Brolin

Niby tak, ale inne talenty za bardzo kusiły, a i myślałem, że znacznie wyższy level trzeba na to mieć. Nic to, daje radę. Prawie wszystkie czary odblokowane, Transformacja z przemianą gagatka w wybuchową beczkę, to jest obecnie mój faworyt. Jakie to OP robi na polu bitwy to ja pindole, czasem kilka sekund i jest po grupce przeciwników. Na hardzie.

Nie no wiem, ale to dopiero na którymś tam levelu.

Po ponad 20h prostota tej gry i dość pusty świat, mimo multum aktywności, stają się coraz bardziej odczuwalna. Ale i tak bawię się bardzo dobrze i stale dzieje się coś nowego, co wrzuca mi banana na ryja. Choćby quest z łapaniem zwierzaków - niby banalny, ale jak zobaczyłem jak Dwie rzeczy trochę mnie irytują: zarządzanie czarami - mam trzy sloty, a stale muszę w nich mieszać. I to, że nie można latać nad niektórymi lokacjami, bez sensu.

To są słowa, które można bardzo różnie interpretować, kwestia wyobraźni, ale też jej nadmiaru. Czy Ty czasem nie za dużo oczekiwałeś i stąd zawód? Ja tam czuję się jak uczeń w Hogwarcie na 100% i nawet plan lekcji mi niepotrzebny. Apropo bugów, to gra jest pod tym względem bardzo wdzięczna. Na przykład to poniżej to wcale nie jest żaden błąd, tylko zaczarowany, bardzo wygodny fotel. It's not a bug, it's magic.

Też o coś zapytam @RoziIle masz godzin w HL na budziku? U mnie około 15h, zbieranie i wykonywanie tylko tego, na co mam ochotę i wciąż jest magic Aha, jesień mi się w końcu wczytała

To jeszcze jedno, kiedy się zaczyna ta jesień? Po Bo nie wierzę, że mam takiego buga, że mi się kurła pora roku nie wczytała.

Gra jest dość długa, a do tego pewnie sporo osób/fanów będzie ją sobie chciało zostawić, więc raczej nie liczył bym na takie spadki.

Czy jesień powinna coś zmienić w otoczeniu? Bo pokazała mi się animacja, że nadeszła, ale otoczenie graficznie bez zmian.

Różdżka specjalnie pod czar Invasius Maximus.

Dobra to co z tą grą nie tak, że wszyscy ją olewają? Nie moje klimaty, więc się nie interesowałem, ale na gameplayach nie wygląda źle.

Walka jest świetna, a jakiego powera jeszcze nabiera po odblokowaniu talentów Przy odpowiednim używaniu kombinacji czarów i i wykorzystywaniu słabych stron przeciwników robi się niezłą kontrolę tłumów. Nie spodziewałem się, że "gra o czerodziejach" może być pod tym względem aż tak przemyślana i rajcowna.

Kurka nie kojarzę ani jednego, ani drugiego. Zarąbista jest ta gra xD

Jak dla mnie muzyki w Hogwarcie jest nawet za dużo, bo lubię wsłuchać się w odgłosy otoczenia. Na zewnątrz dużo lepiej, no ale to już jak widać kwestia gustu. W ogóle to czasem wrzucam na luz i idę sobie spacerkiem połazić po zamku bez żadnego celu, wyłącznie chłonąc atmosferę. A ta jest genialna, cały czas coś przykuwa uwagę, wszystko tutaj żyje, porusza się. No i te scenki rodzajowe. Dzisiaj np. byłem świadkiem jak jedna zbroja napierniczyła drugiej i rozbiła ją na kawałki xD Szwendających się uczniów mogłoby być rzeczywiście więcej, byłoby jeszcze ciekawiej, ale nie ma tragedii. W sequelu liczę na to, że akcja zahaczy o jakieś inne szkoły magii. Afrykańska byłaby na pewno spoko. Te z filmów też mają potencjał, a chyba nigdy nie zostały pokazane.

Czyżby U mnie właśnie to się przydarzyło Nie wiem, czy to się liczy, że nie przeżył, ale raczej nic przyjemnego go tam już nie spotkało. A ten wybór z początku rzutujący na końcówkę, to który to?

Raczej nie zdąży zamulić, bo jak pograłeś dwie godziny, to jesteś już w połowie gry

Po prostu po tych wszystkich wibratorach gra na niej szału nie zrobiła

Mnie się dziś śnił całą noc Hogwart, tylko uczniami byli Chłopaki z Baraków. Offkoz prawie nic nie pamiętam, ale na pewno było dużo alko, dobrej zabawy, no i się nie wyspałem, heh.

Czemu nienawidzisz kotów?

E, nie taki znowu słaby. Niektóre miejscówki w Hogwarcie wrzucają skojarzenia z poziomem graficznym The Order 1886. Zwłaszcza te gdzie są drewniane wykończenia, czy jakieś, nie wiem, marmury. Przepiękne to. Bardzo dobry pomysł z czarem, który wskazuje drogę do śledzonego zadania. Nie dość, że w klimacie, to można spokojnie wyłączyć mapkę i delektować się eksploracją na własną rękę. Po kilku godzinach mam wielką ochotę na więcej.

Prolog ukończony, jest klimacik jak z filmów, ta muzyka, udźwiękowienie (porywy wiatru i odgłosy fal na początku, wow). Postaci bardzo spoko, intryga nawet ciekawi, a nie liczyłem specjalnie na to, jest dobrze. Tylko tryb fidelity, jak dla mnie, dość kłuje po oczach, więc pewnie będę grał tylko na performance.

Nom, do zobaczenia w Hogwarcie.

Jak grałem w jedynkę, to tak właśnie kminiłem sobie, że fajnie jakby dodali blaster w sequelu. Tylko jak to zrobić, aby nie przeniosło to ciężkości gry w stronę zwykłej strzelanki? Do głowy przychodzi mi automatyczne namierzanie i użycie bezpośrednio w walce, trochę na modłę Devil May Cry. Ale kto wie, może czymś ciekawym zaskoczą.

No, najprędzej pewnie w sezonie ogórkowym Ale fajne jest to, jak obie recenzje są różne w treści i z każdej można się czegoś ciekawego dowiedzieć. Taka podwójna dawka aż mnie zachęciła do obejrzenia gameplayu, a to już coś

A wspominał ktoś, że w bieżącym i poprzednim numerze znalazła się recka tej samej gierki? The Knight Witch konkretnie, miłe przeoczenie, bo ocena Majka znacznie bardziej zachęcająca

Albo taka cecha wyróżniająca A propo gameplayu, to kurczę jest dobrze. Jestem świeżo po wymaksowaniu jedynki i widzę sporo fajnych zmian: HUD jest dużo bardziej czytelny, wreszcie można korzystać z elementów otoczenia w walce, masa nowych animacji w tejże. No i miejscówka chyba najbardziej otwarta z wszystkich dotychczas, do tego robi wrażenie różnorodnością. Mnie nic więcej nie trzeba, zapowiada się mega.