Treść opublikowana przez kotlet_schabowy
-
Detox!
Ja w ogóle jestem od paru lat całkiem poza tematem jeśli chodzi o rap z USA, ale jak całkiem niedawno się podowiadywałem, jaki udział w twórczości "legend" mają ghostwriterzy itd itp, to zwątpiłem. Kush z początku mi nie przypasował, ale potem się zajawiłem, zayebisty bit, specyficzny, Akon rzeczywiście niezbyt pasuje (po chooy w ogóle trzy różne "refreny" ?).
-
The Social Network
Dobra, ujmę to prościej : jest różnica między nazwaniem określeniem kogoś "mądrym", a "przemądrzałym". Moja wina, że tego od razu tak nie napisałem. Wysmażyłeś tę analogię, zupełnie oderwaną od sensu. Bo nie, nie dlatego mnie ktoś irytuje, bo wypowiada się na temat, mając większą wiedzę.
-
Oceńcie moje FBW
Przez pierwsze kilka miesięcy wystarczy Ci, że wprowadzisz zasadę jedzenia co 3, góra 4 godziny, zamienisz ziemniaki na ryż, dodasz więcej twarogu (na noc między innymi), ryb i jajek (bo mięso innego typu i tak pewnie masz na co dzień) i jakichś owsianek, a uwierz mi, zauważysz zmiany na lepsze. Jeśli chodzi o serie, to odpisali Ci już, z mojej strony : utrzymuj w treningu 4 serie na duże partie i 3 serie na małe partie (biceps, triceps, ewentualnie barki). Plus po jednej rozgrzewkowej.
-
Odżywki, Gainery itp.
Widzisz, zaczynanie siłki w wakacje czy tuż przed nimi to, co by nie mówić, średni pomysł. Z kilku względów, ale to teraz nie najważniejsze. W każdym razie, teoretycznie najlepiej zacząć "sezon" właśnie tak, jak zaczyna się szkoła. Jesień i zima cykle na siłę, masę, w okolicach wiosny rzeźba (w praktyce i tak mało kto po zimie dochodzi do wniosków, że warto się już rzeźbić). Wiąże się to też z tym, że jakoś na jesień i zimę tego, jak to sam napisałeś, siadania spontanicznego ze znajomymi (szczególnie przy grillu) jakoś mniej, przynajmniej u mnie trochę spokojniej. Dobry okres, żeby skupić się na siłce, porządnym jedzeniu i wypoczywaniu. Nie mówię, żeby rezygnować z życia towarzyskiego, no ale ja osobiście, tak jak stabik, w pewnym momencie, kiedy jestem szczególnie "wkręcony" w ćwiczenia, w ogóle nie mam ochoty na jakieś picie większe. Poza tym, człowiek staje się nawet w pewnym stopniu przewrażliwiony na tym punkcie (katabolizm itd), czasem może i nie do końca potrzebnie, no ale nic złego z tego nie wynika. W każdym razie, mnie samo to, że kupiłem jakieś suple, potrafiło zmotywować, żeby darować sobie nawet browary (spójrz na to tak, że skoro płacisz, to pasowałoby wycisnąć z tego maksimum). Tyle ode mnie.
-
bieganie
No ogólnie to ciekawe to co pisze, i jak na mój gust to sporo w tym racji, z tym, że teza "człowiek nie jest przystosowany z natury do biegania na długie dystanse" to duże uproszczenie. Lepiej by zabrzmiało "nie wszyscy są dostosowani do biegania na długie dystanse", bo na tym właśnie ewolucja i dostosowanie polega, że oni przez tysiące lat się wyrobili na biegaczy, więc to, jacy jesteśmy "z natury", można by powiedzieć, zmienia się.
