Skocz do zawartości

Alien Cinematic Universe


MaiorZero

Rekomendowane odpowiedzi

Jeżeli dobrze pamiętam, to temat już się tutaj przewijał, ale tutaj ktoś streścił w czym rzecz:

http://www.wykop.pl/artykul/3759529/a-gdyby-alien3-wygladal-zupelnie-inaczej/

 

Przy okazji: przypominam, że obecnie w kioskach jest do dostania pierwszy tom kolekcji Obcego na BlueRay za 30zł. Jutro wychodzi tom drugi, więc dzisiaj ostatnia szansa. Aha, "książka" to zaledwie kilka stron broszury plus dwustronny plakat, więc się nie napalać na wyczerpującą lekturę.

http://filmozercy.com/wpis/seria-obcego-na-blu-ray-w-kioskach

Odnośnik do komentarza

Pamiętam za czasów modemu śledzenie stronki Ciacha i Fioriny 161, tam pierwszy raz trafiłem na info o tych wersjach reżyserskich itd. Jak trójka w tej kolekcji będzie zawierać DC, to bierę. Myślę nad dwójką, ale trochę mi się przejadła.

 

 

Z punktu widzenia czasu skłaniałbym się do uznania A3 za najlepszą część serii, przy czym Aliens jest najbardziej cool i ma największy replay value. To tak zbaczając z tematu. 

 

A co by nie mówić o Covenancie, to jednak w głowie na dłuższą chwilę został, czego nie mogę powiedzieć o 3/4 dużych hitów ostatnich lat. 

Odnośnik do komentarza

@kotlet

 

Dla mnie też chyba A3 > Aliens. Szczególnie jeśli chodzi o klimat. Dwójka to taka "wesoła rozpierducha", trójeczka jest ciężka, a samo zamordowanie (tak przez wszystkich hejtowane) Newt i Hicksa tylko potęguje klimat zaszczucia i bezradności. Scena z Dillonem w zbiorniku na ołów to jedna z najlepszych w całej serii.

Odnośnik do komentarza

Trochę się zbierałem z tym postem, ale postanowiłem walnąć choć ochoty raczej nie mam, bo już prawie wszystko zostało powiedziane. Zaraz po seansie film wydawał się nawet niezły, ale z każdym dniem wydawać się zaczął coraz bardziej ujowy. W ogóle ten film nie powinien nazywać sie Obcy, bo psuje cały obraz serii. Poj.ebanych scen co nie miara. Ridley własnoręcznie spier.doli to co stworzył. Prometeusz był niezły, ale ten twór to może mu possać. Pierwsze 40 min filmu było ciekawe a od momentu

wyje.bania w powietrze lądownika

zaczęło wszystko lecieć na ryj. Widać, że Ridley czerpał trochę pomysłów z Aliens, próbował dodać trochę z Blade Runnera i Obcego, ale kupa z tego wyszła. Najbardziej posr.anym momentem jest jak

chestburster macha łapami XD co tu sie kur.wa dzieje. Dlaczego chestburster wylazł tak szybko, dlaczego ma łapy skoro w każdym innym Obcym wychodzą bez kończyn? wtf? Scena na lince pod statkiem o ja pier.dole rak mózgu. W ogóle przemiana głównej bohaterki z ciepłej buły w Ripley z ALiens w ciągu pół godziny jest niedorzeczna. W sytuacji Ripley jest to do zrozumienia, ale tutaj? Bez komentarza. Widać, że chciał wymodzić coś pokroju ALiens, "żeby było fajnie". Najlepszy był David poleciał se statkiem Inżynierów, którzy okazali się dałnami w kapturach jedi żyjącymi w jaskiniach i kamiennym mieście, obrzucił ich wlasną bronią i mamy film XD umieli stworzyć super statek kosmiczny i broń, żyli w grotach, dałny im zazdroszczą. W ogóle to, że ten protomorf czy co tam przebił szybe w pomieszczeniu od kwarantanny wydaje sie naciągane. Do tego słabe CGI, litości. Konfrontacja androidów całkiem spoko, tak samo jak walka na cytaty i granie na flecie. Przegięte było natomiast to, że Walter się regenerował lol to wojskowy android Bishop kilkadziesiąt lat po tych wydarzeniach tego pewnie nie potrafił , ale on tak xD Po tym jak david okłamał dowódcę tej hałastry i chciał mu pokazać jajo, powinien zostać rozstrzelany bez zbędnej gadki, ale nie, choć coś Ci pokaże xD ch.uj, że łeb jego załogantki moczy się w wodzie, przed chwilą david chciał gadać z protokupą, która ten łeb oderwała xD

 

 

Gdyby to był zwykły film nie związany z Obcym to by był nawet niezły, ale sorry dżony ciężko to przełknąć.

