Skocz do zawartości

Dragon Age: Origins


Little Angel

Rekomendowane odpowiedzi

Dorwałem, grałem, przeszedłem i lipa..

 

Gra ogólnie rzecz biorąc nie jest tak rewelacyjna, jak została okrzyczana. Fabuła owszem (mimo, że standardowa) to wciąga. Relacje między postaciami, ich premie za duży wpływ, również na plus. Grafika i animacje ładne, długość gry też możliwa (przeciętnie jakieś 100h), chociaż moim zdaniem powinna być dłuższa, oraz bardziej zróżnicowana. Do plusów można również zaliczyć poziom trudności rozgrywki - wymaga nieco "powtórzeń" walk.

 

Minusów moim zdaniem jest jednak więcej, a to m.in. brak możlwości otwerania skrzyń siłą, standardowi wojownicy nie mogą nabyć zdolności otwierania skrzyń, oraz niektórych drzwi (przynajmniej ja nie zauważyłem), magowie nie posiadają w swojej ofercie wielu czarów (zaledwie kilkanaście można się nauczyć podczas całej rozgrywki), specjalizacje (dwie możliwe do wyboru w trakcie gry dla każdej postaci) tak naprawdę niewiele dają - mogły byc bardziej urozmaicone. Ponadto dochodza problemy z brakiem złota (tak naprawdę większe zakupy można zrobić dopiero pod koniec gry), a co za tym idzie mała dostępnośc różnorodnych przedmiotów. Na dodatek sztuczna inteligencja przeciwników pozostawia wiele do życzenia (podchodzimy kawałek w stronę grupki wrogów, pierwszy z brzegu nas atakuje, wycofujemy się, wróg nas goni, zabijamy go, a reszta wrogiej ekipy stoi, jakby nigdy nic).

 

Moim skromnym zdaniem NWN2 było znacznie lepsze pod względem urozmaicenia, oraz swobodności rozgrywki, aczkolwiek w DA:O relacje panujące pomiędzy bohaterami są bardziej rozbudowane. Tam też było raczej więcej misji pobocznych - alternatywnych, ukrytych, oraz wiecej cennych przedmiotów do zdobycia.

 

Ogólnie rzecz biorą poza wierną kopią poprzedników nie dopatrzyłem się znaczących/radykalnych zmian, jakimi to mieli nas obdarzyć twórcy gry. Ponadto niedługo wyjdzie Dragon Age: Przebudzenie, a to oznaczac zapewne będzie kolejną falę żenujących dodatków, gorszych od wersji podstawowej - robionych "na siłę" (tak jak w przypadku dodatków do NWN2). Jednak tworcy jak widać pomyśleli o tym wcześniej zostawiając graczom tajemnicę dot. losów Morrigan - wróży to niestety napewno więcej niż jeden dodatek do tej gry.

 

Jednak dla fanów gatunku pozycja mimo wszystko obowiązkowa - potrafi wciągnąć na wiele godzin. Ci, którzy zaczną w nią grać, zapewne ją ukończą, bowiem grywalność jest wysoka. Pomimo, że niewiele odstaje od standardowych RPGów, to zaliczy się do klasyków gatunku.

 

 

 

 

Pozdrawiam. 

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Jestem w połowie DA:O. Jak na razie to częściej zdarzało mi się ziewać niż podskakiwać na fotelu w momencie odkrycia twista fabularnego. Od oceny Zaxa mogę spokojnie odjąć 1 punkt. Grałem już w wiele CRPGów i raczej nie spodziewałem się rewelacji, o jakich trąbili twórcy przed premierą gry. Mając za sobą ograne takie "sprzęty" jak obie części Baldur's Gate i Neverwinter Nights, trzy Gothiki, Torment, Finale, począwszy od części VII, jak również rózne Divine Divinity i inne Sacredy, a nade wszystko naszego Wiedźmina, stwierdzam, co następuje: DA:O jest słabe. Na plus zaliczam grze:

+ długość rozgrywki

+ fajne postaci z drużyny (Choć Viconia z BG2 zrobiła na mnie większe wrażenie)

+ mimo wszystko grafika, choć jeśli chodzi o poziom tekstur to wydaje mi się, że G3 ma lepsze.

