Skocz do zawartości

Metal Gear Solid: Peace Walker


Rekomendowane odpowiedzi

oja(pipi)e... ukonczylem dzis gierke, gameplay + filmiki + rozmowy + kilka misji pobocznych oraz zabawa w OH ;] 17h. I cholera nie jestem teraz w stanie napisac czy sie zawiodłem czy zachwyciłem... dla mnie PW to synonim bardzo dobrych pomysłow, które nie zostały wykorzystane nawet w 50%...

 

do rzeczy. Gdyby pominąć fakt, ze seria MGS od zawsze trzymala sie ram czasowych oraz prawdziwych faktow historycznych, to mozna by tą cała papke jakos zaakceptować. to co sie dzieje w tej grze to jakis kosmos... ~2050 rok w latach 70'. ok, walić to, w koncu gra to S-F [?].

 

ok.

plusy, minusy, bo ta gra nie jest warta pisania elaboratow :F

 

+ grafika, design, muzyka - te 3 aspekty naprawdę dają rade.

+ możliwość przygladania sie powstawaniu OH - tutaj można by napisac kilka sporych akapitow o tym, jak z fajnych patentów zrobili: click, click w kilku opcjach i spadaj na misje! bo nie chcialo nam sie rozwijac gry w tym kierunku.

+ jest co robic po ukonczeniu gry ;] ponad 100 misji pobocznych robi swoje

 

 

- Sterowanie - ok, przyznaje sie.. przy okazji testowania dema bylem prawie zachwycony i chyba nawet bronilem tego sterowania. ale teraz musze napisac, ze to jedna z słabszych czesci [jako calosci] gry... kto to wymyslil, zeby podczas zmieniania ekwipunku nie pause'owal sie czas? bo to czasem w(pipi)iajace jak mamy jakas gęstą akcje i nagle musimy sie uleczyc, a co za tym idzie zdjac palec z analoga, kliknąć dpada i szybko wybrac co sie chce [i jeszcze te 'dziury' w ekwipunku jesli cos sie skonczy... dla przykladu:

mamy 4 rzeczy w ekwipunku [1][2][3][4][-][-], dajmy na to, ze skonczyly sie apteczki pod numerem 3 -> [1][2][-][4][-][-], robi sie dziura której nie widzi gra ale widzimy my przez co moze to troche dezoreintowac, bo... wystarczy kliknac 2x zeby sie przelaczyn na inny przedmiot, a my widzimy 3 pola -> klikamy 3x i dupa bo opcja przeskakuje o jedno oczko za daleko :< zwijamy menu, ktos do nas strzela, a ja mam cos innego w łapie niz chcialem. no chyba ze tylko ja mialem taki problem :P

]... co dalej... roll? wytlumaczcie mi jak poprawnie go zrobic?... biegne, klikam R, a snake robi cios reka/kolbą. pewnie wymaga to pewnego wyczucia ;]

- czeste loadingi [n/c]

- brak czegokolwiek co moglbym zapoamietac na jakis czas... bossowie? pffffffffffff.... ale musze przyznac, ze ostatnia walka mi sie podobala [cos kolo 25min sie (pipi)ilem ;], bo źle sobie dobralem uzbrojenie ;/]

- skopana fabuła.... xDDDDDDDDDDDDDDDDdd kojima umiescil w grze za duzo roznych wątków, których nie rozwinął, a ktore moglyby wzbogacic głowną linie fabularna.

- snakeowi amputowali chyba kolejne 1/5 mózgu...

no bez jaj.. ile razy mozna mu tłumaczyc, ze TO NIE JEST the boss, a zwykle po(pipi)e AI? a on ciagle... 'boss, czy to ty?' kto gral, ten wie o co chodzi...

 

- AI? jakie AI? od kiedy zaalarmowani przeciwnicy przebiegaja obok gracza, ktory do nich strzela i szukaja schronienia gdzies w glebi mapy? czy nie powinno to wygladac tak, ze: kolo mnie widzi i chowie sie za pierwsza, lepsza, widoczna przeszkoda terenowa?