Edytowane przez Plugawy
Odnośnik do komentarza

Przyznam  że ogladając dzisiaj ponownie alien 1 uświadomiłem sobie ze nieogladałem tego z 8 lat, i prawdopodobnie 1 raz ogladałem go w zaciszu i spokoju,  mogac skupic się na dialogach (xDDD) scenerii (ok) fabule, i efektach.

Film ok, ale te dialogi, najbardziej  na początku, są tak strasznie czerstwe, ze nijak nie mozna wyjaśnic to rokiem produkcji. No i szkoda ze przez ten brak pomyślunku Scotta ze za 100 lat prawdopodobnie komputery nie bedą wysry,wały z  siebie zeri  jedynek na niebieskim tle jest ośmieszający. Cięzko na dobrą sprawę skleić Prometeuszai i Przymierze z Obcym 1, bo różnica technologii jest komiczna, zabawne jak łatwo posklejali to w star warsach,  a jak źle wychodzi to tutaj.

Obiektywnie bez sentymentów to zwykłe 7/10.

  • Plusik 1
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

Wzajemnie klepanie się po plecach w tym temacie jest wyczuwalne na kilometr, jeden napisał, że balas to reszcie nie wypada pochwalić  :pawel:  

Gość wam dał to universum i może sobie z nim robić co tylko chce, gdyby nie on to nie mielibyście o czyn gadać, będą uczyć ojca jak ma dzieci robić :pawel:

Oni się chcą załogę zapamiętać , jak w 2 godzinnym filmie miał wam przedstawić, ile tam było 15 osób na początku?

 

Chyba już pierwszego obcego nie pamiętacie, o co to jajko zajrzę do środka  :pawel:

 

Film nie był zły, miał swoje minusy, ale wszystko fajnie wytłumaczył, tak jak sobie to wymarzył twórca, widać, że będą kolejne części, które zapewne rzucą nowe światło na wątki z przymierza  :cool: cierpliwości Panowie.

Odnośnik do komentarza

spiesze z oficjalnym rankingiem

 

1. alien

2. alien 3

3. aliens

4. alien resurrection

 

Trójka to najmniej kreatywny film z całej kwadrologii. Klimatyczne, ale jednak bezczelne żerowowanie na sukcesie jedynki. Tylko z dużo gorszym suspensem niż oryginał i mega naciąganym ficzerem przyczynowo skutkowym. Jedyne co tam naprawdę wyszło goty, to uroczo nieprzyjazna scenografia więziennej planety i kompleksu, w którym działa się akcja.

 

Aliens za to znakomicie rozwinęło uniwersum, oraz postać samego xenomorfa. No i tak przy okazji do dziś jest to jedno z najlepszych połączeń kina akcji z horrorem, zwłaszcza gdy w drugiej połowie wesoła ekipa douche bagów zostaje krok po kroku wybijana przez alieny i już przestaje być tak mocno girojsko.

 

No i hej zrobiło ogromną robotę dla gierkowej branży od czasów famicona.

 

Przyznam  że ogladając dzisiaj ponownie alien 1 uświadomiłem sobie ze nieogladałem tego z 8 lat, i prawdopodobnie 1 raz ogladałem go w zaciszu i spokoju,  mogac skupic się na dialogach (xDDD) scenerii (ok) fabule, i efektach.

Film ok, ale te dialogi, najbardziej  na początku, są tak strasznie czerstwe, ze nijak nie mozna wyjaśnic to rokiem produkcji. 

Obiektywnie bez sentymentów to zwykłe 7/10.

