Skocz do zawartości

NBA


Rekomendowane odpowiedzi

Dobre było, że Chicago próbowało być walczakami jak to się powinno być w takim meczu, ale zamiast coś wywalczyć to ciągle faulowali mięciutkiego Kevina Love'a po pierwszym fake'u, który pewnie mało który z tych rzutów by trafił. Love grał 12 minut i trafił więcej wolnych, niż cała ekipa Bulls. 

 

 

Ciekaw jestem bardzo serii Knicks-Sixers, ta ekipa z Anunobym jest dla mnie bardzo intrygująca, a i Sixers stawiają wiele pytań o ich poziom maksymalny, ale ich podstawowe ustawienie było ogólnie piekelnie mocne (dziś ono też nie zagra, Melton kontuzja). 

 

Cavs-Orlando chuj wie, Cavs od miesięcy są pod formą i Mitchell jak nawet wraca, to zagra 1-2 mecze, widać że nie jest w formie, i znowu pauzuje. Ale może ten tydzień odpoczynku coś zmienił? Cavs potrafili być naprawdę dobrzy... 

 

Od serii Denver-Lakers chcę tylko jednego, tego samego co rok temu, i co wtedy dostałem: żeby Jokić znowu zniszczył tego Davisa, o którym codziennie tyle słucham jaki to jest genialny i najlepszy w lidze. Nigdy tego nie czułem, i wyniki meczów też tego nie czuły. Niestety, to moje oczekiwanie jest może zbyt wyżyłowane. Nigdy nie wiadomo, kiedy się trafią niespodzianki, i nie musi być zawsze tak łatwo dla Nuggets. 

 

Wolves-Suns, też chcę żeby gwiazdy przegrały, ale widzę spore szanse Suns. Kevin Durant jest bardzo trudny do zatrzymania przez hustle - świetnie rzuca. Durant nie chciał grać jako center w sezonie, ale może to robić częściej w playoffach, jeśli będzie trzeba przycisnąć - potencjał jest imo spory. No i Nurkić też powinien mieć zapas. Dodatek Royce'a O'Neale'a też nie brzmi zbyt łatwo dla Wolves. Wolves walczyli cały sezon o pierwsze miejsce, więc odpadek w pierwszej rundzie byłby rozczarowaniem, ale w praktyce łatwe starcie to nie jest.

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, krupek napisał:

W niedziele zawsze były wcześniej mecze. Może teraz pod Europę się bardziej dostosowują, bo oglądalność w Stanach trochę kuleje.

Jakieś oficjalne dane czy na widzimisię? Wiem, że na bank ten (smutny) AS weekend maił większą oglądalność w tym roku. 

Ja widziałem ostatnio tylko takie staty 

 

Garść statystyk i ciekawostek od NBA za tegoroczny sezon regularny! 

 

Wyświetlenia filmów w aplikacji NBA App i stronie www wzrosły aż o 34%. 

 

Kraje z największą oglądalnością NBA w sezonie 2023/24 to: USA, Australia, Filipiny, Niemcy, UK, Meksyk, Brazylia, Hiszpania, Francja, Kanada.

 

Najczęściej oglądane zespoły na żywo: Lakers, Warriors, Celtics, Clippers, Suns, Mavericks.

 

Największy wzrost oglądalności: Spurs, Pacers, Rockets, OKC, Suns, Clippers. 

 

Gracze, których highlighty były oglądane najczęściej: LeBron, Curry, Wembanyama, Doncić, Giannis

Odnośnik do komentarza

Oficjalnie Europa jest brana pod uwagę i władze się chwalą, że Europę tym rozpieszczają... ale wątpię jakoś, czy to faktycznie powód jakiś główny. Ludzie w niedzielę imo nie lubią wychodzić wieczorem. Nie wiem, gdzie mieszkacie, moje miasto jest zdecydowanie najpustsze w całym tygodniu w niedzielę wieczorem. W niedzielę ludzie wolą wyjść wcześniej, z rodziną, na słonko, na co często mają wtedy najlepszą okazję.

