Skocz do zawartości

Castlevania: Lords of Shadow


Hela

Rekomendowane odpowiedzi

Ta dopakowana edycja Castlevanii jest spoko. Wszystko w jednym boxie, a cenowo też wychodzi atrakcyjnie. Chociaż ja wolałbym brać edycję ze steelboxem z Zavvi bo prezentuje się świetnie, a cena niemal taka sama:

http://www.zavvi.com/games/platforms/ps3/castlevania-lords-of-shadow-collection-zavvi-exclusive-limited-edition-steelbook/10846151.html

 

Ale trzeba przyznać, że te zagranie z demem jest żenujące. Kiedyś demko to był standard by obadać sobie tytuł, a teraz robią z niego coś ekskluzywnego i dodatkowy sposób by zarobić.

Edytowane przez Paliodor
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Skończyłem LoS. Bardzo dobre action/adventure w polewie ze slashera - długi, zróżnicowany, ładny, z obłędnym designem i muzyką.

 

Ale ja o fabule, a raczej o gigantycznym przekręcie MercurySteam. Epilog to najbardziej intrygujący i najlepszy aspekt fabuły LoS, która sama w sobie troszkę mnie rozczarowała. Ale jak można było absolutnie najważniejszy i kopiący zad wątek wepchnąć do bzdurnego DLC o "złym jeszcze bardziej złym od głównego złego", w dodatku zamykając go w krótkiej cutscence w formie ruchomego komiksu?! Cox coś potem pisał, że te dodatki były pomyłką, ale ja mam w d.upie jego skruchę. Straszna chamówa z tym DLC, ale Mirror of Fate HD i LoS 2 i tak na premierę kupię. Bo rozgrywka mięsista.

Edytowane przez Kasias
Odnośnik do komentarza

Dlaczego pomyłką?

 

W ogóle nie zrozumiałeś tego, co napisałem. Powtórzę: najważniejszy wątek został odbębniony w jednej komiksowej cutscence, która znalazła się w DLC, którego treść powinna bezwzględnie znaleźć się w podstawce. Rozgrywka w tych dodatkach nie ma już nic do rzeczy.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Skończyłem i się zawiodłem. Gdyby sam gameplay nie był tak dobry,jechałbym tą grę od góry do dołu. Skąd więc krytyka?Jestem fanem Castlevanii, klasycznej, a nowe do niej podejście zupełnie mi się nie podoba. Ta gra nawet nie leży koło wampirzej serii. Pytam się gdzie chociaż krzta eksploracji? LOS jest do bólu liniowe. Pytałem tu wcześniej - zawiedziony zupełnie pierwszymi etapami - czy będzie w końcu jakiś zamek. Stoodio napisałeś o czekającym mnie zamczysku ... z kilkoma komnatami(po, których oczywiście przemieszczamy się po kolei, bez chociażby JEDNEJ możliwości pójścia w innym kierunku), który skończyłem w godzinę gry. Fakt - klimat na chwilę wrócił, ale co z tego? Gdybym patrzył na rozgrywkę na jakiś targach, długo przed premierą, nie wiedząc, że nazywa się to Castlevania, w życiu bym do tego nie doszedł. Spójrzcie na 65% lokacji - God of War, Darksiders, misz masz wielu topowych produkcji ostatnich lat. Ale to (pipi)a nadal nie Castlevania! Nawet pierwsze i trzecie DMC miało więcej z serii Konami. 

 

http://www.youtube.com/watch?v=fDcFSAr2DT0

 

Tak powinna wyglądać świetna Castlevania w 3D. Wiem, że Mercurysteam dostali zapewne wytyczne "z góry" i to mnie najbardziej boli, bo najwidoczniej Konami chce zabić tą boską serię. Przynajmniej na dużych konsolach. Gdzie są sekrety?! Jakiekolwiek. A nie proste znajdźki na zasadzie rozwijania umiejętności, które posiada 90% tego typu gier. Zagadki, które doprowadzą nas do bocznej lokacji, nieznanego przedmiotu :( Gdzie ten klimat tajemnicy? Gdzie muzyka, która przygrywa chociażby przy początkowym logu developera? Świetny backtracking - wręcz wizytówka mnóstwa świetnym gier o klanie Belmontów? Nie przeczę, że to dobra gra - widowiskowa, czasami piękna, z niezłą fabułą, wciągającym gameplayem i kilkoma fajnym, acz prostymi zagadkami. Mnie jednak cały czas palił ból zbezczeszczenia serii. Jedynie przy outrze serce zabiło mi mocniej. Powrócił klimat, ponury, zniewalający. Jest więc nadzieja, że kontynuacja liźnie coś z klasyki.Jeśli dwójka nadal będzie "God of war w pseudo sosie Castlevanii" - raczej odpuszczę. Będę więc śledził recenzje. 