 

 

koniec, końców... gra jest lepsza niz PO czy tam PO+ o kilka klas, ale to nie wystarczy... tak jak napisalem na poczatku. gra wprowadzila sporo fajnych patentów, które nie zostały dostatecznie rozwiniete... kojima pewnie by powiedzial, ze dostepne 1.6gb na UMD to o wiele za malo. i (pipi) mnie to nie obchodzi... zawsze mozna bylo wydac bardziej dopracowana gre na 2umd :<.

 

i po cholere wprowadzili do gry az tyle postaci skoro ich byc, albo nie byc, w grze sprowadza sie do 2-3 dialogow, ktore nic nie znacza?

 

oceny nie wystawie bo to nie jest wymierne...

Odnośnik do komentarza

mnie jeszcze rozwala motyw z płaczem

 

Snake co druga cutscenke płacze bo wydaje mu sie ze the boss zyje albo strangelove ja ozywila czy cos no bez jaj ja rozumiem ze na koncu snake eatera on zaplakal za nia ale to raz a nie po 10 latach kiedy tylko uslyszy "the boss" to placz. No i jeszcze ucieczki Zadornova ja juz zlapalem go 5 raz jak mi uciekl i zaloze sie ze za 2 misje znowu ucieknie to juz jest wkurzajace.

 

Lecz bardzo podobaja mi sie misje dodatkowe. ktore sa bardzo roznorodne.

Odnośnik do komentarza

Ja za to kompletnie nie zrozumiałem

oskarżeń Snake'a w stronę The Boss, jakoby 10 lat temu zdradziła swój kraj przechodząc na stronę GRU. No do (pipi)y Zadornova, przecież na końcu Snake Eater'a dokładnie wyjaśniono tego powody i stara została oczyszczona z zarzutów. A teraz BB, zupełnie jakby miał zaćmienie, traktuje ją jak zło wcielone.

 

 

Kojima naprawdę ostro pojechał po bandzie, serwując wszystkim fanom Węża najgorszy scenariusz z całej serii, uzupełniony beznadziejnymi postaciami (Paz, Coldman, Strangelove - what the fuck?), praktycznie zerową ilością mocnych zwrotów akcji (pod koniec zaczyna się coś dziać) i momentami tak głupimi zagrywkami, że aż wejście Raidena w Sons of Liberty wydaje się być teraz rewelacyjnym twistem fabularnym. O genialnie rozpisanych dialogach czy zapadających w pamięci cytatach można już zapomnieć. Gra sama w sobie, jako skradanka jest świetna, ale jeżeli ktoś decyduje się na zakup przede wszystkim pod kątem scenariusza, to niech lepiej odłoży sobie kasę na "Lightning Bolt Action".

Edytowane przez Kazuo
Odnośnik do komentarza

Ja za to kompletnie nie zrozumiałem

oskarżeń Snake'a w stronę The Boss, jakoby 10 lat temu zdradziła swój kraj przechodząc na stronę GRU. No do (pipi)y Zadornova, przecież na końcu Snake Eater'a dokładnie wyjaśniono tego powody i stara została oczyszczona z zarzutów. A teraz BB, zupełnie jakby miał zaćmienie, traktuje ją jak zło wcielone.

 

 

Może po prostu

pojebało już mu się we łbie, jak wiadomo w Snake Eater ślepo wykonywał rozkazy do samego końca, dopiero jak dowiedział się prawdy od Evy, zrozumiał poświęcenie The Boss

 

 

Kojima miesza bez przerwy i zmienia fakty mając graczy za idiotów. Sam się już w tym pogubił. Ja mu na pewno nie dam zarobić i kupię używkę, bądź poczekam aż cena mocno spadnie.

Odnośnik do komentarza

Debata merytoryczna jest nie na miejscu odnośnie mgs'a. Cytując: "haters gonna hate".

 

Ode mnie dodatkowy smaczek (nie ma ich jeszcze nigdzie, a warto się podzielić. Co by wydobyć resztę sekretów) To jak zdobyć kojime to wszyscy wiedzą zapewne. Ale są dodatkowe taśmy prawdy zdobycia (zaraz obok tych od

EVY

.