+ Świat, którego poznajemy dopier rąbek, ale ma potencjał

+ krew na ciuchach i twarzach!

 

Na minus:

 

- banalna i miałka fabuła (Szarzy Strażnicy vs. Mroczny Pomiot i arcydemon - please...)

- drętwe side questy (na razie zrobiłem chyba 5 czy 6, reszty już mi się nie chce)

- sterowanie i brak rzutu perspektywicznego (wiem, ze na konsolach byłoby ciężko, ale mimo wszystko)

- wyprani z emocji NPC i ich nudne monologi

- brak klimatu dark fantasy, który miał dominować (zastanawiam się, czy twórcy faktycznie grali w Wiedźmina, tak jak to deklarowali w wywiadach)

- brak spójności i konsekwencji, a może i logiki (mogłem mieć romans z Morrigan, będąc dobrą postacią. Załatwiłem to samymi prezentami i jej questem. Ach, te kobiety ;) )

 

Generalnie gra się przyjemnie, ale nie tego oczekiwałem od spadkobiercy BG. Raz przejdę i starczy. Mam nadzieję, że kontynuacja będzie bardziej rozbudowana i mroczna.

Odnośnik do komentarza

Hmm coś z tą długością gry to przesadzono. Na normalu przejście wątku fabularnego, plus mniej więcej połowa, może większa połowa side questów zajęło mi 35-36 godzin. Nie wiem gdzie wy kulacie pozostałe 65 :o

 

Ja mam obecnie 44 godziny gry, zdobytych 3 sojuszników, porobione mnóstwo side questów, macanie każdej lokacji, plądrowanie wszystkiego co widzę. Liczba rozmów 1500, eksperymenty z taktykami, romanse, lepsze poznawanie członków drużyny(bonusy to nie w kij dmuchał xD). Przewiduję, że grę ukończę w ponad 50 godzin albo i więcej. Kompletne wyciskanie soków i nie nie czytam stron kodeksu xD.

Odnośnik do komentarza

Rany można leczyć na trzy sposoby, pierwszym jest użycie zestawu do leczenia ran(są różnego typu na leczenie 1 ranki lub kilku od razu jeśli się parę razy zdechło).Zestawik ten można kupić od sprzedawcy(limitowane ilości) lub zrobić samemu jeśli masz zielarstwo. Inną alternatywą jest odwiedzenie obozu drużyny, który staje się dostępny po wyjściu z Lothering. Ostatnią opcją jest użycie odpowiednich czarów.

Edytowane przez Wolak10
Odnośnik do komentarza

mam pytanie do osob, ktore skonczyly lub graly dluzej roznymi postaciami. kim gra sie najciekawiej?

obecnie przechodze po kolei wszystkie poczatki, zostaly mi jeszcze krasnoludzkie, ale krasnoludem nie chce przechodzic gry.

chce skonczyc gre miejskim elfem (wojownik), ale nie ukrywam, ze bardzo ciagnie mnie do maga. widzialem, ze czarow jest ogrom i rozgrywka ma troche inny charakter, niz "walenie ciagle mieczem".

Odnośnik do komentarza

Grałem jako elf łotrzyk. Brat grał równolegle ze mną człowiekiem magiem. Pomijając już fabularne początki, bo poza tym tylko kilka/ kilkanaście dialogów w całej grze odnosi się później do postaci jaką kierujemy, rozgrywka magiem (przynajmniej z tego co widziałem) sprowadzała się u mego brata do pauzowania gry (R2) co sekundę i wybierania jednego z kilkunastu czarów jakimi dysponujemy, następnie łykaniu lyrium po czym seria kolejnych pauz . Może ten młot tak dziwnie grał ale jego rozgrywka wydawała się (w porównaniu do mojej) na bardzo poszarpaną/mało płynną.

 

Łotrzykiem, z którego zrobiłem łucznika/dwa sztylety grało sie o wiele płynniej, ale też o wiele trudniej. Czary, tak do 2/5 - 3/5 gry zadają potężne, obszarowe obrażenia co w porównaniu do mojego biednego łucznika było zbawienne w niektórych momentach gry (matka lęgu kuwa). Do momentu jak nie ukulałem u mojego łucznika niektórych skillów musiałem w niektórych momentach zamieniać kierowaną postać na Morrigan, z której zrobiłem maga czysto ofensywnego, dzięki czemu mogłem ruszyć dalej.

