Skocz do zawartości

The Ballad of Gay Tony


Rekomendowane odpowiedzi

wg mnie w gta juz dawno brakuje naprawde brudnych typow, takich degeneratow bez skrupulow. kazdy ze spotkantych wczesniej zawsze okazywal sie tym dobrym, w kolejnej czesci nico, klebbitz i lopez powinni zostac wystrzelani jak kaczki, zeby gracz naprawde poczul syf polswiatku. i kazdy byl anty w stosunku do narkotykow (niby klebbitz wbijal ale wyszedl z nalogu i stal sie praworzadnym, umytym harlejowcem) : /

Edytowane przez Najtmer
Odnośnik do komentarza

No właśnie nie wiem. Chcesz grać niemyjącym się, zezowatym schizofrenikiem, którego ulubionym zajęciem jest strzelanie do nieworodków?

nie, chce grac (pipi)anym zakapiorem wywazacym swoich wspolpracownikow w workach do lasu, mordujacym rodziny dluznikow, palacym ciala itd. a nie jakims lamusem w dresach (z calym szacunkiem do nikiego, bardzo go lubilem, wiadomo, ze jest spoko, ale drugi raz nie chcialbym grac nim. klebbitz mial zadatki ale okazal sie mieczakiem).

Edytowane przez Najtmer
Odnośnik do komentarza

nie chce se grac w manhunta albo zapisywac sie do psychologa, bo gralem juz w manhunta, co prawda w wieku ok 14 lat, ale wbijam w to, zawsze bralem gry jako czysta fikcje i nie odpier.dala mi zeby zrobic se rampage na ulicy samochodem ani nie czuje potrzeby zwierzania sie komus ze swoich upodoban. czy wy myslicie ze na swiecie zorganizowana przestepczosc jest mila jak serbowie w dresach? albo niecpajacy harleyowcy? wiadomo, chronmy nasze pociechy, ale prosze, gra od 18 lat nie jest dla dzieci, wiec nie widze sensu zeby zmiekczac klimat i fakty perwollem, tylko to zrobic tak jak powinno byc zrobione. (pipi) na skrupuly i moralnosc. w manhunacie mogles sie ich wyrzec to czemu tutaj nie?

Odnośnik do komentarza

bo chcialbym zagrac w prawdziwy symulator gangstera. tak, wiem ze bedzie getaway3 i mafia2 ale nie jaram sie tymi tytulami, do gta mialem sentyment za przesuwanie samochodow biegnacym ludzikiem. lubie ja nadal, ale zrozum ze przeszedlem wszystkie odlamy gta4 i nudzi mnie juz to, ten czarny humor. chce czegos swiezego, z nowym klimatem. a tobie zalezy zeby ta gra zawsze byla kojarzona z pajacowaniem? czemu masz negatywne nastawienie wobec takiego rozwoju serii? odbierasz mi marzenia, wiesz? to jest egoistyczne : (

 

sorry ziom, widze ze powoli wychodzi z tego spina. ja sie nie chce spinac. uwazam sie za doroslego gracza, ktory jest w stanie lyknac gry ambitne, niestroniace od przemocy. moim zdaniem jest to po prostu dobry pomysl, przeladowany klimatem az po same przyslowiowe uszy. lebie ciezkie rzeczy, filmy takie jak Requiem for a dream albo Wszyscy jestesmy Chrystusami robia wielki jubel w glowie, ale przynajmniej pamieta sie je do konca zycia. chce zeby tak bylo z grami.