-
The Social Network
Ignoranci z Filmweba to jedno, ale osoby, które zachowują się, jakby pozjadały wszystkie rozumy i były ponad innymi, to drugie. Zresztą, rozum rozumem, tu bardziej chodzi o podejście "ja się znam więc wiem, czy coś jest dobre, chooy z tym, że tobie się nie podoba, ja się znam więc to o tobie źle świadczy, że ci się nie podoba". Zgodziłbym się ogólnie z tym Twoim dłuższym postem z poprzedniej strony, ogqozo, gdyby nie to, że sam zacząłeś wpadać w szufladkowanie "ja, prawdziwy znawca filmu, i oni, bez wykształcenia, niedzielni widzowie". Wiadomo, trudno uznawać za poważne opinie internetowych krzykaczy, ale też bez przesady w drugą stronę, bo równie śmieszą przeintelektualizowani krytycy. Social Network w mojej opinii świetny film, Hurt Locker nie przypadł mi do gustu, zero podniety, wręcz średniak.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Kilka z filmów, które widziałem mniej więcej od jesieni 2010 : Z Oscarów 2010 : Precious : tragedia za tragedią, patologia, ale w takim dziwnym ujęciu. Za duże w sumie nagromadzenie tego syfu, choć wydźwięk w pewnym sensie optymistyczny. Na pewno dobre aktorstwo, ale ogólnie film bez rewelacji, męczący. The Blind Side : tu natomiast typowo pozytywna historia, na dodatek na faktach. Przyjemny film, żadne arcydzieło, ale dobrze się ogląda. Up In The Air : początkowo lekko przynudzający i irytujący (jak dla mnie trochę nienaturalne dialogi), później już lepiej. Ciekawy pomysł ogólnie rzecz biorąc, chodź końcowe przesłanie już bardziej typowe. Dobry Clooney, a ta młoda lekko denerwująca (wiem, że to częściowo kwestia roli). Invictus : przed obejrzeniem trafiłem na kilka opinii, z których wynikało, że średnio-słaby i monotonny. Mnie tam przypasował, lubię Damona, no a Freeman na swoim poziomie, wiadomo. N podstawie prawdziwych wydarzeń, polityki i historii w standardowym stylu niezbyt tu dużo, wątek drużyny gra w sumie pierwsze skrzypce. Jak nie lubi się filmów skupiających się na poczynaniach klubu sportowego, to raczej nie ma co oglądać. A Serious Man : dla mnie ogólnie rzecz biorąc nudny, nie zapadający mocno w pamięć. Chyba po prostu styl Cohenów do mnie nie trafia. Technicznie raczej nie można mu dużo zarzucić, ma mocniejsze momenty, ale jako całokształt, bez rewelacji. Plus za czas akcji, lubię te lata w filmach. Reszta : Defendor : do obejrzenia zachęciła mnie tematyka ("super bohater" w prawdziwym świecie, że tak to ujmę) i udział Woody'ego Harrelsona. Nastawiałem się na coś lekko komediowego, a film jest raczej w miarę poważny, wręcz smutny. Tak czy inaczej, dobry, warty obejrzenia, choć bez fajerwerków (o to w sumie chodziło). Animal Kingdom : napotkałem się na skrajne opinie. Dla mnie film dobry z kierunkiem "średni". Sama historia jest ok, aktorzy raczej też nie zawodzą (raczej brak jakoś bardziej kojarzonych twarzy, dla mnie przynajmniej). Brytyjska gangsterka, ale w innym stylu niż Snatch czy Eastern Promises, bardziej "przyziemna", skupia się raczej na dramacie jednego, młodego chłopaka, w rodzinie powiązanej mocno z przestępczością. Główny bohater sprawia wrażenie strasznie zamulonego, niby można by to tłumaczyć przeżyciami (początek filmu, chociaż z drugiej strony nie widać po nim, żeby jakoś bardzo go to poruszyło), ale reszta trzyma poziom. Warto obejrzeć. Dog Pound : trzech chłopaków (nie powiązani ze sobą) trafia do poprawczaka (film jak się nie mylę produkcji Kanadyjskiej, wnioskuję, że akcja również tam osadzona) i w sumie standardowe perypetie, początki radzenia sobie, problemy. Z jednej strony raczej nic nowego, jeśli patrzymy ogółem jak na film "więzienny" (choć osobiście nie spotykam się często z akcją w poprawczaku, więc zawsze to odmiana), a z drugiej mocno wciąga i raczej działa na emocje. Dla samej tematyki warto, polecam. Wesele (2004) : w końcu obejrzałem, no i nie zawiodłem się. Świetna produkcja, jeden z lepszych Polskich filmów ostatnich lat. Dobry klimacik, fabuła, epizody, szczegóły, bohaterowie i aktorstwo. Swego czasu spodziewałem się po tym filmie raczej komediowej atmosfery, a śmiechu tu raczej mało, co oczywiście nie jest wadą. W każdym razie, z chęcią obejrzę ponownie, no i pasuje sprawdzić w końcu Dom Zły.