 

Można je zdobyć:

 

Po pokonaniu każdego bossa, wchodzimy do poda, aby wybrać memory pady. Przechodząc z jednego stanowiska do drugiego (kiedy snake kręci się wokół tego okrągłego gniazdka na pody) momentami pojawia się strzałka "up". Dokładnie w momencie kiedy idzie do następnego stanowiska. Dla każdego bosa to inne miejsce, trzeba obejść dookoła, żeby zobaczyć gdzie jest. W ten sposób znajdziecie dodatkowe zapiski Strangelove odnośnie The Boss i inne.

Polecam bo ciekawe.

 

Odnośnik do komentarza

Ja za to kompletnie nie zrozumiałem

oskarżeń Snake'a w stronę The Boss, jakoby 10 lat temu zdradziła swój kraj przechodząc na stronę GRU. No do (pipi)y Zadornova, przecież na końcu Snake Eater'a dokładnie wyjaśniono tego powody i stara została oczyszczona z zarzutów. A teraz BB, zupełnie jakby miał zaćmienie, traktuje ją jak zło wcielone.

 

 

Kojima naprawdę ostro pojechał po bandzie, serwując wszystkim fanom Węża najgorszy scenariusz z całej serii, uzupełniony beznadziejnymi postaciami (Paz, Coldman, Strangelove - what the fuck?), praktycznie zerową ilością mocnych zwrotów akcji (pod koniec zaczyna się coś dziać) i momentami tak głupimi zagrywkami, że aż wejście Raidena w Sons of Liberty wydaje się być teraz rewelacyjnym twistem fabularnym. O genialnie rozpisanych dialogach czy zapadających w pamięci cytatach można już zapomnieć. Gra sama w sobie, jako skradanka jest świetna, ale jeżeli ktoś decyduje się na zakup przede wszystkim pod kątem scenariusza, to niech lepiej odłoży sobie kasę na "Lightning Bolt Action".

 

Wydaje mi się, że przesłanie jest takie, że BB ucieka od odpowiedzialności tłumacząc sobie, że Boss była zdrajczynią. Takie mam wrażenie po torturach

 

Troszkę przesadzasz, gry jeszcze nie przeszedłem i swoją wypowiedź zweryfikuję po tym fakcie ale już teraz moim zdaniem fabularnie jest znacznie lepiej niż MGS4. Przede wszystkim jest poważniej. A rewelacyjne twisty to były jedynie w MGS1 :P

Odnośnik do komentarza

Jest może ktoś chętny do pogrania na AdHoc Party (przy pomocy PS3) lub XLink Kai (musiałbym skonfigurować ;) )?

Mam aktualnie misje z pojazdami Custom, w pojedynkę one są "prawie" niemożliwe (w większości wypadków czasochłonne, ale w kilka osób było by przyjemniej ;) )

 

Aha, moja wersja gry to US (NTSC)

Edytowane przez Katana
Odnośnik do komentarza

Pokusiłem się o zobaczenie jednego z dwóch filmów wspomnianych w pw. Na pierwszy ogień poszłą odyseja kosmiczna 2001 Kubricka. Kojima pozwolił sobie zapożyczyć kilka ciekawych niuansów z tego filmu jak się okazuje. Sam gdzieś powtórzył, że jego życie to 80% filmy. Nie będę pisał co konkretnie, bo wszystko trzeba by umieść w spojlerach, ale jak ktoś chce obejrzeć Odyseje to powiem film łyka się bezproblemowo, choć z jednym zastrzeżeniem:

 

'2001' requires you to watch in a different way than you normally watch films. It requires you to relax. It requires you to experience strange and beautiful images without feeling guilty that there is no complex plot or detailed characterization. Don't get me wrong, plots and characters are good, but they're not the be-all and end-all of everything. There are different KINDS of film, and to enjoy '2001' you must tune your brain to a different wavelength and succumb to the pleasure of beauty, PURE beauty, unfettered by the banal conventions of everyday films.

Źródło: recenzja imdb

 

Zobaczymy co nowego wniesie Dr Strangelove.

Odnośnik do komentarza

 

Wydaje mi się, że przesłanie jest takie, że BB ucieka od odpowiedzialności tłumacząc sobie, że Boss była zdrajczynią. Takie mam wrażenie po torturach

 

Czemu nie, jeżeli takie wytłumaczenie Cię satysfakcjonuje.

