Litwin81

Wyliczyłem dziś swoje makro-1948 kcal,123 gr węgli,173,5 białka i 61,5 tłuszczu.W dni treningowe zwiększa się o 80 gr makaronu przed treningiem i 60 gr gaineratora po treningu i 15 gr izolatu.Do białka wliczałem też roślinne,bo spożywam je razem ze zwierzęcym czyli jest pełnoprawne,w dt wychodzi grubo ponad 200 gr.Na razie rezultaty na plus,w sobotę na czczo 76,5 kg ważyłem a wczoraj na nogi poszło 5 razy 150 kg,czyli nie brak mi energii

Co ty,serio?Mój licznik to jest 2 razy 100 daje na raz 105 kg,internetowe są mniej dokładne.

Zliczałem,ale teraz patrzę na oko,rotując w zależności jak się czuję,jeszcze przyjdzie czas na mega trzymanie michy,jutro chyba zliczę z ciekawości kcal.

Ja węgli mam max 150 gram węgli dziennie,płatki z rana i makaron razowy przed treningiem,a to to tylko warzywa z kurakiem,przed snem 2 jajka,garść orzechów i pestki dyni,czuję się super no i wyniki do przodu.

W piątek poszło 10 razy 110 kg na cyce,to wg. mojego przelicznika daje jakieś 135 kg,wg. przeliczników netowych 145 kg na raz,czuję że jak cisnę 12 razy 110 kg to chyba podejdę do 140 na raz,mimo iż jest to nie wskazane na redukcji.Aha wczoraj waga 76,5 kg,cały tydzień jedzenia warzyw z cycami daje efekt,obwody bez zmian.

Ja jak odłożyłem owoce to widzę grubo tkanka tłuszczowa schodzi z dołu brzucha,jednak wpływa.

O dziwo i bardziej przetworzone białko tym gorzej z redukcją Dlatego kulturyści na wycince tylko wcinają warzywa i mięso.Im białko jest szybciej wchłanialne tym mocniej podnosi insulinę(poprzez 5 aminokwasów glukogennych-leucynę,walinę,izoleucynę,glutaminę i alaninę),ciężko obliczyć jak bardzo,tzreba by mieć glukometr ale jedyny czas kiedy ja piję wpi to czas zaraz po treningu siłowym i zanim wejdę na cardio,po aerobach już tylko warzywa i mięso.

Przynajmniej skład trzyma,Gaspari wyszło że ma 60% białka tylko tyle że jest smaczne,a białko w swej pierwotnej postaci smaczne nie jest.

Na początku pomyślałem ze wrzuca sobie ręką tabletkę do ust,zapomniałeś jakże ważnego nacięcia

Bo na PS3 to mission pack do Bf3

Też na resyntezę ATP jak jesteś w przerwie od kreatyny.Co do spiruliny to chwast morski,dostarczający sporo białka i chlorofilu,który oczyszcza organizm.

Sam chciałem wcinać tą trawę,bo zdrowo to to,ma dużo białka co ważne pełnowartościowego ale za drogo wychodzi by jeść tego co najmniej 30 gram dziennie.

Tylko że mleko to same estrogeny,bo to wydzielina zwierzęcia,które jest w trakcie laktacji

Stymulanty aktywują neuroprzekaźniki nagrody-serotoninę i dopaminę,jeżeli nie odbudowują się one,bo brakuje ci do tego komponentów w diecie to mogą występować stany depresji.Z drugiej strony mogą to też być braki magnezu,wiadomo kawa czyści z niego mocno.

Ja teraz wcinam BCAA Xplode z Olimpa i jest ok,smakowo i czuć wolniejsze męczenie się.Dużo leucyny ma,bo straszna pianoza po rozrobieniu.

Ma jeden dobry izolat,ale w chooj drogi.

Żeby wyglądać jak ty? Nie dzieki Chociaż jak ja,przystojny i odważny cyganie.

W kluczowych momentach wychodzi ze mnie Kaszebe

Jo ty coś osiągnij np. zredukuj się a później się nabijaj,niby redukowanie to najprostsza sprawa,po prostu mniej jeść a tobie to nie wychodzi.

No mleko w tej kwestii masakra nie dość że laktoza ciągnie wodę i jest glutogenna to jeszcze kazeina,jedyny nabiał to kefir z rana,ale tam laktozy nie ma bo grzybek go rozkłada

Moim zdaniem dużo fajnie gada,ale jest tak skoksowany że w pewnych sprawach traci kontakt z rzeczywistością,jak tekst że nie ma czegoś takiego jak przetrenowanie.

No skoro sie szykujesz na zawody kulturystyczne to chyba wszystko ma byc dopracowane na tip top, chyba ze sie myle Dalem foty podobne do szarka,nie rozumiem z tym bichem .

Pamiętaj o pamięci mięśniowej,szybko wróci.A tak odnośnie jej,to teraz czytam książkę"Drugi kod".Jest ona o epigenetyce i mniej więcej sprowadza się do tego że kod DNA to hardware a epigeny to software,który steruje naszymi funkcjami,można go przeprogramowywać wysiłkiem i rodzajem spożywanego jedzenia,to właśnie te epigeny to ta tzw. "pamięć mięśniowa"

A miał być?Bo tak idąc dalej to gdzie nogi?Pokazałem przód i tył,na więcej przyjdzie czas im bliżej marca.

Fotki z dziś,myślę że do grudnia zejdę do 75 kg i będzie lepiej widać szczegóły,chociaż w stosunku do fotek z czerwca i tak widać progres.