-
OSTR - Jazz, Dwa, Trzy
Pewnie z tego samego forum :
-
Motywacja
Do pewnego poziomu to akurat wygląd i osiągi niekoniecznie idą w parze z wiedzą na ten temat, tak swoją drogą.
-
Pomoc
Loco : stronkę znam, na niej się opierałem. No etapów jest dziewięć i to jest koniec opisu tego ćwiczenia wszędzie (poza opisem ćwiczeń). Mam rozumieć, że cały ten system opiera się na zasadzie "rób po kolei każdy poziom tak długo, aż będzie dla Ciebie za lekki i wtedy przeskocz na wyższy" ?
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
eXistenZ polecam, Repo Man też całkiem ok.
-
Pomoc
Co do tego ABS2 : wszędzie trafiam na pokazany rodzaj ćwiczeń i podział na poziomy, ale nigdzie nie ma z tego zrobionego jakiegoś "planu". Rozumiem, że mam robić po kolei, przeskakując na następny poziom, kiedy już daję radę zrobić w pełni poprzedni, czy ki chooj ? Załóżmy, że dzisiaj jestem w stanie robić cały poziom 9. Mam w takim razie sobie, przykładowo, zwiększać ilość powtórzeń czy ćwiczeń, wg uznania ? W skrócie : założenia tego treningu to ćwiczenie tak długo danego poziomu, jak to na jednej stronce napisali, aż poczuję, że jestem gotowy na następny etap, czy jest gdzieś opisany jakiś dniowy plan treningowy, ala 6stka weidera ?
-
Szad - 21
Rzeka zayebista, Panu Dziękuj już słabiej. Głównie przez pryzmat bitów, bo technicznie to wiadomo, na wysokim poziomie. Nie jestem jakimś fanem 3W, choć Złodzieje Czasu (głównie pierwszy krążek) to mocny album, no i nie można im odmówić skilla.
-
Motywacja
No dobra, ale Arnold ładował strzykawę, Cutler ładuje, inni będą ładować. Ok, oldschoolowi kulturyści wyglądają lepiej niż obecni, tu się zgodzę, ale to tak czy inaczej nie jest to "norma". Po drugie, biorąc "to", nie stajesz się po kilku miesiącach monstrum . Każdy ma swoje cele i priorytety.
-
Trening
Nie jestem specem od brzucha, ale różnego rodzaju unosy nóg do brzucha, zwisając luzem na drążku/drabinkach. Ogólnie ćwiczenia w takim zwisie (unoszenie, scyzoryki, trzymanie nóg przed sobą). Również scyzoryki leżąc na podłodze.
-
Ideał, do którego dążycie
Co do Pitta, to startując z pozycji osoby szczupłej, można coś takiego osiągnąć, ja wiem, w 6-12 miesięcy, zależy od osoby. Systematyka musi być, żarcie, no i jednak predyspozycje też. Co do typa od Komara, to wysuszony, w sensie kulturystyki (minimalny BF i woda w organizmie). Dobry.