Edytowane przez Najtmer
Odnośnik do komentarza

Mam dodatek od dwóch dni, jeszcze go nie skończyłem.Mam naprawdę wiele do powiedzenia i nie wiem od czego zacząć, ale chyba zacznę od tego, że dodatek (pipi) kopie zad jak trzeba.Jeszcze go nie skończyłem ale dla mnie to pretendent do gry roku, mimo tego, że to 'tylko' dodatek (który i tak jest 2x dłuższy od takiego MW2).Dużo tu plusów wymieniać można, dodatek jest lepszy od poprzedniego jeśli chodzi o zawartość, klimat jest świetny, nowe bronie sa swietne (wreszcie bomby z detonatorem!!!), nowe furki rowniez git (apc daje rade).Muza to kwestia gustu, ogólnie nienawidzę takiej taniej komerchy jaka dodano do vladiwostock fm, ale do klimatu dodatku pasuje więc specjalnie nie przeszkadza.Jeśli chodzi o inne rzeczy to świetnym patentem jest pozbycie się większośći filtrów, które sprawiały wrażenie jakby w oddali przez cały czas była mgła, Teraz bez filtrów jest świetnie, obraz jest czysty.

Na koniec ostatnia rzecz, która mnie powala na łopatki - humor.Dla mnie jest idealny, uwielbiam groteskę i czarny humor, niesamowicie podoba mi się wyśmiewanie na każdym kroku amerykańskej kultury, R* robią sobie jaja ze wszystkiego co amerykańskie, od celebrytów (np. Clay PG Jackson (Curtis 50 cent Jackson ;) ) - raper gej, który odwiedza gejowskie kluby, a jego album nazywa się ''Love isn't a crime'' ^_^ ), przez reklamy na ulicach i spoty w radiu/tv (programy telewizyjne rządzą, Republicans Space Rangers i Men's room to mistrzostwo świata), do zachowań postaci z fabuły i tych spotkanych na ulicach oraz wiele innych rzeczy, które budują świetny klimat.

Mega wypas.GTAV pozamiata.To jest pewne.

 

P.S. ciąg dalszy misji ''...blog this'' mnie rozwalił, motyw z ''brudnymi'' spodniami daje radę :thumbsup:

Edytowane przez 44bronx
Odnośnik do komentarza

bo chcialbym zagrac w prawdziwy symulator gangstera. tak, wiem ze bedzie getaway3 i mafia2 ale nie jaram sie tymi tytulami, do gta mialem sentyment za przesuwanie samochodow biegnacym ludzikiem. lubie ja nadal, ale zrozum ze przeszedlem wszystkie odlamy gta4 i nudzi mnie juz to, ten czarny humor. chce czegos swiezego, z nowym klimatem. a tobie zalezy zeby ta gra zawsze byla kojarzona z pajacowaniem? czemu masz negatywne nastawienie wobec takiego rozwoju serii? odbierasz mi marzenia, wiesz? to jest egoistyczne : (

 

sorry ziom, widze ze powoli wychodzi z tego spina. ja sie nie chce spinac. uwazam sie za doroslego gracza, ktory jest w stanie lyknac gry ambitne, niestroniace od przemocy. moim zdaniem jest to po prostu dobry pomysl, przeladowany klimatem az po same przyslowiowe uszy. lebie ciezkie rzeczy, filmy takie jak Requiem for a dream albo Wszyscy jestesmy Chrystusami robia wielki jubel w glowie, ale przynajmniej pamieta sie je do konca zycia. chce zeby tak bylo z grami.

zgadzam sie w 100%.

Chcialbym zagrac w gta bardzo dorosle, realistyczne. Zadnych wyrzutni rakiet, latania helikopterami, przesysowanych postaci.

Zamiast humoru wolalbym ciezki klimat. Duzo mniejsze miasto ale z dopasiona grafa, moze bardziej liniowe.

Z gta4 poszli troche do przodu w porownianiu z san adreas(nie moglem tej gry zniesc, jezdzenie na rowerze gangsta czarnuchem i palenie ludzi miotaczem ognia..) ale raczej nigdy nie doczekam sie gta, ktore spelni moja wizje

