Skocz do zawartości

NBA


Rekomendowane odpowiedzi

Urok NBA jest taki, że kompletnie nie da się powiedzieć, kto "na pewno" wygra.

 

Ba, teraz to w ogóle najlepsze ekipy NIGDY nie wygrywają. Najlepsza ekipa sezonu regularnego nie wygrała playoffów od 2017 roku. Ani nie wygrała konferencji od 2017! Ba, już cztery lata z rzędu, najlepsza ekipa sezonu regularnego nie awansowała nawet do finału konferencji!

Jakkolwiek absurdalne, to prawda: jeśli Boston wygra JEDNĄ RUNDĘ, to już podniesie średnią przez ostatnie 5 lat. A przecież ludzie ich zjedzą, jeśli tak będzie.

 

 

 

Oba mecze niesamowite, to nie do uwierzenia że po całym meczu, TAKIE akcje decydują czy będzie 2-0 czy 1-1. Obie końcówki są nie do ogarnięcia to tam się działo. 

 

Oczywiście wszyscy obrażeni, LeBron wyszedł z konferencji po deklaracji że sędziowie źli, Davis w okularach przeciwsłonecznych wyszedł z konferencji, Sixers zapowiedzieli zgłoszenie skargi na sędziów i wniosku o powtórzenie meczu lol. Sędziowie będą czuli ciśnienie że LeBron prześladowany i pewnie będzie takie ogólne uczucie że np. podjąć decyzję na 2-1 to mniejsza odpowiedzialność moralna niż decyzję na 3-0, i jeszcze będą inne gwizdki w następnych meczach.

Odnośnik do komentarza
20 godzin temu, ogqozo napisał:

(...)

Oczywiście wszyscy obrażeni, LeBron wyszedł z konferencji po deklaracji że sędziowie źli, Davis w okularach przeciwsłonecznych wyszedł z konferencji, Sixers zapowiedzieli zgłoszenie skargi na sędziów i wniosku o powtórzenie meczu lol. Sędziowie będą czuli ciśnienie że LeBron prześladowany i pewnie będzie takie ogólne uczucie że np. podjąć decyzję na 2-1 to mniejsza odpowiedzialność moralna niż decyzję na 3-0, i jeszcze będą inne gwizdki w następnych meczach.

 

Dylemat, ale i ,,rozkminowe wyzwanie": LA Lakers nie sądzę aby byli w takim stanie, żeby wyglądali po meczu no.2 PO z Nuggets na... totalnie zrezygnowanych. Fizycznie są przygotowani zdecydowanie lepiej niż rywale; pojutrze mecz w Kalifornii, schodzimy trochę z wysokości i gramy ,,na płaskim" xD. Zobaczymy czy ten aspekt meczu będzie dla Jeziorowców kluczowy. To Play-Off, LeBron, Davis... mało powiedziane, w tej fazie rozgrywek o mistrzostwo ligi, nieważne... to każdy będzie miał do każdego pretensję, gdy coś pójdzie nie tak. Tu malkontentów i płaczków to z połowa graczy i coachów również. A może to też jakaś część zagrywki: takowe narzekanie ze strony gwiazd ligi. Lakers to nie drużyna na Play-Off; życzę im jak najlepiej, no ale... to nie sezon regularny. Najwyżej dostaną w ,,jajo", pojadą na wakacje, a LBJ podpisze kontrakt z GSW, Mavs czy Knicks - tylko oni mają ponoć na niego pieniądze. Nie sądzę, żeby się p******ł z organizacją jaką jest LA Lakers - kto mu zaoferuje szansę na mistrzostwo ten będzie jego nowym gospodarzem, xD. Chyba że przyszłość Bronny'ego zadecyduje inaczej.

P.S. SGA i Jokic grają na MVP. Dla mnie ten skoczny i zwinny niczym łania SGA zasługuje na ten tytuł bardziej niż Jokic. No ale... zobaczymy.