 

Troszkę przesadzasz, gry jeszcze nie przeszedłem i swoją wypowiedź zweryfikuję po tym fakcie ale już teraz moim zdaniem fabularnie jest znacznie lepiej niż MGS4. Przede wszystkim jest poważniej. A rewelacyjne twisty to były jedynie w MGS1 :P

Nie wiem czy jest poważniej, pod koniec robią się z tego "24 godziny", a Kojima atakuje tak wyssanym z palca motywem, że nic tylko się sfejspalmować. Ale i tak najgorsze są postacie.

Odnośnik do komentarza

Gra się specjalnie nie różni od Portable Ops.

Zbieramy ziomków, levele składają się z kilku pomieszczeń, oglądamy komiksowe obrazki, mamy bossów (którzy są gorsi od tych z PO! same maszyny! to jakiś żart!). Ale i tak dobrze się gra... na liczniku widnieje 30H, właśnie ukonczyłem Zadornov Mission 5, i zmierzam do zdobycia ostatniego bossa, chaptera, i zakończenia. Powiem że Bossowie robią się holendarnie trudni (poziom zbliżony do Europan Extreme z MGS3, mam nadzieję że nie wzrośnie do EE z MGS2).

Że fabuła jest pokręcona, nie musze pisać ;p tak samo o tym że w Walkmanie nie mozna wybierac piosenek LOL! xD Gra pomimo tych mankamentów potrafi wciągnąć przez klimat, grafikę, muzykę... Gra zasługuję na mocną 8 :-)...

 

... Witaj Outer Heaven! Grać!

Odnośnik do komentarza

nie przesadzajcie z bossami... pierwsza mechaniczna trójka

uspic żołnierzy, wyslac do OH. z tym, ze trzeba zostawic jednego spiacego zeby posilki nie przyszly

 

boss 4/5:

strzelamy w jedno magiczne miejsce i po klopocie

 

boss 6:

j.w z tym ,ze wchodzimy na jakas wierzyczke wartowniczą i z tego miejsca strzelamy... cala filozofia

 

finalowy boss:

jedyny problem z tym bossem to konczaca sie amunicja i sama dlugosc starcia

 

 

 

przy czym najwieksza trudnosc sprowadza sie do jednoczesnego ogarnięcia sytuacji i wzywania paczek z amunicja ;]

Odnośnik do komentarza

CoATI ten pomysł z żołnierzami wydaję się rewelacyjny ;p

Wypróbuję, a co do WalkMan'a to pod koniec gry dopiero się pewnie odblokowuje wybieranie piosenek xD

Wtedy już raczej nie będzie mi to potrzebne. Zauważyłem że gra była robiona głownie pod kątem CO-OP. Z pewnością bossowie

są o wiele łatwiejsi i nie ma problemów z Ammo ;)

Odnośnik do komentarza

Zaciekawiła mnie ostatnio recenzja Peace Walkera' by Komodo z nowego PE, a zwłaszcza dość wysoka ocena dla tej gry i tekst głoszący o "ładunku emocjonalnym, największym i najbardziej rozbudowanym doświadczeniu z serii, gdzie zarówno znane jak i całkiem nowe motywy tworzą układankę, w której początkowo wręcz ciężko się połapać".

 

Ja tylko lekko parsknąłem śmiechem. A Wy? Jakie są Wasze odczucia po przeczytaniu recenzji? I przede wszystkim - czy zgadzacie się z większością tego co napisał jej autor?

Odnośnik do komentarza

Czytam ten temat od kilku tygodni od kiedy ludki z forum grają w PW, mimo iż grałem póki co w demo i też widzę pewne rozbieżności. No ale każdemu nie musi przeszkadzać łatana grubymi nićmi fabuła, sterowanie na które można psioczyć praktycznie od początku istnienia PSP. Taka istota jednej gałki. Każdy ma też swoje zdanie. Na konfrontację opinii różnych osób w formie Zgrentgenu raczej nie ma szans, a szkoda. Chętnie na łamach PE poznałbym zdanie ortodoksów MGS, zwłaszcza że Peace Walker nie był promowany jako jakaś odskocznia od tematu tylko jako pełnoprawna piąta część gry.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...