Eh pozostaje czekac na mafie 2

Odnośnik do komentarza

A dla mnie właśnie przesyt realizmu to coś co może zabić zabawę w tej serii. Miałem to na przykładzie genialnego, aczkolwiek bardzo przyziemnego i przez to przez wielu graczy krytykowanego GTA IV, w którym mimo wszystko mięliśmy pierwsze prawdziwe przymiarki do porzucenia komiksowego charakteru postaci, fabuły i misji na rzecz czegoś bardziej dorosłego, na czasie. Lost and Damned rozwijało temat wprowadzając naprawdę niezłego kozaka, któremu żaden cwel nie był w stanie podskoczyć. Ostra jazda bez trzymanek. Myślę, że po zobaczeniu człona w pełnej okazałości na ekranie telewizora byłem przekonany, że kierunek jakim dąży seria jest prawidłowy... no właśnie. Do czasu gdy zagrałem w Balladę. Bardziej radosne, nastawione na balangę i dojechane akcje niczym ta na jachcie czy z misjami triathlonowymi, przejmowaniem APC, misje przypominały robienie z siebie świra w San Andreas. Z całym szacunem dla GTA IV i Lostów, ale to właśnie w takie GTA chcę w przyszłości grać.

Ale nie ma tego złego, o ile prawdą jest, że oprócz nowego GTA, Rockstar North tworzy jeszcze Agenta, może ten będzie zupełnym przeciwieństwem mimo wszystko arcadeowej rozgrywki w GTA i wprowadzi trochę realizmu. Może tym samym Rockstar zbada nastawienie graczy do przejścia na nowy poziom realizmu w być może przyszłych grach z serii. Bo jedyne co wiadomo o Agencie, że ma być czymś innym, niż dotychczas rozpieszczało nas Rockstar. Może w końcu wyjęcie gnata na środku ulicy będzie równoznaczne z zainteresowaniem się nami przez władze, a zamordowanie człowieka w biały dzień nie skończy się na ucieczce z obszaru poszukiwania średniej wielkości sklepu MM. O fabule nic nie wiadomo, ale ma być w czasach zimnej wojny i mam nadzieję, że spełni oczekiwania tych, którzy oczekują po kolejnych grach od Rockstar North czegoś cięższego gatunkowo. Na to liczę i zaciskam ręce w nadziei.

Odnośnik do komentarza

A dla mnie właśnie przesyt realizmu to coś co może zabić zabawę w tej serii. Miałem to na przykładzie genialnego, aczkolwiek bardzo przyziemnego i przez to przez wielu graczy krytykowanego GTA IV, w którym mimo wszystko mięliśmy pierwsze prawdziwe przymiarki do porzucenia komiksowego charakteru postaci, fabuły i misji na rzecz czegoś bardziej dorosłego, na czasie. Lost and Damned rozwijało temat wprowadzając naprawdę niezłego kozaka, któremu żaden cwel nie był w stanie podskoczyć. Ostra jazda bez trzymanek. Myślę, że po zobaczeniu człona w pełnej okazałości na ekranie telewizora byłem przekonany, że kierunek jakim dąży seria jest prawidłowy... no właśnie. Do czasu gdy zagrałem w Balladę. Bardziej radosne, nastawione na balangę i dojechane akcje niczym ta na jachcie czy z misjami triathlonowymi, przejmowaniem APC, misje przypominały robienie z siebie świra w San Andreas. Z całym szacunem dla GTA IV i Lostów, ale to właśnie w takie GTA chcę w przyszłości grać.

Ale nie ma tego złego, o ile prawdą jest, że oprócz nowego GTA, Rockstar North tworzy jeszcze Agenta, może ten będzie zupełnym przeciwieństwem mimo wszystko arcadeowej rozgrywki w GTA i wprowadzi trochę realizmu. Może tym samym Rockstar zbada nastawienie graczy do przejścia na nowy poziom realizmu w być może przyszłych grach z serii. Bo jedyne co wiadomo o Agencie, że ma być czymś innym, niż dotychczas rozpieszczało nas Rockstar. Może w końcu wyjęcie gnata na środku ulicy będzie równoznaczne z zainteresowaniem się nami przez władze, a zamordowanie człowieka w biały dzień nie skończy się na ucieczce z obszaru poszukiwania średniej wielkości sklepu MM. O fabule nic nie wiadomo, ale ma być w czasach zimnej wojny i mam nadzieję, że spełni oczekiwania tych, którzy oczekują po kolejnych grach od Rockstar North czegoś cięższego gatunkowo. Na to liczę i zaciskam ręce w nadziei.

