Skocz do zawartości

własnie ukonczyłem...


Gość Orson

Rekomendowane odpowiedzi

Kurczę fajne były platformery na PS2 czy to trylogia Sly'a, Ratcheta czy Jaka - tęsknie za tymi grami a teraz nic takiego się nie robi już praktycznie, każda miała inny setting, w czymś unikalna była. Szkoda, że poszli w te Infamousy, Unchartedy i Resistance :frog: 

Odnośnik do komentarza

Kurczę fajne były platformery na PS2 czy to trylogia Sly'a, Ratcheta czy Jaka - tęsknie za tymi grami a teraz nic takiego się nie robi już praktycznie, każda miała inny setting, w czymś unikalna była. Szkoda, że poszli w te Infamousy, Unchartedy i Resistance :frog:

 

przecież masz znakomitego knacka :reggie:.

Odnośnik do komentarza

 

Kurczę fajne były platformery na PS2 czy to trylogia Sly'a, Ratcheta czy Jaka - tęsknie za tymi grami a teraz nic takiego się nie robi już praktycznie, każda miała inny setting, w czymś unikalna była. Szkoda, że poszli w te Infamousy, Unchartedy i Resistance :frog:

 

przecież masz znakomitego knacka :reggie:.

 

 

Bym tak przesadnie nie hejtował tej gry. Figaro czy Ins mówili, że nie jest zła. Niestety smutne czasy kiedy najlepsza platformówka na konsolach to albo remake gry sprzed 15 lat albo kolejny Marian. 

Wlasnie dziwnym jest ze odpuscili sobie tego typu platformery. Przeciez to sie sprzedawalo zgadza sie?

 

Czynników jest sporo a najbardziej znamiennym jest zdominowanie branży przez strzelanki już w czasach kiedy te gry się ukazały czyli chociażby Jak 2 czy Ratchety, które przestawałby platformerami a bardziej grami akcji. 

Odnośnik do komentarza

Przestańcie chłopaki :frog:

PS2 to był platformówkowy raj - trylogie ratcheta, jaka, slya, ape escape ze 3 czesci tez chyba, crashe dwa (mowcie co chcecie, mnie sie one podobaly, wrath of cortex i twinsanity - ten drugi w chvj zbugowany, ale klimacik, ost i humor pierwsza klasa), dwa raymany, psychonauts (goty, jak nie graliscie to natychmiast nadrabiac), klonoa 2

Były też jakieś średniaki pokroju Ty tasmanian tiger, Tak, pac-man world czy resztki spyro (jeszcze przed obesraną trylgia legend of, co prawda to tylko cien czesci z psxa ale zawsze cos)

A teraz to (pipi)a nic nie ma :frog: Jeden jedyny ratchet i sly. Reszta to tylko jakieś dziwadła pokroju LBP czy lego - nie mowie ze zle, ale nijak to sie ma nawet do sredniakow z ps2


Na N niby duzo platformowek, ale ile mozna grac w to samo, tylko z nowymi levelami :frog:

Odnośnik do komentarza

Wonderful 101 - bardzo ambiwalentne odczucia mam co do tej gry. Ogólne wrażenie jest takie, że Nintendo powiedziało: "Okej Kamiya, pamiętasz ten pomysł na grę, który miałeś na studiach i zawsze chciałeś go zrealizować, ale nikt nie chciał ci dać na to kasy? Let's do this shit.". Design postaci, pomysły są top notch. Gra jest zabawna. Sterowanie wymaga przyzwyczajenia, ale biorąc pod uwagę system, myślę, że nie dało się tego zrobić o wiele lepiej. W zasadzie jedynym zgrzytem w tej kwestii było dla mnie kierowanie kamerą przy pomocy padleta. Najgorszym aspektem jest całkowite olanie kwestii wytłumaczenia graczowi jak w to efektywnie grać. Tak jak większość gier przesadza w drugą stronę i traktuje gracza jak dzieciaka, który nie umie sam zjeść lizaka, tak tutaj jest kompletna (IMO zła) stara szkoła: to twoja postać, graj. Reszty się domyślaj. I to nie działa tak, że level jest zaprojektowany tak, że automatycznie (dopóki nie jesteś idiotą) domyślasz się jak działać. No nawet nie ma chamskich video-tutoriali. Od wielu już lat nie zrobiłem rage-quita z single playera, tutaj zdarzyło mi się to co najmniej trzykrotnie. Kolejną kiepską decyzją były dla mnie momenty kiedy gra decyduje się na dialog postaci, jednocześnie nie przerywając akcji. Będąc typowym, jednowątkowym mężczyzną, nie daję rady skupić się na dwóch rzeczach jednocześnie i doprowadza mnie to do szewskiej pasji. Nie podoba mi się do końca to, że śmierć odbija się tylko na ocenie misji, a wybierając kontynuację zaczynamy dokładnie w tym samym miejscu (wszyscy przeciwnicy mają dokładnie tyle samo życia itp.): no mnie osobiście to zbytnio nie motywowało.

