekt był spektakularny, w drugiej połowie trafiał każdy rzut. Ale też dla Jokicia to był po prostu jeden mecz w styczniu. Nie ma się czym jarać. Tak naprawdę obaj wygrali co mieli wygrać i przegrali co mieli przegrać. Jedyne wyjątki to jak Nuggets przegrali 3-4 z Blazers w bliskim starciu 2 vs 3, jak Nuggets wygrali z Clippers rok później w podobnej sytuacji, i jak Sixers przegrali z Hawks mimo rozstawienia z numerem pierwszym. Playoffy ogólnie tak wiele nie odbiegają od sezonu, wyraźnie słabsze ekipy bardzo rzadko wygrywają serię.

 

Embiid skończy 29 lat niedługo, początkującym nie jest, na razie wygrał po jednej rundzie w każdym sezonie, tak że faktycznie może celebrować Puchar Wygrania Meczu z Denver 28 Stycznia, ważne trofuem.

 

No ale nie, nie uważam że to ma jakiś wpływ na to czy jest najlepszym koszykarzem w tym sezonie czy nie, to by było bez sensu. Tylko to jak gra w kosza w tym sezonie.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
7 minut temu, ogqozo napisał:

 

No ale nie, nie uważam że to ma jakiś wpływ na to czy jest najlepszym koszykarzem w tym sezonie czy nie, to by było b

Ofc ale Embid jak coś nie zagrał tylko jednego dobrego meczu. To jest obecny lider strzelców, wg mnie najbardziej ofensywnie dominujący gracz NBA. Jak utrzyma formę + zostanie królem strzelców (pierwszy center od 2000r. i niejakiego Szaka ataka), a Phila bilans, to dla mnie kandydat nr 1 do MVP 

7 minut temu, ogqozo napisał:

mbiid skończy 29 lat niedługo, początkującym nie jest, na razie wygrał po jednej rundzie w każdym sezonie, tak że faktycznie może celebrować Puchar Wygrania Meczu z Denver 28 Stycznia, ważne trofuem.

No i nie ma żadnego MVP, a tym bardziej 3…MVP/MDR :yao:

Odnośnik do komentarza

Oczywiście, że MVP Finałów ma większą wagę w kulturze NBA. Czy słusznie to inna sprawa, ale to fakt.

 

Popatrzmy np. jak traktowany jest Kawhi Leonard. Przykład zawodnika, który miał niewiele sezonów dominacji. Mógł oczywiście dostać MVP, ale jakoś byli inni zawodnicy jeszcze bardziej imponujący w 2016 i 2017... a potem już nie było mowy, bo rzadko grał. Jednak Kawhi zazwyczaj jest nadal wymieniany wśród najlepszych zawodników, choć to jest fakt - mało który sezon regularny mu do końca wyszedł tak, jak innym.

 

Z drugiej strony popatrzmy na takiego Steve'a Nasha. Nash grał w kosza niesamowicie, i w Dallas i w Suns był liderem najlepszej ofensywy ligi. Łącznie przez 10 lat najlepsza ofensywa ligi (w punktach na posiadanie) była ekipy Nasha. Jego połączenie świetnego podania i rzutu i to jak to wykorzystywał do efektywnego dyrygowania było kluczowe dla przyszłości NBA. I co? I nic, dzisiaj Nash nie jest wymieniany wśród najlepszych graczy, rzadko w sumie się o nim mówi. Brak mistrzostwa sprawił, że lekceważy się to jak niesamowicie grał na co dzień.

 

 

Zresztą Shaq to też przykład. Koleś jest legendarny i wiele fanów NBA uważa że dominował jak nikt, chociaż nawet nie dostał MVP, poza tym jednym. Jeden czynnik jest taki że zawodnik który nie rozgrywa zawsze ma mniejszy wpływ na wyniki zespołu, to widzi wiele osób w przypadku Embiid vs Jokić jak i Shaq vs Iverson. Dwa, że mało który sezon regularny do końca mu poszedł tak jak by się chciało, bo i tutaj była nieregularność, były kontuzje, prawie zawsze 10-20 meczów straconych w sezonie. Ale Lakers z Shakiem wygrali trzy tytuły z rzędu w efektowny sposób i jest legendą. Kto wie, jak by było, gdyby został w Orlando, ale fakt faktem, ludzie mówią o Shaqu i całej jego karierze zupełnie inaczej z tego powodu.

Odnośnik do komentarza
1 minutę temu, ogqozo napisał:

Zresztą Shaq to też przykład. Koleś jest legendarny i wiele fanów NBA uważa że dominował jak nikt, chociaż nawet nie dostał MVP, poza tym jednym.

No ale 3xMVP finałów, a to jak dobrze zauważyłeś choćby na przykładzie Leo, ma niesamowitą wagę. 
Jak kto się mówi potocznie, mistrzowskie DNA. Obecnie w NBA wg mnie można do tego wąskiego grona zaliczyć Currego, Gianisa, Lebrona i właśnie Leo, który mino mega problemów ze zdrowiem w ostatnich latach dalej jest jednym z postrachów ligi i każdy przez to mimo niemrawej gry liczy się z Clippersami.
Zresztą sam jako fan gsw (albo currego i jego gry) najbardziej na zachodzie obawiam się właśnie Leo ( LAC) i Lebrona (LAL)…  

6 minut temu, ogqozo napisał:

 

 

Z drugiej strony popatrzmy na takiego Steve'a Nasha. Nash grał w kosza niesamowicie, i w Dallas i w Suns był liderem najlepszej ofensywy ligi. Łącznie przez 10 lat najlepsza ofensywa ligi (w punktach na posiadanie) była ekipy Nasha. Jego połączenie świetnego podania i rzutu i to jak to wykorzystywał do efektywnego dyrygowania było kluczowe dla przyszłości NBA. I co? I nic, dzisiaj Nash nie jest wymieniany wśród najlepszych graczy, rzadko w sumie się o nim mówi. Brak mistrzostwa sprawił, że lekceważy się to jak niesamowicie grał na co dzień.

No i Nash też był b2b MVP. 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...