Ölschmitz

św. Lewandowskiego! mam tez abonament w t-mobile i ubezpieczenie w allianz.

calosciowo swietna gra. jakby wyszedl commandos w takiej wersji to na kolanach bym do sklepu poszedl. a sam sklad niewiele zmienia IMO. odwracasz uwage, ogluszasz/zabijasz, chowasz cialo, idziesz dalej. czy odwracasz uwage Kate czy kotem czy czyms innym - ostatecznie na jedno wychodzi. nie krytykuje gierki bo jest naprawde dobra. po prostu nie dalem rady jej przejsc "na raz".

da sie zatrzymac czas w trybie pojedynków ja zrobilem przerwe. gra jest prawie idealna, ale meczy mnie troche... nie wiem jak to ujac. brak postepu. te same postacie, zero nowych opcji, zawsze zaczynasz od zera. niby oczywiste i tego sie spodziewalem, ale troche to wyglada tak, ze konczysz trudna misje, filmik i znowu olbrzymia mapa i wszystko od poczatku. troche mnie to nużyło. wroce za kilka miesiecy chyba.

bedzie jakis serial szpiegowski z Arnoldem w roli glownej. jaranko.

od roku jezdze tym skur.wysynem (pierwsze moje, drugie z lepszego kata z internetu) 3GT, model 2019 po FL, 320i

Jeszcze jakies 90 minut na jedna bramke i samodzielny rekord.

nie no na pozegnaniu piszczka to prawie lze uronilem. gosc tam ladnie na legende klubu wyrosl

pogubilem sie ktory to rozdzial, tak czy siak wyladowalem na kontynencie (jestem po pierwszej podrozy statkiem). dzisiaj wyglada moj sklad tak: - lohse - nekromacja, pioruny, woda - jaszczur - walka fizyczna + jakies buffy - fane - geomancja + piro - ifan - walka lukiem + przyzywanie lohse moze zadawac obrazenia fizyczne i magiczne, ma kilka skilli ktore nokautuja przeciwnikow (porazenie, uspienie itd) jaszczur glownie skupia sie na pancerzu fizycznym, ale ma 3 skille ktore powalaja, plus wytrzymuje sporo (tankuje) fane - olej, potem ogien a potem trucizna potrafi naprawde przechylic walke na moja korzysc jak jest dobra tura ifan - duze obrazenia, warto go gdzies umiescic na gorze. plus sporo strzal z zywiolami wiec jest dosc elastyczny. ogolnie kilka leveli w gore, lepszy sprzet (chyba wazniejszy niz levelowanie) + nowe skille i zaczelo to jakos wygladac. gra z nieznosnie trudnej zmienila sie w wymagajaca. jest zaje.bista

Po nocce jest lepiej. Jeszcze postaci nie zrespecowalem bo wciaz akt 1, ale zebralem troche expa, troche sprzetu i zaczyna to jakos wygladac - jestem w stanie przyjac jakiekolwiek ciosy.

Sebille chyba przerobilem na lucznika, tzn nie wiem, dalem jej dwa punkty w ranged weapons i wali z kuszy. ale skille ma wciaz "sztyletowe" ktorych teraz nie moge uzywac. wiec poza strzelaniem z luku nic nie robi

nic nie robilem, jeszcze nie respecowalem postaci. lohse - wiedzma, nekromancja i szelmostwo (sorry gram po polsku) red prince - geomancja chyba + wojownik, plus zieje ogniem sebille - lotrzyk (roque), ona chyba nie ma zadnych czarow fane - piro + geo (z tego geo to chyba tylko rzut kamieniem :P) ten gift bag widzialem, ale byl komunikat, ze nie dostane zadnych trofkow, wiec olalem.

dzieki za tipy, juz mam jakis obraz jak chcialbym grac. ogolnie no to poczatek JEST ciezki, bo praktycznie kazda walka jest trudna zastanawia mnie tylko jedno - zadna z postaci u mnie nie ma magii wody ani powietrza. jesli zrobie ten respec i usune komus punkty i wladuje np. w magie wody to bede mial na start jakiekolwiek skille? czy w takiej sytuacji zaczne takim bezuzytecznym golasem?

ok to jeszcze chcialem dopytac o kradziez. robie tak, jednym bohaterem zagaduje, drugim kradne, uciekam, wyrzucam na ziemie, wracam, daje sie przeszukac i jak jest ok to uzywam przedmioty. to jest spoko czy jakis overkill?

dzieki za tipy! wczoraj odkrylem, ze mozna zmieniac formacje od razu troche lepiej, bo do tej pory biegalem zwarta kupka i po pierwszej turze wszyscy ploneli (a sprzet mam slaby, wiec nie mieli juz tez zadnej obrony). teraz ma to wiecej sensu. nie chce zaczynac od poczatku, gdzies znalazlem info, ze pozniej mozna zrobic respec postaci wszystkich, chce sie tam doturlać jakoś i wtedy pokombinowac. ogolnie gra jest swietna, jedyny problem to wlasnie to co pisalem, mam wrazenie, ze w kazdej walce arena zamienia sie jedno wielkie plonace i trujace bagno. jest mega ciezko momentami.

