Treść opublikowana przez Amer
-
Black Myth: Wu Kong
To poczekaj na to co zaserwuje następny rozdział U mnie pękł właśnie no. 5. Pierwszy raz tendencja zwyżkowa została zachwiana IMO. Tzn no. 4 siadł mi jednak bardziej, choć początek piątki kompletnie na to nie wskazywał (zaczyna się fenomenalnie: wprowadzenie, sekwencja i widoczki na początku przeprawy). Tzn. 5-ka oczywiście zła nie jest i standardowo już ma od groma smaczków do złapania, jednak po absolutnie genialnej 4-ce, nie było już aż takich ohh i ahh.
-
Black Myth: Wu Kong
Ja po prostu poświęciłem od cholery czasu na naukę jego zagrań i jakoś poszło. Jakoś tzn. jak wspominałem po 4h szlifowania. Z tego co pamiętam jest to opcjonalny boss, ale nagroda jaka po nim zostaje jest mocarna, więc nie ma zmiłuj. Zresztą wkręciłem się w gierkę na tyle, że postanowiłem zrobić całość przy pierwszym podejściu, tzn. staram się to zrobić, bo pewnie i tak nie uda mi się odkryć absolutnie wszystkich znajdziek, lokacji i przeciwników/bossów. Generalnie bardzo dużo przy trudnych starciach daje też ta tykwa która dodatkowo regeneruje pasek many (nieznacznie ale jednak).
-
Black Myth: Wu Kong
Ja już mam odblokowane a do końca gry jeszcze kawałek, więc może być tego trochę.
-
Black Myth: Wu Kong
Jak sądzicie, ile tych duchów (tych którymi możemy atakować) do zebrania oferuje gierka? Nie pytam osoby stan faktyczny, a jedynie o Wasze przypuszczenia.
-
Black Myth: Wu Kong
Ja przy jednym gnojku siedziałem wczoraj 4h non stop, podejście za podejściem, finalnie padł, ale jeśli ktoś mi powie, że to łatwizna, to ja już nie wiem.
-
Black Myth: Wu Kong
Rozdział 4 zrobiony. Dla mnie jest on absolutnie perfekcyjny. Już trójeczka była przepyszna, ale 4-ka biję ją na głowę IMO. Nieco cięższe nuty i cała masa powykręcanych pomysłów. Bossowie też topka, ze szczególnych wyróżnieniem... Generalnie gierka z gatunku "im dalej w las tym lepiej", serio. Początek zapowiadał zwykłą sieczkę stojącą gdzieś pomiędzy Soulsami, a Stellarem, a finalnie gra okazuje się być mocno angażująca i szalenie rozbudowana. Możliwości i mechanik także jest tu od cholery, a smaczki typy "ukryty świat za malowanym obrazem" sprawiają, że człowiek boi się cokolwiek przeoczyć lub pominąć. @Czezare, jeśli jest Ci po drodze z tego typu rozgrywką (po tym co pisałeś wnioskuję, że tak) to nawet się nie zastanawiaj. Nie odkładaj tego na jutro tylko kupuj z miejsca. Podziękujesz później Dla mnie najlepsza tego typu gierka od czasu Bloodborne, przy czym jedyna realna przewaga BB to w sumie setting świata. Wiadomo, że gierka From ma już swoje lata, jednak Wukong zjada ją pod względem mechanik, systemów, smaczków, sekretów, pomysłów, walk z bossami (o panie, to jest prawdziwa perła). Coś niesamowitego.
-
Black Myth: Wu Kong
Tak, ubijesz dziada i droga wolna
-
Black Myth: Wu Kong
Etap 4 w toku. Sądziłem że nic już nie będzie w stanie przebić akcji z 3-ki, ale gierka szybko mnie zweryfikowała. Rozdział 4 najlepszy poki co jeśli o stylistykę chodzi, a design bossów i przeciwników - o panie...
-
Black Myth: Wu Kong
Właśnie zaliczyłem 3 etap. Kuuuurde, sam ten rozdział to spokojnie zawartość na osobną gierkę, serio - tak rozbudowanej lokacji nie przypominam sobie w żadnych Soulsach itp. Z 10-12 godzin po tym łaziłem starając się wsio odblokować, zrobić wszystkie questy itp. Gra już teraz w mojej ocenie zasługuje na pełną dyszkę. Zawartości jest tu od pyty, a dodatkowo poziomy stale czymś zaskakują. Kiedy myślisz, że już jesteś kozak, że ogarniasz i masz fajny sprzęt w kieszeni, to zaraz pojawia się coś nowego, co kompletnie odwraca nasze postrzeganie sytuacji. Każdy quest prowadzi do czegoś fajnego (i nie mam tu na myśli jedynie nagród jakie z nie dostajemy). Zadania są oprawione zupełnie nowymi lokacjami (często sporymi), wątkami fabularnymi itp. Dzięki temu aż chce się za tym wszystkim biegać, żeby niczego przypadkiem nie pomiąć. Teraz np. zrobiłem quest dla jednego "płaczka" dzięki czemu dostałem dostęp do zupełnie nowej lokacji (ślicznej swoją drogą), która... ... odpalając tym samym jedno z najlepszych starć z jakimi miałem do czynienia póki co w tej gierce! Jaranko fest! Tak więc moja rada: gracje powoli, dokładnie sprawdzajcie wszystkie zakamarki i ścieżki. Szalenie łatwo tutaj o pominięcie czegoś zajebistego. Nie bzdetów typu ubranko czy brońka, a zupełnie rzeczy, które w znacznym stopniu wpływają na odbiór całej gierki (i komfort grania).