Masz częściowo rację, ale ja osobiście wolę taką balangę, "robienie z robiebie świra" , misję takie jak ta z jachtem. Niedawno kupiłem Episodes from Liberty City (przeszedłem podstawkę), ukończyłem The Lost and Damned oraz zacząłem Balladę. Co do Lostów to mam mieszane uczucia. Z jednej strony podobała mi się postać (jak to nazwałeś "kozak, któremu żaden cwel nie jest w stanie podskoczyć"), ale lekko się zawiodłem na misjach. Większość niestety opierała się na "rozwal tych z AOD". Brakowało mi misji, jak ta napadem na bank. Mimo tego dodatek iważam za bardzo udany. Przyznam szczerze, że nie kupiłbym Episodes from Liberty City, gdyby nie ballada, Lost jest dla mnie dodatkiem do Lopeza. Ale bardzo dobrze, że zrobili dwa dodatki zachowując taki balans. W każdym razie jutro początek weekendu i wreszcie będę mógł pograć w Balladę, bo w ciągu tygodnia mam czas tylko na 40 min kompa i nie gram na konsoli.

PS:Żeby nie było nieporozumień, to, że lubię klimat balangi, to nie znaczy, że lubię tą muzykę. Wręcz jej bardzo nie lubię. Wole muzykę z Lostów (Liberty Rock Radio)

Edytowane przez m0rr0s
Odnośnik do komentarza

Mnie ostatnio rozwalił motyw z gejem który wyzywa nas na pojedynek taneczny w Hercules. No i padłem jak w Maisonette 9 podczas tańczenia busa leciała muza Booty Luv - Boogie Tonight.

 

Swoją drogą czytał ktoś reckę Kosa w psx-ie. A konkretnie, że niby next GTA in London he :huh: ?

 

Powstrzymywałem się żeby nic na ten temat nie pisać no ale jak już o tym wspomniałęś to nie mam wyjścia - niestety widziałem w emipku psxa z recką dodatku i widziałem ile dostał za grafę(7)!!!Jakieś nieporozumienie, Koso chyba ma jakieś pierwsze symptomy świńskiej grypy.Chciałem zauważyć, że PSX Extreme jest magazynem, który dał Halo 3 ocenę 9 za grafę :blink:

Odnośnik do komentarza

Pewnie, że grafa w GTA IV się starzeje, bo raczej nie ''młodnieje'', ale chyba nie widziałem w żadnej innej grze (a przynajmniej w żadnym innym sandboxie) na tej generacji natłoku tylu świetnych efektów, do tego fizyka, która w dalszym ciągu jest niesamowita itd.Spadki animacji i pop-up oczywiście na minus, no ale 7?!

Edytowane przez 44bronx
Odnośnik do komentarza

7 w skali od 1 do 10 przy tytułach pokroju Uncharted 2 czy bardziej sandboxowo patrząc Assassin's Creed 2 (bugi graficzne, wiem) to mało wcale nie jest. Niektórzy przyzwyczaili się do operowania w skali 8-10 i nic poniżej tego. Jakoś w 2004 ludzie psioczyli na grafikę i ilość fpsów przy większych zadymach w San Andreas, ale mimo wszystko bawili się przy niej nieziemsko.

Druga kwestia, grafa w Balladzie mimo wszystko została pozbawiona charakterystycznego filtra z podstawki. Mówcie co chcecie, ale ten krył większość niedoskonałości dorysowującego się tła i wpływając na ogólny obraz gry.

Trzecia kwestia, to tylko DLC. Rzeczy się starzeją. Wiele gier z 2008 w dzisiejszych czasach wygląda po prostu słabo. GTA IV IMO pod tym względem ciągle się nieźle broni.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...