 

Pomarudziłem, ale ostateczne wrażenie jest bardzo pozytywne i grę polecam. Can't go wrong with Platinum.

Odnośnik do komentarza

Ciekawe ze dwójkę dałeś najwyżej. Dla mnie to jedna z gorszych czesci. Zabugowana, jakaś taka przyspieszona, czuć za krotki czaś w piekarniku.

 

No ale opinie... : )

 

Wpis, dla mnie też dwójka na końcu rankingu (ograłem tylko klasyczną trylogię), przede wszystkim za najsłabszą fabułę i postacie (z "głównym" złym na czele), mało Quarka, nijakie planety i najbardziej monotonny gameplay : najmocniejszy nacisk na strzelanie, które zresztą jakoś mniej  mnie satysfakcjonowało. Plusy za muzykę i rozwinięcie zabawy Clankiem. Mimo wszystko to nadal 8-/10.

 

I potwierdzam, Sly na PS3 jest jak najbardziej warty uwagi, choć nie jest to pierwsza liga. Tak czy siak, gatunek na konsolach Sony i MS leży.

Odnośnik do komentarza

Skończyłem Tools of Destruction i Quest For Booty (spin off fabularny w formie dlc na 4h) i tam podział platformówka/shooter był 50/50, co jednak istotne sprawiał cholerny fun; wyrzutnia tornad, kula disco wprawiająca przeciwników w taniec, dla przeciwwagi dla zwykłych giwer dochodził jeszcze elektryczny bicz, oraz rękawice w stylu Vegety ze Street Fighter. Banan na twarzy witał często. Imo gierka na 9=. Crank liznąłem, ale po tym co widziałem także dawał radę. No i obie pozycje chodzą w 60 fps i 720p, prezentując się przy tym doskonale. IMO Ratchet > Sly >>>>> LBP jeśli o platformówkach Sony mowa.

Odnośnik do komentarza

splinter cell: double agent - taka sobie gierka w której skradamy się typem z trzema lampkami na mordzie i udajemy terrorystę. na hardzie momentami mocno irytująca bo czasem ledwo gałkę wychylisz i już cię chu.je słyszą. chyba ostatni taki klasyczny splinter, chociaż w nastepne nie grałem to nie wiem. ten blacklist chyba jest zjadliwy jeśli tak to proszę o potwierdzenie, a może sobie zagram.

Odnośnik do komentarza

Danganronpa: Trigger Happy Havoc - wczoraj ukończyłem i powiem tak: jeżeli ktoś jest posiadaczem Vity i jeszcze nie miał okazji zagrać to biegiem do sklepu po Dangana! Przekozacka gierka! Podobało mi się w zasadzie wszystko: gameplay, kerska, muzyka, Klimat i FABUŁA. Nie ma się do czego przyczepić. Fabularnie gra miażdży wszystkie produkcje aaa, łącznie z tymi pseudogrami od TT. Klimatem po prostu wsysa w ekran. Do tego ciekawe i zarazem dziwaczne postacie tylko podkreślają oryginalność tej produkcji. No i Monokuma... ten misio jest naprawdę niezłym świrem. :obama:  Znajdzie się kilka rzeczy, które można byłoby zrobić lepiej, ale to drobnica nawet nie warta wspominania.