 

Z tego co zauwazyłem, podczas zmiany postaci głównej na którąś inną (Oghrena, Alistara czy Stena) typowo ofensywną, gra takim kimś zupełnie by mi nie odpowiadała w tym tytule. A z reguły zawsze gram wojownikami.

 

Jak chcesz mieć łatwo- mag. Wszystkie inne, a juz łotrzyk w szczególności wymagają IMO nieco więcej od grającego.

Odnośnik do komentarza
Może ten młot tak dziwnie grał

 

:D :D :D

 

dzieki za odp. polece magiem, bo jaraja mnie te wszystkie czary do zdobycia. zreszta w rpgach gralem zazwyczaj wojownikiem, wiec przyda sie jakas zmiana w koncu. tylko bede musial zaczac od nowa (poczatek przeszedlem), bo z ryja slabo wyglada ten mag, nie przylozylem sie.

 

edit. a wlasnie, jeszcze pytanko. klasa postaci czy nasze pochodzenie ma wplyw na balamucenie niewiast? na razie czlowiek szlachcic zaliczyl jako pierwszy.

Edytowane przez maztika
Odnośnik do komentarza

Twoje pochodzenie i klasa postaci nie ma tutaj nic do rzeczy. Do bałamucenia potrzeba ci prezentów i rozmów. Lelliana i Zevhran są biseksualni, a Morrigan i Alistair są hetero : P. Pierwsze przejście pojechałem wojownikiem w teamie z Shale, Lelianą i Morrigan. Teraz jadę jako Łotrzyk z nastawieniem na strzelanie z łuku i efekty są nad wyraz dobre. Doświadczenie też robi swoje i wszystko idzie bardzo gładko. Mój obecny team to Sten, Alistair i Wynne. Uwielbiam tą grę xD

Edytowane przez Wolak10
Odnośnik do komentarza

Gra jest świetne, chociaż trzeba poczekać, aż przygoda cię wciągnie. Taka przypadłość RPG-ów PeCetowych. Tak, naleciałości PC aż się wylewają, a gra pewnie była tworzona z myślą PC, aż w końcu stwierdzono, robimy na konsolę. Widać to np. w ubytkach grafiki. W grze pisanej od początku pod konsole moc byłaby tak wykorzystana, żeby nie rzucało się to w oczy. A ogólnie gra pewnie korzysta z PS3 w jakiś 10% czyli z samego GPU i z samego PPU w CELL ;-) Ciekawe jak się postarają przy Dragon Age 2 twórcy zapowiadają, że będą mocno pracować nad silnikiem gry.

 

Szczerze grę polecam, choć przede mną jeszcze długa droga. Szkoda, że w wersji na konsole ucięto aktywną pauzę i ten element taktyczny. Bo pauza jakby nie patrzeć jest, ale mało to wygodne ;-)

Odnośnik do komentarza

W pauzie na konsoli nie można chyba tylko wskazać miejsca, gdzie dana postać ma się udać, ale cała reszta jest taka sama. Zresztą bardzo dziwi mnie to i nie pojmuję czemu w grze na konsolę, która obsługuje klawiaturę i mysz jest tylko jeden interface na pada, a o M&K można zapomnieć. Tylko w Unrealu 3 jest pełna obsługa, a wszystkie FPS-y i inne bzdury aż się o nią proszą. Jeszcze te ich wymówki, że zrobili pod pada wszystko, a jaki problem było dać wybór : P. Strona techniczna gry i tak zaskakuje, bo jest to pierwsza gra od Bioware na PS3, która zresztą miała być opóźniona, ale wyrobili się w czasie. Co prawda widać, że gdyby mieli jeszcze trochę czasu i nie goniły ich terminy to gra mogłaby wyglądać jeszcze lepiej, ale jak na debiut to gra chodzi i wygląda bardzo dobrze. Wersja na PS3 jest jedyną słuszną po PeCetowej o czym można było usłyszeć min. w recenzji na GameSpot. (9,5 PC, 9.0 PS3 i 8,5 X360).To chyba jeden z niewielu przypadków, a nawet i jedyny, gdzie są poróżnione oceny co przypomina mi sytuację z Bayonettą xD (9.0 X360, 8.0 PS3), więc jest się z czego cieszyć. Teraz tylko niech mi oba Mass Effecty wydadzą, a mogę umierać(najwyżej se zmienię PieCa xD).