 

sga-shai.gif

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

NBA oświadczyło w analizie ostatnich dwóch minut, że w tym czasie było bodaj PIĘĆ błędów sędziowskich na niekorzyść Sixers. Cóż tu dodać. Nie ma się co dziwić, że Embiid był załamany jakby ktoś umarł, bo to jest twoja główna ambicja w życiu, i przegrywasz w taki sposób na 0-2... To musi być bardzo ciężkie do przeżycia. Zwłaszcza że chociaż Embiid pudłuje rzuty, to ogólnie nie jest sprawa, że Sixers przegrali te mecze, oni przegrywają głównie w partiach gdy go nie ma na parkiecie. Dodatkowy ból. Niemniej Knicks wygrywając w taki sposób wcale mnie nie przekonali, że dowiozą tę serię.

 

Lakers też są znacznie bliżej rywala niż liczyłem, trudno oglądać te mecze i czuć spokój, że Denver wygra kolejny, za dużo jest momentów, gdy to Lakers wyglądają lepiej. 

Odnośnik do komentarza

Embiid praktycznie w pojedynkę rozbił Knicks i to dosłownie. Do 50 pkt dołożył kopniak w jaja Robinsona, złapanie Robinsona za nogę leżąc przez co ten doznał kontuzji, zasłonę dupą w brzuch Anunobyego, zdemolowanie Hartensteina łokciem na zasłonie i pewnie jeszcze coś pominąłem. Draymond Green za taką serię dostałby 5 meczów zawieszenia :reggie: Jeszcze Embiid ma jakiś problem z nerwami twarzy od parunastu dni i wygląda tak

Może być zdjęciem przedstawiającym 2 osoby, ludzie grający w koszykówkę i tekst „1 GAME GAME2 2 Phila 21 EMBIID'S EYES STILL TWITCHING GAME3 3 NYK184:34 OFFICIA REVIEW VIt 2NYK 18 4:34 PHI 15 ST 24”

Odnośnik do komentarza

Porażenie Bella się to nazywa podobno. W sumie nawet mu pasuje, bo koleś ogóle gra jak nawiedzony i przeżywa ciągle wielkie dramy, co za show. Koleś ewidentnie siedzi w domu i czyta komenty o tym, że musi dostarczyć w playoffach i wygrać mistrza żeby być najlepszy i dostał ogólnej psychozy.

 

 

Seria Nuggets-LAL kojarzy mi się nieco z Nuggets-Wolves rok temu, też nie było to takie przekonujące, bez pomogromów, pomogła relatywnie dobra ławka. Później się okazało, że była to wtedy najtrudniejsza seria dla Denver. Niby nic wielkiego, ale gdy ekipa jest w stanie wyjść na plus przez te 9 minut gdy Jokić nie gra, to naprawdę o czymś świadczy. Nie wygląda, by Anthony Davis był wielkim problemem dla Gordona na centrze, ale ogólnie to że jest jakakolwiek jakość od uzupełniających graczy - Watson, Braun, Holiday - i coś tam rzucają to naprawdę niezłe osiągnięcie jak na Nuggets.

 


Teraz nawet rozumiem, że Denver może pomyślało: nie musimy mieć rezerwowego centra, jest Jokić, jakby co to centra zagra Gordon. Ale że Sixers nie mają planu co zrobić, gdy nie ma na parkiecie Embiida, tylko... Paul Reed? To jest plan? Naprawdę jakby prosili o problemy kładąc takie ciśnienie gry na Embiidzie.

Odnośnik do komentarza

Jak patrzę jeszcze raz na to wszystko, to nie wierzę, że Embiid nie wyleciał już w pierwszej kwarcie. Niesamowita sprawa. NAJPÓŹNIEJ po 7,5 minutach gry przy tym ciągnięciu za nogę w dół skaczącego już ewidentnie przekroczono racjonalny limit, żeby wylecieć. A zagrał 41 minut w meczu.

 

Nie wiem kiedy ostatnio ktoś tak na chama ukradł mecz tym, że pozostał na parkiecie lol. Może teraz sędziowie uznają, że "wyrównano" krzywdy za game 2, i jednak następny mecz wygra ten po prostu kto powinien. 

Odnośnik do komentarza

Przepiękna jest seria Wolves-Suns, lepiej niż liczyłem. Wielkie Supergwiazdy Superzespołu są po prostu demolowane, już 3-0 po trzech meczach w których praktycznie nie było rywalizacji. Kevin Durant jest średnio 20 punktów na minusie na mecz lol. Ekipa tak faworyzowana jako drugi faworyt Zachodu przed sezonem może zagrać jedną z najsłabszych serii w historii NBA. 