czas schowac dume do kieszeni i napisac wprost. pogralem kilka godzin ale ta gra jest kuresko trudna jak dla mnie. walka jest chaotyczna, wszystko plonie, wybucha, zaraza sie - praktycznie sam friendly fire. walki czesto tocza sie na malych obszarach, prawie kazdy czar ma aoe i no po prostu wyglada to jak strzelanina na bazuki w malej kuchni w mieszkaniu. chyba zaczne od poczatku, ale potrzebne sa mi jakies tipy. ogladalem cos na jutubie, ale jeszcze bardziej sie zalamalem bo tam sa mam wrazenie same meta / endgamowe porady. jaki najlepiej miec sklad? ja poszedlem w to: - lohse glowna bohaterka wiedzma - czerwony jaszczur wojownik - fane czarodziej - ten typ nie wiem jak to bez bledu zapisac ktoremu zostawilem wayfarer Pomocy! Za duzo ostatnio chyba jrpgow bo czuje sie tak samo jak kiedy gralem w baldura majac 10 lat („czemu nie moge nikogo trafic?”)

ktos wie czy to jest jakos spaczowane i te loadingi w miare daja rade na konsoli?

ciezko moze byc o rekord. 4 kolejki, 5 goli do wyrownania, 6 do pobicia. licze w sobote na wejscie smoka po kontuzji, hatrick lewego i mamy 3 kolejki - 3 gole. to juz brzmi realnie. najgorsze, ze gdyby nie kontuzja to nie mam watpliwosci, ze by to zrobil. byl w gazie, stracil 4 mecze o ile dobrze licze.

Ku,rwa chyba to nie Perez tylko Sasin organizowal ta superlige. Nie minelo 48h a juz polowa klubow chce odejsc.

mnie ciekawi jak to wystartuje to podejscie pilkarzy do tych spotkan. zalozmy nie wiem, pierwsza kolejka real madryt gra z city. no i powiedzmy benzema strzela gola. czy bedzie wybuch radosci? no bo strzelilem gola w meczu z city? czy raczej zbicie piatek no bo to superliga i ch. wie jak do tego podejsc?

IMO najlepiej podsumowal to Rummenigge, mowiac o tym, ze SL da po prostu tym zespolom wiecej kasy ktora beda obracaly jak do tej pory. dostana po 400 baniek, ale wtedy mbappe bedzie kosztowal 300 i zawoła sobie za sezon 50. itd. itd. az bedzie trzeba zalozyc nowa superlige. odpowiedzia na to powinny byc radykalne zmiany w finansach tych zespolow. koniec z kupowaniem 3/4 pilkarzy na sezon po 100 milionow i placeniu takich sum. nic dziwnego, ze te kluby sa tak zadluzone, skoro wydaja kase jakby miala sie nigdy nie skonczyc. nastepne tygodnie beda niesamowicie gorace. ponoc do konca tygodnia maja wyrzucic te kluby z rozgrywek LM i LE. nie wiadomo co z ligami, ale nie zdziwie sie jak sie ich pozbeda. przeciez to juz calkowicie zaburzy jakakolwiek rywalizacje, jesli taki milan czy inter przytulą 300 baniek na dzien dobry a potem beda rywalizowac z taka atalanta w lidze w ktorej bedzie straszna bida. a te mniejsze kluby to w ogole padna jak kasa z transmisji spadnie do minimum.

najsmieszniejsza jest tam wlasnie obecnosc milanu, arsenalu i tottenhamu. no milan to chociaz legenda, ale tamte dwie ekipy to totalne przecietniaki bez zadnych sukcesow po anglia lub w ogole. no to bayern od teraz co rok LM, zaje.biscie

Ale spamuje, ale trudno jeszcze ten mi wpadl w oko. mysle, ze dobrze by sie z tym arnoldem uzupelnial https://dolinski.pl/seiko-presage-1964-limited-edition-spb127j1/

wlasciwie to kupilem tylko ten czarny, ten granatowy chce kupic jakos w nastepnym tygodniu. sa podobne, ale nie znalazlem nic innego poza diverami co by mi sie podobalo. na elegancko nie chodze i w sumie niewiele mi pasowalo poza tymi.

ostatecznie wybor padl na dwa sikory https://zegarownia.pl/zegarek-meski-seiko-prospex-diver-automatic-spb187j1 na co dzien https://dolinski.pl/seiko-prospex-solar-snj025p1/ na sportowo w tym drugim sie zakochalem. pewnie ma w tym swoj udzial, ze taki model nosil Arnold w predatorze i komando

No niestety, sane i coman w formie turbogrosik, nie bylo z przodu nic dzisiaj, granie na afere, bezsensowne dryblingi i wrzutki na pierwszego obronce. o dziwo zagrali na zero. troche szczescia plus duet hernandez neuer tez klasa. szkoda, bylo blisko