 

PS. Z powodu ograniczonego interfacu granie magiem to raczej pokaz Pauzowania, bo na paskach to zaledwie 6 skilli można włożyć, a resztę z menu : ]. Ja osobiście jestem zwolennikiem bardziej płynnej i nieprzerwanej gry, ale czasem głupcy z teamu atakują nie tego co chcę i boom pauza i rozkazy xD.

Edytowane przez Wolak10
Odnośnik do komentarza

Witam

Macie moze jakies propozycje co do kolejnosci zdobywania sojusznikow? Mam za soba ok 10 godz gry, gram ofensywnym magiem + 2 wojownikow i lotrzyk. Zdarza sie, ze ktos mi zginie, ale to chyba glownie dlatego, ze pierwszy raz w zyciu gram magiem (zawsze wojownikami), no i wojacy czasem sie gubia podczas ataku i zdarza sie, ze ciezko jest zdazyc przelaczyc sie i nakierowac ich na wlasciwego przeciwnika. No ale caly czas sie ucze :). Wracajac do mojego pytania: ja zaczalem od miejsca gdzie zamek opanowany jest przez zombiaki (sorry, nie pamietam nazwy). Obrona wioski byla banalna (normal). Wkrotce bede wiedzial czy na zamku tez jest tak latwo. Czyli co - macie jakies spostrzezenia? Ktores miejsca sa zdecydowanie latwiejsze lub trudniejsze i mimo, ze tworcy mowia o nieliniowosci, to lepiej wybrac odpowiednia kolejnosc? Czekam na odpowiedzi.

Odnośnik do komentarza

Obrona wioski Redcliffe jest dość prosta jak dało się zresztą zauważyć. Gra w gruncie rzeczy jest liniowa, bo niby możesz iść prawie wszędzie, ale w takim np. Orzammarze i Głębokich Ścieżkach nie masz zbytnio szans cokolwiek zdziałać i tam się raczej idzie na samym końcu. Obecnie robię 3 przejście (magiem)i jechałem kolejno Wieżę Magów, Redcliff, Azyl, Las Brescillian, a obecnie lecę Orzammar, a potem już tylko Denerim. Magiem się gra prostacko, ale dość łatwo zginąć jak się przesadza hehe. Obszarowe czary to miazga, jeśli się puści je wszystkie naraz to widoczności i płynności nie ma xD. Najlepiej od razu po wyjściu z Lothering wpaść po golema Shale. Najlepszym tankiem jest zdecydowanie Alistair po odpowiedniej rozbudowie i ze odpowiednim sprzętem. Wynne to jedyny słuszny wybór jeśli chodzi o healing. Morrigan świetny DPS i osłabiający mag. Sten to urodzony wojownik dysponujący nie lada potęgą. Praktycznie każda postać jest świetna w kombinacji z innymi uzupełniającymi ją. Jedynie to Loghein jest śmieciowaty, ale kogo on obchodzi. Moj dream team miałem w moim 2 przejściu jak grałem Rogalem (Sten DPS, Alistair Tank i Wynne Healer). Byłem obłędnie potężny(najlepsze armory i bronie w grze), a takie coś jak śmierć była mi obca. Jeszcze przyczepię się do bardzo pozornych wyborów w grze(praktycznie zerowy wpływ na wydarzenia w głównym wątku, jedynie kilka scenek i inni sojusznicy)jak i mimo wszystko dość ubogie relacje między postaciami. Przykładowo w Azylu, gdzie decydujemy się zniszczyć prochy na życzenie Kolgrima, jeśli w teamie jest Leliana to nazwie nas diabłem i rzuci się na nas. Po zabiciu nie ma ani scenki jak dogorywa, a nikt absolutnie nikt z drużyny o tym nie wspomina tak jakby nigdy takiej Lelliany nie było. Mass Effect 2 to to nie jest xD.