Kto zatrzyma TRZY WIELKIE GWIAZDY? Na pewno nie ekipa bez JEDNEJ GWIAZDY? Nie ma jak. Tymczasem Suns wreszcie zdobyli 100 punktów w meczu... bo już pod koniec Wolves mieli wywalone bo tak dużą mieli przewagę lol. 

 

 

Już dzisiaj może się dokonać pierwszy sweep, co oczywiście też byłoby słodkie. Może jeszcze być tak, że w jeden weekend będą cztery super gwiazdy z drugiej piątki All-NBA wysweepowane, gwiazdy zawsze najwięcej dostarczają w playoffach. 

Intryga jest dla mnie w Bostonie, nadal się dygam że Miami znowu zrobi coś szalonego.

Odnośnik do komentarza

 

LA Lakers... zespół, który w obecnym sezonie zasadniczo-playoffowym, który z kolei niedługo będzie się kończył, pogrzebał tymi trzema niewypałami meczowymi raz na zawsze swoje szanse na ugranie czegokolwiek w ,,fazie pucharowej" rozgrywek NBA. Całkiem możliwe, że Jeziorowcy rozpadną się po tym sezonie kompletnie. LBJ odejdzie - jeden z powodów mógłby być taki: nie ma trzonu drużyny. Zostaje tylko on i Davis, Reaves, Hachimura. Zresztą, cóż się dziwić, King James, nasz działający 21 lat na kodach z GTA II lub grzybku z Mario Brosa, zrobi to co dla swojego ,,Legacy" najlepsze: poszuka teamu na mistrzostwo, ze składem, który w pełnej rotacji jest w stanie grać na wysokim poziomie cały sezon i jest w stanie zagwarantować mu realną walkę o mistrzostwo. Bronowi zależy na tym jednym chociażby pierścieniu i mistrzostwie olimpijskim - dodatkowo przeszedłby... do jeszcze większej historii.:sir:

Embiid - gracz Phila... tak, ten człek, Łej Panie, z taką eksploatacją organizmu, przy jego problemach z kolanami, plecami i jeszcze niewyjaśnioną niby ,,neurologią" - toż to szybko się chłop wykończy. Rok, dwa takiego produkowania się na parkiecie NBA i po karierze. To nie jest fenomen fizjologiczny pokroju LeBrona a.k.a. Człowiek Witruwiański, tylko ktoś o nieco innym ciele i predyspozycjach do tego sportu. No i jeszcze to zachowanie na parkiecie ,,jegoż to mościa" Embiida - dobrej i długiej kariery w NBA mu to nie wróży.

LBJ przejdzie do GSW, Mavs albo Knicks. Być może Chicago też wejdzie w grę albo i Milwaukee Bucks. Kilka ekip ma tylko na niego pieniądze. XD,  no i gotowe składy albo w trakcie budowy pod mistrzostwo. Lakers są przegrani, a jak on tu zostanie, to raczej z powodu rodziny. W LA trzyma go tylko rodzina, taka prawda. :notsure:

 
  • beka z typa 1
Odnośnik do komentarza

Cieszę się z wygranej Knicks, czy może raczej, poczuję pewną ulgę, jeśli Sixers odpadną. Embiid wzbudza we mnie niepokój. Rzuca się jak maniak, przeżywa jakieś męki chrystusowe, depta po ludziach, ciągle zahacza. Niby lata 90. zawsze dobre hard męska rozgrywka, ale koleś mógł już na luzie wykontuzjować 3 graczy Knicks, a to dopiero pierwsze mecze. Sędziowie nie przycięli tego na początku i teraz Knicks mogli już mieć wielu kluczowych graczy wyeliminowanych przez "przypadkowe" wymachy Embiida.

 

Trochę smutne to mówić, bo widać że mu zależy i jest smutny przegrywać, ale 99% zawodników NBA jednak znajduje jakiś balans żeby agresywnie walczyć ale tego zazwyczaj nie robić. 

