Skocz do zawartości

Euro 2012


Lipa

Rekomendowane odpowiedzi

Najważniejsze wnioski po tym co dzisiaj ujrzałem:

 

1. Powinniśmy zmiażdżyć Helladę w pierwszej połowie

2. Piszczek robił grę

3. Stracony gol = Polaczkowo Pampers (żeby przez ponad pół godziny nie zrobić żadnej akcji ofensywnej - nasi jak zwykle mieli w gaciach i nawet stoperzy grali na stojąco - tak meczów raczej nie będziemy wygrywać)

4. Czemu nie było żadnych zmian? Też się zastanawiałem i jedyne rozsądne wytłumaczenie jakie przychodzi mi do głowy to schiza Franka, że stracimy drugiego gola, więc lepiej dograć ten remis.

Odnośnik do komentarza

Wracając do meczu, to chyba każdy kibic w Polsce głowi się teraz nad tym, dlaczego Franciszek Smuda nie przeprowadził żadnej niewymuszonej zmiany? Dlaczego "Franz" trzymał na boisku niewidocznego Rybusa oraz słabych Murawskiego i przede wszystkim Boenischa? Parafrazując znane z przeszłości hasło można spytać: "Franz why?" Przecież na ławce rezerwowych miał Kamila Grosickiego, Jakuba Wawrzyniaka, czy Rafała Wolskiego, którzy mogliby wnieść sporo jakości do gry...

 

Po konferencji prasowej poznaliśmy odpowiedź na to pytanie i trzeba szczerze przyznać, że chyba dobrze się stało, że "Franz" nie zdążył dokonać zmian. Szkoleniowiec zdradził bowiem, że do gry "miał wejść Paweł Brożek, ale strata gola pokrzyżowała nam plany". No tak, nie ma to jak w kluczowym momencie gry zamiast np. szybkiego jak wiatr "Grosika" wpuścić piłkarza, który przez niemal cały sezon z ławki rezerwowych śledził rozgrywki w szkockiej ekstraklasie...

Odnośnik do komentarza
Gość Darude

Jakoś kiedyś na meczach Repry byli i pikniki i kibole nikomu to nie przeszkadzało i doping był zacny .Ktos chciał to podzielić stad są te podziały .A doping jest teraz piknikowy .

Edytowane przez Darude
Odnośnik do komentarza

Wszedł gladiator i zmieszał z błotem całą tą Czeską Republikę.

 

2 wyniki siadły mi dzisiaj idealnie (obstawiałem na przewagi, a nie bramki, ale przypuszczałem, że będzie 0:0 i 3:0 więc wiele się nie pomyliłem).

 

Jutro stawiam na 2:1 dla Dojczlandu i 1:0 na korzyść Oranje <3 (to dlatego, że Duńczycy grają bardzo podobny football, a Holendrzy będą chcieli spokojnie i konsekwentnie zapewnić sobie wszystkie punkty w pierwszym meczu, nie odkrywając wszystkich kart i nie przemęczając się na spotkanie ze szwabią).

Odnośnik do komentarza

chyba Cię zaćma chwyciła, to była akcja na miarę Suareza z mundialowego starcia Urugwaj - Ghana

 

Hehe, też przemknęło mi to przez myśl w tamtym momencie.

Natomiast pierwszą bramkę Szczęsny zdupcył.

 

Ale Arszawin miesza :0

 

Taki Benisz to będzie wwiercony po pas w murawę

 

Boenisch nie gra na tym skrzydle i z Arszawinem raczej Piszczek będzie miał do czynienia. Dzięki Bogu.

 

Natomiast trener Pepików, to taki trochę daleki kuzyn Smudy. No bo jak inaczej wytłumaczyć utrzymywanie Barosa przez tak długi czas na boisku. Ba, jak wytłumaczyć jego wstawienie do pierwszego składu, kiedy to już chyba wszyscy przed turniejem trąbili, że jest bez formy. W konsekwencji Czesi grali w dziesiątkę, bo Barosa to tylko kojarzę z podawania ręki Małafiejowi kiedy pomagał mu wstawać. Generalnie u Czechów nie zagrał przód i tył. Tył, bo - umówmy się - bramkarz klasy Cecha powinien wyciągnąć co najmniej jedną lufę, z której padł gol. Tym bardziej w świetle tego co jeszcze niedawno wyprawiał w LM. Natomiast glównego winowajcę widziałbym w tym Barosu, bo Czesi grali naprawdę dobrze, tylko nie miał kto tego kończyć. Wręcz mają czego żałować, ponieważ gol Pilara pokazał, że jakby był tam ktoś ogarnięty (już nawet ten zmiennik Barosa), to mogło być trochę inaczej. No i drugi winny to trener Czechów, który zje.bał stawiając na całkowicie otwartą grę z Rosjanami i na Barosa w napadzie.