 

Mógłbym tu jeszcze długo pisać i wymieniać czego zabrakło. Taki jednak styl obrali twórcy i nic tego nie zmieni. Mojego zdania również - 6+/10

  • Plusik 4
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

Wersja portowana z 3DS'a też Ci się nie spodoba. Z(pipi)ali tam wszystko co fani serii uwielbiali od czasów SotN i giereczek z GBA/DS. Mam bardzo podobne zdanie do Ciebie. Na dwójkę nie czekam. Dobrze że studio po sequelu traci Catlevanie i zajmie się czymś innym.

Grałem w demo i to jest śmiech na sali. Wiem, że to port z małej konsoli, ale gra wygląda jak jakaś gra z "teledysków", "niskobudżetowych filmów" - full plastik, wiecie co mam na myśli. Po raz 10 wolę skończyć SotN ... w zasadzie naszła mnie teraz na to ochota, bo wiem, że w dobrą Castlevanię nie zagram przez dłuższy czas, jeśli w ogóle. 

Odnośnik do komentarza

Nie było innego wyjścia, jak podrzucić tę serię masie za sprawą Lords of Shadow. Maniacy starych części dostali mniej więcej w tym samym czasie coś na DS-a i Harmony of Despair - równowaga w przyrodzie została więc zachowana. Cox mówił wielokrotnie, że jeśli Konami dalej trzaskałoby Castlevanie w 2D na przenośniaki Nintendo, seria zeszłaby całkowicie do podziemi.

Edytowane przez Kasias
Odnośnik do komentarza

Zgadza się. Brakowało takiej dużej odsłony na konsolach. Lords of Shadow wywiązała się z zadania znakomicie stając się dla mnie największym zaskoczeniem tej generacji. 

 

Szkoda tylko, że początkowo gra słabo sobie radziła w rankingu sprzedaży. Potem Konami obniżyło ceny o 40% i teraz wszyscy łakną się na sequel. 

Odnośnik do komentarza

Najlepiej by było, gdyby na 3DSa wydali Castlevanię w stylu tych z GBA/NDS, a nie takie coś. Jak usłyszałem, że tworzą coś na handhelda Nintendo to miałem właśnie nadzieję, na taki obrót spraw, a po pierwszych screenach odechciało mi się tego cudaka i byłem mega zawiedziony.

Kiedyś tak gadałem z kumplem, że fajnie by bylo zobaczyć coś na miarę Symphony of the Night na Ps3 z pieczołowicie zrobionymi sprite'ami, otoczeniem 2D w HD i najlepszymi patentami z odsłon na handheldy Nintendo. No ale teraz widzę, że to tylko były marzenia, które nimi pozostaną. Lepiej zrobić klona GoW niż coś naprawdę wyjątkowego. Gdyby chociaż dali więcej eksploracji i rozbudowali system walki to jeszcze byłoby spoko.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Generalnie ta formuła metroidvanii chyba bardziej pasuje do platform przenośnych bo duże konsolki rezerwują właśnie takie slashery. Mi brak backtrackingu w LoS kompletnie nie przeszkadzał. Wszystko dzięki ogromnej liczbie i zróżnicowaniu poziomów. Do tego dochodziły sprawnie pomyślane triale i znajdźki. Udało się zachować replayability i to w tym chodzi. 

 

Też bym chciał taki remake Symfonii. Pytanie tylko czy pewnych legendarrnych rzeczy nie powinno się zostawić w spokoju. By the way, do dziś Symphony of the Night zachwyca. Wystarczy sobie ją ściągnąć z PS One Classics na PSP (lub z pakietu Dracula X) czy PSV.

Edytowane przez Nemesis
Odnośnik do komentarza

Kiedyś tak gadałem z kumplem, że fajnie by bylo zobaczyć coś na miarę Symphony of the Night na Ps3 z pieczołowicie zrobionymi sprite'ami, otoczeniem 2D w HD i najlepszymi patentami z odsłon na handheldy Nintendo. No ale teraz widzę, że to tylko były marzenia, które nimi pozostaną. Lepiej zrobić klona GoW niż coś naprawdę wyjątkowego. Gdyby chociaż dali więcej eksploracji i rozbudowali system walki to jeszcze byłoby spoko.