Odnośnik do komentarza

Świeżo przed meczem ,,Słoneczek" z Phoenix z ,,Wilkami' z Minnesoty postanowiłem kupić biografię koszykarską pt. "Kevin Durant. W pogoni za wielkością", którą to napisał Marcus Thompson II. Tak też zrobiłem; powiedzmy sobie, że miałem pewne nadzieje, że zakup tej pozycji coś jakoś po chińsku, kij wie jak, sprawi, że PHX wrócą z ,,wycieczki do głębokiej dupy", w której się znaleźli i cud sprawi, że ogarną tą serię i przejdą jakoś tą Minnesotę. No ale... ten - tegez. Nie pykło. Bo Durant to taki skromny, ale i wielki zarazem człowiek, który niechętnie mówi o tym, że jego jedynym celem ,,nadal!” jest: Mistrzostwo NBA i Mistrzostwo Olimpijskie u boku LeBrona Jamesa, który jest jego przyjacielem. Nie wiem teraz, co będzie w przypadku KD możliwe: czy on ma kurłaaaaa pecha i o pierścieniu jakimkolwiek może zapomnieć i jedynie tytuł na IO to pewniak? Hmmm. A może... KD wypadnie ze składu na Igrzyska i jego miejsce zajmie fenomenalny All-Star, Brunson, do którego do Knicks (jakie to jest moje marzonkoooo. O ja cię! XD) być może dołączy LBJ od sezonu 2024/2025 (Bo ja jego miejsca w LA nie widzę. Knicks mają ekipę pod mistrzostwo, a sami popatrzcie: zawodnika z takim charakterem i umiejętnościami, grającego na tej co LeBron pozycji Knicksi potrzebują!). 

 

 

 

21 godzin temu, ogqozo napisał:

Embiid wzbudza we mnie niepokój. Rzuca się jak maniak, przeżywa jakieś męki chrystusowe, depta po ludziach, ciągle zahacza. Niby lata 90. zawsze dobre hard męska rozgrywka, ale koleś mógł już na luzie wykontuzjować 3 graczy Knicks, a to dopiero pierwsze mecze. Sędziowie nie przycięli tego na początku i teraz Knicks mogli już mieć wielu kluczowych graczy wyeliminowanych przez "przypadkowe" wymachy Embiida.

 

Embiid koszykarsko wygląda specyficznie: to taki ,,Słoń w składzie porcelany" (tak jak Jokic), który jakoś funkcjonuje i w tej dyscyplinie spisuje się świetnie. Czyli da się? No da! Ale... Embiid obecnie, do którego dodamy bardzo dziwne jego zagrania związane z jego zdrowiem właśnie oraz zachowania na parkiecie (czy nie wydaje się Wam, że on jest podczas meczów jakiś taki... nieobecny? Jakby jego wzrok utknął wpatrzony nie wiadomo gdzie?), to taki troglodyta. Życzę Embiidowi jak najlepiej, no ale z taką eksploatacją, sezon, góra dwa i po karierze. 

  • beka z typa 1
Odnośnik do komentarza

No i Lebron&Co na rybach:reggie: Moim zdaniem misia NBA wyłoni seria Nuggets-Wolves. SGA ze swoją drużyną nie są na tyle doświadczeni. Może za rok. Dlaczego miś nie ze wschodu? Ponieważ azaliż jednakże Porzingis się połamał, a bez niego może słabiuteńki wschód wygrają, ale na tym skończą się good newsy dla nich.

W ogóle to niektóre ekipy mają w tym roku curewskiego pecha. Pells z Zionem na pokładzie nigdy by się nie dały wysweepować Oklahomie, a o Kozłach to już nawet nie wspominam co tam się odjaniepawla:sadkek: Miami bez Butlera to już nie Miami. Luka i Embiid grają z kontuzjami, także tego...

Reasumując, nie wystarczy mieć dobrych graczy i świetną drużynę. Aby wygrać NBA trzeba mieć też furę szczęścia w unikaniu kontuzji kluczowych graczy.

Odnośnik do komentarza

Ja wiem, ze jestem stronniczy, ze nba wtedy super bo zajawka za gnoja, mj, bulls itd. no ale kurde ogladam mecze z tego kanalu i one mi sie po prostu podobaja. Nie wiem, czy to jest kwestia, sd, owczesnej realizacji telewizyjnej, czy po prostu samej gry ale mam wrazenie, ze cos sie na tym boisku dzieje, ze ciagle jest jakis ruch. Dzisiaj ogladam mecze w full hd i tak jakos sterylnie jest, slamazarnie i na stojaka.

 

https://www.youtube.com/@hej_hej_tu_nba/videos

  • This 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...