Odnośnik do komentarza

(pipi), aż zal było patrzeć jak Rosjanie wjeżdzali w czeski srom bez pardonu. Enyłej, Ruscy na(pipi)iają mocno, od pierwszej do ostatnij minuty biegali niemal w tym samym tempie. Chylę czoło, dobre dissy szły.

 

A Polacy z początku spoko, ale potem ten niepotrzebny druk ze strony sędziego (żółto-czerwone kartki, nieodgwizdany karny) trochę wzbudził mój niesmak. Po Korei mam wstręt do takich akcji i już widzialem jak przed kolejnym meczem w gazetach pisać będą o gospodarskim sędziowaniu i ogólnym biciu piany nt. tego jak to Uefa popycha dalej organizatorów impry. Ch,uj, nawet mało brakło żeby mecz został przez nas przegrany - cały futbol. All in all, mam nadzieję, że upuczymy remis z Rosją (xD) i Czechów jednym golem pokonamy lub zremisujemy, by na koniec wyjść z drugiego miejsca <fporzo>

 

Tradycyjnie ściskam też kciuki za Azzurrich, będzie bida, ale mam nadzieję, że jak w 2006 roku pół forum będzie (pipi) posypywać głowy popiołem przed nowym mistrzem, ewentualnie zjednoczymy się w radości po triumfie Biało-Czerwonych. Propsy również dla Trapa, Irlandia mnie chu,j obchodzi, ale Gianni może liczyć na moje dobre słowo.

Odnośnik do komentarza

Po bramce Lewandowskiego ten mecz zamienił się w tak spektakularny festiwal kopaniny, jakiego od dawna nie widziałem. Naprawdę, Rosja-Czechy to była potem uczta dla oka i jest spora szansa, że we wtorek wjadą w nas jak w kaczą du.pę. Jak można w taki sposób przepieprzyć mecz z takimi ogórami. Boenisch, Perquis, Wasilewski, Murawski - do pieca. Szczęsny w sumie też, ale co do niego mam świadomość, że ogólnie potrafi grać w piłkę. Smuda to sabotażysta a nie trener.

Odnośnik do komentarza

Chyba najbardziej emocjonujący mecz otwarcia jaki widziałem. Szkoda, że nie udało się zwyciężyć, ale i tak jestem pełen optymizmu. Karne kutasy dla Smudy (brak zmian), Murawskiego (dziwie się, że dostał powołanie na to Euro) i mniejszy kutasik dla Rybusa, bo był niewidoczny. Grekom życzę zajęcia ostatniego miejsca, bo za karaluchowatość się płaci. Tytoń mistrz. Trzeba tylko powalczyć z Kacapami o remis, liczyć na remis Greków i Czechów, a potem ograć tych ostatnich i będzie git majonez. DO BOJU POLSKO!

Odnośnik do komentarza

z taką grą to wątpie czy wyjdziemy z grupy, pierwsza połowa dobra ale co z tego jak nie umiemy strzelić przynajmniej 2 bramek przy tylu akcjach, nawet z przewagą 1 zawodnika nic ku, rwa nie stworzyliśmy, + żadnych zmian przez fransa by jakoś ożywić te akcje, ja to widze tak że dobrzi jesteśmy jedynie przez pierwsze minuty by potem grać jak (pipi) później zamiast trzymać poziom przez cały mecz, o grze jak ruscy to można tylko pomarzeć...

Odnośnik do komentarza

Wczoraj przypadkowo spędziłem cały dzień na Rynku. Nie będę czytał wszystkich postów, jakie się przez ten czas zebrały, ale krótko mówiąc...

 

 

(pipi)a żal.

 

 

Dzień układał się świetnie, od rana rynek powoli wypełniał się masami w koszulkach Rosji i Czechów (zauważyłem też może z pięć osób ubranych "po grecku"), była ładna pogoda, lało się piwo, Polska grała mecz otwarcia wielkiego turnieju i miała realne szanse go wygrać. Potem strzeliła gola i wszyscy darli ryja. Było fajnie.