 

Też go sobie niedawno odświeżyłem. Tym razem na blureju i nie wiem, może oglądaliśmy wersje z innymi dubbingami, bo w tych, które znam, dialogi należą do jednych z najbardziej naturalnych w całym gatunku s-f. Chodziło o to że ten murzyn i przygłup w czapce powinni cytować Nietzschego w obliczu zagrożenia, zamiast gadać jak proletariusze?

 

Za sam design obu statków i obcego, budowanie napięcia, reżyserię, młodą Ripley w bieliźnie i scenę w stołówce, ten film nawet po blisko 40 latach zasługuje na co najmniej skromne 17/10.

 

No i szkoda ze przez ten brak pomyślunku Scotta ze za 100 lat prawdopodobnie komputery nie bedą wysry,wały z  siebie zeri  jedynek na niebieskim tle jest ośmieszający. Cięzko na dobrą sprawę skleić Prometeuszai i Przymierze z Obcym 1, bo różnica technologii jest komiczna, zabawne jak łatwo posklejali to w star warsach,  a jak źle wychodzi to tutaj.

 

A tam, kombinacja retro futuryzm + bio-mechaniczny wkład Gigera jest prześliczna.

  • Plusik 4
Odnośnik do komentarza

Trójka to najmniej kreatywny film z całej kwadrologii. Klimatyczne, ale jednak bezczelne żerowowanie na sukcesie jedynki. Tylko z dużo gorszym suspensem niż oryginał i mega naciąganym ficzerem przyczynowo skutkowym. Jedyne co tam naprawdę wyszło goty, to uroczo nieprzyjazna scenografia więziennej planety i kompleksu, w którym działa się akcja. 

 

Trudno winić trzeci film z serii za brak kreatywności, kiedy wszystko, co najświeższe w jedynce, to design potwora i spółki. A3 dorzuca też interesujące odwołania religijne i świetny wątek

zapłodnionej Ripley

 

 

 

 

A tam, kombinacja retro futuryzm + bio-mechaniczny wkład Gigera jest prześliczna.

 

 

Tu chodzi bardziej o typowy dla sequeli/prequeli (casus SW, gdzie wg mnie wcale dobrze to nie wyszło) brak konsekwencji, a nie sam efekt wizualny. Scenografia Aliena jest świetna i scenografia Promka/A:C jest świetna, ale oderwane od siebie. Jako wspólne uniwersum to wypada po prostu bez sensu. 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
Trudno winić trzeci film z serii za brak kreatywności,

 

Alien Ressuraction udowodnił że można inaczej. Nie potrafię zhejtowac tego filmu (poza designem "białego aliena"). Jest tak popjerdolony, że aż genialny, a przerysowana gra aktorska i pomysły na zachowania postaci tylko to spotęgowały.

 

 

718144da6c3cc9dce352f5b5a7fbe02b107ebbc0

To w jaki sposób ten koleś pozbywa się czarnego charakteru na sekundy przed śmiercią :fsg:

kiedy wszystko, co najświeższe w jedynce, to design potwora i spółki.

 

Eee, wszystko? Przed jedynką nie było takich horrorów. I nie ma ich wiele po nim aż do dziś (najbliżej na pewno byłby The Thing).

 

Tu chodzi bardziej o typowy dla sequeli/prequeli (casus SW, gdzie wg mnie wcale dobrze to nie wyszło) brak konsekwencji, a nie sam efekt wizualny. Scenografia Aliena jest świetna i scenografia Promka/A:C jest świetna, ale oderwane od siebie. Jako wspólne uniwersum to wypada po prostu bez sensu.

 

Oj no wiem. :3 Mimo wszystko Alieny w każdej odsłonie celowały w jako taki naturalizm i realistyczne podejście do technologii, a SW w totalnie odjechaną space operę, stąd Lucas miał dużo łatwiej. W dodatku przedział czasowy nie jest tak duży jak w Promoteuszu i Ósmym Pasażerze (raptem 3 pokolenia licząc od małego Anakina po starego Luka). Zarzut tak samo zrozumiały, co imo niesprawiedliwy.

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

No i obejrzałem właśnie Covenant. 