 

Przychód z tych kilku meczów tygodniowo w Europie musi być minimalną częścią całego sezonu. Kontakt większej liczby osób z NBA nie zaszkodzi, oczywiście, ale ci ludzie nigdy nie zaczną oglądać regularnie, żadne poważne mecze nie będą mogły zostać tak ustalone regularnie bo NBA nie może grać raz na tydzień.

 

Przede wszystkim, który sport tak nie ma - NFL też gra w niedzielę w południe od dawna i na pewno wiele o Europie nie myśli. Wiele też mówi fakt, że w NBA wczesne mecze niedzielne zaczynają się zazwyczaj pojawiać dopiero po zakończeniu sezonu NFL, co chyba nie jest wywołane tym, że odwraca on uwagę Europejczyków.

Ba, NBA jest chyba najmniej "proeuropejskie" w tym gronie, bo baseball ma mecze nawet w tygodniu wcześnie (bo tradycja z czasów gdy nie było oświetlenia stadionów, oraz pewnie fakt że prawie każdy fan baseballu i tak jest na emeryturze hehe), inne sporty mają też dużo częściej mecze w sobotę za dnia itd. (NBA nie ma raczej meczów w sobotę za dnia z oczywistego powodu - wtedy ludzie oglądają uniwersytecki futbol amerykański, najpopularniejsze rozgrywki w USA... znowu, wątpię, by chodziło tutaj o Europejczyków). W Polsce też wiele wydarzeń jest w niedzielę w południe... Kto nie oglądał Małysza do rosołu po kościele w niedzielę o 12. Ja chyba owszem.

Odnośnik do komentarza

Embiid dobry psychol, gra z niedoleczonym kolanem, rzuca sobie alleya o tablice, prawie umiera, wraca po przerwie ale widać, ze to kwestia czasu jak zerwie ACLa czy cos. 

 

Za to Jokic to zdecydowanie najbardziej lubialny dla europejczyka gwiazdor. Wystąpił w reklamie nowych Minionkow jako Gru i wbil tak wczoraj na hale :kekw:

Messenger_creation_87b7391f-6ed8-4ad1-8c5b-1f6210c9bb4b.jpeg

Odnośnik do komentarza

Szkoda mi go, wiecznie problemy, ale kurde, szczerze to się śmiałem podczas tej akcji. Po chuj on to robił tak na siłę? Kiedy ma za sobą całą karierę kontuzji i doskonale o tym wie bo cały czas o tym mówi? No sorry za brak serca ale też serio miałem takie uczucie "kurde, czy on CHCE być kontuzjowany, co to kurna było". 

 

Początkowo wyglądało to doskonale dla Sixers, ale jak Embiid zszedł, to stracili wszystko z nawiązką, strasznie szybko to odrobili. To nie byłaby pierwsza ani druga taka seria. Pamiętam na przykład z Atlantą, jak Embiid był na parkiecie to Sixers mieli 10+ punktów do przodu... i co to zmieniało, jak w każdym meczu gdy Embiid był na ławce to odrabiali te 10, i potem Atlanta wygrała 4-3 i się liczy jako brak sukcesu Embiida w playoffach i tyle ludzie pamiętają.

 

 

Suns bez Nurkicia podobnie jak cały sezon. Nikt nie chce tego przyznać, ale znowu zostali kompletnie zmasakrowani jak tylko Nurkić siadł, i nic że gwiazdy, supergwiazdy, Kevin Durant 48/88/120 na boxscorze, byli masakrowani, piękna sprawa. Czasem jeden gracz wnosi i rozmiar i umiejętności że poda, połączy akcję dalej, że bez niego nie da się wystawić 5 kolesi i nie mieć dziury. Nigdy się nie spodziewałem, ale Nurkić jest nim cały sezon, on akurat to jest ogromny upgrade wobec Aytona przy tym stylu gry.