 

 

Później przestaliśmy grać. Mecz był dalej pod kontrolą, no bo kurde gramy z Grecją, która poza umiejętnością bronienia się posiada też dobre umiejętności bronienia się i bronienia się.

 

No ale hej, teraz już nikt na pewno nie powie, że nie mamy żadnych dobrych zawodników poza bramkarzem, nie? Tak się śmialiśmy z Głowackich, Wawrzyniaków, Dudek i pewnie wielu innych, a tutaj nasz Star Man z The Arsenal of London, z supermocnej angielskiej ligi, wykonuje dwie najbardziej tragiczne akcje w historii polskich występów w wielkich turniejach. Przypomina mi się, jak z powodu kontuzji w meczu z Norwegią zejść musiał nasz od wielu lat podstawowy bramkarz, a zastąpił go Jurek Dudek. I został pierwszą opcją na pięć lat. Tytoń to niedoceniany golkiper, który wygryzł z pierwszej jedenastki PSV podstawowego bramkarza Szwecji. No - był niedoceniany, bo wczoraj słyszałem jego nazwisko wykrzyczane setki razy.

 

 

Najlepszym piłkarzem meczu był, z Polaków, Łukasz Piszczek. Gdy on dostawał piłkę, to od razu coś się działo. 90% groźnych zagrań w okolice pola karnego były zasługą jego precyzyjnych dograń i jego walki. Grecja też stwarzała zagrożenie tylko po akcjach swoją prawą stroną - z lewej nie istnieli.

 

 

Trener Greków dokonał świetnych zmian - Papadopoulos i Salpingidis wnieśli nową jakość do obrony i ataku. Smuda dokonał św... a tak, Smuda nic nie zmienił, chociaż ani Rybus, ani Obraniak, ani Murawski nie radzili sobie specjalnie i wprowadzenie kogoś świeżego... ech, co ja piszę, na pewno napisało to sto osób przede mną. WTF z tym brakiem zmian?

 

 

20 minut przed końcem spadł deszcz, no ale stałem pod tym ekranem i darłem ryja, no bo kurczę jeden z najważniejszych meczów w historii Polski, nie. Nie robiłem sobie nadziei przed 2008 rokiem ani generalnie nigdy, bo tak na co dzień to my w ogóle nie jesteśmy w top 16 krajów Europy z najwyższym poziomiem piłki. No ale to był dobry moment (Goal.com polecał stawiać, że wygramy grupę i dojdziemy do finału, czaicie?). Mieliśmy prawą stronę, która przez pół godziny robiła z nimi, co chciała. Mieliśmy obronę, która poza Boenischem wydawała się solidna. Mieliśmy bramkarza, który niby w kadrze nie zawodzi. Teraz trzeba się nie posrać przed Rosjanami - owszem, grali w ataku świetnie, ale też nie byli wolni od błędów w defensywie. Tym samym składem powinniśmy mieć dużo większe szanse na bramki przeciwko Rosjanom. Czy to wystarczy chociaż na remis? Byłby to dobry wynik, ale kurde remis z Grekami może okazać się wynikiem, z którego się nie podniesiemy. Zależy, jak ułożą się inne mecze reprezentacji Fernando "będziemy się bronić" Santosa.

Odnośnik do komentarza

Kurde, no Zimoch jest genialny. Jak jeszcze sobie pomyślę o tym piz.deuszu Juskowiaku...

Chyba trzeba włączyć mute na tv i radio na full.

 

A ten filmik z Ruskimi kibicami powinni pokazać naszej kadrze. Poważnie.

Kur.wa dawać mnie już wtorek.

 

--------------

 

A i co do Szczęsnego to ja w dalszym ciągu będę go bronił, że w tamtym momencie(to znaczy sfaulowania Gekasa) zrobił najlepszą rzecz jaką mógł. Oczywiście oceniając to przez pryzmat dalszej części spotkania, czyli obrony Tytonia i tego, że nawet obrioniony karny nie był w stanie dać nam powera, a co dopiero strata bramki. Przegralibyśmy 1:2 i tyle.

Natomiast pierwszą bramkę "zrobił" Szczęsny i to bez dwóch zdań.

 

Oczywiście Salpingidisa. Podobny mały szczur.

Edytowane przez --wojtas--
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...