-
Scott Pilgrim vs. The World
Komuś nie podoba się kobitka, która mi się podoba, to na pewno lubi starych panów, albo oklepane, plastikowe blondynki. Gratsy za poziom dyskusji, Ogqozo (zresztą inni też się zaczynają rozpędzać).
-
Peja vs Tede Beef
Coś się natknąłem na info, że w lutym. Dramat.
-
Ideał, do którego dążycie
Columbu wyglądał przekozacko, oczywiście w kategorii muskulatury kulturystycznej. Plecy to masakra. Jest niski, co w tym przypadku chyba jeszcze dodawało efektu. Ogólnie dowiedziałem się o nim z Pumping Iron, klasyk oczywiście.
-
Trening
Ja napiszę tak : jak na początkowe kilka tygodni ok, ale na dłuższą metę pasowałoby, żeby w przeciągu całego tygodnia na duże partie zrobić te 12 serii przynajmniej, a na małe 9. Czyli, mówiąc inaczej, żebyś na treningach robił 4 serie na duże i 3 serie na małe partie. W każdym razie pod względem kolejności i ćwiczeń jest jak ok, tylko wciśnij gdzieś tam czasem brzuch i przedramiona (przy FBW trening nie jest zazwyczaj zbyt długi, więc nie będzie problemu). Uwaga co do martwego ciągu : nie wiem jak tam z Twoim doświadczeniem dokładniej, ale ostrożnie z tym ćwiczeniem. Może lepiej będzie, jak w początkowych tygodniach wrzucisz zamiast tego coś, co wzmocni Ci prostowniki, przygotuje je na MC (na przykład prostowanie ciała z opadu, w sensie, że od pasa w dół zwisasz, nogi zablokowane, po czym prostujesz się; z biegiem czasu możesz zacząć trzymać w rękach jakiś ciężar).
-
Nowości
http://www.youtube.com/watch?v=W06duUvIgtk&feature=player_embedded Teledyski se kręcą w Krakowie, ale koncertu to nie ma minimum do lutego w planach.
-
KASTA - Prawda naga
Nie podoba mi się bit, a "nowy" Kasta jakoś w ogóle mniej do mnie trafia, niż ten z Kastanietów (powiem bez bicia, że stare płyty nie tak dawno przesłuchałem pierwszy raz). Sprawdzić sprawdzę, 13stka miała kilka naprawdę dobrych kawałków, ale na dłuższą metę nie była jakąś mocarną płytą.
-
Która konsola najładniejsza?
PS2 Fat Gamecube najnowszy model X360. PS3 Fat mi zalatuje trochę tandetą (chyba przez ten połyskliwy plastik, za dużo go), no i jakaś taka za duża. Slim zbyt nijaki, ogólnie za mały "skok" w designie między PS2 a PS3. Jakbym kiedyś miał kupić PS3 i miał możliwość wyboru, to wziąłbym taką w kolorze białym. Z najbrzydszych to na pewno NES, stary Game Boy też urodą nie grzeszy (w przeciwieństwie do Pocketa). O jakichś dużo starszych nie ma sensu pisać, a z nowszych to Xbox, pierwszy model DS.
-
Nowości
http://www.youtube.com/watch?v=N5dXJLCuRv0&feature=player_embedded
-
Scott Pilgrim vs. The World
A ten swoje... No mieszasz dwie sprawy i tyle, trudne ? To Ty wrzucasz zdjęcie aktorki wyrwane "spoza" filmu jako argument, a drugą dup.ę nazywasz odmóżdżonym dzieckiem, no kur.wa. Albo oceniamy atrakcyjność postaci (jak ktoś już musi), albo aktorek. Poza tym, to forum internetowe, temat o filmie na podstawie komiksu. A Ty zareagowałeś na zagadnienie "która lepsza" jakbyś miał jakieś problemy emocjonalne (nie żebym był w szoku).