 

 

Zaorali Prometeusza równo, całkiem interesująca w pewnym sensie kontynuacja. Szkoda bo liczyłem na jakieś logiczne wyjaśnienia co do tej rasy Inżynierów ale skoro zrobili to w taki sposób to walić to.

 

 

Tylko Aliens J.Camerona :D

Edytowane przez u55r
Odnośnik do komentarza

o ujjjjj, ale to było słabeeeee

 

Ale w przeciwieństwie do Life wytrwałem do końca, bo mimo wszystko zdjęcia były spoczko i scenografia. To wszystko!

 

Ale to tym bardziej jestem zły, że ładny film miał tak dziurawy scenariusz. I tutaj mam teorię.

 

 

Statek Przymierze nie miał na celu skolonizowanie kolejnej planety, ale pozbycie się z Ziemi upośledzonych umysłowo, aby nie wydawali na świat potomstwa o niskim poziomie IQ. Cała akcja była zaplanowana i Przymierze - kosmiczne wysypisko pełne głupich i głupszych miało roz(pipi) się o słońce. Ale! Coś poszło nie tak i wszyscy obudzili się zbyt wcześnie

 

 

Dobra, dalej też będą spoilery, bo chyba nie jest żadną tajemnica, że film był pisany dla beki? 

 

-Irracjonalne zachowanie bohaterów to skandal! Już nie mówię o tym, że po raz KOLEJNY mam statek wysyłający nieznany sygnał i grupę zwiadowczą, która niemal zajada się zarażonymi kwiatkami - bo tak się robi na nieznanej planecie

-KAŻDA POSTAĆ jest w(pipi)iająca, jęczą, skaczą, ślizgają się na własnej kwi jak na skórce od bana, kuffa, Flip i Flap w kosmosie! Jakieś dziwne rozterki i dylematy, ale do czasu, bo jak pojawia się Alien to główna bohaterka (?), który wygląda jak żulik spod monopola zamienia się w Komando Fokę 

-Ekipa naszych daunów jest tak genialna, że nikt nie zauważa, że nieznany robot zaczyna ścinać włosy i upodabniać się do dobrego androida

-Ten "twist" z tymi androidami był tak zyebany i przewidywalny, że tylko nasza droga ekipa daunów by się mogła na to nabrać. Brak słów. 

-To serio była komedia? Aktorzy komediowi byli! Potykanie się o własne nogi? Czek!

-Czy każdy kosmonauta to debil, czy tylko w Prometeuszu i Przymierzu? To jakaś procedura, żeby zaciągać się obcymi toksynami gdzie się tylko da?

-Było naście osób, każdy w parze (żona mąż) - zrozumiałe (nawet pomimo tego, że była para gejów), mieli kolonizować obcą planetę. Ale jak Alieny wpadły na pomysł, żeby zabić każdemu po "lepszej połówce"? Jakaś gra psychologiczna na obniżenie czujności, czy scenarzyści tak wymyślili, żeby było bardziej zabawnie? 

- Po co sceny komediowe? Zapadły mi w pamieć DWIE - Dawid wali dobrego Walltera z karata, a ten robi jakieś dziwne salto i szczerzy zęby. Potem David wali z karata naszą główną daunicę. W ogóle sceny karate były mega!

- dialogi w stylu "tak, nie, nie wiem, jezuuuuuuuu,aaaaa" - były!

 

Aha. Gdzie schował się Seth Rogen? Grał Obcego? Obsada prawie jak w This Is The End, tylko, że scenariusz bardziej absurdalny. Wszyscy wiemy, że Franco, nawet jak gra przez sekundę, to nie rusza się bez spaślaka. 

 

 

Daję 3/10. Fajny film do zjarania się z kumplami. 

Edytowane przez gekon
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

w końcu obejrzałem, jaki ten film jest dziadowski to żal pisać. Żeby film z 1979 roku miał lepiej wyglądające potworki, niż to coś ?! Nie mówię o głównym obcym, ale te badziewia co tam latały jak po dopalaczach. Głupie, bezsensu i bez celu. O ile Prometeusz mimo swoich wad mi się podobał to Przymierze jest dnem i nic już tego uniwersum nie jest w stanie uratować. Pora czekać na Alien vs Wonder Woman 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...