 

:banderas:/10

 

 

8Fcuqp3.png

Edytowane przez ireniqs
  • Plusik 4
Odnośnik do komentarza

ale mniej każual friendly niż conviction w którym wbijasz do pokoju i sam wszystkich wybija w pień?

jest to możliwe, ale jest też możliwe w ogóle nikogo nie dotykać. Jest dużo możliwości w sposobie przechodzenia danej lokacji i imo jest to duży plus. Można postrzelać, można zabijać po cichu, a można równie dobrze pozostać kompletnie niezauważonym i w ogóle nie wdawać się w potyczki z przeciwnikiem. 

Edytowane przez Kalinho_PL
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Grand Theft Auto :

 

Ależ się nawku.rwiałem przy tym. Polecam wszystkim znudzonym dzisiejszymi "user friendly" grami, żeby zrobili sobie przerwę od indyków i zagrali w pierwsze GTA. Na wstępie dodam, że gierkę mam od 1999 (wersja na PSX) i wówczas, rzecz jasna, jej nie skończyłem (zatrzymałem się jakoś na San Andreas, czyli, powiedzmy, w połowie), ale bawiłem się dobrze, sentyment pozostał, a swoboda i ogólny pomysł na gameplay sprawił, że zacząłem śledzić serię GTA i już przy niej zostałem, a na myśl o wersji w 3D miałem mokro. Jednak odstawiając na bok sentyment, gówniarską zajawkę i determinację (granie bez memorki, powtarzanie miasta po 10 razy) mogę napisać, że dziś w to się prawie nie da grać. GTA się zestarzało okrutnie, ba, większość elementów była przestarzała już w okolicach premiery. Pomijam zupełnie grafikę, bo ten aspekt nawet teraz można przełknąć (ale framerate na PSX jest nędzny niestety). W skrócie :

 

- perspektywa była jaka była, ale te zoomy kamery w zależności od naszej prędkości sprawiały, że w praktyce jazda po mieście wygląda tak : 2 sekundy gazu, walnięcie w coś i wyhamowanie do zera. I tak kur.wa w kółko;

 

- brak jakiejkolwiek fizyki : uderzasz autem w cokolwiek : auto się zatrzymuje. Czy to słupek, róg budynku czy, przede wszystkim, inny samochód. Na dodatek nagminne są sytuacje, gdy w wąskiej uliczce po prostu się utyka, szczególnie, gdy misja wymaga np. kierowania limuzyną. Aha, jazda na motocyklach jest po prostu bezsensowna, przy takiej częstotliwości stłuczek wypada się z siodła dosłownie co kilka sekund;

 

- "system" save : umówmy się, to jest po prostu utrudnianie życia bez sensu (R miało z tym chyba jakiś fetysz, bo w dwójce dali opcję zapisu za hajs, tylko w konkretnym budynku, o której nic nie jest wspomniane w czasie grania). Mamy trzy miasta, każde podzielone "fabularnie" na dwie sekcje, i tylko po zaliczeniu sekcji możemy zrobić save. W dalszej części przygody dochodzi do sytuacji, że grasz 3,4 godziny (a zaliczyć sekcję można tylko zdobywając określoną sumę kasy) i nie możesz wyłączyć konsoli, bo przecież wszystko poszłoby na marne;

 

- brak możliwości powtarzania misji : no to jest kosmos. W sytuacji, w której grę zalicza się zdobywając ileś tam milionów dolców, a poza misjami właściwie nie ma możliwości większego zarobku, to jest plaszczak w mordę gracza. Przeje.biesz dwie, trzy misje i w sumie możesz dać Quit Game, na to samo wyjdzie. Sporo zadań jest złożonych, wielopoziomowych, a faila zaliczyć można w naprawdę kuriozalny sposób (ot, przykład : trzeba podjechać do gościa i z nim pogadać, psy już mnie gonią i tak się złożyło, że podjechali akurat jak do niego wysiadałem, gliniarz zaczął strzelać we mnie, trafił w mój kontakt : Mission Failed);

 

- pozostając przy strzelaniu : kolejny niedorobiony element gry. Zabijamy jednym strzałem, działa to też w drugą stronę (chyba, że mamy kamizelkę). Tyle, że AI ma idealnego cela, a my nie mamy żadnego systemu celowania, ot napier.dalaj, może trafisz ludzika 10x10 pikseli. Przy większej grupie przeciwników trzeba po prostu kręcić się w kółko i strzelać z karabinu, jedyna metoda;