-
Black Myth: Wu Kong
2 mówisz? U mnie 3:30, więc powoli kończę na dziś
-
Black Myth: Wu Kong
Małpa > Stellar. U mnie zdecydowanie. Gierki są w sumie dość podobne, pod względem projektu świata (liniowe levele) i mechaniki starć, ale małpiszon robi wszystko lepiej IMO. Ktoś tu wspominał chyba o możliwości przemiany w zwierzęta - no kurde, jakie z tym są później motywy to Gra jest upchana fajnymi pomysłami i co raz zaskakuje czymś nowym. Jeśli ktoś boi się biedy w systemie walki to z miejsca uspokajam - z czasem robi się bardzo konkretnie i można wyczyniać prawdziwe cuda. A że poziomy liniowe (z niewielką dozą eksploracji) to dla mnie także atut (podobnie jak w SB, choć tam akurat zdrowo wkurzały mnie pustynie).
-
Black Myth: Wu Kong
Właśnie ubiłem Gierka zjada Stellar Blade i inne takie pod względem pomysłów i designu świata. No siadła mi idealnie po prostu. Generalnie walki z bossami to absolutny top, animacje ataków, ich różnorodność i pomysłowość. Daaaawno już nie było tak dobrych. Zdecydowanie warto wybecelować na to każdą złotówkę.
-
Black Myth: Wu Kong
Później (niebawem) i tak będzie możliwe wchłonięcie jego duszy (przy kapliczce), więc IMO można lać smarkacza z miejsca.
-
Black Myth: Wu Kong
@KrYcHu_89 W systemie nic nie zmieniałem. Po 4h zero problemów o których wcześniej było głośno, tak więc chyba naprawili to. No chyba że dopiero później mają zacząć się te jazdy...
-
Black Myth: Wu Kong
Pierwsze wrażenie baaaardzo dobre. Ja wsiąkłem z miejsca, a że dziś wolne od pracy to zapowiada się cały dzień z małpiszonem. Technicznie też OK (gram na PC), graficzka faktycznie robi no i generalnie widać tu całkiem sporo napracowania ze strony twórców. Systemowo trochę taki God Of War, trochę Stellar Blade i tylko odrobina Soulsów. Dla mnie ideolo. Tak więc IMO zdecydowanie warto sprawdzić (to tak w ramach odczuć na gorąco - po 2h giercowania).
- Witchfire
-
Witchfire
Od siebie powiem tylko, że te trailery kompletnie nie oddają tego jak niesamowita jest ta gra. To wnioski po 60h nabitych w EA póki co. A dziś (już za moment) siadam znów i zagłębiam się w ten świat. Dla mnie leciutko TOP3 najmocniej wyczekiwanych gierek obecnie.
- Witchfire
- Witchfire
-
Dead Rising Deluxe Remaster
Tutaj czysty gameplay, bez czyjegoś pierdolenia do mikrofonu. Jedna z moich gierek żyćka powraca
-
Nobody Wants to Die
Ja pograłem 2h i póki co jest git. Do tego stopnia, że chciałbym by gierka starczyła na dobre 10-15h (choć wiem, że kończy się po 4-5). Graficzka top (na PC), tak samo audio oraz sama historia. Ogólnie bardzo spoko i nie mogę się doczekać kolejnej sesji. Ale tak jak mówię - gram powoli, obwąchuję wszystkie zakamarki i chłonę ten klimacik. Chciałem wesprzeć twórców więc poszedł zakup, a po tych 2h wiem, że były to bardzo dobrze ulokowane pieniądze.
- Helldivers 2
-
Atomic Heart
Na czym stanęło? Można brać bez narażanie się na bycie onucą czy niekoniecznie? No i czy gierka warta jest tych 89PLN (po tyle na Steamie obecnie, więc pytam). Sprawdziłem demko, względnie ok się zapowiada.
-
Boomer Horror - hidden gemy & niszowe horrory
Skończyłem Withering Rooms - w sumie ponad 20h na całość, z tym że dość sporo farmiłem, zwiedzałem dokładnie lokacje itp. Świetny szpil, z bardzo dobrym klimatem, rozwojem postaci i mechanikami. Walka drewno (jak w starych Silentach), jednak kompletnie nie rzutuje to na całokształt. Ogólnie bardzo dobra gierka, tym bardziej, że po napisach końcowych dochodzi NG+ która otwiera masę nowej zawartości (questy, maszkary itp). Zdecydowanie polecam.
- Dead Rising Deluxe Remaster