 

 

 

Kawhi chyba nadal kontuzjowany, przy średniej formie Hardena ostatnimi czasy, to może być ciężka seria Clippers, ciekawe czy coś pokażą, Dallas od czasu wymian naprawdę wymiata. Ogólnie trzy serie z rzędu nie będą mieć największej gwiazdy na parkiecie, Zion out (nie wiem ile to zmienia), Giannis też, nagle Bucks nie są nawet faworytem w pierwszej rundzie w mediach, kto by pomyślał że tak się skończy ten sezon hehe.

Odnośnik do komentarza

Na razie praktycznie wszystkie mecze cieszą, bo uderzają w każdy mit jaki wspominałem hehe

 

- Davis przegrywa

- Doncić przegrywa (ludzie i tak tylko to skwitują tak, że Doncić przyjechał na mecz a reszta ekipy zawiodła Doncicia, ale i tak chichot jest, zwłaszcza że to James "skończony" Harden go robił jak chciał)

- Embiid przegrywa, co prawda nie on tylko ławka, ale Knicks wycisnęli, słabszy mecz niż myślałem, ale wygrali

- Durant i Booker przegrywają, Durant nawet rzucił mniej punktów niż Edwards lol, a to jest cały powód obecnie dla którego Durant jest uważany za lepszego, rzucanie punktów. Suns jak zwykle są dobrzy z Nurkiciem i ssą gdy Nurkicia nie ma, tylko że Nurk to może się w każdym meczu wyfaulować w ten sposób. 

- OKC na szczęście nie przegrywa bo rzygam już gadkami o "braku doświadczenia", Shai przyciśnięty ale grunt że lepszy niż Doncić, ALE Pelicans pokazali doskonale, czemu wcale nie są słabi bez Ziona, wręcz przeciwnie, Trey Murphy pokazał dokładnie to co cały sezon, ech, chciałbym żeby obie te ekipy wygrywały

 

- Bucks od wielu miesięcy mają dobre wyniki gdy gra sam Lillard, a złe gdy nie gra Lillard. Jakkolwiek nikt o tym nie wspomina, to tak właśnie jest z wynikami od dawna. Po prostu znaleźli dawno (pod koniec 2023) sposób jak grać z Portisem (głównie) na miejsce Giannisa i mieć nadal dobry atak i obronę, a nie mają nikogo kto zastąpi rolę Lillarda. Fakt że Lillard trafia mniej rzutów, ale ekipa z nim po prostu ma dobre wyniki. Więc cieszy wygrana po tym jak histeryczni ludzie już ich spisywali na straty lol. Oczywiście, z Giannisem mogliby być dużo lepsi.

- Cavs nawet pokazali cień formy sprzed kilku miesięcy, przed kontuzją Mitchella. To była naprawdę mocna ekipa, ciekawie jakby wróciła

 

- Celtics niestety nie mogą mieć żadnej historii, albo każdy mecz wygrają pogromem albo będą jęki że zawiedli

Odnośnik do komentarza

Mówiąc łopatologicznie, ale i z nutą natrętnego cynika: ta cholerna NBA, no dej Pan spokój! xD. Najlepsza, ba!, najpotężniejsza (już teraz mówi się, że NBA powoli przebija oglądalnością i wpływami na sport zawodowy w ogóle potęgę i znaczenie NFL i MLB) liga sportu zawodowego na świecie, nie ukrywam: po prostu mnie przeraża, zaskakuje, raz odpycha a raz przyciąga dużo, dużo bardziej niż najpotężniejszy magnes z CERNu. Czyli co... my już wiemy, kto będzie mistrzem? Ano, raczej tak. No wiadomix, że najbardziej poukładaną, najrówniejszą i najrozsądniejszą koszykówkę grają Boston; nie widzę nikogo innego jako mistrza NBA 2023/24 niż właśnie ten team. To oni reprezentują najpiękniejszą koszykówkę zespołową w lidze - o dziwo zacząłem dostrzegać to dopiero w tym sezonie, a Boston robi to od dobrych kilku lat. Także tego.

 

,,Oko Agamotto", i nie ma gadania! xD

 

wct-weird-celtics-twitter.gif

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...