 

- kolejna rzecz : ekwipunek. Jest rozrzucony w różnych miejscach mapy, do zebrania jednorazowo, w żaden inny sposób nie do zdobycia. Nic nie kupisz, nic nie zbierzesz po trupach. Prowadzi to do sytuacji, że po śmierci/aresztowaniu zostajesz z niczym, a to co wcześniej zebrałeś już się nie respawnuje, więc ograniczasz sobie coraz bardziej pole manewru. Potem dostaniesz misję, w której trzeba np. rozwalić 10 samochodów na parkingu, i powodzenia;

 

- mapa to w ogóle inna historia. Nie mamy jej, rzecz jasna, w grze (R ogarnęło się z tym dopiero w VC), nie mamy też, co naturalne, radaru. Cel misji wskazuje strzałka, czasem też pracodawca wspomni nazwę dzielnicy, w której jest cel. Co robimy ? Kładziemy na kolanach mapkę dołączoną do gry, uruchamiamy wyobraźnię przestrzenną i jazda. Gorzej, że mapę z ostatniego miasta zgubiłem i musiałem kombinować w dziwny sposób. Lakiernik (gubienie pościgu) czy montowanie bomby są oznaczone na mapce, niestety mocno nieczytelnie, a punktów tych jest w każdym mieście niewiele;

 

- auta niszczą się zarówno od postrzałów, jak i uderzeń, i zawsze kończy się to wybuchem, także warto zmieniać samochód co chwila, bo zaliczenie w czasie misji eksplozji z powodu uderzenia w inne auto może spowodować atak złości.

 

No ogólnie gra na każdym kroku rzuca nam kłody pod nogi, również aspektami technicznymi. Wiadomo, to tytuł z 1997 i nie ma się co nad nim pastwić, ale część tych motywów denerwowała już -naście lat temu, nie mówiąc o dniu dzisiejszym. Plusy są znane, co tu dużo pisać : prekursor gier free-roamingowych, początek legendarnej serii, to zasługuje na props samo w sobie. Muzyka jest git, mamy dużo nowych w świecie gier pomysłów i mimo tych wszystkich wad gra wciąga a zaliczanie kolejnych misji bawi. Co by jednak nie mówić, GTA2 jest lepsze w niemal każdym aspekcie.

Ocenę, na jaką gra zasługiwała, kiedy pierwszy raz w nią pyknąłem : 8/10. Na dzień dzisiejszy lepiej nie oceniać.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

ale mniej każual friendly niż conviction w którym wbijasz do pokoju i sam wszystkich wybija w pień?

Masz napjerdolone trzy miliony gadżetów i ulepszeń(były ulepszenia, nie?) + marek egzekutor znany z conviction i sobie grasz. Jak korzystasz z tych januszowych opcji, to gra jest banalna, jak się wstrzymujesz, to jest nawet ok na hardzie.

 

Ogólnie to bezpłciowy przeciętniak, o.

Odnośnik do komentarza

Danganronpa: Trigger Happy Havoc - wczoraj ukończyłem i powiem tak: jeżeli ktoś jest posiadaczem Vity i jeszcze nie miał okazji zagrać to biegiem do sklepu po Dangana! Przekozacka gierka! Podobało mi się w zasadzie wszystko: gameplay, kerska, muzyka, Klimat i FABUŁA. Nie ma się do czego przyczepić. Fabularnie gra miażdży wszystkie produkcje aaa, łącznie z tymi pseudogrami od TT. Klimatem po prostu wsysa w ekran. Do tego ciekawe i zarazem dziwaczne postacie tylko podkreślają oryginalność tej produkcji. No i Monokuma... ten misio jest naprawdę niezłym świrem. :obama:  Znajdzie się kilka rzeczy, które można byłoby zrobić lepiej, ale to drobnica nawet nie warta wspominania.

 

:banderas:/10

 

 

8Fcuqp3.png

 

Pieknie, kolejny koneser, który docenił mistrzowski kunszt Spike Chunsoft :banderas:

 

Mam nadzieje ze grales z japonskim dubem a nie angielskim :)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...