Chyba bym się pochlastał ze szczęścia. 

 

Nowe tory dla serii czy nie, nadal zostanę przy swoim. Rozumiem zmianę myślenia Konami, ale naprawdę tej grze nie zaszkodziłaby(chociaż niewielka ilość!) eksploracji, bardziej wymyślne sekrety, ogólne rozbudowanie. Jak wspomniał Paliodor, system walki jest biedny a umiejętności w większości słabo przemyślane. Nie miałem ochoty ich kupować, prawie całą grę kończąc i bez połowy. Punkty się zbierały i zalegały. Czekam na większą ilość szczegółów co do LOS2 i modlę się po cichu.

Odnośnik do komentarza

Nowe tory w przypadku Castlevani to wywalenie wszystkiego co seria wytworzyła przez prawie trzydzieści lat (stylu, gameplayu, klimatu), odsuniecie od gry  Igarashiego, który zaczął to uniwersum łączyć fabularnie w całość i zrobienie z tego kolejnej masówy dla zachodniego klienta, któremu coś będzie się podobać, jeśli będzie tylko mu przypominać God of War. Konami nieźle sobie to obmyśliło i viola, wszycy pokochali zabijanie wampirów. Sposób narracji, monumentalność, kąty kamery, QTE, bieganie, skakanie , walka, eksploracja (a raczej jej brak) to kopiuj w klej przygody Kratosa. Ja jestem na nie, bo grę obdarto z własnej tożsamości i cieszę się, że to będzie ostatnia część od Coxa i Mercury coś tam. No i śmieszą mnie te spusty nad designem w LOS, bo brzmi to jakby jakby poprzednie części go nie miały, a przyszło Mercury i mamy design. LOL. No ale towynika pewnie z faktu, że wielu piejących z zachwytu nie widziało innych Castlevanii na oczy. 

Edytowane przez dunpeal
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

A może, tylko może, LoS ma na tyle zacną grywalność, design i otoczkę, że broni się samo bez wspominki o poprzednich częściach. Może po prostu nie należy rozpatrywać tej gry przez pryzmat poprzedniczek i może, ale tylko może ci, którym gra się spodobała mają gdzieś sentymenty i wolą god-of-war-o-podobną sieczkę. Wiem, że to nie ma znaczenia, ale wiele osób stawia LoS nawet wyżej niż GoWy. Ja do nich nie należę, ale potrafię to zrozumieć. Jesteś jednym z niewielu którzy marudzą.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

A ja np. jestem fanem serii (do tej pory zagrywam się w NESową trylogię czy kapitalne kiszonkowe wydania) i uważam tę grę za równie udaną. Inna nie znaczy wcale zła - zwłaszcza, że mamy do czynienia z dopracowanym produktem a nie jakąś szmirą. Trzeba jedynie zdjąć klapki z oczu i zacząć się dobrze bawić, inaczej można skisnąć w oczekiwaniu na "dużą" klasyczną Castlevanię. To se ne vrati, czy to Nam się podoba czy nie.

  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

Moim zdaniem Mercurysteam obrało dobrą stronę właśnie dla tej serii - Nie twierdzę że LoS jest bezbłędne czy oryginalne, bo nie jest.

Niemniej wciąż zrobili świetną, wciągającą i klimatyczną odsłonę która jak powiedział Yap obroni się sama bez wzmianki o poprzedniczkach.

 

Sam ubolewam że w temacie nowej metrovidanii jest cicho niczym w Pan's Temple ale Mirror Of Fate jest dla mnie dowodem, że ci panowie nie potrafiliby zrobić takiej gry jak chociażby SotN. Może jakieś inne studio po nich ?

Odnośnik do komentarza

Matko jedyna kompletnie zapomniałem o tej kupie, dzięki za przypomnienie ;)

 

Próbowałem sie przekonać do dema wielokrotnie ale nigdy powyżej 15 minut nie wytrzymałem, dosłownie wszystko mnie wpieniało.

Chyba gorszej castlevanii już nie było. 

 

Chryste ten dźwięk jak topór walnie o ziemie przecież to jakaś parodia xd

Edytowane przez Dr.Czekolada
Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...