Edytowane przez Wolak10
Odnośnik do komentarza

Nabyłem Dragon age w wersji kolekcjonerskiej która zawiera 3 kody na bonusowe dlc. Widzę że tych dlc nie pobiera się z psstore tylko z menu gry (klucze to 4 ciagi znaków - inaczej jak te do ściągnięcia z psstore np. dodawane do uncharted 2 steelbook lub infamous ). Widzę też że mam ograniczony czas na ich spożytkowanie - w porządku ale mam pytanie - czy użycie tych kodów jest jednorazowe a co za tym idzie pobranie danych również ? Mój problem polega na tym że prawie 3 letnia konsola zaczyna mieć problemy z odczytem płyt i jako pesymista jestem pewny że za jakiś czas odejdzie do innego świata. Czy dodatki do dragon age mogę pobrać tylko raz, czy więcej razy np. w przypadku nowej konsoli na te same konto dla tej samej wersji gry ? Zaznaczam że są to dodatki darmowe do wersji kolekcjonerskiej nie kupowane w psstore.

Tak na marginesie chciałbym także Was zapytać jak jest z innymi darmowymi bonusami z psstore wprowadzanymi przy pomocy kodu - czy także mam możliwość tylko jednego downloadu ?

Dragon age to także kolejna gra do kolekcji z "cudownym" pomysłem na blokadę kopiowania save'ów.

Odnośnik do komentarza

gra mna pozamiatala totalnie. tak dobrze na ps3 sie jeszcze chyba nie bawilem. dobrze zrobilem kupujac polska wersje, bo czytania i dialogow jest masa. jako fan uniwersum fallouta (i forgotten realms tez) moge smialo stwierdzic, ze przy DA bawie sie lepiej, niz przy falloucie 3. bardzo fajny swiat.

 

moj team:

- ja, elficki mag (atak)

- morrigan (defensywa)

- sten (czolgista)

- zevran (support czolgisty;) i do otwierania skrzyn)

 

 

 

alistar poszedl na lawke, bo co chwile marudzil i dostawalem po -18 do sympatii (poswiecilem izolde w zamku, magowie w wiezy kregu niestety zgineli w walce na najwyzszym pietrze). azor (mabari) poszedl tez w odstawke, bo przestal aportowac, a wczesniej zawsze jakies prezenty przynosil ;) zbalamucilem morrigan i zevrana (oczywiscie tylko dla premii hehe) i koncze podchody do liliany i teraz pytanie: czy jak juz bzykne swieto(pipi)liwa to bede mogl wrocic jakos do morrigan (ta juz nie reaguje na "DO NAMIOTU, KOBIETO" hehehe)

 

 

Odnośnik do komentarza

gra mna pozamiatala totalnie. tak dobrze na ps3 sie jeszcze chyba nie bawilem. dobrze zrobilem kupujac polska wersje, bo czytania i dialogow jest masa. jako fan uniwersum fallouta (i forgotten realms tez) moge smialo stwierdzic, ze przy DA bawie sie lepiej, niz przy falloucie 3. bardzo fajny swiat.

 

moj team:

- ja, elficki mag (atak)

- morrigan (defensywa)

- sten (czolgista)

- zevran (support czolgisty;) i do otwierania skrzyn)

 

 

 

alistar poszedl na lawke, bo co chwile marudzil i dostawalem po -18 do sympatii (poswiecilem izolde w zamku, magowie w wiezy kregu niestety zgineli w walce na najwyzszym pietrze). azor (mabari) poszedl tez w odstawke, bo przestal aportowac, a wczesniej zawsze jakies prezenty przynosil ;) zbalamucilem morrigan i zevrana (oczywiscie tylko dla premii hehe) i koncze podchody do liliany i teraz pytanie: czy jak juz bzykne swieto(pipi)liwa to bede mogl wrocic jakos do morrigan (ta juz nie reaguje na "DO NAMIOTU, KOBIETO" hehehe)

 

 

 

Nie da rady wrócić do dawnych związków. Tak samo jak nie można mieć 2 romansów z niektórymi postaciam np. Zevhran to zwykła męska dziwka, więc nie robi zazdrości o nikogo, ale Lelliana każe ci wybrać między nią a kimś innym. Oczywiście jak już zrywasz z postacią (np. oferujesz Morrigan przyjaźń) to już tego nie odwrócisz specjalnie.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...